Reklama

Polityka obronna

List ambasadorów: Polska gotowa zapewnić środki na zwiększenie obecności wojskowej USA

Czołg M1 Abrams US Army podczas ćwiczeń na poligonie Bemowo Piskie 6 listopada 2018 r., Fot. U.S. Army 1LT Christina Shoptaw
Czołg M1 Abrams US Army podczas ćwiczeń na poligonie Bemowo Piskie 6 listopada 2018 r., Fot. U.S. Army 1LT Christina Shoptaw

Kongres USA i Pentagon rozważają zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, a Polska jest gotowa zapewnić znaczące środki, by wesprzeć te wysiłki - piszą we wtorkowej „Rzeczpospolitej” ambasador USA w Warszawie Georgette Mosbacher i ambasador Polski w Waszyngtonie Piotr Wilczek.

We wspólnym liście, który ukazał się we wtorkowym wydaniu "Rz", Mosbacher i Wilczek ocenili, że przyjaźń polsko-amerykańska "sprawdziła się" w wielu przełomowych momentach historii i przypomnieli podpisaną w Białym Domu 18 września bieżącego roku między prezydentem USA Donaldem Trumpem i prezydentem Andrzejem Dudą deklarację o partnerstwie strategicznym.

"Jako ambasadorowie naszych krajów będziemy niestrudzenie pracować nad tym, aby cele deklaracji były realizowane poprzez konkretne działania" - zadeklarowali Mosbacher i Wilczek w liście.

Ocenili również, że "wysiłki Stanów Zjednoczonych, by zwiększyć bezpieczeństwo Polski, zwiększają bezpieczeństwo Europy".

W tym kontekście przypomnieli rozmieszczenie od stycznia 2017 r. na okres dziewięciu miesięcy wojsk amerykańskich w ramach Europejskiej Inicjatywy Odstraszania.

"Kongres Stanów Zjednoczonych i Pentagon rozważają dalsze zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, a strona polska jest gotowa zapewnić znaczące środki, by wesprzeć te wysiłki" - czytamy w liście Mosbacher i Wilczka.

Autorzy podkreślili również wagę dywersyfikacji źródeł dostaw gazu dla bezpieczeństwa i niezależności kraju. "Projekty utrudniające dywersyfikację źródeł energii, zwłaszcza takie jak Nord Stream 2, stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa europejskiego" - ocenili Mosbacher i Wilczek.

Autorzy w liście podkreślają także wagę pogłębiania wymiany handlowej między USA a Polską i deklarują, że ich celem jako ambasadorów będzie praca nad wzmocnieniem partnerstwa między oboma krajami.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (7)

  1. Gracz

    W 1226 roku książe Kondrat Mazowiecki sprowadził do Polski sojuszników z zachodu. Mieliśmy z nimi problem przez następne 300 lat aPo dziś dzień ich potomkowie mają roszczenia do polskiego Pomorza.

  2. B22

    Szkoda, że jesteśmy związani unijnymi ograniczeniami gospodarczymi, które odstraszają inwestorów zza oceanu. Kowboje chętniej bronią miejsc gdzie mają poważne interesy.

  3. Gts

    Swietne negocjacje, na kolanavh blagamy choc wg wszelkich zapewnien z kolan wstalismy.

  4. Harry 2

    @ Michał." Do Mlodszy chorazy. Ależ społeczeństwo się zgadza. Wiadomo to od dawna." Było referendum?

  5. Michał

    Do Mlodszy chorazy. Ależ społeczeństwo się zgadza. Wiadomo to od dawna.

  6. Pan starski

    Znowu ten koszmar powraca...osadziliscie już tych żołnierzy co polska rodzinę pobili?

  7. Mlodszy chorazy

    Politycy i ich ambasadorowie ktorzy teraz siedza na stolkach Niech zrobia referendum czy spoleczeñstwo zgadza sie na pobyt obcech wojsk w polsce. I czy zgadza sie na placenie haraczu za obrone. Politycy odejda a obce wojska zostana.

Reklama