Reklama

Geopolityka

Intensywne loty rozpoznawcze NATO nad Polską

Fot. USAF
Fot. USAF

Amerykański samolot rozpoznania radioelektronicznego RC-135W River Joint odbył w ostatnich dniach dwa kilkunastogodzinne lot z bazy RAF Mildenhall nad terytorium Polski i Litwy. Celem misji był najprawdopodobniej odwód Kaliningradzki. Były to kolejne w ostatnich dniach loty rozpoznawcze NATO nad wschodnią flanką. 

Maszyna SIGINT typu RC-135W River Joint należąca do USAF wystartowała z bazy RAF Mildenhall 25 Stycznia o 6:54 czasu lokalnego i dzięki temu, że przez cały lot miała włączone transpondery jej pozycja była widoczna dla systemów cywilnych, jak również dla programu Flightradar24.

Dzięki temu wiadomo, że samolot po osiągnięciu pozycji na południowy zachód od Gdańska odbył lot wokół obwodu kaliningradzkiego i prowadząc działania rozpoznawcze przeleciał nad terytorium Polski, Litwy, wodami międzynarodowymi Morza Bałtyckiego i powrócił nad Polskę oddalając się na zachód. Również 26 stycznia br. ten sam samolot RC-135W odbył ponownie lot nad Polską i Morzem Bałtyckim. Maszyna operowała przez kilka godzin wzdułż południowej i północno-zachodniej granicy obwodu kaliningradzkiego. 

Brak jest informacji na temat ewentualnego spotkania amerykańskiej maszyny z rosyjskimi myśliwcami. W ubiegłym roku, podobnie jak w 2016, miały miejsce liczne incydenty podczas których rosyjskie myśliwce Su-27 z Kaliningradu wykonywały niebezpieczne manewry w odległości nawet kilku metrów od amerykańskich samolotów rozpoznawczych.

Warto zauważyć, że jest to kolejny już lot samolotu rozpoznawczego NATO w rejonie Kalinigradu. Częstotliwość tego typu działań zwiekszyła się w ostatnich tygodniach. Zaledwie dzień wcześniej na podobnej misji obecny był nad Polską i Litwą brytyjski Sentinel R1. Natomiast w czasie gdy RC-135 sił powietrznych operował w rejonie Kaliningradu podobną misje w rejonie Sewastopola na Krymie odbywał należący do amerykańskiej marynarki wojennej P-8A Poseidon, który wystartował z włoskiej bazy Sigonella na Sycylii.

Krym, zajęty przez Rosję w 2014 roku, pełni na południu wschodniej Flanki NATO podobną rolę jak Kaliningrad na zachodzie. Jest to silnie umocniony i wyposażony w znaczne siły ofensywne przyczółek rosyjskich sił zbrojnych. W przypadku Krymu szczególnie istotna jest jego rola jako bazy morskiej zapewniającej kontrolę nad Morzem Czarny. Zwiększona aktywność wywiadowcza NATO w tym rejonie może wskazywać na zaniepokojenie Sojuszu dalszym wzmacnianiem przez Rosję formacji stacjonujących w obu eksklawach.

RC-135W to największe maszyny rozpoznawcze US Air Force, bazujące na płatowcu Boeing 707. Samolot wyposażony jest w radar obserwacji bocznej oraz system rozpoznania radioelektronicznego w zakresie lokalizacji i identyfikacji źródeł emisji promieniowania elektromagnetycznego, emisji radiolokacyjnych, elektronicznych i komunikacyjnych. Wszystkie maszyny tego typu podporządkowane są dowództwu Air Combat Command, a ich macierzystą baza jest Offutt AFB w stanie Nebraska.

Reklama

Komentarze (9)

  1. Obserwator

    W dniu 7 kwietnia 2015 roku amerykański samolot rozpoznania radiotechnicznego RC-135W (numer pokładowy 62-4131, znak wywoławczy CAMUS47) prowadził misję nad Bałtykiem, która polegała na obserwowaniu rosyjskiej granicy morskiej w rejonie Obwodu Kaliningradu. Według Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej maszyna USAF leciała z wyłączonymi transponderami, dlatego w celu jej identyfikacji wysłany został myśliwiec Su-27. Samoloty w trakcie tego zdarzenia zbliżyły się do siebie na niebezpieczną odległość. Strona amerykańska nie podała bliższych danych na temat tego lotu zwiadowczego (szpiegowskiego). W związku z opisanym incydentem lotniczym, stały przedstawiciel RP przy Biurze Narodów Zjednoczonych zgłosił inicjatywę, według której ewentualne nieporozumienia pomiędzy Rosją i NATO rozstrzygałaby specjalna komisja OBWE. Polski przedstawiciel stwierdził wtedy, że państwa OBWE powinny dołożyć wszelkich starań, aby \"uniknąć jakichkolwiek akcji mogących doprowadzić do groźnych incydentów militarnych\".

  2. Jerry

    A co z tymi wycinkami lasu na wysokości Gołdapii ? Ktoś się tym jeszcze interesował później?

    1. Box

      Skoro rosja wycina sobie las to czy my nie możemy go sadzić? Gdyby wzdłuż całej granicy zasadzic las o szerokości np 2km to wykarczowanie go zajęło by sporo czasu i na dobrą sprawę uniemożliwilo atak z zaskoczenia (oczywiście przy samej linii granicznej zostawić pas odslonietego terenu i postawić wierze obserwacyjne, a drogi do granicy przygotować do szybkiego zaminowania)

    2. kmdr dr

      Wiara może nie pomóc , ajuż na pewno nie wiara obserwacyjna

    3. mar

      Akurat w Okolicach Gołdapii i na wschód od niej mamy całe mnóstwo lasów, a nawet jakbyśmy zaczęli sadzić las wzdłuż pozostałej części granicy, to zanim ten las byłby jakąkolwiek przeszkodą dla czołgów czy chociażby wozów opancerzonych, minęłoby co najmniej kilkanaście lat, bo kilkuletnie drzewka to można nawet mocną osobówką rozjechać.

  3. BieS

    W zeszłym tygodniu w AUP było zamówienie na loty w TSA22 na samolot B52 (!).

  4. kazik

    Skoro mamy doradców prezydenta z wymuszanym certyfikatem bezpieczeństwa. to nie wiele możemy oczekiwać.

  5. rED

    Boening 707 ? A nie Boeing C-135 Stratolifter lub Boeing 367-80?

  6. Naiwny

    Miał włączony transponder i zgłosił plan lotu cywilnej kontroli obszaru powietrznego?

    1. Koba

      Właśnie dokładnie to jest napisane

    2. wed

      Tak, to standard w cywilizowanych krajach. W końcu w tej przestrzeni latają cywilne samoloty.

  7. zgred ojczyżniany

    Dalej straszą - a co donosi zachodnia prasa ? Czy SU eskortowały - a przepraszam latają nad ziemią - bo morza się boją ?

    1. arona

      I tu się zgredzie mylisz, latają nad morzem i to baardzo intensywnie ;)

  8. Redrum

    Czekamy na rosyjskie doniesienia, jak to najpierw w samolotach NATO wysiadła cała aparatura rozpoznawcza, a potem ich systemy komputerowe zostały zainfekowane złośliwym wirusem. Może dowiemy się też, że jeszcze podczas lotu załogi zachodnich maszyn zrezygnowały z dalszej służby i oddały się pod opiekę wojskowych psychologów. A tak na poważnie, interesujące jest co tam NATO zwęszyło, skoro prowadzi tak intensywne rozpoznanie. Mam nadzieję, że pozyskano wiele cennych danych. Czy mielibyśmy szansę je uzyskać bez członkostwa w Pakcie?

    1. Wacek

      A oni ...?

    2. Logikarozmyta

      Nikt jeszcze nie powiedział że coś uzyskamy, ale jedno jest pewne... nie ma dymu bez ognia.

    3. zdz

      Prawdopodobnie nigdy nie poznamy uzyskanych informacji , nawet jesli dotyczą one żywotnych interesów Polski . Do tego by je dostać potrzebne jest ZAUFANIE . Znaną regułą jest że jesliby przeciekły do przeciwnika to on mógłby poznać techniczne zdolności pozyskiwania informacji .

  9. Hawk

    Rivet Joint, nie River

Reklama