Reklama

Siły zbrojne

Katastrofa "Nocnego Łowcy". Czarna seria rosyjskiego lotnictwa [WIDEO]

Śmigłowce Mi-28N należące do zespołu akrobacyjnego "Berkuty". Fot. Vitaly V. Kuzmin/Wikipedia/CC 3.0.
Śmigłowce Mi-28N należące do zespołu akrobacyjnego "Berkuty". Fot. Vitaly V. Kuzmin/Wikipedia/CC 3.0.

W Rosji doszło do katastrofy śmigłowca szturmowego Mi-28N „Nocny Łowca”, podczas pokazów realizowanych w ramach zawodów „Awiadarts 2015”. Według informacji strony rosyjskiej zdarzenie miało miejsce wskutek awarii technicznej. Jest to już co najmniej siódmy statek powietrzny, utracony przez lotnictwo Federacji od początku czerwca. Przed aneksją Krymu Rosjanie pozyskiwali elementy zespołów napędowych dla maszyn Mi-28 na Ukrainie.

Reklama

Podczas wykonywania grupowego lotu pokazowego w ramach zawodów „Awiadarts 2015” w obwodzie riazańskim załoga utraciła kontrolę nad jednym ze śmigłowców Mi-28N, należących do zespołu akrobacyjnego „Berkuty”. Doszło do autorotacji maszyny, po czym uderzyła ona w ziemię i zapaliła się. W trakcie zdarzenia śmierć poniósł jeden z pilotów. 

Jak donosi agencja TASS powołując się na dowódcę rosyjskich sił powietrznych, do katastrofy doszło z powodu wystąpienia usterki technicznej. W trakcie zdarzenia piloci otrzymali informację o awarii systemu hydraulicznego. Katastrofa miała miejsce 2 sierpnia.

Śmigłowiec Mi-28N rozbity podczas pokazów w obwodzie riazańskim to już co najmniej siódmy załogowy statek powietrzny utracony przez lotnictwo wojskowe Rosji od początku czerwca bieżącego roku. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy rozbiły się 2 myśliwce MiG-29, 2 bombowce Tu-95MS oraz po jednym Su-24M i Su-34.

Komentatorzy wskazują, że jednym z powodów "czarnej serii" są intensywne działania szkoleniowe, realizowane przez Rosjan. W ciągu ostatnich miesięcy (zwłaszcza po wybuchu kryzysu na Ukrainie) rosyjskie lotnictwo było szczególnie aktywne, również w ramach "niespodziewanych sprawdzianów gotowości bojowej" - ćwiczeń na dużą skalę ogłaszanych bez wyprzedzenia, czy działań mających na celu demonstrację zdolności wojskowych, jak loty w pobliżu granic krajów NATO.

Jednocześnie pomimo wprowadzania coraz większej liczby nowych samolotów i śmigłowców, nadal nie zdołano stworzyć systemu wsparcia eksploatacji pozwalającego na ich obsługę zgodnie ze współczesnymi standardami, podobnymi do obowiązujących na Zachodzie. Brak odpowiedniego poziomu kultury technicznej w połączeniu z intensywnym wykorzystaniem sprzętu przyczynia się do obniżenia bezpieczeństwa. Stopień sprawności rosyjskiego lotnictwa mógł również ucierpieć po ataku na Ukrainę, wskutek zerwania przemysłowej współpracy z Kijowem i konieczności substytucji dostaw własnymi środkami. Rosjanie importowali wcześniej z Ukrainy m.in. silniki do śmigłowców, w tym właśnie rodziny Mi-28. 

Mi-28N to jeden z najnowocześniejszych śmigłowców szturmowych, znajdujących się na wyposażeniu sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Wdrażanie maszyn tego typu, w celu zastąpienia wiropłatów typu Mi-24 jest jednym z priorytetów modernizacyjnych Rosjan. Śmigłowce są wyposażone w systemy elektrooptyczne, pozwalające na prowadzenie działań w dzień i w nocy. Podstawowe uzbrojenie stanowi do 16 pocisków przeciwpancernych Ataka/Ataka-M kierowanych radiokomendowo, wraz z wyrzutniami rakiet niekierowanych i/lub pocisków powietrze-powietrze oraz działkiem 30 mm zamontowanym pod kadłubem.

Istnieje również możliwość montażu stacji radiolokacyjnej nad wirnikiem głównym (w podobny sposób, jak w maszynach AH-64D Longbow Apache). Według danych Flightglobal rosyjskie siły zbrojne dysponują 71 maszynami typu Mi-28. Śmigłowce tego typu były eksportowane między innymi do Iraku.  

Reklama
Reklama

Komentarze (15)

  1. Tuareg z Warzsawy

    Wyjątkowo szybko działa u nich komisja wypadków lotniczych. Już znają przyczynę ...

  2. ito

    Akurat tego wypadku nie wiązałbym z serią. W czasie pokazów piloci robią takie rzeczy, ze najlepsze maszyny wysiadają- stąd wypadki na pokazach zdarzają się często i wszędzie. Natomiast co do reszty- zaczęli ostro ćwiczyć, a wieloletnie zaniedbania w obsłudze i utrzymaniu maszyn nie dadzą się ot tak usunąć- chyba, ze maszyny pójdą do kapitalnego remontu- ale w ten sposób musieliby zamknąć budę na haczyk na wiele miesięcy, a poza tym zwyczajnie ich na to nie stać. Więc robią to, co zwykle Rosjanie- ryzykują.

  3. Darnok

    Pomyślcie teraz, czym by w Polsce skończyły się tak masowe ćwiczenia lotnicze - jakieś 80 proc. floty powietrznej (czyli kilkanaście szt. sprzętu) wylądowałoby wprost na złomowisku, a o po ocenie przeszkolenia załóg byłby mega-kac. Trzeba się więc cieszyć, że nasi nie machają szabelką, bo dzięki temu żyjemy w błogiej nieświadomości jak nędzną mamy armię...

    1. Tomasz77

      @Darnok, dokładnie tak jest jak napisałeś...

  4. A_S

    Wypadki lotnicze mogą się przytrafiać tylko w tych siłach zbrojnych, które mają kasę na ćwiczenia i doskonalenie swoich umiejętności.

    1. K.

      Mylisz się.Wychodzi pewnie brak części zamiennych z Ukrainy i kiepski serwis.Na to wszystko nakłada się intensywna eksploatacja i takie są efekty.Nie przesadzaj z tą kasą,bo prawda jest taka,że naród nie doje a Putin się bawi.Jest tylko małe "ale",na kim to robi jeszcze wrażenie?

  5. Dropik

    Tu dluzszy film ,widac jak śmigłowiec płonie: https://youtu.be/6s8Ahcxg84g

    1. lechu

      Jeden wylazł.

  6. Rafale

    I tak właśnie bardzo powoli, ale systematycznie Rosja będzie się wykańczać. Nie trzeba atakować pociskami balistycznymi czy cruise, bombardować, najeżdżać z lądu, czy morza... Wystarczy przycisnąć Rosję ekonomicznie, politycznie i cierpliwie czekać. Rosja najeżdżając na Ukrainę, najechała de facto na swojego głównego dostawcę i konserwatora, do tego jeszcze zintensyfikowała eksploatację swojego sprzętu wielokrotnie. Pierwsze konstrukcje zaczynają padać, nowoczesne mozolnie się tworzą, albo zaliczają kolejne gigantyczne opóźnienia. Putinek jednak ze swoją propagandą tak sprał mózgi swoich rodaków, że Ci wierzą już w to, że Rosja wytrzyma sankcje, a oni sami przeżyją głód i czystki, jak za ZSRR. 7 statków powietrznych w 2 miesiące, w skali roku to już 42 maszyny, czyli prawie tyle ile naszych F-16 hehe. Wołodia nadal myśli, że "bracia" z Ukrainy z jeszcze większym zapałem, będą produkować silniki i podzespoły, albo rakietki jądrowe hehe. Poczekaj Wołodia jeszcze z 2 lata, jak połowa tego złomu w ogóle nie odpali, a rakietki naprowadzą się same na Kreml haha.

  7. Anty Rusek

    Ja powiem tak niech się rozwalają ile wlezie. Maszyn nie szkoda bo kiedyś przyjdzie czas, że te maszyny nas zaatakują. Co do ludzi to szkoda, że giną, ale taka praca.

  8. jang.

    po prostu .Zaczęli latać i zaczęli spadać.Zainteresowanym problemem proponuje lekturę książkę W.Bieszanowa "Latające trumny Stalina" Tam i w pracach konstruktora lotniczego -pisarza M.Słonina można poczytać o konsekwencjach wynikających z odwiecznej organizacji przemysłów zbrojeniowych Rosji/ZSRR

  9. realizm

    Tak, oczywiście, szkoda ludzkiego życia i po ludzku należy współczuć. Wszystkim "wrażliwym" warto jednak przypominać, że to giną wrogowie Polski. Im mniej wróg posiada ludzi i sprzętu, im jest słabszy, tym więcej naszych ludzi ma szansę na ocalenie. Dlatego na pytanie, czy cieszę się z takich wypadków odpowiadam: tak, cieszę się, bo każdy spadający ruski śmigłowiec i ginący w nim ruscy piloci to mniejsze zagrożenie dla naszych żołnierzy. A jeśli ktoś ma wątpliwości co do intencji Rosji, nie wierzy w fakty, historię, nie wystarczają mu doniesienia prasowe czy własny zdrowy rozsądek, to niech pogada z przeciętnym Rosjaninem. Oni do dziś są dumni, że okupowali i ciemiężyli pół Europy i oddaliby wszystko, żeby te czasy powróciły. Rosja to śmiertelny wróg Polski.

    1. ak

      Widać, że z Rosjanami nie rozmawiałeś. Zamiast więc proponować innym rozmowę, sam porozmawiaj. Nie wmawiaj też innym swojej wizji świata zaczerpniętej wprost z tvnu.

    2. Pepe

      Los pilota powinien być nam obojętny. Cieszyć, że się ktoś spalił nie należy. Co do sprzętu oczywiście kibicujemy by im wszystko spadło, zatonęło i spaliło

    3. Bucefal

      Rozsądny komentarz

  10. Kris

    Dziwne, że piloci się nie katapultowali, podobno Mi28 ma taką możliwość. Na filmiku widać być może moment katapultowania, ale już po uderzeniu w ziemię. Nie sądzę, że rosyjscy piloci byli aż tak pijani, żeby spodziewać się, że odzyskają moc w heli kilkanaście metrów nad ziemią pozwalającą im bezpiecznie wylądować.

    1. mg

      Nie ma. Ka-50 i Ka-52 mają fotele katapultowe.

    2. Trep

      A może po prostu ta ich katapulta działa tak jak ten śmigłowiec.

    3. _

      Kamow Ka-50 ma wyrzucany fotel, Mi-28 nie. To co na filmie odleciało od maszyny po uderzeniu w ziemie było zapewne elementem turbiny, lub przekładni.

  11. Marek

    Wg. mnie, ten Mi-28 oberwał w rotor ogonowy jedną z flar wystrzelonych przez wszystkie maszyny. Jeśli sie dobrze przyjrzeć spadającej maszynie widać brakujące 1-2 łopaty śmigła ogonowego. Moment obrotowy nie skompensowany uszkodzonym ogonowym rotorem wprowadził maszynę w autorotację zakończona uderzeniem w ziemię. Dziwne tylko, że obsługa tak późno się katapultowała ...

    1. iKar

      Dwie rzeczy: ŻADEN współczesny seryjny wiatrak bojowy nie posiada katapulty, to nie samolot, najwyżej odstrzelić pirotechnicznie łopaty lub drzwi. Wirnik ogonowy w Mi-28N jest zbudowany na wzór AH-64 w kształcie litery "X" więc raczej nic mu nie odpadło...

    2. dropik

      Nic mu nie brakuje. Widać 4 łopaty w układzie X. Najprawdopodobniej napęd zawiódł. Ląduje na autorotacji. Pod koniec tylne śmigło prawie stoi. Ludzie przeżyli więc konstrukcyjna chyba dość poprawnie zaprojektowana. Połamała się i spłonęła więc trochę farta też mieli.

    3. f32

      Obejrzyj fotki mi 28 na ziemi.....wszystkie łopaty są....po prostu awaria wału lub samego śmigła...A katapultowali się rzeczywiście za późno.

  12. olo

    Kiedy kraj taki jak Rosja z budżetem podobnym do Włoch che być globalnym graczem to się to tak kończy że wszystko spada. Samoloty i śmigłowce to nie Armata i nie staną na Placu Czerwonym. A to dopiero początek bo raczej ceny ropy nie pójdą w górę a sankcje też raczej nie zostaną zniesione.Putin to ROZBIÓRKOWY Rosji który prowadzi ją do rozpadu i wasalizacji przez Wielkie Chiny.

    1. any_janusz

      No janusze do dzieła - od dzisiaj widzę że i posiadacie wiedzę o wypadkach lotniczych. Wikipedia - rulez. Olo - a sprawdź sobie na stronie banku światowego PKB wg parytetu siły nabywczej Rosji - to sie zdziwisz. Tyle w temacie

  13. marek!

    Black Hawk sie w grobie przewraca, widzac jak spada rosyjski smiglowiec jego imienia......

  14. _

    Zgadzam się -wypadki są i będą konsekwencją intensywnych ćwiczeń. Tak było i będzie... ''Nie myli się ten co nic nie robi''.

  15. KDT

    I tak się kończy machanie szabelką, nie będąc do tego przygotowanym. Dotychczasowi odbiorcy ich eksportowych produktów będą się teraz coraz poważniej zastanawiać nad zmianą kierunku zakupów. I bardzo dobrze... Na pohybel bandziorom!

Reklama