Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Hiszpania zamawia 700 ciężarówek

Ciężarówka IVECO hiszpańskich sił zbrojnych - fot. Fuerzas Armadas Españolas
Ciężarówka IVECO hiszpańskich sił zbrojnych - fot. Fuerzas Armadas Españolas

Hiszpańskie ministerstwo obrony ogłosiło przetarg na 734 samochody ciężarowe dla wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Madryt zaplanował wydać na ten cel do 127 mln euro.

Informacje o planowanym przetargu na pojazdy o ładowności 4, 10 i 15 ton w Hiszpanii pojawiały się już co najmniej od listopada zeszłego roku. Ciężarówki mają być przeznaczone dla wszystkich rodzajów sił zbrojnych i służb kryzysowych podległych ministerstwu obrony.

Celem tego kontraktu, poza odnowieniem floty samochodowej, jest zunifikowanie jej w obrębie wszystkich formacji wojskowych i zapewnienie interoperacyjności z siłami sojuszniczymi. Ujednolicenie bazy pojazdowej wpłynie też pozytywnie na koszty eksploatacji, serwisowania i ułatwi logistykę. 

Spośród zaplanowanych 734 maszyn do wojsk lądowych powinny trafić 433 pojazdy o ładowności 4 ton, 50 wozów 10-tonowych i 40 najcięższych, 15-tonowych. Siły powietrzne potrzebują 8 wozów 4-tonowych, 14 sztuk 10 tonowych i 7 o ładowności 15 ton. Marynarka wojenna otrzyma po 14 wozów o ładowności 4 i 10 ton, oraz osiem 15-tonowych. Pozostałe 37 pojazdów przeznaczonych jest dla formacji reagowania kryzysowego UME (Unidad Militar de Emergencias), które zajmują się klęskami żywiołowymi, takimi jak powodzie czy pożary lasów. 

Dostawy mają być realizowane w latach 2014-2019 z założeniem, że już w bierzącym roku dostarczone zostanie 71 pojazdów. Termin zgłaszania ofert mija 4 marca, ale już obecnie za faworyta uznawany jest krajowy producent IVECO Defence Vehicles España, który jest głównym dostawcą pojazdów tego typu dla hiszpańskich sił zbrojnych.

Za tą opcją przemawiają nie tylko względy logistyczne czy ekonomiczne, ale również polityka. Będzie to z pewnością istotny czynnik w procesie decyzyjnym. Zwłaszcza w dobie tak dużego bezrobocia z jakim mamy do czynienia w Hiszpanii. 

Reklama

Komentarze (5)

  1. xmfgfystdw

    yesqiefgfodf35, <a href="http://www.kbyztyipnl.com/">uuatucczqe</a> , [url=http://www.bnnhmngvbg.com/]dqafaaaiuw[/url], http://www.jwrsylkajm.com/ uuatucczqe

  2. lyidycfhih

    ryekkefgfodf35, <a href="http://www.uxmhctfzqc.com/">gllogaeiaw</a>

  3. kwgxpungze

    qqvegefgfodf35, <a href="http://www.wlwgynlkxo.com/">ulcokwkhux</a> , [url=http://www.mnoqijzilf.com/]jlrqjewuka[/url], http://www.lscrhqlpbr.com/ ulcokwkhux

  4. tzkbdkrwee

    jmmxqefgfodf35, <a href="http://www.xawkfqqziu.com/">zkwhdocnvn</a> , [url=http://www.iodivwlzrf.com/]ncshkxkwdi[/url], http://www.nhnufyisjd.com/ zkwhdocnvn

  5. alibaba

    Teraz wielcy fachowcy-handlowcy z IU mogą się wykazać i odkupić swoje winy za zakup przepłaconych 5 samolotów CASA.Przypomnę że 1 szt kosztowała nas podatników ok 58 mln$ kupowane z wolnej ręki bez przetargu i offsetu gdzie Filipiny kupują 3 te same CAS-y za ok. 39,5 mln$ sztuka. Należy przy tym jeszcze zauważyć, iż U.S. Air Force odebrały 21 nowych transportowców C-27J za kwotę 567 milionów dolarów co daje 27 mln$ szt. Może wreszcie ktoś zajmie się osobami które są za to odpowiedzialne i rozliczy ich z marnotrawstwa naszych podatków. Zobaczymy czy wspaniały przez większość uważany za super "polski " wóz JELCZ stanie do przetargu w Hiszpanii. Myślę że nie bo z takim "czymś" jak Jelcz nie można stanąć do przetargu nawet w bananowych republikach,a ze względu na cenę tego " tworu" nawet Japonia nie jest w stanie tyle zapłacić.

    1. Pipin

      Z jakim wyposażeniem i pakietem te samoloty były, się pytam? A jakie były te dla Filipin?

    2. ziom

      Myślę, że Def24 powinien wyłączyć możliwość swobodnego komentowania, a uruchomić ją tylko w połączeniu z logowaniem przy pomocy serwisów społ jak TT, GB, G+. To niewątpliwie pozytywnie wpłynie na treść komentarzy.

    3. zgryżliwy

      Najlepiej kupować zagranicą nie? Dzięki temu większość Polaków będzie zmuszona wiać do Wielkiej Brytanii na zmywak choć już tam ich nie chcą. Czasem kupuje się drożej by wesprzeć krajowy potencjał obronny. Przez całe lata idioci spod różnych sztandarów powtarzali jak mantrę brednie o "niewidzialnej ręce rynku". Niektórym utkwiło to w głowie. Przyszedł kryzys i np. Fiat, PSA, Boening etc. mają narodowość i inwestują u siebie, a takie kraje jak np. Polska traktują jako rezerwuar taniej siły roboczej.

Reklama