Reklama

Siły zbrojne

MQ-9 Reaper dla USAF za ćwierć miliarda dolarów

Fot. US DoD
Fot. US DoD

U.S. Air Force podpisały kontrakt na dostawę kolejnych 24 bezzałogowych maszyn latających typu MQ-9 Reaper Block 5, wraz z częściami zamiennymi i sprzętem pomocniczym. Wartość umowy podpisanej z firmą General Atomic, produkującą m. in. drony Reaper i Predator, opiewa na ponad 279 mln dolarów. 

Kontrakt obejmuje dostawę maszyn w najnowszym wariancie MQ-9 Block 5 do końca września 2017 roku. Całkowita wartość umowy to 279,145 mln dolarów.  Reaper to jeden z najpopularniejszych obecnie typów uzbrojonych bezzałogowców klasy MALE, zdolny przenosić szeroką gamę pocisków kierowanych. Jego ładunek bojowy może składać się np. z 14 rakiet AGM-114 Hellfire lub Brimstone, ale też bomby GBU-12 Paveway II oraz GBU-38 Joint Direct Attack Munition (JDAM).

Wariant Reaper Block 5 jest najnowszym produkowanym rozwinięciem. Zwiększono w nim maksymalną masę startową, a co za tym idzie udźwig i zasięg. Silniejsze źródło zasilania pozwala wzbogacić wyposażenie, które obejmuje m. in. radiostację dwukanałową ARC-210 VHF/UHF, system automatycznego lądowania i bezpieczniejsze łącze danych o zwiększonej przepustowości. Dotąd zbudowano ponad 100 maszyn MQ-9 Reaper różnych wersji, które są eksploatowane przez siły zbrojne USA i 4 innych krajów NATO. 

Reklama

Komentarze (2)

  1. Oleg

    Zakup oplaca sie przede wszystkim ze wzgledow polityczynych - w przypadku zestrzelenia nie istnieje ryzyko pojmania pilota, co jak mielismy sie okazje przekonac w ostatnim czasie w Jordanii oraz na Ukrainie, moze byc przyczyna wielu klopodow na polu propagandowym i politycznym. Jakie moze to miec powazne konsekwencje podpowiada nam historia - poczawszy od zestrzelenia U2 nad ZSRR, poprzez Somalie do pojmania pilotki Ukrainskich sil powietrznych. A tak, kazdy uzytkownik moze zaprzeczyc uzyciu lub zestrzeleniu i nazwac je prowokacja ;)

  2. jastrząb

    Kilka sztuk takich "maszynek" bardzo by nam się przydało, była by to rzeczywista broń "odstraszania"

    1. Scrapp

      Takie drony nie mają moim zdaniem żadnego potencjału odstraszania, ponieważ nie są w stanie podjąć walki z myśliwcami przeciwnika i są łatwym celem dla obrony przeciwlotniczej, gdyż poruszają się wolno i nie są wykonane w technologii stealth. Nie mniej trudno się nie zgodzić, że mogłyby się nam przydać w różnych sytuacjach w czasie pokoju. Ponieważ są w stanie bardzo długo przebywać w powietrzu, można by je wykorzystywać do nadzoru granic i dozoru sytuacji w czasie klęsk żywiołowych. Innym zastosowaniem mogłoby być wysłanie takich Reaper'ów na misje zagraniczne jako nasz wkład w tego rodzaju przedsięwzięcia. Jest to znacznie tańsze niż wysyłanie żołnierzy i niesie mniejsze ryzyko niż wysyłanie np. do Iraku naszych F-16. No i opinia publiczna byłaby raczej nastawiona do tego przychylniej, niż do ponownego wysyłania gdzieś kontyngentu wojsk lądowych. MQ-9 mogłyby być również przydatne w przypadku pojawienia się u nas, bądź też w krajach bałtyckich "zielonych ludzików" w początkowym okresie takiego przebiegu wydarzeń. Mogłyby wówczas wspierać działania wojsk specjalnych poprzez zobrazowanie sytuacji, a także realnie przy użyciu GBU-12 (zakupiliśmy je już dla naszych F-16) i AGM-114 Helfire (które i tak nabędziemy, jeśli w programie Kruk zwycięży AH-64E lub AH-1Z). Trudno byłoby Rosji tłumaczyć się, że dron operujący na kilkunastu kilometrach został zestrzelony przez zdobyczne działko 23mm, RPG, czy nawet MANPADS.

Reklama