Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

KenBIT pokazuje jak chronić linie światłowodowe

  • photo
    photo
  • photo
    photo
  • Ilustracja: Aevum

Spółka KenBIT wspólnie z Wojskową Akademią Techniczną opracowała specjalny układ detekcyjny Securelight-1LR, który pozwala na wykrywanie wszelkich przypadków naruszania ciągłości linii światłowodowych, spowodowanych np. przez próbę założenia podsłuchu lub nieuprawnionego włączenia się w trakt przesyłowy. 

Linie światłowodowe nie zapewniają samodzielnie bezpieczeństwa danych

Linie światłowodowe są powszechnie uważane za najbezpieczniejsze medium transmisji informacji, ponieważ teoretycznie poza „wejściem” i „wyjściem” nie ma fizycznie dostępu do znajdującego się wewnątrz „strumienia danych”. Linie takie nie generują dodatkowo pola magnetycznego czy elektrycznego, które pozwalałoby z zewnątrz mierzyć to co przebiega w środku.

Fot. KenBIT

Biorąc pod uwagę te wszystkie możliwości „podsłuchu” włókno światłowodowe przestało być samodzielnym środkiem zabezpieczającym poufność informacji i trzeba je było zacząć traktować jako normalne medium - wymagające szyfrowanie danych. Pojawiło się też duże zapotrzebowanie na systemy informujące o uszkodzeniach lub mechanicznych zmianach w liniach światłowodowych, a tym samym, być może o wszelkich próbach nieuprawnionego dostania się do przekazywanych danych.
W rzeczywistości istnieje możliwość „podsłuchiwania” światłowodów - chociaż jest to bardzo trudne. Przykładowo badania wykazały, że około 1% sygnału laserowego może „wyciec” ze światłowodu wygiętego pod kątem 180°. Światło „przeciekające” przez płaszcz zewnętrzny światłowodu może być również dostępne po usunięcie warstwy akrylowej, co jest o tyle trudne dla systemów alarmowania o podsłuchu, że strata sygnału jest wtedy bardzo mała. Produkuje się już nawet specjalne detektory (bend coupler), których zadaniem jest odbieranie sygnału laserowego przedostające się na zewnątrz zgiętego kabla. Są one dostępne na rynku (miedzy innymi w sklepach internetowych, gdzie kosztują kilkaset dolarów).

Dwa przykłady zastosowania czujnika interferencyjnego Securelight-1LR: do ochrony obiektu i linii transmisyjnej. Fot. KenBIT

Jak się bowiem okazuje wszelkie zmiany jeżeli chodzi o tłumienie sygnału, wywołane np. przez zgięcie przewodu są możliwe do detekcji. Zjawisko to jest już zresztą wykorzystywane specjalnie w tzw. światłowodach detekcyjnych, które np. zakopane, uginając się pod ciężarem człowieka lub pojazdu sygnalizują, że ktoś przeszedł nad nimi lub przejechał. Takie możliwe do detekcji zaburzenia sygnału w odpowiednio zaprojektowanych liniach światłowodowych mogą być wywoływane nawet przez drgania od sygnałów dźwiękowych z przejeżdżających obok samochodów.

W przypadku traktów transmisji danych robi się jednak wszystko, by nic z zewnątrz nie mogło wpłynąć na sygnał świetlny, przesyłany wewnątrz światłowodu i by nie mógł on być odbierany przez nikogo poza nadawcą i odbiorcą.

Polskie rozwiązanie zabezpieczające linie światłowodowe

Właśnie w celu wykrywania i lokalizacji wszelkiego rodzaju fizycznych zaburzeń mechanicznych w transmisyjnych liniach światłowodowych spółka KenBIT we współpracy z Instytutem Optoelektroniki Wojskowej Akademii Technicznej opracowała światłowodowy czujnik interferencyjny Securelight-1LR – w ramach projektu badawczo-rozwojowego „System monitorowania integralności łącza światłowodowego w celu ochrony przed nieautoryzowanym dostępem do informacji niejawnych” (realizowanego od 18.12 2012 do 19.12.2015 r.). W czujniku tym, na podstawie analizy kontrastu interferencyjnego oraz poprzez odpowiednią obróbkę sygnałów możliwa jest generacja sygnału alarmowego oraz lokalizacja miejsca wystąpienia zewnętrznego zaburzenia.

Czujnik interferencyjny Securelight-1LR. Fot. M.Dura

Konstruktorzy uwzględnili przy tym wpływ na pomiary zakłóceń zewnętrznych opracowując specjalny układ kompensacji wolnozmiennych sygnałów tła poprzez odpowiednią modulację promieniowania zasilającego, samoczynnie adaptującego się do zmian środowiskowych oddziaływujących na część czułą układu.Jeden zestaw pomiarowy jest w stanie monitorować wielokilometrowe strefy (do 49 km) wraz z lokalizacją miejsca zaburzenia z dokładności do 0,05% całkowitej długości światłowodu, zapewniając tym samym możliwość podziału chronionej strefy na kilkudziesięciometrowe strefy bezpieczeństwa z możliwością dowolnej konfiguracji ich położenia. System bezpieczeństwa bazujący na czujniku Securelight-1LR może przy tym zostać wyposażony w mapy, na których wizualizowane są miejsca wystąpienia alarmów.

Wnętrze prototypu czujnika interferencyjnego Securelight-1LR. Fot. KenBIT

Sam układ czujnika zbudowano na bazie dwóch interferometrów Macha – Zehndera, wykorzystujących te same włókna światłowodowe, lecz o przeciwstawnym kierunku propagacji światła. Układ działa w pięciu podstawowych etapach, w których następuje:

  • obliczanie korelacji wzajemnej i jej normalizacji;
  • wyznaczenie z korelacji miejsca zakłócenia;
  • sprawdzenie czy miejsce znajduje się w zadanym przedziale;
  • sprawdzenie czy poziom korelacji przekracza zadaną wartość;
  • sprawdzenie kształtu przebiegu korelacji w miejscu zakłócenia.

Konstruktorzy zadbali przy tym o wysokie bezpieczeństwo przesyłanych danych w dozorowanym kanale transmisyjnym oraz o prostotę instalacji i usuwania awarii wynikających z uszkodzenia toru transmisji (dzięki możliwości stosowania standardowych światłowodów telekomunikacyjnych). W ten sposób istnieje możliwość szybkiego przywrócenia funkcjonowania układu przesyłania danych.

Czytaj też: KenBIT pomaga w monitorowaniu pasma sygnałów radiowych

 

Reklama

Komentarze (7)

  1. aaa

    Nie promujmy, nawet za pieniądze, tego co na to nie zasługuje !!!

  2. Bay

    Jak to możliwe przy elementarnej kulturze technicznej, już nie mówiąc o systemach jakości ISO, AQAP itp.?

  3. Grf

    Artykuł cenny w części pomysłu na super system nadzoru granic lub innego terenu. Dobre detektory od razu podadzą liczbę, wagę i kierunek przemieszczenia pojazdów. podpięte pod dobry system mogą podawać koordynaty np. dla artylerii. Informować na którym odcinku zjechano w pola lub ile czasu trwał postój - np. Odpowiedzieć na pytanie: "tankowali czy nie?"

  4. Tomek72

    Nie do końca rozumiem, przecież PRZERWANIE OBWODU ŚWIATŁOWODOWEGO WIDOCZNE JEST NATYCHMIAST W KAŻDEJ SIECI!!! - WYSTARCZY TO MONITOROWAĆ i nie potrzeba do tego "specjalnych urządzeń"

    1. Frantz

      No właśnie trzeba przecinać. Każdy światłowód ma określony promień gięcia. Jeżeli jest za bardzo zgięty, zaczyna świecić czyli da się zobaczyć na zewnątrz włókna światło, bez jego przerywania. Da się to zaobserwować przy pomocy lasera o widzialnej długości fali. Czyli jak usuniesz obudowę kabla delikatnie dobierając się do włókna i je preparując, to masz szanse podsłuchać transmisję za pomocą detektora. Można też rozebrać mufę. Czyli da się bez przerywania integralności. Przy zachowaniu odpowiedniej ostrożności, może się okazać, że się da zrobić taki manewr bez generowana alarmów na portach.

  5. tragedia

    A ci znowu pokazują to, że nie są w stanie nawet kabli poukładać nie mówiąc już o obudowie - kompromitacja techniczna, marketingowa i zarządcza. I taka firma bierze udział w BMS, czemu nikt się temu nie przygląda? Proponuję więcej środków finansowych skierować w kierunku rozwoju technologicznego a nie zatrudnianiu np. byłych urzędników z IU i osób funkcyjnych PGZ!

  6. biq

    Wnętrze tego czujnika mówi wszystko za siebie również o kulturze techniczno-wykonawczej wykonawcy - na prawdę nie ma się czym chwalić.

    1. marianolores

      ilustracja mówi wszystko Dwa urządzenia po 4U każde chronią dwa włókna pomiędzy ciężarówkami albo pastwisko dla trzody:-) i jeszcze złącza FC, masakra

    2. On

      To jest tylko prototyp;)

  7. gnago

    A co z weryfikacją łącz już istniejących,jak już mają załączony podsłuch?

Reklama