Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

IDET 2017: Transbit reprezentantem polskiego przemysłu

W związku z odbywającymi się w tym samym terminie co IDET 2017 targami Pro Defense w Ostródzie, czeskie wydarzenie zostało prawie całkowicie pominięte przez polskie firmy. Jednym z bardzo nielicznych wyjątków był producent systemów teleinformatycznych, teletransmisyjnych i łączności - warszawska spółka Transbit. 

Mimo bliskości geograficznej  na targach IDET 2017 w Brnie prawie w ogóle nie widać było przedstawicieli przemysłu znad Wisły. Jednym z bardzo nielicznych wyjątków była polska firma Transbit, na której stoisku znalazły się produkty takie jak radiostacja szerokopasmowa programowalna R-450C, czyli pierwsza polska radiostacja cyfrowa SDR (Software Defined Radio), która oferuje możliwości budowy sieci IP. Jest ona przeznaczona do tworzenia bezprzewodowych lokalnych (LAN) i rozległych (WAN) sieci pakietowych IPv4 (IPv6), wykorzystujących pasmo I (225 do 400 MHz). Radiostacja ta jest programowalna, czyli wszystkie jej parametry uzyskuje się za pomocą odpowiedniego oprogramowania urządzenia. 

Oprócz tego produktu na IDET 2017 można było zobaczyć nowości z Transbitu - cyfrowy pulpit łączności AC-20IP do połączeń głosowych z wykorzystaniem technologii VoIP oraz switch pokładowy SP-112 niezarządzany. Ten drugi produkt może być stosowany w zestawach sprzętu przewoźnego i stacjonarnego, umożliwiając tworzenie i rozbudowę lokalnych sieci ethernetowych. Urządzenie współpracuje ze sprzętem wyposażonym w styki ethernetowe, zgodne ze standardem IEEE802.3.

Fot. A.Hładij/Defence24.pl

Jak podkreślał w rozmowie z Defence24 prezes Transbitu Zbigniew Soporek, jego firma jest obecna na targach IDET po raz pierwszy, a udział w wydarzeniu miał przede wszystkim charakter rozpoznania specyfiki lokalnego rynku.

Oglądaj: System taktycznej łączności RADION i wsparcie NDR [Defence24.pl TV].

Reklama

Komentarze (1)

  1. Zoom

    Podobnie, jak na ASDA 2017 i kilku innych imprezach targowych polski przemysł jest nieobecny. PGZ po prostu nie ma możliwości zbywania swoich produktów poza Polską. A w Polsce ma odbiorcę - MON, który bierze wszystko, nie wybrzydza na przestarzałe produkty i zawyżone ceny, nie dotrzymywanie terminów dostaw, a politycy zapewniają mu ciągłość zbycia tych staroci. Po co się wysilać, po co inwestować w R&D, jak można łatwiej, no nie?... Ta smutna refleksja, ale niestety prawdziwa!

Reklama