Reklama

Siły zbrojne

Izrael kupi kolejne "niewidzialne" myśliwce F-35

Siły Powietrzne Izraela zamówiły kolejnych 25 samolotów F-35. Łącznie z poprzednim zamówieniem liczba myśliwców 5.generacji, które pozyska Tel Awiw wzrosła do 44. Docelowo do 2030 roku Izraelczycy planują kupić 75 maszyn. Wszystkie zostaną dostarczone w wersji F-35I Adir (pol. Potężny), która będzie lokalną modyfikacją F-35A. 

Według izraelskich mediów decyzja o zakupie przez Tel Awiw drugiej eskadry F-35 zapadła podczas ostatniego spotkania pomiędzy ministrem obrony Izraela Moshe Ya’alon i sekretarzem obrony USA Chuckiem Hagelem w Waszyngtonie. Transakcja będzie musiała jeszcze zostać zaakceptowana przez rząd Izraela, ale jej odrzucenie jest mało prawdopodobne. Nie podano też na razie kiedy kontrakt może zostać oficjalnie podpisany.

Izrael ma zapłacić za 25 samolotów Lockheed Martin F-35 ok. 3 mld $. Transakcja jest uzupełnieniem poprzedniego kontraktu z października 2010 roku, w wyniku którego Izrael zakupił za 2,75 mld $ 19 myśliwców F-35. Mają one zostać dostarczone w latach 2016 – 2018 i stacjonować w bazie Nevatim. Obecnie zamówione samoloty pojawią się na Bliskim Wschodzie ok. 2020 roku umożliwiając sformowanie drugiego dywizjonu myśliwców 5. generacji.

Docelowo do 2030 roku Tel Awiw chciałby pozyskać 75 samolotów F-35I. Z myślą o szkoleniu pilotów nowych myśliwców Izraelczycy kupili też 30 odrzutowych samolotów szkolnych Alenia Aermacchi M-346 Master.  Zakupy będą częściowo finansowane z amerykańskiego programu Foreign Military Financing (FMF), w ramach którego Izrael dostaje co roku granty i pożyczki w wysokości ok. 3 mld $ na różne programy obronne, głównie obejmujące import uzbrojenia z USA. Izraelczycy kończą też obecnie budowę infrastruktury lotniskowej koniecznej do eksploatowania nowego typu myśliwców. 

F-35I mają odróżniać się od standardowych samolotów poprzez zainstalowanie na ich pokładach unikalnych, izraelskich systemów walki elektronicznej, wyświetlaczy nahełmowych oraz możliwość przenoszenia produkowanego na miejscu uzbrojenia takiego jak np. rakiety z serii Rafael Python. Niewykluczone, że zakłady Israel Aerospace Industries będą brać udział w procesie opracowywania wersji dwumiejscowej samolotów F-35I, którą Tel Awiw jest zainteresowany. Możliwe jest również w przyszłości zintegrowanie myśliwców nowej generacji z proponowanymi przez izraelski przemysł konforemnymi zbiornikami paliwa o cechach obniżonej wykrywalności. Na razie w ramach umowy offsetowej z Amerykanami zakłady IAI kończą budowę linii produkcyjnej, która ma wytworzyć 811 par skrzydeł F-35 dla Lockheed Martin.

Andrzej Hładij

Reklama

Komentarze (11)

  1. podbipieta

    Takim to dobrze,nie to co nam.

    1. Bogdan

      Tak, USA im pomagają, ale najpierw pomagają sobie sami. Między Izraelem a Polską jest przepaść kompetencyjna, mówię to z żalem ale to prawda. Trzeba było zadbać o ich powrót po wojnie i nie wyganiać w 1968. Teraz mielibyśmy czołgistów, pilotów, „geszefciarzy” (jak nazywają ich niektrórzy frustraci), lekarzy, lobbystów, szpiegów i pianistów. Tak to mamy to, co mamy. Tyle w temacie, a dla Izraelu - respekt.

  2. Obiektywny

    a dla Polskiej Armii lotki do grania w biurze , stare kapiszony , uśmiech BARAKA Z obany i 600 czolgistow z USA A dla sklerotyków jak nas uzbroił sojusznik w 1966 (Defilada Tysiąclecia - 1966 r. na youtube jest) a jak nas teraz dozbrają? Wnioski wyciągnijcie sami.

    1. heh

      No jak to? Przecież Polska Armia wzmocniła się o Audi A6 dla generałów i "wysokich urzędników NATO" jak napisano w uzasadnieniu zakupów.

    2. :)

      W 1966 "sojusznik" nas uzbroił, bo mieliśmy iść w pierwszym rzucie na Zachód jako mięso armatnie. A żeby się mięso na coś przydało, zanim zostanie z niego mielonka, to uzbrojenie musi być. Z dobrego serca nas nie zbroili, mieliśmy zabić jak najwięcej wrogów, zanim zginiemy, żeby "sojusznik" miał łatwiej. Ja tam jakoś za takim "sojusznikiem" nie tęsknie.

    3. gregor

      ZSRR nas nie dozbrajał, za wszystko płaciliśmy w rublach transferowych, po kursie narzuconym przez Moskwę (i dla Moskwy korzystnym). Dodatkowo ZSRR swoim "sojusznikom" narzucił wysoki poziom wydatków obronnych i wymusił nadmierny rozwój przemysłu zbrojeniowego (kosztem innych dziedzin gospodarki), co było dla nas potężnym obciążeniem i ostatecznie jedną z przyczyn upadku PRLowskiej gospodarki.

  3. Witomir

    Nie powinno być "niewidzialne" tylko "kupi" !

  4. elvis

    Za to Żydów należy szanować !!! Kiedy Polacy zadbają o siebie w ten sposób ??? Kiedy kupimy niewidzialne samoloty bojowe?

    1. Tyberios

      Jak ktoś takie wymyśli to się zastanowimy czy kupić 2 czy 4 i czy bierzemy je na kredyt rozpracowany na 50 czy na 70 lat.

  5. anakonda

    kiedy wreszcie zawitaja do polski? przydalo by sie z 50 takich

  6. Karlos

    Ci to się potrafią urządzić: łodzie podwodne od Niemców na koszt niemieckiego podatnika i najnowsze myśliwce na koszt podatnika amerykańskiego..

    1. :)

      "Izrael ma zapłacić za 25 samolotów Lockheed Martin F-35 ok. 3 mld $. Transakcja jest uzupełnieniem poprzedniego kontraktu z października 2010 roku, w wyniku którego Izrael zakupił za 2,75 mld $ 19 myśliwców F-35." - uprzejmie proszę o czytanie ze zrozumieniem. Samoloty kupowane są za pieniądze izraelskiego podatnika. A co do u-bootów, to całkiem słusznie - Niemcy, za to, co zrobili Żydom powinni płacić jeszcze przez długie lata. Tak samo, jak za to, co zrobili nam, ale niestety my nie potrafimy się urządzić.

    2. Podpułkownik Wareda

      Karlos! Nie wiem, skąd u Ciebie taka wściekłość? Spójrz, zupełnie spokojnie, na międzynarodowy układ sił, wpływów i zależności, a także weź pod uwagę: Po pierwsze, to jest wyłącznie problem podatników niemieckich i amerykańskich, a nie nasz. Po drugie, musimy przyjąć do wiadomości, że nigdy nie będziemy mieli takiej siły przebicia w USA, jaką ma od wielu lat diaspora żydowska. Ponadto, jest faktem niezaprzeczalnym, że brakuje nam takich zdolności negocjacyjnych i talentów do robienia interesów, jakie mają Izraelczycy oraz Żydzi skupieni w poszczególnych diasporach. Daj Boże, abyśmy w przyszłości, chociaż w niewielkiej części im dorównywali. Po trzecie, kolejny raz przypominam, że wojskową pomoc amerykańską w regionie Bliskiego i Środkowego Wschodu otrzymuje nie tylko Izrael, ale także wiele państw arabskich. Niech Egipt, będzie tylko jednym przykładem. W moim poście, jedynie podpisuję się i potwierdzam to, co wcześniej napisał na tej stronie "ted". Rzeczywiście, przestańmy zamieszczać na forum mało poważne komentarze /o rasistowskich, nawet nie wspominam/ o narodzie wybranym i jego rzekomo zaczarowanych możliwościach. Sami udowodnijmy, że stać nas na wiele więcej i potrafimy pozytywnie zaskoczyć inne państwa. Do tych, którzy twierdzą, że plan zakupienia, a tym samym, pozyskania przez Izrael do 2030 roku - 75 samolotów myśliwskich jest "eufemizmem" i "geszeftem": spróbujmy zrobić to samo. Ale od razu uprzedzam - nic z tego nie wyjdzie.

  7. jw.

    No cóż, a podobno F-35 to bubel i kaczka do odstrzału według wielu "znawców" tematu rodem spod Moskwy.. A tu proszę... Adir.

    1. :)

      Izrael znany jest z tego, że kupuje najlepszy sprzęt, bo dogłębnej analizie. O ile kupuje, bo w przeciwieństwie do tego, co wielu twierdzi, sytuacja budżetowa Tel-Awiwu nie jest idealna. Jeśli mają ograniczone środki i decydują się na zakup F-35, to moim zdaniem przemawia na korzyść tej maszyny - nie przypominam sobie, kiedy ostatnio Izrael wydał fortunę na nieefektywne uzbrojenie. Gospodarują środkami bardzo oszczędnie, to, co mogą, robią sami (Merkava, Namer), do maksimum wykorzystują potencjał modernizacyjny sprzętu (Centurion Shot Kal, Magach, Sherman M-51, Kfir), a jeśli już wydają grube pieniądze na high-tech z zagranicy, to zwykle jest to pewna inwestycja w doskonały sprzęt (F-15I Raam, F-16I Sufa, AH-64 Peten, etc.)

  8. Tyberios

    No ale można by do newsa dodać że Izrael skasował program zakupu V-22 prawdopodobnie ze względu na koszta i pewne istotne problemy z samą maszyną szczególnie w kwestii jest dużej wrażliwości podczas podchodzenia do lądowania. Plotki się pojawiają też jakoby zakup dodatkowych F-35 miał być swego rodzaju rekompensatą.

  9. Lehu

    Haha ..."kupi" jest większym eufemizmem w przypadku Izraela niż właściwsze w takim przypadku "dostanie" lub "ukradnie". Trwa nakręcanie show pt. "kupujta F35". Dobrze, że Polski na to nie stać, na pewno za sztukę by nam policzyli 200 - 250 mln $.

  10. Darek

    Słowo ,,kupi" w przypadku jednak Izraela jest eufemizmem .... ;) Naród wybrany nic nie kupuje... koniec końców, jemu się po prostu wszystko należy, podobnie jak socjal dla czarnych.

    1. ted

      Izraelska diaspora jest po prostu bardziej wpływowa niż Polska. tylko tyle i aż tyle biorąc pod uwagę, że USA to zlepek różnych emigranckich społeczności. sugeruję przestać pieprzyć o narodzie wybranym i brać się do roboty, żeby podnieść swoją wartość i zdolności negocjacyjne. taki świat; nie zmienisz go na swoją korzyść rasistowskimi wpisami.

    2. Oj

      Bardzo dobrze jest to pokazane w filmie pt. Zniesławienie wer. oryginalna oraz w książce i wypowiedziach prof. Normana Finkelsteina.....

    3. Miki82

      Po prostu kolejny udany "gescheft". My także powinniśmy stawiać sprawy jasno i w ramach pomocy amerykańskiej pozyskiwać konkretny sprzęt, a nie spinacze biurowe.

  11. hehehe

    Tyle że Izrael nie wierzy w ich "niewidzialność" i wersja izraelska będzie pozbawiona ok. 600kg powłok RAM! Zwolnioną masę Izrael zamierza wykorzystać na zamontowanie aparatury zakłócającej! :)

Reklama