Reklama

Technologie

Hiszpania zwiększa ogień

Fot. Ejército de Tierra/Facebook
Fot. Ejército de Tierra/Facebook

Hiszpańska armia chce przeprowadzić szeroki program modernizacji artylerii. Do służby mają trafić nowe samobieżne haubice o donośności 40-50 km, i systemy rakietowe zdolne razić cele na dystansie ponad stu kilometrów. Artylerzyści będą wspierani przez drony i radary.

Jak informuje Infodefensa.com, hiszpańskie wojska lądowe badają, jak wyglądać powinny tzw. systemy ogniowe, które wykorzystywane będą w konfliktach przyszłości, charakteryzujących się asymetrycznością i hybrydowością. Prace prowadzone są w ramach projektu "Fuerza 2035" (pol. Siła 2035).

Brygada przyszłości

Gen. bryg. Luis Carlos Torcal, szef hiszpańskiego Dowództwa Artylerii Polowej, zdradził niedawno jakie są potrzeby jego wojsk w zakresie sprzętowym. Jak mówił podczas spotkania z przedstawicielami hiszpańskiego przemysłu zbrojeniowego, wojsko potrzebuje samobieżnej artylerii opartej na haubicy 155 mm o długości lufy minimum 52 kalibrów. Dziś hiszpańska armia dysponuje samobieżnymi haubicami M109A5 na podwoziu gąsienicowym, z lufami o długości 39 kalibrów, oraz systemem ciągnionym z lufą o długości 52 kalibrów. 

Działo przyszłości, jak piszą lokalne media, musi co więcej charakteryzować się dużą autonomicznością jeśli chodzi o ładowanie i obsługę, co pozwoli na ograniczenie liczby personelu oddelegowanego do realizacji tych zadań. W przypadku systemu dowodzenia i kontroli, hiszpańscy dowódcy mają trzy "fundamentalne" wymagania: integracja z systemem C2, integracja z systemami artyleryjskimi na różnych poziomach dowodzenia (od korpusu po grupę taktyczną) oraz interoperacyjność z systemami sojuszników.

Podczas tego samego wydarzenia, generał podkreślił, że od wycofania w 2011 roku hiszpańskich samobieżnych wyrzutni rakiet Teruel, dowódcy "nalegali" na pozyskanie nowego rozwiązania i wypełnienie luki jeśli chodzi o zdolności rakietowe. Jak relacjonuje Infodefensa.com, zgodnie z pierwszymi planami, do hiszpańskich żołnierzy trafić miał system oparty o amerykański HIMARS. W ostatnim czasie Hiszpanie zaczęli sprawdzać jednak inne możliwości. Odbyli m.in. dwie wizyty w Brazylii, gdzie przyglądali się programowi Astros 2020, w ramach którego Brazylijczycy w 2011 roku ruszyli z zakupem artyleryjskich systemów rakietowych Astros III.

Generał zwrócił również uwagę na potrzebę pozyskania zdalnie sterowanych systemów lotniczych, które pozwolą Hiszpanom prowadzić rozpoznanie z powietrza. Jak podaje Infodefensa.com, proces modernizacji systemów ogniowych ma zostać dopełniony poprzez wprowadzenie amunicji kierowanej oraz wymianę i rozwój radarów artyleryjskich.

Ogólnie w planach Hiszpanów znajdziemy poprawę donośności i precyzji, zwiększenie liczby czujników, modułowości i autonomii oraz modernizację systemu dowodzenia i kontroli w ramach planu "Fuerza Posible" do 2024 roku. Natomiast pozyskanie wyrzutni rakiet czy amunicji kierowanej będzie raczej możliwe w perspektywie do 2030 roku ("Fuerza Avanzada"). Docelowo trzon hiszpańskiej artylerii dalekiego zasięgu będą więc stanowić haubice o donośności 40-50 km i mniej liczne wyrzutnie rakiet, z donośnością rzędu 120-140 km.

Warto zaznaczyć, że w ramach programu "Fuerza 2035" hiszpańskie wojska lądowe zamierzają również wyposażyć swoich żołnierzy w egzoszkielety, które mają w przyszłości stanowić ich standardowe wyposażenie. Hiszpanie zakładają, że tego typu systemy wspierają i ułatwiają podejmowanie decyzji oraz poprawiają ochronę walczącej piechoty.

Wojsko XXI wieku

Spotkanie, podczas którego o systemach ogniowych mówił jeden z hiszpańskich dowódców, to jedno z kilku które zorganizowane zostały w ciągu ostatnich miesięcy, a dotyczących systemów przyszłości. Żołnierze i przedstawiciele przemysłu rozmawiali również o systemach autonomicznych i robotycznych czy obronie przeciwlotniczej. Kolejne rozmowy zaplanowane są na maj. Hiszpanie poruszą na nim temat systemów dowodzenia i kontroli. 

Natomiast w październiku przedstawiciele wojsk lądowych oraz przemysłu spotkają się, by podsumować postępy w ramach programu "Fuerza 2035". Głównym celem projektu hiszpańskich wojsk lądowych jest zapewnienie zaawansowanym technologicznie brygadom niezbędnej mocy bojowej, ochrony i zdolności, niezbędnych do prowadzenia działań podczas konfliktów przyszłości. Program "Fuerza 2035" podzielony został na trzy cykle: krótki - do 2024 roku, średni - do 2030 roku oraz długi - do 2035 roku. Wszystkie etapy są ze sobą połączone i zakładają ciągłe przeglądy, co ma pozwolić Hiszpanom na progresywne wprowadzanie nowych rozwiązań.

MR

Reklama

Komentarze (7)

  1. Rzyt

    Niech se Kraby kupią haha, które kosztują nie wiadomo ile

    1. Covax

      Wiadomo, ile kosztuja. Wychodzi jakies 30% taniej od PzH 2000

    2. MiP

      30% taniej tylko jakoś nikt Kraba nie chce a co niektórzy biorą niemieckie i to nawet używane

    3. AMF

      Chyba ktoś uważa, iż M109 oraz Dana są od Kraba lepsze - bo są chętni na używane? ;-] Tylko najpierw WP musiałby zamówić 400 krabów, wtedy po kilkudziesięciomiesięczne Kraby kolejka byłaby o wiele dłuższa niż po PzH.

  2. Zbrojmistrz

    Sprzedać im Raki i Gromy!

  3. Darek S.

    Niech sobie Archery kupią w Szwecji. https://www.defence24.pl/szwedzkie-archery-oficjalnie-w-sluzbie Na teraz nic lepszego nie ma.

  4. Niuniu

    Ta informacja powinna zmartwić głównie Anglików. Hiszpania coraz otwarciej domaga się opuszczenia przez W. Brytanię Giblartaru i jego zwrot Hiszpanii. Oczywiście nikt dziś nie spodziewa się wybuchu wojny o ten kawałek skały ale przed Falklandami wojna Argentyny z W. Brytanią też wydawała się nieprawdopodobna.

    1. Davien

      No padłem ze smiechu:)) Jakby Hiszpania chciała siła zajac Gibraltar nie potrebowałaby do tego dział male3 to nie Rosja nie maja zamiaru kraśc nikomu terenów:)

    2. AMF

      Głupoty pleciesz. Ten spór to folklor odgrzewany gdy trzeba czymś gawiedź zająć. Tymczasem w sprawach rzeczywistych (np ws dostaw uzbrojenia do Argentyny) istnieje ścisła współpraca, tyle że oczywiście jej się nie nagłaśnia. Ważniejsza lekcja dla nas: nie tylko USA ma systemy rakietowe to raz, dwa: trzeba działać na rzecz zdecydowania się przez nich na Kraba, najlepiej z otoczką. Mają trochę używanego sprzętu który nam by się przydał, barter byłby obustronnym zyskiem.

    3. pitbu

      no nie, napewno, tak jak ruscy hiszpanie wyślą najperw zielone ludziki, a potem rozpoczą wojnę hybrydową. Nigdy. Większość mieszkańców Giblartaru jest za pozostaniem w ramach wspólnoty brytyjskiej. Hiszpanie to szanują. Większość mieszkańców Krymu chciała pozostać w Ukrainie. Ruscy mieli to gdzieś.

  5. MyPolacy

    Z kim Hiszpania chce walczyć? z Portugalią , Francją czy z Gibraltarem? Z tym ostatnim raczej dyplomatycznie bo kto by chciał walczyć o ten kawałek ziemi? Jest jakiś Hiszpan?

  6. razdwatri

    Jak to, nie chcą Himarsa ? Nie muszą się śpieszyć bo nie graniczą z agresywnym sąsiadem . Są takie kraje co graniczą a mają artylerię rakietową o zasięgu aż 20 - 40 km i też mają dużo czasu / według decydentów/.

  7. Pop

    Niech kupią nasze kraby,może cena będzie atrakcyjna

Reklama