Reklama

Siły zbrojne

Modernizacja rosyjskich morskich sił ratowniczych

  • Photo: http://www.15pplot.wp.mil.pl/

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o przekazaniu nowych jednostek pływających dla Floty Czarnomorskiej i Bałtyckiej. Ich zadaniem będzie wspomaganie sił ratownictwa okrętowego działających w ramach obu Flot.

Flota Bałtycka – kutry zabezpieczenia „ratowniczo–awaryjnego”

W przypadku Floty Bałtyckiej, 30 października br. odbyło się uroczyste podniesienie bandery na czterech „nowoczesnych” kutrach zabezpieczenia „ratowniczo–awaryjnego” projektu 23040. Jednostki te zbudowano w stoczni w Niżnym Nowogrodzie OAO „ZNT”, a następnie z powodzeniem przeszły próby zakładowe i państwowe.

Kutry mają wyporności 118 t, długość 28,09 m, szerokość 5,56 m i zanurzenie około 1,5 m. Zastosowano kadłub stalowy ze specjalnymi wzmocnieniami przeciwlodowymi. Ma to być jedną z największych zalet tych jednostek pływających. Nie jest nim jednak na pewno zasięg (mogą działać w promieniu 60 Mm od swoich baz) oraz prędkość (tylko 13,7 w). Są to bowiem kutry napędzane dwoma silnikami diesla (2x441 W) poprzez dwie linie wałów i dwie nastawne śruby. Odpowiednią manewrowość zapewnia dziobowy ster strumieniowy. Załogę stanowi trzech marynarzy, ale zabezpieczono na pokładzie również miejsce dla pięciu płetwonurków.

Cztery kutry ratownicze projektu 23040, przekazane dla Floty Bałtyckiej. Fot. mil.ru

Oficjalnie jednostki te przeznaczone są do prowadzenia poszukiwań podwodnych. Wyposażono je w tym celu m.in. w zdalnie sterowane roboty podwodne oraz sonary holowane. Rosjanie chwalą się, że kutry projektu 23040 jako pierwsze jednostki tej klasy otrzymały wyposażenie specjalistyczne sterowane z wykorzystaniem joysticka.

Flota Czarnomorska – podwodne aparaty poszukiwawczo-ratownicze

W przypadku Floty Czarnomorskiej, rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o próbach dwóch nowych, autonomicznych, podwodnych aparatów poszukiwawczo–ratowniczych typu „ARS-600”. Cały program badawczy realizowano z pokładu okrętu, wykorzystując w tym celu nowy holownik ratowniczy SB-45 projektu 22870 „Profesor Nikołaj Mury” (o wyporności 1200 t, długości 53 m i szerokości 14 m).

Pojazd „ARS 600” w wersji dwuosobowej. Fot. mil.ru

Poszukiwania podwodne oraz prace „techniczne” prowadzono na głębokości około 600 m. Za każdym razem przekazywano bez problemu w czasie rzeczywistym informacje o przebiegu prób za pomocą urządzeń łączności podwodnej. „Testy potwierdziły możliwości techniczne podwodnych pojazdów „ARS-600", które pozwalają na poszukiwanie i inspekcję zatopionych i uszkodzonych awaryjnych obiektów na dużych głębokościach, w tym - z użyciem manipulatorów”.

Podczas badań Rosjanie przetestowali z powodzeniem możliwość wykorzystania na pojazdach „ARS-600” różnego typu sprzętu uzupełniającego poszerzającego zakres zadań wykonywanych pod wodą. Pozwalają one przede wszystkim na prowadzenie prac w czasie ratowania i udzielania pomocy dla załóg na uszkodzonych, zanurzonych okrętach podwodnych. Rosjanie podkreślają przy tym mobilność systemu, który może być wykorzystane w oparciu o różnego typu, niespecjalistyczne jednostki nawodne.

Pojazd „ARS 600” w wersji jednoosobowej. Fot. mil.ru

Oba pojazdy mają być wprowadzone na wyposażenie służb ratowniczo–poszukiwawczych rosyjskich sił morskich do końca listopada 2015 r. Dołączą one do dwóch innych „ARS-600”, które zakupiono wcześniej od firmy DaiwTechnoSerwis z Sankt Petersburga.

W całym komunikacie rosyjskiego ministerstwa zapomniano jedynie dodać, że „ARS-600” to tak naprawdę głębokowodny pojazd kanadyjski „DeepWorker 2000”. Rosjanie zakupili przy tym pojazd w wersji dwuosobowej (Dual DeepWorer), który może zanurzać się do głębokości 1000 m, ma masę 2772 kg, przenosi ładunek do 218 kg i może przebywać pod wodą do 80 godzin, oraz w wersji jednoosobowej (Deep Worker) - o masie 1750 kg.

Pojazd „DeepWorker 2000” opuszczany z pokładu statku MV „Liberty Star” koło Przylądka Canaveral. Fot. NASA/Wikpedia

Reklama

Komentarze (2)

  1. observ

    To juz wiemy czym beda przecinac kable...

  2. ujro

    A oni chcą prowadzić te hipotetyczne akcje ratunkowe tak jak w przypadku Kurska? Przecież od wieków wiadomo, że ruscy nie liczą się ze zdrowiem i życiem swoich żołnierzy, a nawet wręcz przeciwnie. Sami ich go pozbawiają. Kolejna propaganda, ale ładnie w katalogach na błyszczącym papierze będzie wyglądało jak jeden Wania z drugim szczerzą się w tych nowoczesnych machinach.

    1. Ak

      Jakich katalogach janku? O co ci chodzi? Jakby chcieli prowadzic tak jak w przypadku Kurska to by w sprzet nie inwestowali. Wlacz myslenie.

Reklama