Reklama

Siły zbrojne

MSPO 2015: Odrzutowy cel latający Jet-2 od ITWL

  • Fot. Internet
  • Fot. whitehouse.gov

Podczas MSPO 2015 w Kielcach Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych prezentuje oblatany w zeszłym roku szybki cel powietrzny Jet-2. Ta dwusilnikowa maszyna ma służyć jako imitator celów powietrznych dla wojsk obrony przeciwlotniczej, głównie dla zestawów Newa i Kub. 

Podczas MSPO 2015 w Kielcach Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych (ITWL) prezentuje oblatany w zeszłym roku szybki cel powietrzny Jet-2. Ta dwusilnikowa maszyna odrzutowa ma być używana przede wszystkim jako imitator celów powietrznych dla wojsk obrony przeciwlotniczej.  Bezzałogowy cel powietrzny jest przeznaczony przede wszystkim do treningu operatorów zestawów Newa i Kub. Jak deklarują przedstawiciele producenta, w przyszłości mógłby także służyć w procesie szkoleniowym dla załóg systemów Wisła i Narew.

ITWL zbudował niedawno nową hamownię dla małych silników odrzutowych na potrzeby projektu. Jet-2 otrzymał  z kolei nowe, mocniejsze i bardziej niezawodne silniki. W związku z tym wzrosły szacowane parametry maszyny. Podczas testu w 2014 roku osiągnął on prędkość 505 km/h. Obecnie prędkość maksymalna jest szacowana na 720 km/h. Pułap tej startującej z wyrzutni maszyny ma wynosić od 200 do 5000 metrów. Maksymalna masa startowa wynosi 110 kg.

Początkowe prace nad projektem realizowane były ze środków własnych ITWL, jako kontynuacja prac prowadzonych od 1995r. w zakresie manewrujących celów powietrznych, a następnie z wykorzystaniem środków budżetowych objętych:

-  projektem badawczym rozwojowym nr R00-O0055/3 pt. „Opracowanie, wykonanie i badania systemu imitatorów do strzelań rakietowych”, realizowanym w latach 2007÷2010, finansowanym ze środków KBN;

-  projektem realizowanym na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa nr 193838 pt. „Odrzutowe cele powietrzne z programowalną trasą lotu” finansowanym ze środków NCBiR od 2012r.

Jet-2 jest jednym z niewielu opracowanych w Europie odrzutowych pojazdów-celów. Producent po zakończeniu niezbędnych testów planuje zainteresować tymi samolotami rodzime siły zbrojne, jak również odbiorców zagranicznych.

(AH)

Reklama

Komentarze (13)

  1. Gew teh

    Podwiesić ze dwie rakiety grom i pułap oraz zasięg się zwielokrotni lub przystosować jako kilera śmiglków z działkiem 20 mm,a przy prędkości 720 km to i suszki były by w kłopocie. Tanio i w dużych ilościach to ogłupi każdą opl.

  2. bob

    przemalowali V-2

  3. Conan Consternator

    Po 20 latach prac udało im się opracować kolejny prototyp, jak zwykle ITWL przoduje :D LOL

  4. Kilroy

    Itwl niech w końcu dostarczy oprogramowanie do sokołów na które czekają w Świdniku.

  5. fun_januszy

    oj dzieci dzieci. Jak na razie "polskie" drony to tak naprawdę trochę bardziej zaawansowane zabawki, takie trochę bardziej skomplikowane modele jakie można kupić w sklepie modelarskim i NIC WIĘCEJ. Konstrukcja drona i aparatu latającego sterowanego precyzyjnie, z transmisją danych do operatora , z wyborem celu, sterowaniem itp poruszającego się z prędkością rzędu 500 km/h to jak na razie dla naszego przemysłu science -fiction. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie to rodzi problemy techniczne. Więc wasze wpisy świadczą o totalnej amatorszczyźnie.

  6. AndrzejM72

    Przy zasięgu ok. 300 aż się prosi o mariaż np. z WB Electronics i stworzenia na bazie rozwoju większego JET-2 jako bardzo taniego masowego pocisku kierowanego, który saturacją ataku wymuszałby nieproporcjonalne duże zaangażowanie obrony plot i prak przeciwnika [zysk w układzie koszt-efekt], zaś saturacja gwarantowałaby sukces ataku. Bo niestety ITWL jakoś jeszcze na to nie wpadło - a sami mogliby to zrobić.

    1. QDark

      Dokładnie... Też się zastanawiam, po małych modyfikacjach mógł by służyć jako pocisk kierowany/rakieta manewrująca...

    2. WojtekMat

      Coś jak niemieckie V1. Ciekawe by było. Jest tylko parę "ale": [1] "Maksymalna masa startowa wynosi 110 kg." A więc aktualny model nie udzwignie głowicy bojowej [2] Zwiększenie masy wymaga innych, większych silników i wogóle sorego zwiększenia wymiarów (i kosztów) [3] Co ze skrzydłami ? Nie nadaje się na mobilne wyrzutnie. Musiałby startować z lotnisk. [4] Przy takich parametrach nie potrzeba na niego rakiety - zestrzeli go zwykłe dzoałko przeciwlotnicze.

  7. krzysiek2103

    720 km/h, 500 m pułapu. To się może nadać ew. do ćwiczenia operatorów GROMów

    1. Afgan

      5000 metrów a nie 500 ! Ślepy jesteś ?

    2. Michał

      Ja przeczytałem w tym artykule,że pułap wynosi od 200m do 5000m

    3. Bla

      5000m, nie 500.

  8. andy

    a kto produkuje te silniczki?

  9. michał

    Zastanawiam się na ile byłoby możliwe wykorzystanie takiego sprzętu jako pozornych celów dla opl przeciwnika i czy ktokolwiek myśli o takim zastosowaniu. Amerykanie mają taką zabawkę, przy czym jest ona sporo mniejsza i przenoszona jest przez samoloty.

    1. Schmidt &

      I to jest najciekawsza możliwość tego projektu. Dużo tanich celów pozornych. OPL przeciwnika musi zareagować a my mamy ich radary i wyrzutnie na talerzu. Taktyka znana od 9 czerwca 1982 - bitwa w dolinie Bekaa.

  10. maruder

    Jest JET2, wcześniej był JET1, ale wojsko z nim nie ćwiczy, a szkoda. Oby się nie okazało, że teraz będzie jeszcze JET3, bo JET2 wymaga zmian itd... A JET jako pocisk kieorowany, czy jako wabik dla wrogich OPL to chyba chyba rzeczywiście ciekawa koncepcja. pozdrawiam

  11. zuch6

    Posiadając (bądź nabywając) stare samoloty jak chociażby mig-21 czy nie można wykorzystać ich jak amerykanie (swoje F4) jako celów powietrznych a w dalszej perspektywie jako pocisków kierowanych/rakiet manewrujących dużego zasięgu? Otwiera to też możliwości eksportu rozwiązania (przebudowy samolotów na cele/pociski) do innych krajów posiadających takie samoloty.

  12. xxx

    Ciekawy jestem, czemu nie zastosowano układu skrzydeł skośnych lub typu delta. Jeśli to ma być szybkie, to chyba dałoby się jeszcze coś wydobyć z silników? Na dodatek bardziej by przypominało współczesny myśliwiec...

  13. Afgan

    Można by ten projekt rozwinąć, wyposażając go w proste systemy obserwacyjne, lub emitery zakłóceń elektronicznych. Z uwagi iż jest to konstrukcja prosta i tania, podjąć produkcję na skalę masową w setkach egzemplarzy. W ten sposób byśmy mięli taniego drona rozpoznawczego lub walki elektronicznej. W razie działań wojennych takie drony można by wypuszczać rojami nad terytorium wroga. Taką taktykę zastosował m.in. Izrael w 1982 w Libanie celem obezwładnienia syryjskiej obrony przeciwlotniczej. Alternatywnym zastosowaniem było by zainstalowanie głowicy bojowej i byśmy mieli prymitywny ale tani pocisk manewrujący, dziesiątki razy tańszy od Tomahawka.

Reklama