Reklama

Siły zbrojne

Izraelskie ćwiczenia lotnicze: Niemal 100 samolotów z 7 krajów

Izraelskie, polskie i greckie F-16 oraz amerykańskie F-15 podczas ćwiczeń Blue Flag 2015. Fot. Israel Air Forces
Izraelskie, polskie i greckie F-16 oraz amerykańskie F-15 podczas ćwiczeń Blue Flag 2015. Fot. Israel Air Forces

Tegoroczne manewry lotnicze Blue Flag, które odbędą się jesienią w Izraelu, mają być największe w dotychczasowej historii. Oprócz Izraela udział zapowiedziały już siły zbrojne 7 innych krajów z niemal setką samolotów bojowych różnego typu. Tradycyjnie wśród uczestników będą piloci z Polski, USA i Grecji, ale też debiutujący na Blue Flag przedstawiciele Niemiec, Francji, Włoch oraz Indii. 

Ćwiczenia lotnicze Blue Flag są organizowane od roku 2013 i dotąd była to czterostronna impreza z udziałem pilotów myśliwskich z Izraela, Polski, Stanów Zjednoczonych i Grecji. W odróżnieniu od amerykańskich ćwiczeń Red Flag, głównym celem Blue Flag jest trening umiejętności współdziałania pilotów różnych sił zbrojnych a nie współzawodnictwo w walce przeciw sobie.

Czytaj też: Polskie F-16 lecą do Izraela

Podczas dwutygodniowej imprezy główne zadania koncentrują się wokół działania w warunkach wysokiego nasycenia lotnictwem i systemami OPL, planowanie i koordynacja wspólnych działań zgodnie ze zmiennymi potrzebami operacji sojuszniczych. Zadania obejmują zarówno atakowanie stałych i ruchomych celów naziemnych, jak i walkę powietrzną oraz unikanie rakietowych i artyleryjskich systemów przeciwlotniczych.

Ze względu na ograniczoną przestrzeń powietrzną Izraela i intensywność ćwiczenia, które odbędą się jesienią 2017 roku, są już szczegółowo planowane. Swój debiut na Blue Flag 2017 będą miały załogi z Francji, Włoch i Indii. Tradycyjnie udział wezmą również Polskie F-16 Jastrząb. Wiadomo już, że oprócz około 100 samolotów z 7 krajów w ćwiczeniach wezmą również udział obserwatorzy reprezentujący ponad 40 państw. 

Reklama

Komentarze (10)

  1. Mirkuw 1104

    co Polacy robią w Izraelu!?

    1. Kosmit

      Ćwiczą z jednymi z najlepszych sił powietrznych na świecie.

    2. Duda

      Wszystko

  2. dsf

    Czyli cywilizacje zachodnią łączy Izrael... I to chyba normalne..

  3. Marek1

    ..."zadania koncentrują się wokół działania w warunkach wysokiego nasycenia lotnictwem i systemami OPL" ... i to właśnie powinno być ćwiczone do upadłego, zamiast okładania bombami "hadżich" na pickupach.

    1. Kosmit

      Izrael zebrał ostatnio w tym obszarze bezcenne doświadczenia. Dobrze wiedzieć, że nasi tam będą, zwłaszcza, że doświadczenia dotyczą podobnego przeciwnika, z jakim my możemy mieć do czynienia. A może i tego samego, bo tak naprawdę to nie wiadomo dokładnie kto gdzie w Syrii jest i co robi.

  4. Brawo

    Ćwiczenia, gdzie z rejonu Syrii... rosjanie będą doskonale obserwować działanie naszych efów- zbierać charakterystyki, podsłuchiwać łączność... nie mówiąc już o innych tzw. sojusznikach jak Francja czy Izrael...

    1. bender

      Bez paranoi. Podsluchiwac lacznosc to probuja z OK. A nasze efki i tak lataja w okolicach Syrii. Poza tym jestesmy dosc czestym gosciem w Izraelu i to dobrze, bo jak sie uczyc to od i z najlepszymi.

    2. Kosmit

      Za to z rejonu Kaliningradu nie widzą i nie słyszą nic zupełnie. Dzięki Bogu u siebie jesteśmy niewidzialni.

  5. emk

    W jakim sojuszu jesteśmy z Izraelem i od kiedy?

    1. Kosmit

      A musimy być w sojuszu z kimś, kto oferuje nam unikalną możliwość ćwiczeń na skalę, która u nas jest nieosiągalna?

  6. Qba

    No to zobaczymy jak wypadną F-16 w porównaniu do Typhoon, Rafale i Su-30

    1. guo

      Pytanie jakby tam leciały pierwszy raz i z żadnym nigdzie jeszcze nie spotkały.

  7. Podpułkownik Wareda

    Jedynie słowo na marginesie, przy okazji tegorocznych manewrów lotniczych Blue Flag, które odbędą się jesienią w Izraelu - z udziałem, m.in. polskich pilotów wojskowych. Cieszę się, że wśród komentatorów na forum D24 są osoby, które autentycznie doceniają fakt udziału polskich pilotów wojskowych w w/wym. manewrach lotniczych w Izraelu. Pamiętam, że przed kilku laty, to nie było takie jednoznaczne i różnie bywało z ich oceną. Zdarzały się nawet słowa świętego oburzenia - z powodu wyjazdu polskich pilotów wojskowych do Izraela i wspólnych treningów z pilotami z Izraelskich Sił Powietrznych. Jeszcze dzisiaj, można spotkać się z totalnym oburzeniem części forumowiczów, którzy nie widzą potrzeby - wspólnych treningów lotniczych Polaków z Izraelczykami. To bardzo dziwne zachowanie, ale nie sposób dogodzić wszystkim. Malkontentów, krytykantów oraz potępiających wszystko w czambuł - nigdy u nas nie brakowało. To bardzo charakterystyczne dla polskiego charakteru narodowego i z tego, m.in. jesteśmy znani na świecie! Przypominam, że piloci Izraelskich Sił Powietrznych (hebr. Hejl ha-Awir), a szczególnie piloci samolotów myśliwskich - w ocenie specjalistów wojskowych z wielu krajów - mają opinię jednych z najlepszych na świecie. Prywatnie mogę powiedzieć, że w mojej ocenie, są najlepsi na świecie. Ale, jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to nie zamierzam o to kruszyć kopii. Dlatego powinniśmy doceniać fakt, że polscy piloci wojskowi, mają możliwość doskonalić swoje umiejętności - poprzez wspólne treningi z najlepszymi na świecie. Wspólne treningi potrwają zaledwie dwa tygodnie, ale moim zdaniem, to będą bardzo istotne dni dla naszych pilotów wojskowych. Tego jestem pewien. Ostatecznie, jak mówi stare porzekadło: uczyć się należy (jeżeli tylko jest ku temu okazja) od najlepszych! Dlatego podkreślam: doceńmy fakt, że polscy piloci wojskowi, mają możliwość uczestniczyć w manewrach lotniczych w Izraelu i doskonalić swe profesjonalne umiejętności - u boku najlepszych na świecie.

    1. Marek1

      Nic dodać, NIC ująć - jak trenować to z najlepszymi i najbardziej bojowo doświadczonymi pilotami świata.

  8. olo

    Brawo !!! Izrael BOMBARDUJE terrorystyczne cele pod Damaszkiem mimo rosyjskiej OPL a nasi muszą się uczyć od najlepszych.

    1. Macorr

      Dokładnie, chyba nie ma lepszych od których moglibyśmy się więcej nauczyć

    2. niki

      Rosyjskie S-400 są w zupełnie innej części Syrii tzn ok 213 km dalej na północ. Horyzont geograficzny powoduje że niemozliwe jest wykrycie tych samolotów jak i wszelkich innych lecących na stosunkowo niedużych wysokościach. Myślę że F-35 jest bardzo trudno wykryć nawet gdyby samolot był 50 km od lotniska na wysokości 9 km.

  9. znawca

    Przetestowali F-35 w Syri.Ruskie S-400 ich nie widzieli.I bylo by po nich.

  10. XV600

    TAK POLACY MUSZĄ ĆWICZYĆ Z SOJUSZNIKAMI BO TO PODWYŻSZA NASZE MOŻLIWOŚCI WSPÓŁDZIAŁANIA Z NIMI. POLSKIE F-16 DOSKONALE STRZEGĄ NASZEGO NIEBA, I SOJUSZNIKÓW !!!

Reklama