Reklama

Siły zbrojne

Jednostka specjalna utraciła bezzałogowiec. Trwają poszukiwania

Bsl FlyEye, używany w Wojsku Polskim. Fot. WB Electronics
Bsl FlyEye, używany w Wojsku Polskim. Fot. WB Electronics

Wojsko poszukuje bezzałogowca utraconego podczas szkolenia taktycznego w rejonie Tychów. Rozpoznawcza maszyna latająca należy do jednostki specjalnej „Nil”, co wskazuje na BSL typu FlyEye lub ScanEagle. 

Jak podaje RMF FM, powołując się na rzecznika DGRSZ ppłk Szczepana Głuszczaka, operator utracił kontakt z maszyną podczas szkolenia, które miało miejsce we wtorek 8 marca. Nie udało się namierzyć maszyny za pomocą lokalizatora GPS, ale dokonano analizy trasy lotu, określając prawdopodobną lokalizację płatowca.

Czytaj też: Wojsko odnalazło poszukiwany bezzałogowiec

Wiadomo, że utracony BSL znajdował się na wyposażeniu Jednostki Wojskowej NIL, wyspecjalizowanej w działaniach rozpoznawczych na rzecz Wojsk Specjalnych. Na jej wyposażeniu znajdują się startujące z ręki bezzałogowce FlyEye produkcji WB Electronics oraz nieco większe amerykańskie Boeing ScanEagle korzystające z wyrzutni startowej.

DGRSZ nie udzieliło informacji o jakiego typu maszynę chodzi i jaki był jej zasięg. W obecej chwili brak jest też informacji na temat przyczyn zdarzenia, które spowodowało wylot maszyny z zasięgu stacji sterowania. 

Reklama

Komentarze (5)

  1. Kóma

    Już dawno pisałam, że dla obecnego WP zakupić drony z Biedronki !!! Tanie, łatwe w obsłudze i żal czterech liter nie ściska, jak zostaną stracone. Ot, specjalsi i ich sprzęcicho :)))))

    1. Arzesz

      Dron z biedronki ma 300 metrów zasięgu a nagrany film można obejrzeć dopiero po wylądowaniu :)

  2. Wiśwer

    Proszę państwa nie można nic innego napisać jak tylko, że to jest zwyczajnie śmieszne. ZGUBIONO wojskowy bezzałogowiec. Czy tylko ja uważam, że przy tego typu zabawach powinny być wszystkie środki ostrożności i kontroli razy dwa powielone? Bo ja w jakimś matrixie żyje.

    1. tomo

      Nie. To nie jest śmieszne. To jest kompletnie 'zwykłe'. Tak jak wjechanie BWP-em w drzewo czy złamanie sobie przez żołnierza nogi podczas ćwiczeń. Po prostu wypadek który czasem się zdarza.

    2. Neo

      To poczytaj chociażby o tym: http://edition.cnn.com/2015/11/20/politics/air-force-gunship-lost/ jak widać nawet Amerykanom zdarzają się wypadki przy pracy (i to o wiele kosztowniejsze)

  3. sorbi

    "Nie udało się namierzyć maszyny za pomocą lokalizatora GPS, ale dokonano analizy trasy lotu, określając prawdopodobną lokalizację płatowca." Przecież te bezzałogowce miały w przypadku utraty łączności wracać w ostatnie miejsce, w którym łączność istniała, a w przypadku jej braku, miały wracać samodzielnie na miejsce startu. Czy aby nie takie cechy miał mieć ten BSL??? Aż strach pomyśleć, co się zacznie dziać z tymi maszynami dziać, jak zaczną być zakłócane przez sowieckie systemy!! Będą spadać jak ulęgałki, albo masowo lądowac na terenach nieprzyjaciela, kiedy wróg przejmie nad nimi kontrolę.

    1. QDark

      Żeby coś można powiedzieć, trzeba znać fakty. Już bsl za stosunkowo nie dużą kasę mają zaimplementowany powrót, sądzisz, że wojskowe nie mają ? Wszystko się mogło zdarzyć od awarii elektroniki po zderzenie z ptactwem etc. , ale najlepiej hejtować co popadnie a i mniemam, że i wiedzy nie wiele...

  4. MediaMarkt

    Moim zdaniem inny wywiad "sprowadził go na ziemię" skopiował kody tak aby w razie w wiedzieć jak wyłączyć WP , następnie dron został wywieziony z PL.

  5. tak tylko pytam...

    Trzymamy kciuki, aby odnaleźli i szybko zdiagnozowali przyczynę. Mam świadomość, że za chwilę pojawią się same szydercze wpisy. P.S. Czy jak wasze dziecko wraca ze szkoły z dwóją, to też z niego szydzicie, chcąc w ten sposób pomóc mu w nauce?

    1. anakonda

      dla czego szydercze ? po to sa szkolenia aby eliminowac takie zdarzenia własnie i one były sa i beda nieodzownym elementem szkoleń problem tkwi aby wypracowac taki system aby tych strat był jak najmniejszy badz zerowy procen bo o to w szkoleniach chodzi.

Reklama