Reklama

Siły zbrojne

Licencja na wieże Rosomaków dla WZM Siemianowice Śląskie

Fot. Archiwum WP
Fot. Archiwum WP

Wojskowe Zakłady Mechaniczne z Siemianowic Śląskich uzyskały od włoskiej firmy OTO Melara licencję na montaż, obsługę, modernizację i eksport wież Hitfist-30P, stosowanych na KTO Rosomak. Umowa obejmuje okres 20 lat z opcja przedłużenia o kolejną dekadę. 

Jak podaje "Polska Zbrojna", stosowne dokumenty zostały podpisane 9 lipca w Warszawie przez wiceprezydenta Oto Melary Ulderigo Rossi i dyrektora WZM Siemianowice Śląskie Adama Janika. Dzięki tej umowie w Polsce będzie realizowany pełny montaż, naprawa i remonty wież Hitfist-30P. Możliwa będzie też modernizacja i integracja nowych systemów, takich jak ppk Spike. Co istotne, polska firma uzyskała również prawo do sprzedaży wież Hitfist-30P krajom trzecim.

Jest to znaczące rozwinięcie porozumienia wynegocjowanego w 2013 roku, które rozszerzało uprawnienia WZM do remontów, montażu i integracji wież oraz przedłużało je o kolejne dwa lata.

Uzupełniając informacje Polski Zbrojnej warto zauważyć, że licencja to wynik offsetu uzgodnionego w ramach negocjacji pomiędzy Oto Melarą a Siemianowicami prowadzonymi przez Ministerstwo Gospodarki. 

Na mocy nowego dokumentu OTO Melara nieodpłatnie przekazuje WZM licencję na montaż, integrację, naprawę, obsługę, remonty oraz produkcję znaczącej części podzespołów i elementów wieży Hitfist-30P. Porozumienie będzie obowiązywać przez dwadzieścia lat od zawarcia, z opcją przedłużenia jego ważności o kolejną dekadę.

Bardzo istotnym elementem umowy jest możliwość sprzedaży montowanych w Polsce wież do krajów trzecich. Otwiera to WZM z Siemianowic Śląskich możliwość oferowania KTO Rosomak w wersji z wieżą Hitfist-30P jako całościowego produktu z pełnią praw do jego obsługi i ewentualnej modyfikacji zgodnie z wymaganiami odbiorcy. 

Hitfist-30P jest dwuosobową wieżą, wyposażoną w automatyczne działko ATK Mk 44 z dwustronnym podajnikiem amunicji i sprzężony karabin maszynowy UKM-2000C. Uzbrojenie jest stabilizowane w dwóch płaszczyznach i wyposażone w dzienno-nocny system kierowania ogniem z termowizorem i laserowym dalmierzem. 

Reklama

Komentarze (6)

  1. Podbipięta

    Obie wieże maja swoje zalety i wady.Wieza załogowa Rośka dzięki systemowi dookólnych peryskopów daje załodzę większą świadomść sytuacyją .I tak na Pumie przesunięto bezzałogowa wieżę w bok by umieścić peryskopy w kadłubie .PPK ER czy NLOS są za ciężkie a zresztą niepotrzebne na bwpy.Mogą działac osobno jako artyleryjski system wsparcia.Srednia polowa widoczność na terenie Polski to ok. 2km

  2. kuba18

    Czy ta wieża jest na zdjęciu? Wątpię.

  3. Autor komentarza

    Czy to żart? przecież miały być wieże bezosobowe z pociskami ppk spike?

    1. lechu

      A co ma piernik do wiatraka?

  4. polo

    No, jeszcze do niej ppk Spike`a zamontować i mamy na prawdę fajny wóz

    1. maniek

      ale tylko Spike w wersji NLOS (25km zasięgu) ma sens albo chociaż ER (8 km zasięgu), bo obecnie produkowane wersje LR w Mesku mają jedynie 4km zasięgu a to zdecydowanie za mało przy walce z czołgami... a PPK Spike to przede wszystkim broń przeciw czołgowa...

  5. maniek

    Z tego co pamiętam to WZM SŚ zmieniło nazwę na Rosomak...

  6. Skoczek

    Jak TO się ma do planów uzbrojenia Rosomaka w wieżę bezzałogową?

Reklama