Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Indie chcą rozwijać C-295. W planach morski patrolowiec i samolot AEW&C

Wersję AEW&C samolotu C-295 promował kilka lat temu Airbus, Fot. Ronnie Macdonald, flickr, CC BY-2.0
Wersję AEW&C samolotu C-295 promował kilka lat temu Airbus, Fot. Ronnie Macdonald, flickr, CC BY-2.0

Podlegająca indyjskiemu resortowi obrony Organizacja Badań Obronnych i Rozwoju (DRDO) poinformowała o planach rozwoju samolotów C-295.

Podczas tegorocznych targów Aero India 2019 w pawilonie firmy Airbus Defence & Space zaprezentowane były 2 egzemplarze samolotu C-295. Jeden w wersji zwalczania okrętów podwodnych i patrolowania morskiego (Maritime Multimission Aircraft - Wielozadaniowy Samolot Morski) dla Straży Przybreżnej. Drugi samolot spełniał założenia opisywane przez NATO jako AEW&C (Airborne Early Warning & Control czyli maszyny Wczesnego Ostrzegania i Kontroli Przestrzeni Powietrznej). Ta wersja mogłaby trafić dla Sił Powietrznych Indii. 

Zadania wersji morskiej obejmują nadzór nad wodami terytorialnymi, monitoring środowiskowy oraz działania poszukiwawczo-ratownicze (SAR), maszyna może tez być przystosowana do wykonywania zadań związanych z ewakuacją medyczną oraz transportu sił i środków. Wersja MMA ma być wyposażona m.in. w radar z aktywnym skanowaniem fazowym AESA, systemy identyfikacji swój-obcy, głowicę elektrooptyczną działającą w pasmie widzialnym i w podczerwieni. Według DRDO elektronika przeszła już testy naziemne i strona indyjska czeka na dostarczenie samolotów by wykonać próby w locie. Wersja AEW&C miałaby być wyposażona w system radarowo-łącznościowy NETRA użytkowany już na trzech samolotach EMB-145. Jest on rozwijany przez DRDO od 2003 r. W przypadku obu wersji odbiorca dąży do maksymalizacji liczby komponentów produkowanych w Indiach.

Indie złożyły zamówienie na 62 egzemplarze C-295 w różnych wersjach. Pierwotne planowano pozyskać 56 samolotów, ze względu na potrzeby Straży Przybrzeżnej skorzystano jednak z prawa opcji. Zgodnie z pierwotnymi planami pierwszych 16 maszyn ma trafić do Indii w stanie lotnym, pozostałe będą montowane na miejscu w ramach współpracy Airbusa z indyjskim koncernem TATA. Europejskie samoloty transportowe zastąpią przestarzałe maszyny Hawker Siddeley HS 748. Transakcja wciąż jednak czeka na zgodę rządu Indii.

 

Reklama

Komentarze (6)

  1. kołalsky

    Nawet "wolna CASA" jest od lat za szybka dla naszych decydentów z polityczno - wojskowego bajora. Ale co zarobili na analizach i pół decyzjach to ich ...

  2. w

    zaraz zaraz. Był dialog-techniczno-pseudonaukawy ??? Komentatorzy. Za min 10 lat . Nasz MON nie w ciemie bity

  3. Wojtekus

    To dla nas okazja aby wspolpracawac w projekcie AWCS. My zawsze chcemy wszystko zrobic samemu i puzniej wychodzi guzik. Z partnerem strategicznym jak Indie, mozna to rozwijac I puzniej posiadac i sprzedawac za granice.

  4. bender

    Wydaje mi się, że Wietnamczycy mają C-295 w wersji AEW&C i to od 2016. Wiem, wiem, sam zaczynam brzmieć jak koledzy czyhający na “promocję w supermarkecie”, ale w naszym programie rozpoznania morskiego rozpoznanie oparte na platformie C-295 miałoby szansę, a przy okazji zakończyłyby się te wszystkie jęki o ślepych NSM. Skrzydła, które znamy od podszewki z możliwością prowadzenia 11 godzinnych misji… Trzy samoloty, każda w powietrzu po 8 godzin i temat rozpoznania Bałtyku zamknięty. Chociaż osobiście najchętniej widziałbym dwa Globalhawki, ale to jednak wciąż zbyt nowatorski pomysł jak na Polskę z końca 2 dekady XXI wieku, hehe.

  5. Mono

    Casa jest za wolna i za nisko lata jak na awacs. Lepszą platformą są samoloty odrzutowe jak Gulfstream G550 które mamy na stanie. Casa może być jako samolot zop choć nikt tego typu maszyny nie ma na Bałtyku bo śmigłowce wystarczają. Ale skoro mamy ich nadwyżkę to można przebudować ze 3 sztuki. To samo z 737, po co aż trzy dla VIP. Przerobić przynajmniej jednego na mrtt.

  6. Napoleon

    A my to się zdaje, że za wszelką cenę nie chcemy?

Reklama