Reklama

Siły zbrojne

Matka wszystkich bomb przeciwko wrogom USA. "Szok i przerażenie" [ANALIZA]

  • fot. Karen Eliot/ flickr
  • Kamizelka KPC-02. Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Amerykanie zaatakowali pozycję Państwa Islamskiego w Afganistanie z wykorzystaniem najpotężniejszej dostępnej w arsenale USA bomby paliwowo-powietrznej GBU-43/B MOAB (Massive Ordnance Air Blast). Był to zarazem debiut bojowy tego potężnego środka rażenia. Atak można traktować jako pokaz siły Stanów Zjednoczonych w obliczu narastającego napięcia z takimi państwami jak Syria, Iran i Korea Północna.

Atak "Matką Wszystkich Bomb" islamistów w Afganistanie

Do uderzenia amerykańskiego lotnictwa z użyciem bomby GBU-43/B MOAB doszło w dniu 13 kwietnia ok. godz. 18:00 lokalnego czasu (ok. 15.30 czasu polskiego) w dystrykcie Achin w położonej przy granicy z Pakistanem prowincji Nangarhar. Nosicielem najpotężniejszem bomby konwencjonalnej znajdującej się w arsenale USA był podczas tej misji turbośmigłowy samolot MC-130H Combat Talon II należący do US Air Force. Celem ataku o mocy ok. 11 ton TNT było zniszczenie systemu tuneli i bunkrów wykorzystywanych przez dżihadystów. "Jest to odpowiednia amunicja do niszczenia tych przeszkód i do utrzymania tempa naszej ofensywy przeciwko" Państwu Islamskiemu - podkreślił w oświadczeniu generał John Nicholson, najwyższy rangą dowódca amerykański w Afganistanie. Media przypominają, że w rejonie gdzie doszło do uderzenia w zeszłym tygodniu zginął w walce z islamistami operator amerykańskich sił specjalnych. 

MC-130H Combat Talon II
Samolot MC-130H Combat Talon II używany do zrzutu "Mother of all Bombs". Fot. Staff Sgt. Samuel Morse/US Air Force

W dniu dzisiejszym afgańskie ministerstwo obrony poinformowało, że w wyniku amerykańskiego nalotu zginęło 36 bojowników Państwa Islamskiego. Rzecznik resortu Dawlat Waziri powiedział, że nie ucierpieli cywile. "Żadnemu cywilowi nic się nie stało; została jedynie zniszczona baza, którą Daesz wykorzystywał do ataków w innych częściach prowincji". 

Najpotężniejsza bomba paliwowo-powietrzna w historii

GBU-43/B MOAB
GBU-43/B MOAB. Fot. Fl295, Wikimedia

GBU-43/B MOAB (Massive Ordnance Air Blast nazywana nieoficjalnie Mother of all Bombs, czyli Matką Wszystkich Bomb) to druga najcięższa nienuklearna bomba znajdująca się w amerykańskim arsenale. Broń waży 10,3 tony, mierzy blisko 9,2 metra długości i ma średnicę 103 cm. ładunek bojowy stanowi 8,5 tony mieszanki H-6 ok. 1,35 razy mocniejszej niż trotyl stąd też całkowita moc eksplozji wynosi ok. 11 ton TNT. Ze względu na swoje rozmiary do jej przenoszenia nie nadają się bombowce strategiczne B-52H oraz B-2A i jest zrzucana, podobnie jak wprowadzona na wyposażenie US Air Force w czasie wojny w Wietnamie bomba paliwowo-powietrzna BLU-82/B, przez samoloty transportowe z rodziny C-130. W przypadku GBU-43/B są to specjalne wersje Herculesa przeznaczone do operacji specjalnych MC-130E Combat Talon I i MC-130H Combat Talon II. Prawdopodobnie do ataków z udziałem tej potężniej bomby nosicielami mogą być także opracowany na bazie najnowszej wersji Herculesa: MC-130J Commando II oraz odrzutowy C-17A Globemaster III. 

Potężna bomba paliwowo-powietrzna po zrzucie z samolotu transportowego na spadochronie jest nakierowywana na cel z użyciem systemu GPS z wykorzystaniem wewnętrznych żyroskopów, systemu autorotacji i aktuatorów JDAM. Bomba początkowo wykorzystuje sygnał GPS samolotu nosiciela i dopiero kilkanaście sekund po zrzucie przełącza się na dane z własnego układu. Stabilizację lotu w stronę celu zapewnia zestaw skrzydełek i kratownicowych powierzchni sterowych. 

GBU-43/B MOAB
GBU-43/B MOAB. Fot. Fl295 at English Wikipedia

Prawdopodobnie Siły Powietrzne Stany Zjednoczone posiadają nie więcej niż 15 bomb MOAB. Koszt jednego ładunku wynosi ok. 16 mln USD, a cały program opracowania nowej broni pochłonął, co najmniej 300 mln USD. Producentem broni są zakłady McAlester Army Ammunition Plant w Oklahomie, a za jej opracowanie odpowiadało Air Force Research Laboratory.

Jedynym cięższym system uzbrojenia, który posiadają amerykańskie siły powietrzne jest ważąca 13,6 tony i przeznaczona do niszczenia ukrytych głęboko pod ziemią bunkrów bomba GBU-57A/B Massive Ordnance Penetrator (MOP) przenoszona przez bombowce strategiczne B-2A.  

MOAB
Próbny zrzut bomby GBU-43/B MOAB. Fot. US Air Force

Szok i przerażenie

Bomba MOAB weszła do służby w 2003 roku, a powstała na bazie amerykańskich doświadczeń wyniesionych z konfliktów w Iraku i Afganistanie. Podobnie jak jej poprzedniczka, czyli bomba BLU-82B o masie 6,8 ton, miała posłużyć do uderzeń powierzchniowych wymierzonych przede wszystkim w siłę żywą z mocą zbliżoną do broni jądrowej małej mocy. Amerykanie zakładają, że jej użycie ma wywołać między innymi efekt psychologiczny na potencjalnym wrogu. Wpisywałoby się to w amerykańską strategię bombardowań zwaną jako "Shock and Awe" (pol. szok i przerażenie) zastosowaną podczas inwazji na Irak w 2003 rok. MOAB nie została użyta w podczas tamtego konfliktu prawdopodobnie tylko dlatego, że nie osiągnęła jeszcze wtedy gotowości operacyjnej. Jej pierwszy test miał miejsce 11 marca 2003 roku tuż przed wybuchem konfliktu, a kolejny w listopadzie tego samego roku, a więc kiedy Saddam Hussein już od ponad pół roku nie rządził w Bagdadzie.  

Niewykluczone, że obecny atak z użyciem bomby GBU-43B MOAB miał na celu pozostawienie mocnego przesłania nie tylko rosnącym w siłę afgańskim bojownikom tzw. Państwa Islamskiego, którzy niedawno zabili amerykańskiego żołnierza. Stany Zjednoczone niedawno uderzyły przecież w wierne Asadowi wojska syryjskie, a obecnie biorą udział w ćwiczeniach wokół półwyspu koreańskiego. Te ostatnie działania są demonstracją siły w związku z północnokoreańskimi testami rakietowymi i prawdopodobnie planowaną przez władze w Pjongjangu próbą jądrową. W związku z tym użycie, po raz pierwszy na polu bitwy, potężnej bomby paliwowo-powietrznej można postrzegać jako projekcję siły militarnej Stanów Zjednoczonych przed potencjalnymi przeciwnikami do jakich należy zaliczyć - oprócz oczywiście Państwa Islamskiego - także Syrię, Iran i Koreę Północną. Atak pokazał więc, że nowy prezydent USA Donald Trump nie zawaha się przed użyciem w walce z wrogami Ameryki najpotężniejszych dostępnych środków bojowych. 

Reklama

Komentarze (15)

  1. rosyjskaRuletkaTrwa

    Zdaniem niektórych cywilizowanych napadające bestie trzeba pokonać czystością, dobrym uczynkiem i kulturą osobistą gwarantującą dobrą z zmianę u najeźdźcy. Jakoś im się zapomina ze od 39 do 44 roku a potem od 45 do lat 90tych najeźdźcy jakoś nie starali się być lepszymi a łupili ile się dało wywieść ruskim torem.

  2. Leniwy filozof

    Trudna decyzja: zabić 36 dżihadystów czy nic nie robić i pozwolić by oni zabili setki lub tysiące niewinnych. To wybór pomiędzy małym złem, a dużym złem, ale... złem. Po to wybieramy polityków, by nas uwalniali od takich dylematów. Fajnie jest popijać kawkę i wymądrzać się na forach jak straszny czyn popełniono - możemy to robić, bo jakiś polityk uwolnił nas od podjęcia decyzji w takim dylemacie. Być może dzięki temu ocalał ktoś z naszej rodziny... Pamiętajcie o tym "wyżywając" się na forach.

    1. drwal

      To informacja podana przez główne media, której nie możesz zweryfikować, dlatego nie rozumiem na podstawie czego uważasz, że zabicie 36 osób uchroniło kogokolwiek od czegokolwiek i jeszcze naiwnie tłumaczysz ten fakt. Wierzysz na słowo? Politykom? A zabicie 300 tysięcy, 3 miliony, lub 3 miliardy ludzi, też sobie wytłumaczysz polityką i wyższym dobrem, mniejszym złem? Wszak przy tej skali to już tylko statystyka, więc dopisanie jednego zera... Ale " Fajnie jest popijać kawkę i wymądrzać się..." i udawać filozofa.

    2. malachi

      Usunięcie, morderców to nie mniejszejsze zło a dobro. Nie ma tu żadnych dylematów moralnych.

    3. andys

      Nasza cywilizacja, przynajmniej moja uważa inaczej!

  3. Hairy Portier

    Wyszło na to, że koszt zabicia 1 islamisty (tam przecież są sami islamiści) wyszedł w okolicach. 500 000 USD + pozostałe koszty misji / 36. Myślę, że taniej by było zaproponować tą kasę ich rodzinom. Podejrzewam, że kolesie sami by się wysadzili tym co mają i jeszcze by byli zadowoleni.

    1. kryty

      Błędnie liczysz. Kosztu broni nie ponosi się w momencie jej użycia tylko w momencie jej wyprodukowania. Gdyby nie użyli tej bombki, tylko przeleżała jeszcze kilkanaście lat w magazynie i tak skończył by się resurs i musiała by iść na złom.

    2. Keriusz

      Zapominasz o aspekcie psychologicznym po doświadczeniu takiego bombardowania, a tego nie da się oszacować za pomocą USD.

    3. andys

      Dlatego słuszne było przećwiczenie działania bomby na ludziach (trafiła sie okazja) , czyż nie tak??

  4. andys

    Piszę 30.12.2023 : Jakoś nie pomogło.....

  5. Czehosław

    MOAB to nie jest bomba paliwowo powietrzna.

    1. Wuc Naczelny

      Jest.

  6. AW

    ...ale duży skutek PR-owski. Teraz ISIS będą w pory robili ze strachu - jeśli tylko noszą portki pod spodem.

  7. el ninio

    Gdyby jeszcze miala wlasny naped i duzy zasieg to i nam by sie przydala :)

    1. dkdkdjd

      Powinna samodzielnie pływać!

  8. fan

    Przy wolno spadającej tak dużego obiektu - celność 0% . Zreszta z HERKULESA recznie ją wyrzucali . Ot technologia średniowiecza ? Koszt ogromny - efekt mizerny , by nie powiedzieć zerowy .

  9. Afgan

    Powolny i ociężały C-130 może działać nad obszarem, gdzie nie ma skutecznej obrony przeciwlotniczej. Taki samolot jest łatwym celem nawet dla antycznego systemu S-125 Newa, którego na szczęście IS nie posiada. Zresztą podczas pierwszej wojny z Irakiem w 1991 irackie Newy zestrzeliły w okolicach Basry AC-130 Spectre, czyli latające stanowisko artyleryjskie zbudowane na bazie C-130. Osobiście uważam że do obszarowego porażenia siły żywej i celów lekko opancerzonych lepsze jest kilka bomb kasetowych, niż jedna MOAB. Ta "super-bomba" to bardziej broń psychologiczna, bo wybuch czegoś takiego na prawdę musi robić wrażenie, ale powiedzmy 6 czy 8 bomb kasetowych zrzuconych przez F-15E albo F-16 dałoby podobny efekt, tyle że byłoby mniej widowiskowe.

    1. zbyszek

      bomby kasetowe nie zniszczą bunkrów a ta wywołuje efekt podobny do trzęsienia ziemi i przesuwania się skał .

    2. Wojtek 39

      Bomby kasetowe nawet w liczbie kilkudziesięciu nie dałyby nawet w przybliżeniu takiego efektu. Akurat ten rodzaj bomb ma żadną siłe rażenia przeciw bunkrom i jaskiniom. MOAB jest specyficzną bronią i to jakich ma nosicieli jest elementem tego w jakim celu został stworzony.

    3. nordx

      nie rozumiesz sensu użycia tej bomby. bomby kasetowe rażą powierzchniowo, ukrycie się w niewielkim tunelu, czy solidniejszym bunkrze skutecznie chroni przed ich zastosowaniem. MOAB działa nie tylko obszarowo, ale również wypala tlen w promieniu kilometra. każdy niehermetyczny obiekt, nawet opancerzony nie daje skutecznej ochrony, przed jej działaniem.

  10. KAR

    Tragedia! Jeżeli 8,5 tony tej paliwowo - powietrznej mieszanki ma moc 11 ton trotylu, to fatalna proporcja! Gdyby trzy tony mieszanki miało moc 11 ton TNT - wtedy ma to sens! A tak mamy niewiele większą moc przy ogromnych gabarytach!

    1. Speedy

      MOAB nie jest bombą paliwowo-powietrzną. Zawarty w niej materiał wyb. H-6 to mieszanina heksogenu, trotylu, proszku aluminiowego i substancji modyfikujących. Wymieniona w tekście bomba BLU-82 również nie była bombą paliwowo-powietrzną, zawierała żelowy materiał wyb. (GSX - gelled slurry explosive) DBA-22M złożony z azotanu amonowego, polistyrenu, proszku aluminiowego, wody i substancji modyfikujących (tego polistyrenu nie jestem pewien).

    2. Sebulba

      A znasz taką mieszankę?

  11. Urko

    Dzisiejsza wiadomość Doliczono się już 90 ofiar tego ataku. Rodzaju dodatkowych ofiar nie podano, ale oczywiście można mieć nadzieję, że nie byli to "cywile" czy zakładnicy.

  12. volk

    Dobrze, ale nic o najmocniejszej bombie FOAB. Tak, to tata wszystkich bomb ;) Ano, teraz doczytałem, że to rosyjska...

    1. Zenek

      No to coś o FOAB... Rosyjski eksperymentalny stacjonarny ładunek wybuchowy, opracowywany od lat 80. XX wieku, którego jedynej udanej detonacji dokonano w 2007 roku. Naiwni wierzą - bo tak podała agencja ITAR-TASS - że można go zrzucać z Tu-160. Naiwni wierzą - bo tak podała agencja ITAR-TASS - że Rosjanie mają ich więcej niż jedną. Naiwni wierzą w wiele bzdur...

    2. fx

      Już nie o takich cudach w Rosji słyszeliśmy. Nikt nie widział i nikt nie słyszał więc to tylko kolejna ruska propaganda a MOAB to FAKT co widzieliśmy w Afganie.

  13. SZELESCZĄCY W TRZCINOWISKU

    Amerykański pokaz bomby ....jest eksperymentem mającym zasugerować Korei Północnej ...że ich laboratoria atomowe z tunelami ....zostaną zniszczone bez względu na umocnienia jakie zbudowali podczas swego programu atomowego

  14. Yogibabu

    "Matka wszystkich bomb" - nazwa robiąca wrażenie na komputerowych fanbojach i wielbicielkach latynoskich, a obecnie tureckich telenoweli. Tymczasem owa bombka jest bezużyteczna na współczesnym polu walki. Jeden powód - "Ze względu na swoje rozmiary do jej przenoszenia nie nadają się bombowce strategiczne B-52H oraz B-2A i jest zrzucana przez samoloty transportowe z rodziny C-130 Hercules". Z tego właśnie powodu można ja użyć przeciwko niebronionym celom cywilnym. Pokażcie mi cel wojskowy - broniony przez opl do którego może podlecieć ów C-130 i zrzucić tą PR-rową cegłę.

    1. Janek

      A wiesz może jak długo istniała iracka OPL w czasie pustynnej burzy?

    2. v

      każdy bunkier dowodzenia. warunek - najpierw klasyczne bombardowanie ma złamać OPL a myśiwce uzyskać panowanie w powietrzu. To nie jest "uniwersalna broń" a broń pozwalająca zniszczyć bunkier wkopany tak głęboko, że niedostępny innymi sposobami.

    3. Viktor

      Dlaczego wymyślasz nowe zastosowanie dla bomby?

  15. leszek

    O ironio część z tych tuneli sponsorowało i pomagało budować w czasach inwazji sowieckiej CIA.

    1. Fred

      no i co z tego?

    2. Rain

      Nieprawda.

    3. Polanski

      Dlatego znają ich położenie.

Reklama