Piętnaście samolotów wojskowych ChRL naruszyło w środę od południowego zachodu strefę identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu (ADIZ) – poinformował tajwański resort obrony. To już kolejny raz w ostatnich miesiącach, gdy ChRL wysyła tak dużą liczbę samolotów na bliską odległość od granic Tajwanu.
W tym samym dniu przez Cieśninę Tajwańską przepłynął okręt marynarki wojennej USA. Strona amerykańska przekazała, że był to USS John S. McCain, niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke. W oświadczeniu VII Floty Stanów Zjednoczonych stwierdzono, że był to rutynowy rejs, zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego. Było to czwarte przepłynięcie amerykańskiego niszczyciela przez Cieśninę Tajwańską od objęcia urzędu prezydenta USA przez Joe Bidena.
Wśród 20 samolotów ChRL, które naruszyły w środę ADIZ, znalazły się cztery myśliwce Shenyang J-16, jeden samolot Shaanxi Y-8, dwa samoloty wczesnego ostrzegania Shaanxi KJ-500 oraz osiem myśliwców Chengdu J-10.
Jak podkreślono w oświadczeniu resortu obrony, tajwańskie systemy wykrywania zagrożeń reagują w czasie rzeczywistym i zapewniają bezpieczeństwo krajowi.
W ostatnim czasie naruszenia strefy ADIZ przez siły ChRL stały się normą; pod koniec marca w strefie znalazło się 20 maszyn wojskowych tego kraju, co jest rekordową liczbą.
Od początku kwietnia lotnictwo Armii Ludowo-Wyzwoleńczej naruszyło strefę ADIZ czterokrotnie, ostatnio w poniedziałek, gdy 10 samolotów wleciało do strefy również od południowego zachodu. Były to m.in. cztery myśliwce Chengdu J-10 i cztery myśliwce Shenyang J-16.
Jak zauważył ekspert Lin Ying-yu w komentarzu dla tajwańskiej Centralnej Agencji Informacyjnej (CNA), ostatnie naruszenia przez siły ChRL strefy ADIZ można interpretować jako swego rodzaju ćwiczenia, mające przygotować pilotów do potencjalnej konfrontacji z tajwańskimi okrętami podwodnymi; na 2025 rok planowane jest zwodowanie pierwszego takiego okrętu tajwańskiej produkcji.
W środę na Tajwanie rozpoczęły się ćwiczenia z użyciem rakiet. Mają one potrwać trzy dni, a kolejne takie ćwiczenia planowane są na przyszły tydzień. W tym samym czasie, zaledwie 36 mil morskich od tajwańskiej wyspy Lanyu i w bliskiej odległości od terytorium, na którym mają być wykonywane testy, pojawiły się dwa okręty marynarki wojennej ChRL. Według anonimowych źródeł agencji CNA, są to okręty rozpoznawcze, których zadaniem jest obserwowanie tajwańskich ćwiczeń.
W poniedziałek Pekin zapowiedział, że manewry w okolicach Tajwanu staną się normalnością. „Podobne ćwiczenia będą w przyszłości prowadzone regularnie” – podano w komunikacie marynarki wojennej ChRL.
Na kwiecień i lipiec na Tajwanie planowane są również doroczne manewry Han Kuang. Są one podzielone na dwa etapy: komputerowy i terenowy. Oprócz ćwiczeń regularnego wojska mają zostać sprawdzone siły rezerwowe kraju. Po raz pierwszy w historii jednym z elementów ćwiczeń ma być awaryjne lądowanie myśliwców na jednej z krajowych autostrad.
W środę szef MSZ Tajwanu Joseph Wu podkreślił, że jeśli kraj zostanie zaatakowany, to będzie bronił się do samego końca. „Mamy wolę, by się bronić, co do tego nie ma wątpliwości. Jeśli zaistnieje taka potrzeba, będziemy bronić się do samego końca” - powiedział Wu w rozmowie z mediami.
Jak można naruszyć coś czego nie ma? Jak ustawią radar o zasięgu tysiąca kilometrów to Chińczycy kontynentalni będą im lądować w strefie "identyfikacji".
Jak można naruszyć coś czego nie ma? Norweski samolot szpiegowski latając wzdłużgranicy Rosji nad morzem Barentsa przecież nic nie naruszył tylko prowadził rozpoznanie w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Chińskie samoloty koło Tajwanu robiły dokładnie to samo co Norwedzy koło granicy rosyjskiej.
Jak chińskie samoloty noga coś naruszyć latajac nad wodami międzynarodowymi?
Ile razy można tłumaczyć, ta strefa identyfikacji to wody międzynarodowe gdzie w świetle prawa międzynarodowego obowiązuje wolność żeglugi i przelotu.
Dla amerykanow wolnosc. Dla Chinczykow nie
Davienku, najwyższy czas się obudzić. Czasy gdy USA mogły bezkarnie narzucać wszystkim swoją wolę dawno minęły. Zresztą, wątek jest o prawie międzynarodowym, nie o twoich wizjach w dilirium.
Chodnik pod twoim oknem też , ale jak się będzie tam kręcił facet z karabinem to nie zaeragujesz ?
Nawet w USA nie możesz do póki nie przekroczy granic twojej posesji, a i to tylko w kilku stanach.
Jeżeli prawo tego nie zabrania to jakie masz podstawy do reakcji? I jeżeli facet spaceruje po chodniku to będziesz kłamał że wlazł na twoją posesję? Zresztą, wszyscy chodzą "z karabinami po chodniku", tylko że są tacy którzy twierdzą że jak robią to oni, to manifestują wolność, jak inni, to "naruszają".
Facet z RPG, czyli USA, kręci się pod oknami wszystkich