Reklama

Siły zbrojne

Katar demonstruje rakiety balistyczne

W dniu 16 grudnia, podczas defilady wojskowej z okazji Dnia Narodowego Kataru zaprezentowany został chiński system rakietowy ziemia-ziemia SY-400, o zasięgu sięgającym 400 km. Pozyskanie pocisków może być próbą wyrównania dysproporcji w potencjale w stosunku do Arabii Saudyjskiej, która posiada pokaźny arsenał chińskich rakiet balistycznych średniego i pośredniego zasięgu. 

Podczas defilady zaprezentowana została wyrzutnia systemu z zainstalowanymi dwoma kontenerami startowymi. Najprawdopodobniej są z niej odpalane rakiety balistyczne DF-12A/M20 (wersja eksportowa pocisku DF-12 używanego przez Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą). Pociski te można zaliczyć do korygowanej artylerii rakietowej podobnej klasy, co amerykańskie pociski MGM-140 ATACMS, izraelskie pociski LORA lub rosyjskie pociski Toczka i Iskander. System naprowadzania ma korzystać z kombinowanego systemu INS/GPS (inercyjnego wspieranego cywilnymi koordynatami GPS). Oficjalne parametry tego pocisku to możliwość przeniesienia głowicy o masie 480 kg na odległość 280 km. Jest prawdopodobne, że oficjalne parametry pocisku są zaniżone by nie naruszać ograniczeń porozumienia Missile Technology Control Regime (pomimo, że Chiny nie są jego stroną).

KAAN Füzesi Roketsan
Wyrzutnia i wóz transportowo-załadowczy tureckiego systemu KAAN Füzesi fot. Roketsan

Alternatywnie ta sama wyrzutnia może przyjąć 8 kontenerów pocisków systemu Sy-400, zabierających mniejszą głowicę, ale na odległość nawet 400 km. Oba typy pocisków są odpalane z wyrzutni w pozycji pionowej. Nośnikiem systemu jest podwozie w układzie 8x8 produkcji Wanshan Special Vehicle (chin. 湖北三江航天万山特种车辆有限公司). Prawdopodobnie bazuje on konstrukcyjnie na MAZ-543. Oprócz wyrzutni w skład systemu wchodzi również wóz transportowo-załadowczy, przewożący pełną jednostkę ognia (dwa lub osiem kontenerów, w zależności od typu pocisku) wyposażony w podnośnik używany podczas załadunku pocisków na wyrzutnie.

Na chińskim systemie Sy-400 bazuje również turecki system KAAN Füzesi produkowany przez Roketsan. Turecka wersja pocisków DF-12A/M20 określana jest, jako Bora.

KAAN Füzesi SY400 DF-12
Wizja odpalania pocisku z tureckiego systemu KAAN Füzesi, nieoficjalnie wiadomo ze jest on oparty o chińskim SY-400 i pociskach DF-12A fot. Roketsan

Emirat Kataru tradycyjnie był odbiorcą produktów brytyjskiego i francuskiego przemysłu zbrojeniowego, choć w ostatnim czasie stara się dywersyfikować dostawców. Szczególnie jest to widoczne na przykładzie samolotów wielozadaniowych, państwo oczekuje dostaw 36 francuskich samolotów Dassault Rafale, 36 amerykańskich Boeing F-15SE Silent Eagle, a także 24 europejskich Eurofighter Typhoon (dostawcą jest Wielka Brytania). Kraj ten kupuje również samoloty szkolne Hawk z Wielkiej Brytanii, czołgi Leopard 2A7+ z Niemiec oraz kołowe bojowe wozy piechoty VBCI z Francji, nie stroni również od kupowania rozwiązań rosyjskich czy chińskich.

Czytaj też: Dodatkowe myśliwce Rafale i transportery opancerzone z Francji dla Kataru

W dniu 5 czerwca Arabia Saudyjska (jedyny lądowy sąsiad Kataru), oficjalnie zerwała wszelkie stosunki z tym krajem, oskarżając państwo o kontakty z radykalnymi ugrupowaniami destabilizującymi region. Ze względu na znaczną dysproporcję militarną zaostrzyło to sytuację w Emiracie i doprowadziło do szukania sposobów na szybkie zwiększenie potencjału militarnego. W tendencję tą wpisuje się zakup chińskiego systemu SY-400, który może być odpowiedzią na arsenał pocisków wchodzących w skład Królewskich Saudyjskich Strategicznych Wojsk Rakietowych również opartych na rozwiązaniach chińskich czyli rakietach balistycznych średniego zasięgu (DF-21) i pośredniego zasięgu (DF-3). Arabia Saudyjska jest obecnie zaangażowana militarnie w operację w Jemenie, w której uczestniczą również inne państwa regionu, jak Oman, ZEA, Bahrajn i Kuwejt. Do początku 2017 w operacji tej uczestniczył również Katar.

Czytaj też: Kraje arabskie zapowiedziały utrzymanie sankcji wobec Kataru

Reklama

Komentarze (5)

  1. bender

    Różnice w potencjale Kataru i Saudów są ogromne. Katar samodzielnie nie ma żadnych szans i myślę, że istnieje tylko dzięki politycznemu wsparciu Waszyngtonu, który jasno dał do zrozumienia Rijadowi, że nie życzy sobie przetasowań w emiratach. Z drugiej strony motywacja Saudów jest jasna: chcą położyć łapę na kasce, której po spadku cen ropy zaczyna brakować w rozpasanej megainwestycjami i socjałem Arabii. Bogactwo Kataru to również eksport gazu i ropy, ale mają naprawdę niewiele ludności i stawiali na bardziej zrównoważony niż u sąsiadów rozwój. Nie zawsze reprezentowany przez dobry styl, np. na pierwszym zdjęciu w centrum dalekiego planu dumnie prezentuje się wieża Burj Doha nazywana również, z powodu swojego kształtu, kondomem ;-) Myślę, że sami poddani Saudów też kibicują Katarczykom. Chętnie przyjeżdżają do Dohy upijać się w miejscowych hotelach, gdzie w odróżnieniu od ich kraju serwowany jest alkohol.

  2. eriicc

    O kurcze to Chiny nas nawet wyprzedziły?

    1. WW1

      No ba nawet Białoruś nas wyprzedziła i zmajstrowali z chińczykami Poloneza(nie mylić z samochodem) a u nas to dopiero pieśń przyszłości.My za 10 lat dostaniemy Homara a na Białorusi będą mieli już rakiety o zasięgu 1000 km

    2. BoaDusiciel

      Co w tym dziwnego? Chiński budżet wojskowy jest drugi na świecie i oficjalnie wynosi 150 mld$, nieoficjalnie według sipri około 220$.

  3. dmdkkkff

    Kraiki osiągnęły poziom III rzeszy. My za to, osiągamy poziom chin sprzed kilkuset lat i za 10 dni odpalimy cały narodowy arsenal pedard krótkiego zasięgu

  4. PolskiOB

    Wszyscy mają rakiety. Tylko mała Polska nie.

  5. benek

    Od kiedy to Kuwejt bierze udzial w operacjach militarnych w Jemenie?

Reklama