Reklama

Siły zbrojne

MON: Su-22 w służbie do 2025 roku

U.S. Air Force photo/ Tech. Sgt. Matthew Plew
U.S. Air Force photo/ Tech. Sgt. Matthew Plew

Wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz w odpowiedzi na interpelacje poselską posła Pawła Kobylińskiego (Nowoczesna) poinformował, że samoloty Su-22, po dokonanym aktualnie remoncie modernizacyjnym, planuje się utrzymać w eksploatacji w Siłach Zbrojnych RP do 2025 r.

Obecna eksploatacja tych samolotów umożliwia realizację zadań wynikających z potrzeb Sił Zbrojnych RP (m.in. w czasie pokoju – zadań szkoleniowych, rozpoznawczych, zachowania wykwalifikowanego personelu latającego eskadr lotniczych oraz technicznego 21 Brygady Lotnictwa Taktycznego (21 BLT) do czasu pozyskania nowych samolotów wielozadaniowych po 2024 r.).

Wojciech Skurkiewicz, sekretarz stanu w MON

Oznacza to, że MON planuje utrzymywać flotę samolotów Su-22 do 2025 roku.

Samoloty Su-22 zostały wprowadzone do służby w Wojsku Polskim jeszcze w latach 80. XX wieku. Pierwotnie pozyskano ponad 100 maszyn w wersjach Su-22M4 i Su-22UM3K, jednak ich liczba była stopniowo ograniczana. Obecnie Siły Powietrzne RP posiadają 18 sztuk tego typu maszyn, które przeszły modernizację przedłużającą ich resurs. Na remont ten w „Planie modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP” (PMT-17) przeznaczono środki finansowe w wysokości 160 mln zł, tj. ok. 8,5 mln zł za jeden egzemplarz samolotu.

W przypadku konfliktu zbrojnego, samoloty Su-22 pomimo że nie spełniają wymogów stawianych najnowszym (współczesnym) samolotom bojowym, mogą jednak być użyteczne do rażenia celów naziemnych w zależności od skali i obszaru działań bojowych, w ograniczonym zakresie wynikającym z ich przeznaczenia oraz zdolności operacyjnych (uderzeniowych). Obecna eksploatacja tych samolotów umożliwia realizację zadań wynikających z potrzeb Sił Zbrojnych RP (m.in. w czasie pokoju – zadań szkoleniowych, rozpoznawczych, zachowania wykwalifikowanego personelu latającego eskadr lotniczych oraz technicznego 21 Brygady Lotnictwa Taktycznego (21 BLT) do czasu pozyskania nowych samolotów wielozadaniowych po 2024 r.).

sekretarz stanu w MON Wojciech Skurkiewicz

Głównym celem utrzymania Su-22 w służbie jest więc zachowanie nawyków personelu i prowadzenie szkoleń. Wiceminister Skurkiewicz podkreśla: "Roczny koszt utrzymania samolotów Su-22 jest znacznie niższy (np. w 2016 r. stanowił 80 mln zł) w porównaniu do rocznego kosztu utrzymania samolotów F-16 (stanowił 368 mln zł w 2016 r.)."

Zgodnie z założeniem 12 jednomiejscowych Su-22M4 i 6 dwumiejscowych Su-22UM3K będzie służyło w wojsku do momentu wprowadzenia nowych samolotów wielozadaniowych, co jest przewidziane po 2024 roku. Obecnie IU prowadzi fazę analityczno-koncepcyjną związaną z programem Harpia, rozpoczętą w 2017 roku.

Ponadto informuję, że w październiku 2017 r. Inspektorat Uzbrojenia uruchomił fazę analityczno–koncepcyjną dla zadania pk. „HARPIA”, które dotyczy pozyskania nowego samolotu wielozadaniowego dla Sił Zbrojnych RP i dopiero z chwilą jej zakończenia będzie można ogłosić przetarg na dostawy tego rodzaju sprzętu wojskowego.

Wojciech Skurkiewicz, sekretarz stanu w MON
Reklama

Komentarze (54)

  1. malek

    wiadomo ze beda f35 od 2025

    1. anda

      Budowa NS nie została wstrzymana - odcinek morski nie był budowany więc wstrzymać go nie można, mieli zacząć pod koniec stycznia. Z Ukrainą nic nie podpisano, jest to uzgodnienie a nie umowa. Umowa ma być podpisana 29 grudnia A nawet w polskiej prasie pisze się że projekt porozumienia jest korzystny dla Gazpromu.

  2. Luke

    Jest proste rozwjazanie i szybkie za Su22 biezemy 32 F16E/F do 2025 i do 2030 za Mig29 biezemy F35 albo F15SE, F18E/F Advanced w ilosci 48 i jest po problemie

    1. Luki83

      Tylko za co kupic

  3. m

    Gdyby ktokolwiek myślał poważnie i długofalowo nt. obronności Polski te maszyny dawno stałyby w muzeach. Pod koniec lat 90 i na początku 2000 należało przyjąć na uzbrojenie JAS-39 Gripen celem zastąpienia wszystkich maszyn bojowych. Jednocześnie należało zawrzeć umowę ze Szwedami na wspólną produkcję i rozwój tej maszyny, co pozwoliłoby stopniowo usuwać jej braki i sprzedawać ją na rynki trzecie z zyskiem dla kraju, mając niemal pełną bazę serwisową na miejscu. JAS-39 mógł stać się wsZakup co najmniej 160 samolotów i ich produkcja głównie w kraju pozwoliłoby stworzyć realny potencjał bojowy i utrzymać produkcję w zakładach lotniczych - stalibyśmy się w znacznej mierze samowystarczalni, czego F-16 nam absolutnie nie daje. Dzięki temu polskie lotnictwo bojowe miałoby nowoczesny samolot nadający się do użycia w warunkach wojny obronnej w oparciu o maksymalne rozproszenie sił z silniejszym przeciwnikiem. W kolejnych latach można byłoby pomyśleć o uzupełnieniu go o cięższą maszynę wielozadaniową (Eurofighter / Rafale), samolot uderzeniowy (F-35), a nawet dron uderzeniowy (X-47, Neuron). Dziś mamy 3 typy maszyn bojowych, z czego 2 o niewielkiej przydatności i 1 niezbyt liczną z drogim uzbrojeniem pochodzącym wyłącznie z jednego kraju. W razie prawdziwej wojny takie lotnictwo nie odegra większej roli w obronie, a sojusznicy .... dawniej ich nie było, teraz też ich nie będzie, bo nie mają interesu w obronie Polski.

  4. ja

    \"Roczny koszt utrzymania samolotów Su-22 jest znacznie niższy (np. w 2016 r. stanowił 80 mln zł) w porównaniu do rocznego kosztu utrzymania samolotów F-16 (stanowił 368 mln zł w 2016 r.).\" Rachunek jest prosty, sprzedać F16 i zakupić więcej Su-22!

  5. bobo

    Do 2025 i nie jest to nasze ostatnie słowo. Z drugiej strony utrzymanie 18 Su 22 kosztuje 80 mln czyli gdyby było ich tyle co F 16 kosztowałyby nas około 200 mln. Biorąc pod uwagę znacznie większy potencjał bojowy F 16 to Suki są horrendalnie drogie w utrzymaniu.

    1. ggg

      O właśnie - utrzymujemy gruz w służbie, żeby w razie kryzysu Panowie piloci mieli na czym polecieć na Zachód. Czy tylko ja mam te wrześniowe reminescencje? Karaś - P7 = Su-22 - Mig-29.

    2. kotlet

      Zobaczymy ile remonty f16 beda kosztowaly

  6. dropik

    \"Głównym celem utrzymania Su-22 w służbie jest więc zachowanie nawyków personelu i prowadzenie szkoleń. \" - to półprawda lub zwykłe mijanie się z prawdą. Pilot który by teraz zaczął szkolenie na su22 w 2025 roku byłby już za stary żeby inwestować w jego szkolenie na nowym samolocie typy np f35, a nawet jeśli nie to już z pewnością ci którzy teraz latają nie dostali by się na takie szkolenia. Do f16 szkolono praktycznie nowych pilotów. Szkolenie musi się zwracać te 10-15 lat. Su-22 w WP to tylko trzymanie etatów.

    1. Zajac

      Nikt nie sprzeda F-35 Polsce !! Czas porzucic te sny produkowane wylacznie do pustych pogwarek !

    2. dropik

      jakoś to uzasadnisz czy tylko dla tego że ty tak uważasz ? ;)

  7. dropik

    Tymczasem Słowacy mogą zdecydować się na F16. Początkowo media donosiły o cenie zbliżonej 3 mld $, ale ostatecznie cena może być ok 1 mld € mniejsza jeśli nie zdecydują się na dodatkowe zakupy. dostawa ma objąć pakiet logistyczny, w tym symulator i uzbrojenie (ale dość mało). Cena jednostkowa w tym kontrakcie wynosi więc ok 130 mln. Cena dla nas byłaby zbliżona lub mniejsza, ale realnie chyba trzeba się przymierzać do F-35 który realnie będzie kosztować nas minimum 150 mln za sztukę z logistyką i jakimś uzbrojeniem.

  8. Lucjan 3

    Jakie nowe samoloty. Jedynym wyborem jest F-16V żeby nie przedłużać tego żenującego spektaklu. Wprowadzenie całkiem nowego samolotu (np. EF T) wiąże się odwleczeniem programu do co najmniej 2030 r. ! W grę wchodzą jeszcze Mastery FA z odpowiednim uzbrojeniem ale to niepopularne podejście, nie do końca rozumiem czemu (w odniesieniu do Su22, bo już nie do Mig29). Najlepsze jest to, że należy zacząć już myśleć o F-35, co chyba w ogóle nie jest brane pod uwagę nawet do \'30 r.

    1. kotlet

      F16V jest wersja modernizacyjna czyli nie jest produkowane. Nowe to F16 block 72 ale kosztuja okolo 90 mln za sztuke. Na szczescie istnieja lepsze rozwiazania....

    2. LOL

      Indianie wyliczyli że nowy Block 70, wraz z pakietem logistycznym kosztował by ich ok 70mln $ To rozsądna cena.

    3. gregorx

      To kwota z brudnego palucha wyssana. Bahrajn w zeszłym roku płacił ponad 140 mln $ za najnowsze F-16 wraz z zapleczem. Słowacji dopiero co zaproponowano maszyny za ponad 200 mln$/szt. Fakt, że to cena z oferty będącej podstawą do dalszych negocjacji ale na pewno nie zbiją jej o 2/3. My, dobrych 12 lat temu płaciliśmy więcej (ok 75 mln $), za starszy wariant, schodzący ze starej linii montażowej, w czasach kiedy F-16 produkowano licencyjnie także w Turcji i Japonii (F-2), na poziomie ponad 50 maszyn rocznie. Inne czasy inne ceny. Dziś, cennik jest zdecydowanie wyższy i czas to wreszcie przyjąć do wiadomości. I przestać promować pozyskanie nieperspektywicznych samolotów po kosmicznych cenach.

  9. Lotnik

    Su-22 mogłyby posłużyć jako latające cele dla testów rakiet Patriot. Jednocześnie piloci mogliby sprawdzić swój refleks w katapultowaniu się.

    1. Luke

      Jak by tak tylko ta katapulta dzialala oczywiscie.

    2. cooky

      lepiej zamontować na nich zdalne sterowanie, wypełnić materiałem wybuchowym, objuczyć bombami, zakonserwować i wystartować z DOL-i jako Tomahawki PL w razie W, nawet jesli się nie przedrą to rakiety które w nie trafią są więcej warte....

    3. kotlet

      No to juz mamy ochotnika :)

  10. trw

    Rok pewnego programu prospołecznego z plusem w nazwie - równa się 3 eskadrom nowych F-16. Ciekawe czy elektorat, przecież popierający wzmocnienie polskiej armii, zgodziłby się zrezygnować na rok z benefitów owego programu. Okazałoby się ponownie, że najważniejsze jest produkowanie własnego stolca, a nie dobro i siła państwa.

    1. Bardzo Jasnowłosa

      przecież niczym innym (niż to produkowanie, którym tak wzgardliwie próbuje Pan wyróżnić elektorat) nie kierują na co dzień inne elektoraty w RP i na świecie, w tym również producenci samolotów i ich robotnicy; personel lotnictwa WP, itd. Więc o co chodzi? Że lepiej jest ukraść by dać koncernom zbrojeniowym niż ukraść i część oddać okradzionym?

  11. Edward

    Dopóki nie mamy OPL (i OPR) z prawdziwego zdarzenia to wszelkie zakupy nowego uzbrojenia (poza tym dla potrzeb szkolenia) dla WP nie mają większego sensu. Tak więc utrzymanie \"na chodzie\" tych muzealnych SU jest jak najbardziej racjonalne bo sensowne, podstawowe (2-ga faza) wyposażenie w Patrioty nastąpi dopiero ok. 2024-25 roku.

    1. Lazy Lazer

      I taki wlasnie jest plan - piloci beda sie szkolic w pilotowniu Patriotow. W zastepstwie radarow i satelitow.

  12. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    widzę to to tak ...nie dekapitować SU-22 gdy przyjdzie ich pora ...przerobić na \"drony bojowe\" z zaprogramowanym punktem uderzenia ...przypominam oponentom SU-22 jest jedynym zaznaczam jedynym (F-16 tego nie potrafią na dzień dzisiejszy ) ..nosicielem bomb termobarycznych ..tzw \"bomb atomowych dla ubogich\" ..Polska produkuje dwa rodzaje tych bomb 100 kg i 180 kg .....moc takiej bomby mówiąc w uproszczeniu ma stosunek 1:10 ..czyli 100 kg bomba termobaryczna odpowiada przelicznikowo 1000 kg trotylu ... nasze suczki SU -22 zabierają na pylonach 6-8 bomb tego rodzaju ....po zrzucie pakietu 6 bomb 100 kg na obszarze 4 km na 3,5 km nie ma nic ..i teraz państwo sobie wyobraźcie ich moc...błędem było zaniechanie( lat temu 10) które oferowali nam Francuzi i Izrael by zmodernizować SU-22 o elektroniczny kokpit i podwieszany radar mający parametry podobne do F-16...a podobny zestaw w modernizacji proponowali amerykanie... bo jankesi jednak widzą potencjał w \" ślepym bokserze\" my już nie ...przykre

    1. ppp

      Sprawa SU jest przesądzona, co do bomb termobarycznych, przy negocjacjach harpii trzeba żądać, aby samoloty też przenosiły uzbrojenie produkowane w Polsce. Problem w tym, że w przypadku harpii najprawdopodobniej będzie zakup czysto polityczny, oczywiście w jedynym możliwym kraju, który obecnie doi z nas ile się da.

    2. LOL

      Jakie znaczenie ma co przenoszą Suki, skoro przy braku systemów naprowadzania, nie są w stanie w nic trafić? Ślepy bokser- taką ksywę w SP ma Su-22.

  13. sprawiedliwośćMusiByć

    Za repatacje wojenne dałoby się wymienić cały postsowiecki spręt w naszej armii i jeszcze dużo kasy by zostało dla rozwoju kraju i spłaty zadłużenia tylko jeden warunek- trzeba wreszcie doprowadzić tę sprawę do skutku!

    1. cooky

      a kto nam niby je zapłaci?? na funduszu rezerw walutowych mamy całą masę kasy tyle że lepiej dawać zarobić spekulantom, powinni chociaż przestać tam ciagle wpłacać

  14. Lotnik

    Panie sekretarzu Skurkiewicz, utrzymaniu jakich nawyków i szkoleniach Pan mówi. Te nawyki są zupełnie nieprzydatne pilotowi do lotów na nowoczesnych samolotach a nawet przeszkadzają w szkoleniu. Ten muzealny postsowiecki samolot nie nadaje się na żadne pole walki, marnotrawi tylko pieniądze podatników, które można poświęcić na tworzenie nowej techniki militarnej. Nie wspomnę o tym, że napędza koniunkturę rosyjskiemu sprzedawcy części zamiennych i uzbrojenia.

    1. JohnDoe

      Czy jest pan czynnym lotnikiem wojskowym? Zna pan system szkolenia? Więcej pytań nie mam.

    2. wtemacie

      Jakie części i uzbrojenie kupujemy od Rosjan? Z moich informacji Rosjanie już dawno zaprzestali handlu z Polakami i za części zamienne odpowiadają WZL-e, a uzbrojenie kupowane jest jedynie od państw, które chcą się pozbyć swoich zapasów. Tak samo jest w przypadku MiG-a. Tutaj przynajmniej udało się zakupić pociski R-27 od ukraińskiego producenta (choć nie ma gdzie nimi strzelać) i bomby ćwiczebne produkowane w Polsce.

  15. Ja

    Coś pozytywnego :| (ironia) \"Roczny koszt utrzymania samolotów Su-22 jest znacznie niższy (np. w 2016 r. stanowił 80 mln zł) w porównaniu do rocznego kosztu utrzymania samolotów F-16 (stanowił 368 mln zł w 2016 r.).\"

    1. zły

      Warto by było żeby pan Skurkiewicz uściślił swoją wypowiedź. Czy to koszt użytkowania 20 szt Su-22 48 szt F-16? I pytanie ile godzin wylatały Suki a ile F-16? No ale przedstawiciele partii rządzącej uwielbiają posługiwać ogólnikami i półprawdami.

  16. sorbi

    : \"Roczny koszt utrzymania samolotów Su-22 jest znacznie niższy (np. w 2016 r. stanowił 80 mln zł) w porównaniu do rocznego kosztu utrzymania samolotów F-16 (stanowił 368 mln zł w 2016 r.).\" Tyle , że jeśli nawet w 2016 roku mieliśmy jeszcze 32 SU-22, to F-16 48 sztuk. Więc jak tu porównywać koszt utrzymania 18-32 SU-22 ,do 48 F-16????

    1. karo

      W 2016 roku mieliśmy już tylko 18 Su-22.... Więc faktycznie, aby go porównać do F-16 należałoby go potroić... W dodatku, piloci latają więcej na F-16 niż innych typach maszyn w naszych ŚP...

  17. T.B.

    Chyba czegoś nie rozumiem. Koszt utrzyniania Su-22 w 2016 roku to 80 milionów, a F-16 to 368 milionów zł. Z tym, że F-16 mamy 48 szt. a nie 18 jak Su-22. A możliwości bojowe, a przeżywalność na polu walki ? Tak rozumując to może kupmy 100 MiG15. Będzie jeszcze taniej.

    1. Lewandos

      Tylko te koszty mogą pokazywać coś innego... Np że efy są intensywnie używane, a suki nie... Albo że efy są nowe i mają bardziej skomplikowany, czyli kosztowny serwis, a suki są zostawione same sobie i poza modernizacją, wiele przy nich na co dzień się nie robi... Albo że części do efów muszą latać do USA, co kosztuje, a sukienki są naprawianie na miejscu, bo po tylu latach nabyliśmy \"zdolności\"... Ale chyba rzeczywiście tak jest, że kupując sprzęt decydenci nie myślą o tym, że tak naprawdę to codzienna eksploatacja i serwis obciążą potem budżet MON.

    2. Koleszek

      Piętnastek nie musimy kupować. Były produkowane w Polsce (Mielec). Może jeszcze gdzieś istnieją plany...

  18. były

    MarWoj tonie, AF kurczy i starzeje a WLąd bez osłony nic nie zrobią. Jednym słowem klops. A fachowcy na czele MON nadzwyczajni. Przypominam,że w słusznie minionym okresie budżet obronny to ok. 10% PKB, dziś 2% zmniejszony o 23% VAT.

    1. JSM

      W słusznie minionym okresie budżet obronny to ok 39% PKB (1933-39). I co z tego skoro Niemcy mieli 4x większy?

    2. Lewandos

      Budżet MON - 10% PKB? To albo w państwach frontowych, prowadzących wojnę albo w państwach niedemokratycznych... Tak więc tęsknisz albo za jednym, albo za drugim... No nie do obrony to...

    3. Zet

      I dzieki temi ze 10% a realnie jeszcz ewiecej szlo na wojsko w sklepach swieciły puste półki z papier toaletowy był luksusem.

  19. Box

    Tu nie ma nad czym myśleć. Jeśli mon nie ma środków, program modernizacji lotnictwa należy sfinansować z poza budżetu MONu. Koszt zakupu dwóch eskadr f35 i trzech f16 to jakieś 40mld złotych czyli wychodzi jakieś 4mld rocznie rozłożone na 10 lat, czyli spokojnie można to zrealizować. Rownolegle spróbować wyciągnąc możliwość serwisowania czy modernizacji f16 w kraju, a su, a przynajmniej migi w folię i postawić gdzieś w kącie niech sobie stoją i na razie wystarczy

    1. gregorx

      Dajże spokój. Dla rządzących priorytetem jest utrzymanie władzy, prędzej dorzucą więcej pieniędzy na 500+ niż na nowe samoloty. Bo za socjal można kupić poparcie społeczne a za zakup samolotów bojowych można dostać od wyborców czerwoną kartkę jak swego czasu SLD...

    2. JSM

      Nie da się. Piloci utracą dopuszczenia. Jak już to tylko sprzedać.

    3. dropik

      nie da się wygospodarowac 4 mld rocznie gdyż cały plan wydatków długookresowych to mniej niz 10mld. Wiekszość jest już \"wydana\"

  20. Akanios

    2025r. ??????????????????????? To już 10 lat temu trzeba było rozpocząć procedurę pozyskania nowych samolotów! Przez 6 lat IU nie zdąży z fazą analityczno - koncepcyjną...

  21. pplK

    Gdybym odpowiadał za zakupy w MONie to już były by zamówione trzy eskadry najnowszej wersji F-16V plus uzbrojenie i samoloty do kontroli przestrzeni i wskazywania celów dla nich i NDRów a obecnie eksploatowane efy zmodernizować minimum do wersji block 60 i po problemie. Potem budowa Narwi. Dość głupich analiz i koncepcji w nieskończoność bo na F-35 i tak nas nie stać a tylko marketing mają wyśmienity.

  22. modelarz

    Wszyscy chyba mamy sentyment do tych samolotów. Wartość bojowa jednakże niewielka, \"ślepy bokser\" tak zwą Su22 na zachodzie.

    1. Draco

      Nie podoba się mi że te zabytki jeszcze są eksplatowane ale to określenie \"ślepy bokser\" jest owocem niewiedzy na temat Su-22. Wcale ślepy nie jest a przynajmniej w swojej erze nie był. Po prostu na zachodzie pojąć nie mogło że można mieć inne patrzałki niż oni.

    2. Extern

      Jednak to ciągle nasza jedyna maszyna przenosząca bomby kasetowe, termobaryczne, minowania narzutowego, zasobniki walki elektronicznej, rakietowych celów pozornych, zdolna do bliskiego wsparcia piechoty, no i do przenoszenia taktycznej Rosyjskiej broni atomowej :-). Pozbycie się ich pozbawi nas tych zdolności. Choć oczywiście już na nie czas.

    3. adrian

      chyba chodziło im o to, że w tamtych czasach nikt tak dużego samolotu do tych celów nie wypuszczał bez radaru...

  23. To Ja

    Jedyny nosiciel polskich bomb kasetowych.

    1. sylwester

      i termobarycznych

    2. Peter Oso

      To jest dla mnie niepojęte czemu te polskie bomby kasetowe i zasobniki minowe przez tyle lat nie mogą być przenoszone przez nic innego. Przystosować do tego Mastery i ew. F-16 - tak wiem że to też koszty i negocjacje ale przecież z punktu widzenia operacji wojskowych to oczywiste i potrzebne rozwiązanie, opłaci się. W wariancie oszczędnościowym dokupić 48 F-16 obojętnie w jakiej wiersji (nawet tej samej C/D).

    3. Żołnierz WOT

      Do noszenia bomb termobarycznych podobno świetnie nadaje się jeszcze tu 154. Niektórzy eksperci tak mówią.

  24. BUBA

    O co wam chodzi? Nie ma przemysłu lotniczego, nawet złożenie F-16 z pudełka po sprzedaży Mielca nie wchodzi w grę. Może go złożyć Lockheed Martin Mielec bo jest amerykański i to w ramach offsetu za nowe F-16. Sprawdzają się słowa środowiska lotniczego tępionego przez Solidarnośc, AWS, SLD...nie będzie fabryk to pożegnajcie się z nowoczesną i silną armią. Nie będzie Polski na nią stać bo bez problemu można kupić prymitywnego Beryla, ale system rakietowy, samoloty, okręty, elektronika bojowa to o wiele droższe zabawki szczególnie z Zachodu. idealny przykład to cenna PZL Bryzy Made in Poland na 6 godzin przed prywatyzacją Mielca w 2007 i kilka godzin zaraz po prywatyzacji ale już PZL Bryza made in USA gdy MON podpisywał z nowym właścicielem umowę na Bryzy by ten zarobił na zakup fabryki od Polski. Więc co się dziwicie skoro Polak dziś potrafi niewiele..........................................................Za Defence 24: \"Departament Stanu USA zaakceptował sprzedaż poprzez program Foreign Military Sales usług wsparcia i utrzymania po wprowadzeniu na uzbrojenie o maksymalnej wartości 200 mln dla floty polskich myśliwców F-16\" - 136 milionów złotych rocznie kosztuje takie wsparcie na 5 lat, więc skąd się wzięło 368 mln zł w 2016 roku? A zakupy JASSM - to też eksploatacja mimo ze na razie ten sprzęt nie jest sprawny: W grudniu 2016 r. MON podpisało umowę na zakup pocisków AGM-158B JASSM-ER, czyli wersji o zasięgu wynoszącym blisko 1000 km. Jednocześnie zakupiono dodatkowe uzbrojenie powietrze-powietrze dla polskich F-16 - pociski AIM-120C7 AMRAAM i AIM-9X Sidewinder Block II. Wychodzi z tego kolejne kręcenie lodów.

  25. Jakub

    Przepraszam, ale o co te krzyki? Wprowadzenie do służby (bojowej) nowego samolotu to 6-8 lat od momentu podpisania umowy. Jasne jest więc że \"suki\" będą musiały jeszcze polatać. Za nie dokupimy zapewne kolejne F-16(to są samoloty do zadań ofensywnych). Natomiast drugi typ samolotu, ten który ma bronić naszego nieba będzie wybrany zdaję się w programie \"Harpia\". Ja optował bym za Eurofighterem.

Reklama