Reklama

Siły zbrojne

MON: Negocjacje ws. wzmocnienia wschodniej flanki NATO coraz bliżej końca

Fot. mjr Robert Siemaszko/CO MON
Fot. mjr Robert Siemaszko/CO MON

Lipcowy szczyt NATO w Warszawie ma zakończyć zmiany związane ze wzmocnieniem wschodniej flanki Sojuszu. Poinformował o tym media szef polskiego resortu obrony Antoni Macierewicz podczas briefingu w Bąkowej Górze.

Szef MON podkreślił, że w najbliższych dniach zakończą się negocjacje dotyczące wzmocnienia bezpieczeństwa krajów wschodniej Europy przez Sojusz.

- W lutym rozstrzygnęły one o kształcie politycznym tej wysuniętej trwałej obecności sił NATO na wschodniej flance, a obecnie są precyzowane szczegóły techniczne – powiedział Macierewicz.

Minister podkreślił, że wierzy w skuteczne zakończenie negocjacji, "mimo prowokacji, z jakimi mamy do czynienia ze strony Federacji Rosyjskiej, a może właśnie dlatego, żeby położyć kres takim prowokacjom".

- Żeby nigdy więcej Polska i cała Europa nie była zagrożona, żeby działania, które doprowadziły do naruszenia ładu pokojowego w Europie i okupacji części Ukrainy nigdy więcej nie miały miejsca. Czekamy na przełomowe zasadnicze decyzje, jakie zapadną na szczycie NATO, którego Wojsko Polskie będzie wkrótce gospodarzem – zaznaczył.

Macierewicz przypomniał, że do rozpoczęcia szczytu NATO w Warszawie, który odbędzie się 8 i 9 lipca, pozostały 62 dni. Z tej okazji w Bąkowej Górze Ministerstwo Obrony Narodowej zaprezentowało trzeci spot promujący szczyt NATO w Warszawie. W krótkim filmie wideo pojawiają się m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło.

- Ten spot przywołuje nasze zobowiązanie wobec Sojuszu NATO zorganizowania wydarzenia przełomowego dla Polski i być może dla NATO. Czynimy to w rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami oraz szczególnym dniu dla ziemi piotrkowskiej i tomaszowskiej, na której w latach 40. walczyli żołnierze podziemia niepodległościowego, którym zawdzięczamy niepodległość. Dzięki temu mogliśmy wejść do NATO i stać się członkiem tego największego, najsilniejszego, najskuteczniejszego Sojuszu w dziejach świata – powiedział minister.

Szef MON w Bąkowej Górze wziął udział w uroczystościach upamiętniających 70. rocznicę mordu dwunastu żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa.

PAP - mini

Reklama

Komentarze (10)

  1. asasd

    flanka nato taka flanka że wymiar symboliczny kosztem politycznym u nas bedzie brygada to rozlokują 3 dywizje a i tak nas sprzedadzą i podzielą jak zawsze

    1. tadek

      Słowo "negocjacje" kojarzy mi się z czymś takim: -Dajcie 3 czołgi, 1 myśliwiec i 15 żołnierzy! -Nie, nie damy myśliwca, ale możemy dać za to 4 czołgi i aż 20 żołnierzy! -Dajcie też myśliwiec! -Ok, damy myśliwiec... Ale wtedy nie damy czołgów! Widać, że reszcie NATO nie bardzo zależy, by wschodnia flanka była silna. Kraje NATO chętniej wysyłają żołnierzy i sprzęt na misje, niż do pomocy swoim NATOwskim kolegom.

    2. Legion

      Podział Polski pomiędzy Rosję i Niemcy jest wiecznie żywy . Tym razem to agresorem będzie Rosja a Niemcy będą ratować wszystko na zachód od Wisły jak własne . Już agentura rosyjska zadbała o to aby polską armię osłabić i pozbawić możliwości obrony - przykład - brak pocisków przeciw-radiolokacyjnych , itp. Jak do tej pory po 1989 roku największe zakupy podnoszące możliwości bojowe zrobiła SLD . Samoloty F-16 i transportery kołowe Rosomak , armato-haubica Krab . Oni doskonale wiedzieli wykorzystując doświadczenia po PZPR jakie możliwości ma Rosja i jakie stanowi zagrożenie dla Polski , państwo Polskie od 1945 roku było w roli wasala Rosji jako suwerena .

    3. wojo

      Proporcjonalnych wysokich kar lacznie z najwyzsza za zdradliwa wzgledem panstwa i narodu polityke urzednikow panstwowych. I ZMIENIC prawo ustanowione przez sowieckich najezdzcow w 1944 roku .

  2. mat98

    Jesli dojdzie do starcia z rosja to zadne panstwo NATO nam nie pomoze . Nie ma co sie ludzic za duzo by mieli do stracenia . Dla nich bedzie lepiej poswiecic nasz kraj niz zaczynac z Rosja. Moim zdaniem zwiekszyc do 200tys wojsko zawodowe, wiekszosc albo i nwet wszystkie inwestycje powinny byc robione w Polsce przez Polskie firmy. Jesli chodzi o arynarke to bym w nia nie inwestowal . Baltyk jest az tak maly ze z ladu mozna atakowac kazdy cel.

    1. Zmechol

      W pamiętnikach niemieckich żołnierzy można wyczytać, że Polacy walczyli z wyjątkową pogardą wobec śmierci, więc bohaterów nie brakowało. Trudno było wymagać od żołnierzy września większego poświęcenia. Gdyby zginęło więcej polskich żołnierzy zmieniłyby się jedynie statystyki. Efekt byłby taki sam. Niemcy mieli przewagę - w liczbach, technicę i co najważniejsze taktycę - nie byliśmy przygotowani na blitzkreig i przegraliśmy.

    2. marian

      Jeżeli jeden polski bohater potrafił zabić kilkudziesięciu niemców, to zostali oni zapamiętani. Nie znaczy to jednak, że było ich aż tak dużo. Nie twierdzę, polscy żołnierze nie byli odważni. Twierdzę tylko, że nie każdy był fanatykiem. Taką uzyskałem wiedzę. Czy to prawda? Niestety nie potrafię się przenieść w czasie by to sprawdzić.

  3. tot75

    Panowie bez złudzeń.Za miesiąc 8 czerwca minie 70 rocznica haniebnej defilady zwycięsców w Londynie 8 czerwca 1946 bez udziału Polaków . Nic się nie zmieniło . Pomogą jak będą mieli w tym swój interes ,a i to jest złym rozwiązaniem .Wojna na naszym terytorium to karastrofa.

    1. 1302

      Brak zdolność odstraszania to właśnie wojna na naszym terytorium. Na broń atomowa nas nie stać, na armie która zrównoważy potencjalnych przeciwników też nie. Pozostaje tylko zwiększać zaangażowanie sojuszników.

  4. wyjaśniacz

    Skoro sami siebie nie potrafimy uszanować , naszych wspólnych poglądów że najważniejsza jest POLSKA - to co możemy żądać od innych ? Niemcy za bezcen przejęli przemysł ,korzystając z taniutkiej siły roboczej . Dla nich rynek zbytu wiedzie prym , tani robotnik , ciche siedzenie Polaków ? Rosja - polacy tak poniżająco o niej piszą , mówią , to co od nich żądać - głaskania nas ? Nawet nie potrafimy uhonorować tych którzy oswobodzili mimo jakieś nagonki całą naszą OJCZYZNE - na dodatek ten krwiopijca STALIN , dał nam kawał NIEMIECKIEJ ziemi i postanowił że POLSKA będzie tam gdzie teraz są obecne granice naszego państwa ! A Roosevelt i Churchill nawet byli przeciwni powstaniu POLSKI . Co mamy szanować - bo gubię się coraz bardziej , w zmianki na temat POWSTANIA III nawet w agencyjnym przekazie nie było - a tam ŚLAZACY , chcieli pod POLSKĘ należeć .Dziadków i pradziadków - ludzi którzy oddali swoje życie za POLSKĘ - nie potrafimy uszanować ? To który naród wyrzeka się swoich bohaterów - obywateli ? Stan WOJSKA POLSKIEGO - mamy z własnej nie przymuszonej woli , czy ROSJA nam taki model po 89r. narzuciła ? Chyba nie - dokładnie odwrotnie robimy , ile jeszcze omyłek zrobimy ?

    1. Marek

      Weź się człowieku nie ośmieszaj. Rosjanie razem ze swoimi koleżkami Niemcami najechali Polskę w 1939r. dzieląc się jej terenami. Zarówno jedni jak i drudzy zaczęli swoje panowanie od eliminacji elit i niszczenia polskiego społeczeństwa na skalę masową. No i o jakim "szanowaniu wyzwolicieli" ty piszesz? Socjalista Hitler uważał, ze jego wersja socjalizmu od rosyjskiej jest lepsza. Więc kiedy postanowił ją tam wprowadzić w ramach "Operacji Barbarossa", Rosjanie mieli tylko dwa wyjścia. Albo mu na to pozwolić, albo zdobyć Berlin i wprowadzić gdzie tylko można wersję socjalizmu swoją. Tak więc nie widzę żadnego powodu do tego, by być Rosjanom za cokolwiek wdzięcznym.

  5. polityk amator

    Powrót do poboru wojskowego rozwiązuje poblem małej liczebnie armii oraz małych zapasów mobilizacyjnych . Tylko , że odbycie służby wojskowej powinno ułatwiać znalezienie pracy etatowej po wojsku i powinno się wliczać do stażu pracy . Przypuszczam , że gdyby PIS wygrał drugi raz wybory zdobył by się na taki ruch na początku kadencji . Samo zawieszenie poboru do wojska było dużym błędem - teraz odtworzenie stanów osobowych i powrót do poboru będzie bardzo trudne . Armia zawodowa jest droga i dla tego mniej liczna . Może być szkieletem całości sił zbrojnych ale muszą być też rezerwiści . Prawo powinno być tak skonstruowane , żeby zaraz po szkole nie opłacało się uciekać przed poborem za granicę - takie są efekty otwarcia granic .

    1. realista

      Oczywiście ,że należało by zacząć od modyfikacji prawa . Powołanie do wojska powinno się odbyć zaraz po zakończeniu szkoły lub maksymalnie do 2-3 lat po jej zakończeniu . Zakaz wyjazdu poborowych za granicę dłużej niż na 2-3 miesiące z obowiązkiem przekazania informacji miejsca pobytu . Utrzymanie obowiązku meldunkowego . Po zakończeniu zasadniczej służby wojskowej - wliczanie tego okresu do stażu pracy i do wysługi lat co wiąże się z możliwością dostania przez rezerwistę 6 miesięcznego zasiłku , jeżeli ten nie znalazł by od razu pracy po wyjściu z wojska .

    2. jacek

      Dla rezerwistów po odbyciu służby - wlicznie jego czasu do stażu pracy i możliwość płacenia 6 miesięcznego zasiłku w razie braku możliwości znalezienia od razu pracy . Traktowanie służby wojskowej jako rozpoczęcie pracy zawodowej w cywilu a ukończenie służby z oceną 4-lub 5 ma być przepustką dla uzyskania lepszej stałej pracy w cywilu . Zasadnicza służba wojskowa ma być oceniana i rezerwista powinien otrzymać dokument na którym była by ocena wystawiana przez jednostkę wojskową : np . sumienność wykonywania obowiązków , łatwość przyswajania nowej wiedzy , współpraca w grupie i zachowanie przez cały okres służby ( wyróżniające czy naganne ) .

    3. kapralek

      Po pierwsze kolego jesteśmy w strefie |Schengen, co oznacza że 90% poborowych wyląduje w Londynie w ciągu tygodnia od otrzymania biletu, po drugie armia z przymusowego poboru to sposób... na wyrzucanie kasy w błoto, a nie na wzmocnienie obronności, dzisiejsze pole walki wymaga żołnierza posiadającego przynajmniej maturę, umiejącego sobie radzić z komputerem, Jasiu z Poddębic nawet Spike nie nauczy się obsługiwać, po trzecie słyszałeś może o czymś takim jak: NSR???

  6. petv

    Takie bezowocne "negocjacje" w języku dyplomacji znaczą że USA mówią: bujaj się frajerze.

    1. spartakus

      Dokładnie tak jak mówisz . Najgorsze są jedak lamenty i biadolenia - powinniśmy cicho i bez rozgłosu zbroić się i wzmacniać siłę armii a tylko w momencie krytycznym pokazać jej możliwości i uciszyć na starcie agresora . Zbyt dużo informacji krytycznych przekazuje się za pośrednictwem mediów .

  7. Jaksar

    już się tego nie daje słuchać, ciągłe żebranie o obce wojska na terenie jednego z największych krajów Europy, uważającego się za lidera Europy wschodniej, lamenty i oskarżenia..to powinno być dla Polaków wstydem! Kraj który nie jest w stanie sam się obronić nie ma szans na to by mógł się liczyć na arenie międzynarodowej. Czy ktoś mi może powiedzieć co takiego zyskała nasza Armia od czasu przejęcia przez PiS rządów i rozpoczętych programów modernizacyjnych ? Gdzie jest duma Polaków i Honor którym tak się lubią obwieszać podczas awantur politycznych z sąsiadami i Europą? Z jednej strony w polityce PiS zachód to demony, to zło i ryzyko dla "niepodległości" Polski a z drugiej strony na kolanach prosi o wojska z tych krajów! - co za wstyd ! Polska za PRL była już o wiele silniejszym militarnie i skonsolidowanym państwem aniżeli to co mamy teraz !

    1. tak tylko...

      Tylko na Kremlu wymyślają teorie, że Polska osamotniona i bez wsparcia sojuszników jest bezpieczniejsza....

  8. sebal

    Czyli znowu będziemy mięsem armatnim Anglosasów. Nie dajmy wciągnąć się w grę mocarstw bo kolejny raz przelejemy krew w nie swojej wojnie. Najlepsze rozwiązanie to rezygnacja z baz wojskowych obcych państw w Polsce, ogłoszenie neutralności w konflikcie ukraińskim i prowadzenie niezależnej polityki międzynarodowej. Tylko w ten sposób możemy uniknąć tzw. proxy-war w Polsce. Niech się tłuką na Alasce, lub na morzu Południowochińskim, bo Ukraina i Syria to dla imperiów za mało.

  9. xyz407

    Szkoda, iż jako członek NATO na flance wschodniej nie mamy innych pomysłów, niż rotacyjne stacjonowanie wojsk sojuszniczych na naszym terytoriom. To jest tylko mały kroczek do przodu, a takimi kroczkami niewiele zmienimy w naszej rzeczywistości. Oczywiście politycy w kraju odtrąbią wielki sukces na miarę planu Marshalla.

  10. wozncazrhm

    Bedzie kupa, a nie wzmocnienie. Jakies pozorowane ruchy i smieszne ilosci sprzetu w ramach rotacji. Jestemy pierwsza linia frontu i nas maja zjesc na poczatek, wystrzelac sie. Na naszym terytorium NATO bedzie odpierac atak za pomoca stand off i jesli dojdzie do uzycia atomowek, to tylko u nas. Oczywiscie to samo czeka Inflanty i inne stojace "po trasie" kraje.

Reklama