Reklama

Wojna na Ukrainie

Nowy "front" wojny na Morzu Czarnym?

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

Rosyjskie okręty wycofują się z ukraińskiego wybrzeża na Morzu Czarnym, obawiając się starcia z flotą NATO, która miałaby zapewnić eskortę dla statków przewożących zboże z Ukrainy - poinformował we wtorek włoski dziennik „Il Messaggero”, cytując byłego naczelnego dowódcę wojsk NATO w Europie, admirała Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych Jamesa Stavridisa.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl >

Reklama

Jego zdaniem Morze Czarne będzie "nowym frontem" na wojnie rosyjsko-ukraińskiej, na którym w walkę mogą zostać zaangażowani zachodni sojusznicy, którzy będą eskortować dostawy zboża z oblężonego kraju.

Czytaj też

Stavridis dodał, że rosyjskie okręty wojenne "dominują w północnej części Morza Czarnego". Jak wyjaśnił, Rosjanie blokują tam ukraińskie wybrzeże, nie dopuszczając do eksportu zboża, ważne dla ukraińskiej gospodarki i absolutnie niezbędnego dla światowych dostaw żywności.

Reklama

"Myślę, że w ten konflikt będzie zaangażowana eskorta kontenerowców ochraniających statki płynące po zboże do Odessy i ze zbożem z niej wypływające" - ocenił Stavridis, cytowany przez "Il Messaggero".

Czytaj też

Dodał, że misja zostanie przeprowadzona przez ONZ, Stany Zjednoczone i ich sojuszników, powtarzając po raz kolejny, że może ona jednak stworzyć "nowy front na tej wojnie".

W zeszłym miesiącu doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko, cytowany przez "Il Messaggero", napisał, że "skuteczna walka Ukraińców przekonała Stany Zjednoczone do przygotowania planu odblokowania portów. Trwają dyskusje na temat dostaw potężnej broni przeciwokrętowej".

Czytaj też

To samo potwierdził również minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba, który mówił o misji NATO, nad którą pracują także ukraińscy urzędnicy, polegającej na transporcie zboża z Ukrainy. Miałaby ona ominąć rosyjskie blokady - przypomniał włoski dziennik.

Ukraińska marynarka wojenna poinformowała, że około 30 rosyjskich okrętów nawodnych i podwodnych nadal blokuje ruch statków cywilnych z ukraińskich portów. Rosyjskie okręty oddaliły się jednak o ponad 100 km od ukraińskiego wybrzeża, co wedle strony ukraińskiej było spowodowane atakiem ukraińskich sił z wykorzystaniem rakiet i dronów.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (2)

  1. Prezes Polski

    Jakoś nie wierzę, że NATO czy USA zdecydują się na wysłanie floty w rejon konfliktu. Oczywiste jest, że sowieci w takim starciu nie mają najmniejszych szans, ale jeśli zdecydują się na samobójczy atak i NATO zatopi np. połowę floty czarnomorskiej, to co dalej? Przecież sowieci nie będą mogli pozostawić tego bez odpowiedzi. Zanosi się więc na poważną eskalację, bo zaatakują wtedy z brzegu i z powietrza. Lotnictwo NATO będzie interweniować i mamy wojnę rosja-NATO. Wszystko opiera się więc na kalkulacji, że sowieci pękną i nie podejmą wyzwania. To jest kryzys kubański bis.

    1. Valdore

      @Prezes zapomniałes że jednostki zachodnie to nei antyki jak Moskwa neizdolne do walki z rakietami i pociskami pokr A jak Rosja chce popełnić bolesne samobójstwo to jej sprawa, . Aha, tzw Kryzys Kubański" został przez ZSRS sromotnie przegrany, co zabawnie, ZSRS nei był wtedy w stanei w ogóle zagrozić USA a Stany mogly unicestwić rosjan zanim choc jeden z jej 4 ICBM-ów R-7 w ogóle by wystartował( USA miało ponad 100 ICBM-ów)

    2. Prezes Polski

      Valdore ja wiem co są warte sowieckie okręty w starciu z siłami NATO czy tylko USA. Nie ma wątpliwości, że zakończyłoby się to solidnym łomotem sowietów. Rzecz w tym, że oni mogą zagrać Vabank, czyli po przegranej bitwie np. uderzyć rakietami w któryś z krajów NATO, Polskę, Rumunię, Estonię itp. I co wtedy? NATO odpowie uderzeniami na cele w Rosji? Przecież to prosta droga do pełnskalowej wojny. A w niej ruscy są malutkim południem przy NATO, więc.... mogą użyć atomu. USA wygrały kryzys kubański, bo sowieci podjęli mądre decyzje, wycofali się po realnej ocenie swoich możliwości. Tylko czy teraz też będą myśleć realistycznie?

    3. Valdore

      @Prezes po czyms takim to resztki Rosjan uciekałyby za Ural bo tak by się skończyła wojna z NATO, a uzycie broni jadrowej to koniec Rosji i nie patrz co propagandowo wygadują oszołomy jak Sołowiew . A co do Kryzysu Kubańskiego to Rosja nie mogła go wygrać bo USA mogło unicestwic Ukłąd Warszawski + ZSRS bez narażenia się na jakikolwiek odwet Te rakiety z Kuby nei miały nawet szans na wystartowanie a i to przyjmuje ze uzyskałyby pełna gotowość bojowa bo "trochę" długo trwało ich tankowanie przed uzyciem, a Kuba była pod pełną obserwacją USA. Chruszczow zablefował i sromotnie przegrał robiąc z siebei posmeiwisko w ONZ i nic nei zyskując w zamian poza iluzoryczna obietnica Kennedy'ego że nei zaatakuje Kuby, tyle ze nowego prezydenta to juz nie dotyczyło.

  2. Chyżwar

    Ciekawe czy ruscy będą na tyle głupi, żeby szukać szczęście z okrętami NATO?

    1. Jerzy

      Nie spodziewam się aby szukali otwartego starcia, ale mogą np minować szlaki i wejścia do portów.

    2. Valdore

      @Chyzwar, znajac Rosjan pewnie czegos spróbuja i tak flota Czarnomorska będzie miała drugą Cuszimę.

    3. Valdore

      @Jerzy, NATO ma całę zespoły przeciwminowe wiec co za problem wysłac taki do rozminowania z eskortą, ot tak by raszystom wybic z głowy głupie pomysły.

Reklama