Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Test ukraińskiej rakiety manewrującej Neptun. Zasięg 300 km

Fot. Ukroboronprom
Fot. Ukroboronprom

Ukraińskie siły zbrojne we współpracy z firmą Łucz przeprowadziły kolejne odpalenie pocisku manewrującego krajowej produkcji Neptun o zasięgu do 300 km. Został on odpalony na poligonie w rejonie Odessy i trafił w cel morski odległy o ponad 100 km.

Test poligonowy odbył się 17 sierpnia 2018 roku w obecności przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandra Turczynowa. Podkreślił on, że wprowadzenie na uzbrojenie sił zbrojnych Ukrainy tego typu uzbrojenia, zapewni „możliwość obrony wybrzeża Morza Czarnego i Azowskiego na dystansie do 300 km.” Jego zdaniem, umożliwi to nie tylko zwalczanie wrogich okrętów „również w macierzystych portach”, ale też niszczenie „strategicznych mostów i przepraw promowych, na wypadek ich użycia przez przeciwnika do agresji przeciw naszemu państwu.”

Faktycznie, opracowany przez ukraińskie zakłady Łucz poddźwiękowy pocisk manewrujący Neptun umożliwia zwalczanie celów morskich i lądowych na dystansie oszacowanym oficjalnie na 300 km. Zasięg taki mieści się w podpisanych przez Ukrainę umowach międzynarodowych. Jego nośnikami mają być w pierwszej kolejności lekkie i średnie okręty rakietowe oraz wyrzutnie lądowe. W perspektywie planowane jest również opracowanie lżejszej wersji, przeznaczonej dla samolotów bojowych.

Pierwsze udane odpalenie nowego pocisku miało miejsce w styczniu bieżącego roku. Pod względem konfiguracji i zastosowań Neptum zdaje się być zbliżona do rosyjskich rakiet Ch-35 stosowanych w systemach Uran/Bał, stosowanych do obrony wybrzeża i rozmieszczone m. in. na zajętym przez Rosję Krymie.

Pociski manewrujące Neptun mają stanowić element systemu odstraszania, umożliwiającego rażenie celów na zapleczu wroga. Ukraina pracuje nad różnego typu rakietowymi systemami artyleryjskimi, balistycznymi i manewrującymi w ramach koncepcji tworzenia strategii odstraszania - zarówno ofensywnej, jak i defensywnej. Obejmuje on m. in. prace nad rakietami balistycznymi Grom-2 o zasięgu 450 km oraz artyleryjskie rakiety kierowane Olcha (ukr. Wilcha) kalibru 300 mm dla wyrzutni BM-30 „Smiercz”. Trwają również programy modernizacji systemów przeciwlotniczych S-300 i S-125 Newa/Peczora.

Reklama

Komentarze (40)

  1. hobbymilitia81

    Nic tylko bić brawo i pozyskać dla Polski.

    1. MAZUR

      Byłem przy narodzinach tej rodziny rakiet napędzanych silnikiem z 1968 roku, nowoczesne na tamte lata. Dziś to lamus, Wuj Wernher von Braun robił napęd wahadłowca, te dwie rakiety po bokach i to jest jakość, sprawność i potężny ciąg. Z takim silnikien Neptun miał by zasięg 1500 km w tych rozmiarach. Wuj pokazywał mi to cacko, bo jak to mówia rodzina to rodzina, a ten najnowszy silnik co ma Neptun to jest lamus. Neptun to polska wersja z lat sześć dziesiątych Neptun Gdańsk.

  2. Davien

    Yaro jak widze to ty nie zrozumiałeś: Neptun nie jest kopia Urana nawet zmodyfikowaną tylko wywodzi sie z tego pocisku, jest jego sporo zaawansowana rozwojówka, tak samo jak Sojuz nie jest kopia R-7 tylko jej wersją rozwojową. Wystarczy?

  3. Davien

    Panie Palmel, nazwa ZSRR obowiazywała wyłacznie w czasie PRL, przed wojna była ZSRS, obecnie mozna uzywać obu nazw.

  4. Palmel

    panie Davien nie było takiego kraju jak ZSRS tylko ZSRR na mapach, książkach i podręcznikach z tamtego okresu jest tylko taka nazwa

  5. yaro

    @Davien czytanie ze zrozumieniem to podstawa patrz punkt 1 czytuję wypowiedź \" 1. Neptun jest zmodyfikowaną kopią rosyjskiego pocisku H-35 Uran, zaprojektowanego jeszcze w czasach ZSRS.\"

  6. z całym szacnkiem, ale ...

    @Davien \"..Ukrainie budowano pociski miedzykontynentalne..\" ale post niżej piszesz, że to nie Ukraina a ZSRR budowało rakiety międzykontynentalne a w zasadzie Rosja bo wg. Ciebie jest prawnym spadkobiercą ZSRR, a więc Ukraina nigdy nie budowała rakiet międzykontynentalnych a Rosja bo jest prawnym spadkobiercą ZSRR, w końcu tak piszesz :) - to po primo Po drugie primo Szanowny Yaro zacytował opis z innych Forów specjalistycznych, więc daj sobie spokój w udowadnianiu że \"czarne jest białym a białe czarnym\", choćbyś nie wiem jak się naprężał tom Ukraina jako pozostałość po ZSRR traci lub już utraciła większość technologii, a że zerwała współpracę z RF lub utraciła zakłady na Krymie, przestaje mieć możliwość budowy takiego asortymentu uzbrojenia jak wcześniej. Poza tym ich specjaliści wyjeżdzają do Rosji czy innych ZEA bo tam mają perspektyey i zarobki, a na miejscu nie, i tyle ....

  7. Nihil Novi

    A \"nasze\" MSZ bardzo intensywnie pracuje nad dostarczeniem Ukrainie najlepszych sadzonek polskich malin (projekt chyba upadl pod presja rolnikow) i teraz technologii robienia serow, zeby mogli konkurowac na rynku EU (z naszymi). Jak to powiedzial Jacek Komuda: Dawniej zdrajcow wieszano.

  8. Davien

    Panie Yaro Neptun jedynie wywodzi się z Ch-35 a nie jest jego kopią, jest dłuzszy, ma wiekszy zasieg a co do napędu to Uran jest napedzany silnikiem R95-300 natomiast silnik TRDD-50 napedza pociski Ch-55 gdzie zastapił ukraiński R95-300. Natomiast Neptun jest napędzany silnikiem MS-400 który nie jest zadna kopia rosyjskiego silnika tylko własnym ukraińskim silnikiem. Panie Yaro na Ukrainie budowano pociski miedzykontynentalne wiec żyroskopy potrafia robić, podobnie radiowysokosciomierze, a co do budowy głowic bojowych to poproszę o dowód że nie umieja:)

  9. Davien

    Panie z całym : Ukraina była częscia ZSRS aż do 1991r wiec nic nie mylę, to były wtedy zakłądy sowieckie natomiast Rosja ogłosiła sie prawnym spadkobierca ZSRS wiec uzywam tej nazwy by nie powtarzac na okragło ZSRS co zdanie. Ale jak zwykle dla ciebie to zbyt trudne do zrozumienia. PS ZSRR to nazwa z czasów PRL.

  10. z całym szacunkiem, ale ...

    @Davien A moze byś się zdecydował ? Z jednej strony piszesz \".. Ukraina budowała pociski międzykontynentalne i rakiety kosmiczne..\" a z drugiej: \".. rakiety były produkowane wyłącznie w Rosji..\" Mam wrażenie że kompletnie mylisz ZSRR z Rosją a raczej FR i wplatasz w to jeszcze ZSRS czyli takie pomieszanie z poplątaniem ....

  11. C.I.A.

    @roland W odpowiedzi do twojego kometarza \\\'\'Teraz beda mieli klopot bo Chinczycy przejeli Motrsicz\'\'\\ To prawda , ale trzeba zaznaczyc ze przejeli czesc cywilnom , a nie wojskowa . Nomen omen analogiczna sytuacja byla z nasza Stalowka , ktora tez kupili Chinczycy w czesci cywilnej .

  12. Andrzej C

    Widziałeś głowice radiolokatora? Jeśli nie to nie pisz głupot.

  13. tagore

    Polska prywatna firma powinna zrobić podobnego składaka z dostępnych na rynku podzespołów i ośmieszyć PGZ.

  14. Davien

    Panie roland Pirania nie ma nic wspólnego z Jet-2, widziałeś w ogóle te dwa UAV? Jest to oddzielny projekt któremu do Delilah brakuja lata świetlne : naprowadzanie GPS/INS mała predkość lotu podczas gdy Delilah ma głowice IIR/CCD i GPS/INS, jest znacznie szybsza. Czyli nawet nie potrafilismy dorównac pociskowi z 1980r.

  15. yaro

    Uzupełnijmy szczegóły bo ich zabrakło. 1. Neptun jest zmodyfikowaną kopią rosyjskiego pocisku H-35 Uran, zaprojektowanego jeszcze w czasach ZSRS. 2. Napęd marszowy Neptuna stanowi silnik Motor Sicz MS-400 (o nieco gorszych parametrach niż rosyjski TRDD-50 z H-35, który ma zasięg 260 km), czyli znów modyfikacja radzieckiego silnika. 3. Nie wiadomo, skąd Ukraińcy wzięli lub wezmą komponenty układu sterowania, zarówno fazą marszową (Ukraina nie produkuje ani żyroskopów laserowych, ani odpowiednich radiowysokościomierzy), jak i terminalną. 4. Ukraina nie ma także doświadczenia w budowie głowic przeciwokrętowych. Niektórzy analitycy oceniają, że część układów może pochodzić z pocisków przeciwlotniczych S-200. Teraz mamy pełny obraz tego pocisku manewrującego.

  16. Davien

    Simi, to po kolei: Ukraina budowała pociski międzykontynentalne i rakiety kosmiczne, jej przemysł rakietowy był najsilniejszy w ZSRS i to odziedziczyli; Niemcy stworzyli KEPD-350 jako pocisk czysto lotniczy i nie ma innych wersji; Białorus nie stworzyła Poloneza ale kupili od Chin system A200 , Toczka obecnie jest przestarzałym pociskiem a Elbrusy to juz w ogóle antyki, my tez je mieliśmy i zostały słusznie wycofane, Polska panie simi nie miąła żadnego przemysłu rakietowego w UW bo się na to nie zgadzał ZSRS. rakiety były produkowane wyłacznie w rosji . Obecnie z powodu MTCR i ICOC nikt ci nie sprzeda technologii rakiet o zasięgu pow. 300km i głowicy 500+kg wiec musisz sam to opracowac,a zobacz ile innym to zajeło.

  17. lo

    Sprawa pierwsza to fakt, że Ukraina w ZSRR takie zakłady miała u siebie, kadry i dziś to lepiej lub gorzej kopiuje i rozwija. My tego typu fabryk nie mieliśmy. Sprawa druga to myślę sobie, że gdybyśmy miało fabryki jak Ukraina to wiele nam by to nie pomogło bo już dawno by je sprywatyzował i lub zamknęli i została by historia czy histeria.

  18. Simi

    A my dalej czekajmy na Homara z polki i kupowanie rakiet na sztuki a nastepnie czekanie kilka lat na dostawe. WSZYSCY wieksi sasiedzi maja wlasne technologie: Niemcy [Taurus], Ukraina [Wilcha,Grom,Neptun], Bialorus [Polonez] do tego Niemcy maja Marsy (czyli podrasowany MLRS) a Ukraina i Bialorus po kilkadziesiat Toczek-U, Bialorus ma podobno Elbrusy. Mozemy im przeciwstawic niekierowane rakiety o zasiegu maks 40 km. Wstyd ! a jeszcze wiekszym wstydem bedzie Homar z polki !

  19. myśl

    To, że Ukraina ma potencjał w kilku dziedzinach, gdzie nam nie udało się nawiązać obustronnie korzystnej współpracy, nie dowodzi że to z naszej winy do niej nie dochodzi. Oni nadal nie mogą się zdecydować czy dla nich większym wrogiem jest Polska czy Rosja. Podobnie jak Litwini. Zresztą to rozdarcie w ukraińskim społeczeństwie zdecydowało o powodzeniu akcji zielonych ludzików.

  20. ekonomista

    Powinniśmy kupić licencje, nawet za 1 mld $ (dla Ukrainy to bardzo dużo) i wyprodukować ze 2 tysiące w Polsce.

  21. Lucjan 3

    Proponuję współpracę i podglądanie naszych sąsiadów może czegoś się nauczymy w temacie.

  22. Zdzichu

    Trzeba było jednak kupić ten pływający złom od Australii. Można by to zatopić u wejścia do jakiegoś naszego portu, żeby wróg nie wpłynął. A tak nie mamy czego zatopić.

  23. MI6

    Posiadanie takiej broni to jedno a użycie drugie. Wobec działań Rosji jakie obserwujemy (brak jawnej agresji w sensie uderzenia wojsk) wątpię by jakiś polityk zdecydował się na decyzję o uderzeniu w most kerczeński na przykład (politycy zachodni będą zapewne naciskać na Ukraińców by nie eskalować działań itp itd) w sytuacji gdyby znowu jakieś ludziki po Ukrainie zaczęły łazić. Gdyby w 2014 ktoś na Ukrainie zdecydowanie zadziałał i wysłał wojsko przeciwko ludzikom to Krym byłby dziś Ukraiński-Rosja sondowała i powoli eskalowała działanie widząc że nie ma reakcji, gdyby reakcja była, pewnie Putin zastanowił by się czy chce otwartej wojny. Stara zasada mówi-jeśli wyjmujesz na bandytę broń to z zamiarem jej użycia, a nie straszenia bo straszenie może rozjuszyć bandziora.

  24. Gerald z Rivi

    Znaczna cześć sowieckiego przemysły rakietowego jaki kadry naukowej i technicznej dzisiaj jest na Ukrainie wiec nie ma się co dziwić że wykorzystują te zasoby, my tego nie mieliśmy byliśmy na szczęście tylko krajem wasalem.

  25. roland

    Na ukrainie juz za czasow ZSRR wytwarzano rakiety i silniki do Kh55 i Kh35 slowem ta technologie odziedziczyli po ZSRR a nie skonstruowali jej sami. Neptun to rosyjski Uran ze starterem pirotechnicznym. Teraz moga miec problem bo chinczycy przejeli MotorSicz produkujacą mikro-silniki turboodrzutowe. Inna sprawa ze probuja cos robic choc idzie im ciezko. Poza Wilga w zasadzie niewiele im wychodzi bo Grom-2 lezy a powolny postep polega na modyfikacji tego co juz za Sojuza mieli i produkowali. Nie zmienia to jednak faktu ze ukraina dysponuje technologia rakiet kierowanych o zasiegu ok 120 km (kierowany Smerch czyli Wilga) oraz rakietami manewrującymi na bazie Kh55 (zasięg ponad 1000km) oraz Kh35 (zasięg ok 300km). Slowem maja nad nami strategiczna przewage w tej dziedzinie. A Polska ? Mimo że dysponuje własnymi technologiami budowy korpusów kompozytowych, silników 122 oraz większych np 227mm, wydajnych paliw stałych, własnych głowic a brakuje tylko naprowadzania od 3 lat czeka na Homara i grozi nam że pozostaniemy bez technologii rakiet taktycznych i będziemy importować rakiety kierowane z USA co jest absurdem. W Polsce powstał rowniez projekt pocisku samosterującego Pirania (na bazie odrzutowego imitatora celu Jet-2) zbliznony wymiarami i mozliwosciami do Delilah. Polska miała jakby zakaz rozwijania własnych technologii rakietowych

Reklama