Reklama

Siły zbrojne

Hiszpania wybiera samolot szkolenia podstawowego

Fot. Pilatus [pilatus-aircraft.com]
Fot. Pilatus [pilatus-aircraft.com]

Turbośmigłowe samoloty Pilatus PC-21 zastąpią w hiszpańskiej służbie dotychczas używane w podstawowym szkoleniu lotniczym odrzutowce CASA C-101 Aviojet oraz wyposażone w silnik tłokowy T-35C (w wariancie E.26 Tamiz).

Zakup poczyniony przez hiszpańskie siły powietrzne obejmuje 24 egzemplarze turbośmigłowych samolotów Pilatus PC-21. Lekkie płatowce szwajcarskiej produkcji wskazano jako najlepszą ofertę w wynikach przetargu na dostawę nowej generacji maszyn treningowych, mających zastąpić dotychczas użytkowane rodzime odrzutowce CASA C-101 Aviojet oraz wyposażone w silnik tłokowy T-35C (w hiszpańskim wariancie E.26 Tamiz). Propozycja Pilatusa rywalizowała w nim z takimi konstrukcjami, jak Beechcraft T-6A Texan II oraz Super Tucano firmy Embraer.

Zgodnie z komunikatem podanym 26 listopada w hiszpańskim systemie zamówień publicznych (PCSP), Pilatus dostarczy - poza samymi egzemplarzami PC-21 - także kompletny, zintegrowany system szkolenia. Będzie on obejmował m.in. trenażer z mechanizmem pozorowanego katapultowania, dwa skorelowane symulatory lotu, a także pakiet wsparcia logistycznego. Całkowity koszt zakupu ma wynosić 204,75 mln EUR, wobec przewidzianego na ten cel budżetu obronnego o wartości 225 mln EUR - kolejne transze należności mają być odprowadzane na przestrzeni trzech kolejnych lat (71,5 mln EUR w 2020, 71 mln EUR w 2021 oraz 62,5 mln EUR w 2022 roku).

Używane w Hiszpanii od 1980 roku odrzutowe C-101 mają być stopniowo wycofywane ze służby począwszy od września 2021 do 2027. W hiszpańskim użyciu znajdowało się jeszcze do niedawna 88 samolotów tego konkretnego rodzaju. Start szkolenia podstawowego z wykorzystaniem PC-21 spodziewany jest na przestrzeni lat 2021-22. Obejmie ono początkowo ograniczoną dostawę elementów nowego systemu, liczącą sześć maszyn PC-21 oraz jeden symulator, dostarczone najprawdopodobniej do marca 2020 roku. Na najbardziej wstępnym etapie ma przeszkolić się na nich pierwszych ośmiu instruktorów pilotażu.

Nie jest natomiast jeszcze jasne, czy zakupione samoloty Pilatus poza szkoleniem podstawowym obsłużą też szkolenie zaawansowane – realizowane obecnie w Hiszpanii na modelach C-101 i F-5B. Prawdopodobne jest, że zostaną zakupione na ten użytek nowe samoloty odrzutowe. Decyzja spodziewana jest w połowie przyszłej dekady.

Reklama

Komentarze (8)

  1. puchacz zwyczajny

    To najpierw spytaj Airbusa dlaczego go nie produkują.

  2. Davien

    W porównaniu do PC-21 czy Super Tucano, Orlik to nie ta liga.

  3. Wojmił

    W ramach dziwnie realizowanego offsetu (najgorszy to ten na F16) bo odwrotnie niż powinno być za transportowce CASA producent tychże kupił zakłady PZL Wola producenta Orlików... ale nie miał zamiaru ich rozwijać (mimo, że polacy na to liczyli) i tylko dla Polski je utrzymuje, remontuje i modernizuje za naprawdę ciężkie pieniądze... Orlik brał udział w próbach w Indiach ale tam się podobno skompromitował... Szczegóły są owiane tajemnicą... wszakże nikt się nim nie interesuje jak widać... warto zapytać dlaczego i podjąć sprytną próbę zmiany ale nikomu ważnemu na tym nie zależy...

  4. hawk

    nie jesteśmy w stanie zaoferować 24 Orlików + takiego jak Szwajcarzy zintegrowanego systemu szkoleniowego za taką kwotę na jaką opiewał budżet Hiszpanów /i w oczekiwanym przez nich terminie/. To o tyle dziwne, że pracownik Pilatus Aircraft zarabia 5-7 razy więcej niż pracownik PZL Okęcie

  5. BUBA

    A Orlika to nikt niechce

  6. ANDY

    gdyby Polska była poważnym krajem to powinna zawrzeć deal z Hiszpanami ... my kupujemy wasze C-295 wy nasze Orliki ... tylko czy ktokolwiek w naszym kraju mysli takimi kategoriami ... które powinny być podstawą każdego zakupu uzbrojenia przez Polskę

  7. Laik

    Nie znam się więc pytam. Czy my startujemy z Orlikiem w takich przetargach?

  8. M.

    Orlik jeszcze wzbije sie w powietrze nad zagraniczna ziemią - takie sa plany..

    1. Zapomniałeś o UMPG. Mimo tego, że armia nie stawia na to podwozie coś także się koło niego dzieje.

    2. Zatroskany

      Jeszcze nic nie mamy niestety. Jak już pisałem, jeśli za 75 mln zł zamiast 1 mld euro i w ciągu 5 lat a nie 10 jak to ma miejsce na Zachodzie zbudujemy rozsądny BWP, to następnego dnia inżynierowie z HSW dostaną propozycję natychmiastowego zatrudnienia w BAE systems bo to geniusze by byli. Ale to się nie wydarzy raczej niestety....

Reklama