Reklama

Siły zbrojne

Gwardia Krajowa: 300 tys. ochotników pod broń?

Fot. Małopolska Obrona Terytorialna / FB
Fot. Małopolska Obrona Terytorialna / FB

Minister obrony Tomasz Siemoniak ma otrzymać w przyszłym tygodniu do akceptacji projekt utworzenia Gwardii Krajowej. Będzie to ochotnicza formacja wspierająca Wojsko Polskie w działaniach na terenie kraju, zarówno w sytuacji klęsk żywiołowych, jak i konfliktu zbrojnego. Twórca projektu gen. Bogusław Pacek, prezes Federacji Organizacji Proobronnych i doradca ministra, szacuje docelową liczebność Gwardii nawet na 300 tys. ochotników - donosi „Rzeczpospolita”.

Jak podaje dziennik „Rzeczpospolita”, który dotarł do szczegółowych założeń planu, Gwardia Krajowa ma składać się z ochotników, w tym m. in. rezerwistów, członków organizacji proobronnych i związków strzeleckich, myśliwych, strażaków. Struktura nowej formacji ma przypominać podobne organizacje w krajach takich jak Szwecja czy Estonia.

Jeszcze w tym roku ma się rozpocząć kształcenie instruktorów, którzy zajmą się przeszkoleniem Gwardzistów. Nie jest wykluczone, że członkowie Gwardii będą otrzymywać wynagrodzenie za służbę - podkreśla "Rzeczpospolita". W ciągu trzech pierwszych lat organizacja ma zostać utworzona w dużych miastach wojewódzkich i powiatowych.

W czasie pokoju Gwardia Krajowa ma wspierać samorządy w usuwaniu skutków klęsk żywiołowych i katastrof oraz w innych działaniach kryzysowych. W czasie wojny jej zadania zostaną rozszerzone o funkcje pomocnicze względem wojska i innych służb i obejmą m. in. ochronę obiektów i ludności cywilnej oraz obronę granic RP. Prawdopodobnie członkowie Gwardii Krajowej mają w tym celu zostać wyposażeniu w broń wycofywaną z wyposażenia Wojska Polskiego, ale nie jest wykluczone dokonywanie specjalistycznych zakupów. 

Decyzja o powołaniu Gwardii Krajowej jest krokiem w kierunku wzmocnienia zdolności obronnych kraju i odporności na agresję. Warto wspomnieć, że np. Szwecja podjęła decyzję o wzmocnieniu własnej formacji tego typu po wybuchu kryzysu na Ukrainie. Na razie nie wiadomo jednak, jaki dokładnie będzie kształt struktur organizacyjnych formacji. Należy przypomnieć, że prawidłowe funkcjonowanie formacji terytorialnej wymaga wydzielania odpowiednich zasobów, w tym także finansowych, na system szkoleń, czy zakupy odpowiedniego sprzętu i wyposażenia. 

W Siedlcach odbywają się ćwiczenia "Batalion OT w działaniach przeciwdywersyjnych Siedlce 2015", z udziałem członków organizacji proobronnych, wspartych przez pododdziały 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Defence24.pl objął wydarzenie patronatem medialnym.

Czytaj więcej: Dywersanci w Siedlcach. Sprawdzian Obrony Terytorialnej

 

 

Reklama

Komentarze (75)

  1. wojak

    A co myślicie o myśliwych ? ok 50 % z ich stanu , który na dzień dzisiejszy wynosi około 100tys. ludzi jest wieku do 50 lat. Mają dobrą broń strzelecką, zazwyczaj kilka egzemplarzy, niektórzy z nich to naprawdę dobrzy strzelcy, znający swój teren. Do tego dołożymy ochroniarzy z tzw. licencją dwójką, co mają do czynienia z bronią i 120 tys. Policjantów ,SG i SW . Dołóżmy organizacje paramilitarne, stowarzyszenia strzeleckie , Lok-i i inne "wynalazki" czyli też paręnaście tysięcy chłopa. Zapewnić im tylko trochę RPG ,ciężkiej broni strzeleckiej i trochę środków plot. który to sprzęty obsługiwali by wyselekcjonowani ludzie. Szkolenia co 2 mce np. 1 weekend . Może by co z tego było ? I przywrócić przysposobienie obronne w szkołach.

    1. mnsg

      Po kilku miesiącach funkcjonowania takiego systemu stan ludności Polski uległby zmniejszeniu o jakieś 30-40 procent.

    2. Aster

      Ale co mialoby z tego byc?

  2. Kilo

    To sa realistyczne wyliczenia, ale oczywiscie nierealne. Koledzy, zarzucacie promocje biurokratyzacji? Propozycja mnsg: 800 stanowisk do zarzadzania 25 tys. etatow na skale kraju. Stan biurokratyzacji: 3,2%. Realia SZRP: okolo 8 tys. stanowisk do zarzadzania 100 tys. etatowych zolnierzy na skale kraju.* Stan biurokratyzacji: 7,7% Te 800 osob proponowane mialoby taki zap...dziel ze rotacje przy pensji urzedniczej wynosilyby pewnie z 70% w skali roku. Same sprawozdania wypelnic (zakladajac, ze juz sa formatki) to kilka godzin roboty dziennie. A jeszcze bezowocne spotkania, dialogi techniczne, dyskusje z roznymi reprezentantami, kluczenie pomiedzy lobbystami I poszukiwanie dobrego oferenta na sprzedaz poszczegolnych materialow, krycie swoich czterech liter przed oskarzeniami o niegospodarnosc czy przekrety (kolejne papiery)... A jeszcze nie dotarlismy do nawet zastanowienia sie nad potrzebami szkoleniowymi, planem szkolen I dostawcami tych szkolen, o negocjacji z tymi dostawcami nie wspominajac. Sorry ale jesli cos ma byc systemem, a nie pospolitym ruszeniem nad ktorym nie ma kontroli (co de facto postulujecie) to podpis, pieczatka, email I prezentacja w PowerPoint sa najwazniejszymi srodkami walki na czas P. Oczywiscie Was to nie kreci, bo Wam sie marzy pojscie pod Wielkim Wezyrem Ktory Wie Wszystko na Wroga. Problem polega na tym, ze choc mozecie wiedziec kim jest Wrog to nie do konca wiecie, kim jest Wezyr. *na podstawie interpelacji Klicha z 2009 roku wiec pewnie teraz wyglada to jeszcze gorzej.

    1. tomat

      Klich juz narozrabiał i poszedł w siną dal. "Oczywiscie Was to nie kreci, bo Wam sie marzy pojscie pod Wielkim Wezyrem Ktory Wie Wszystko na Wroga. Problem polega na tym, ze choc mozecie wiedziec kim jest Wrog to nie do konca wiecie, kim jest Wezyr." Ów Wezyr to oczywiście USA, No bo o kogo innego chodziło Klichowi? Może Rossja? Polacy powstawali częściej przeciw Rossji niż Prusom i Austriakom, dlatego, że Rossja to cywilizacja azjatycka, stepowa i nie po drodze z nią Europejczykom. Nie daje się przyswoić. Nie ma lepszego od USA + alians z Czechami, Słowacją, Węgrami, Rumunią, Bułgarią i Bałtami.

  3. kacap to wróg? - patrz historia

    Popieram projekt Gwardia Krajowa. Od czegoś trzeba zacząć a zaczynamy dosłownie od zera, więc nie ma co płakać że się nie uda!!!

    1. tomat

      Stalin utworzył Gwardię Ludową. Była ona zarzewiem SB, Milicji Obywatelskiej,, etc. Dlatego Gwardia Krajowa brzmi komuszo i po stalinowsku. WON! Lepiej brzmiało by" Gwardia Narodowa, jak w USA, UK, etc, lub Obrona Terytorialna.

  4. Gottard

    Jeżeli MON w formie bonusu wyda od ręki ochotnikom po ZSW, byłym zawodowym żołnierzom i policjantom pozwolenie na zakup własnego prywatnego karabinka to się zgłoszę do takiej Gwardii. Jeżeli nie będzie broni, tylko jakieś rozklekotane, rotacyjnie użytkowane AKMS w magazynach 100km od miejsca zamieszkania to dziękuję. Syfu mam już dość. Ma być jak w Finlandii - dobrze służyłeś - masz bonusy jak np. karabin w domu.

    1. Kilo

      Gottard, wyjasnij mi dlaczego otrzymanie broni na stan do trzymania w domu uwazasz za przywilej? Dla mnie to tylko dodatkowy obowiazek. I zapewne kupa dodatkowej papierkologii.

  5. cynik

    Polska ma 600 tys armie urzednikow panstwowych, oni ochronia swoje synekury

  6. Ja Judasz pro polski

    Szeremietiewowi już się coś nie podoba w projekcie Gwardia Krajowa. Tam gdzie 2polaków tam 3zdania.

  7. mnsg

    Większość dyskutantów to dyletanci nie mający o problemie zielonego pojęcia a ich wypowiedzi przypominają rozmowy daltonistów o kolorach. Dajcie proszę spokój, nie może być tak ,że jak się nie wie co się pisze to się pisze co się wie. Pomysły o tworzeniu jakiejś śmiesznej partyzantki na wzór skompromitowanej AK to wielkie nieporozumienie i żarty. Współczesna obrona terytorialna musi być normalnym dobrze wyszkolonym i dobrze dowodzonym wojskiem, zdolnym do współdziałania i wsparcia jednostek frontowych. Popatrzcie na Estonię jak buduje swoja obronę terytorialną. W naszych warunkach musimy znacznie zwiększyć ilość jednostek liniowych do poziomu około 36 brygad lądowych a wojska OT zbudować od nowa do poziomu np 16 brygad , po jednej na województwo, czyli razem byłoby to około 25 tys. żołnierzy na czas wojny , w okresie pokoju potrzebnych byłby około 800 etatów do otworzenia tzw grup organizacyjnych . Zadaniem takich grup byłoby prowadzenie dokumentacji rozwinięcia mobilizacyjnego i organizacja szkoleń żołnierzy rezerwy będących na przydziałach mobilizacyjnych oraz obsługa konserwacyjna sprzętu bojowego. Powoływanie rezerwistów powinno odbywać się na podstawie ustawy o powszechnym obowiązku obrony tak na czas szkolenia jak i na czas wojny. Pamiętajmy że wojna dotyczy całego państwa i całe państwo musi się bronić, każdy jej obywatel na miarę swoich sil i możliwości. Podstawą armii jest dyscyplina i jednolite dowodzenie, pomysły o zbieraninie myśliwych ,czy ochroniarzy można włożyć sobie miedzy bajki.

    1. Zimny wychów

      Słuchaj no mnsg, zarzucasz ludziom brak fachowości, a sam pierniczysz jak potłuczony. 36 brygad??? Czyś ty kiedykolwiek liczył ile kosztuje roczne utrzymanie jednej brygady, tak żeby wojsko wyglądało jak wojsko, a nie jak tabor cygański, żeby miało co jeść i czym jeździć, a przede wszystkim, żeby się normalnie szkoliło? Teoretyku - amatorze, zejdź na ziemię. I oczywiście koronny argument biurokraty - potrzeba 800 ludzi, żeby dokumentacja powstała. No bo w papierach musi grać, to jasne. I to mówi człowiek w sieci internetu. O tempora o mores!! Powiem krótko, bo szkoda mego czasu. Pomysł zupełnie abstrakcyjny, wykombinowany przez dyletantów. Skoro jest armia zawodowa, to po cholerę jeszcze jakieś gwardie. Kwiatek do kozucha!! Zeby istniało 36 brygad liniowych i jeszcze dodatkowo 16 brygad OT, to potrzeba budżetu obronnego na jakieś 25 mld euro. Mamy tyle? Długo, długo, długo nie, a więc po co to chromolenie o Jacku i Agatce?

    2. bombardier

      Jakie to szczęście, że Rzeczpospolita ma takich synów jak ty mnsg!! Twój wywód to istne arcydzieło bajkopisarstwa. 36 brygad w linii i 16 w OT, toż to prawdziwe mocarstwo na skalę światową. A czy szanowna kolega zadała sobie pytanie skąd weźmie kasę na ten pomysł. A potrzeba sporo, co najmniej trzy razy więcej niż teraz wydajemy. 16 brygad OT, no to potrzeba jeszcze jakie 30-40 tysięcy przeszkolonej kadry dowódczej na taki szpas. I to dobrze przeszkolonej, żeby umiała wziąć w ryzy te tabuny wojska. A gdzie ich kolega wyszkoli i to tak, żeby nie przeszkadzać w szkoleniu rutynowym liniowych 36 brygad? Pewnie trzeba będzie część wysyłać do Grafenwoehr i Hohenfels w Germanii (to takie poligony jak nasze Drawsko), ale w ramach NATO się załatwi, tyle że trzeba będzie za to zapłacić, ale co tam, damy radę. Bardzo mnie również ucieszyła dbałość o dokumentację. Wiadomo bez kwita ani rusz.

  8. Darnok

    Wizja formacji liczącej 300 tys wojska, w dodatku przyzwoicie (czytaj: w ogóle) uzbrojonej i przeszkolonej choćby na podstawowym poziomie, to dzisiaj bredzenie jak po zażyciu "Mocarza"!!! Kwestia nazwy jest trzeciorzędna: krajowa, narodowa, gwardia, armia - to nie ma de facto żadnego znaczenia! Pewne to na chwilę obecną są tylko nowe etaty dla dowódczej/z rezerwy wziętej kadry oraz być może jakieś przetargi na znak rozpoznawczy i kwaterę główną, skąd się będzie tą wirtualną armią/gwardią zarządzać. Skąd mój pesymizm? Ano, po pierwsze: nie ma szans na zaangażowanie takiej liczby ludzi w działalność paramilitarną (na wsiach nie wygra ona konkurencji z bogatą w tradycje OSP; w miastach zaś "rurkowcy" po pierwszym solidnym kontakcie z błotem wrócą do weekendowego żarcia grochówki przy okazji pikników w uniformach z epoki itp.) Po drugie: ilość starszego (ale nadającego się do użytku) sprzętu w magazynach jest - to chyba wie już każdy - niewystarczająca, zaś na nowy nie ma szans przy obecnym stopniu finansowania (a mi się zamarzył Carl Gustav i Grom w każdej gminie:). Na czym ta gwardia będzie się szkolić - repliki ASG? Czym walczyć, gdy zajdzie potrzeba? Ale co tu gadać o broni - problemem będzie nawet jednolite umundurowania kilkunastu tys. chłopa i zakup odpowiedniego obuwia. Na samorząd w tej materii bym nie liczył, bo siedzi na wielkim długu i ma milion innych wydatków. Na kieszenie rekrutów też nie ma co patrzeć (choć powstaną pewnie jakieś kolorowe drużyny w panterkach a'la Bundeswehra...). I trzeci powód: kto, gdzie i kiedy ma szkolić tego gwardyjskiego żołnierza? Zapasione pierdzistołki, które ostatni raz strzelały dekadę temu, albo młoda kadra co poligon widziała na youtube? Wydaje się, że najlepsi byliby żołnierze po misjach zagranicznych, ale oni pracują w wojskach operacyjnych, albo są - jak przystało na 35 latków - na emeryturze i za czapkę gruszek raczej się tego zadania nie podejmą... W ogóle to mamy jeszcze jakąś strukturę garnizonów ze strzelnicami, placami do ćwiczeń itp. Gdzie ta gwardia będzie waliła do tarcz, gdzie uczyła urządzać zasadzki itp? A może szkoleniowcy przyjadą ot tak na wioskę i przeprowadzą pogadankę w remizie tudzież w domu kultury? I wreszcie kiedy odbywać się będą te kursy - co weekend czy co miesiąc, w lecie i w zimie (pełen zwrot kosztów za dojazd zapewniony?), a może kiedy tylko żołnierz chce tzn. kiedy nie ma innego zajęcia albo zarejestrował się w PUPie? Krótko: cały pomysł w przedstawianym kształcie to wydmuszka, oderwany od realiów! To się nie ma prawa udać bez GIGANTYCZNYCH nakładów i rozbudowanego SYSTEMU, o którym - w obecnej sytuacji i przy obecnych rządzących, ale też przy dzisiejszej świadomości obywatelskiej i poziomie patriotyzmu w społeczeństwie - możemy tylko POMARZYĆ! Potrzebne rozwiązania ustawowe, ogromna praca od podstaw każdego komu zależy, szkolenie młodzieży, akcje propagandowe (tfuuu... marketingowe:), wielka góra kasy i czas - tego ostatniego raczej nie mamy zbyt wiele... :(

    1. Huzzar

      Husaria przez kogo byla oplacana? Zold byl panstwowy, ale malutki. A wyposazenie (2 konie, zbroja, itd) - ktore byly prywatna "inwestycja" husarza - byly wyceniane na dziesiatki kilogramow srebra. W duzej mierze - cokolwiek to oznacza - sila takich szerokich inicjatyw jest oddolnosc.

  9. Moshe Kornhauser

    Co tam nazwa może być "Gwardia Krajowa" (GK) choć lepsza byłaby "Gwardia Polska" (GP). Przynajmniej byłaby lepsza rozpoznawalność formacji wśród sojuszników.

    1. <LOL>

      Może Gwardia Republikańska <lol>?????

  10. szogun

    zastanawiam się jaka chora głowa to wymyśliła, kto to ma tworzyć, starzy rezerwiści? czy też młodzież?, panowie przecież mamy takie czasy i taką "patriotyczną" młodzież, a może i całe społeczeństwo, zmienione po przemianach że jeśli nie dostaną 2000-3000 tyś na rękę to ich nie będzie, gdzie macie armię rezerwową, ileż to ludzi miało się zgłosić, ha ha ha...... mamy taki świat jaki mamy, kraj taki jaki chcieliśmy, nic się nie liczy poza pieniędzmi, chcieliśmy zachodu, więc go mamy, bez kasy nie będzie nawet 5000 tyś armii krajowej, a jeśli ktoś jeszcze pisze że powinniśmy mieć kałachy w domu, to jest niespełna rozumu, sąsiad sąsiada zastrzeli bo ten ma lepsze auto, albo sąsiadka sąsiadkę bo ta ma droższy kapelusz, takie mamy teraz społeczeństwo, cóż zaczyna się to od naszych kłócących się o byle gó.... polityków, przykład jest niestety prawdziwy, nie wiem czy to pójdzie bo chyba moje komentarze są ciut przy ostre...... pozdrawiam

    1. Ukryta opcja nierosyjska

      Popieram w 100%, choć ja bardziej ostrzelałbym auto sąsiada niż samego sąsiada :). Niestety pomysł od samego początku absurdalny, w naszych realiach. Wystarczy spojrzeć na twór NSR. Przecież, te 300 tys ludu, trzeba przeszkolić, uzbroić, choćby w stary, ale działający sprzęt. Trzeba wypłacać żołd, czy jakiś ekwiwalent za nieobecność w pracy. Trzeba przeprowadzać ostre strzelanie, również z broni większokalibrowej, Organizować manewry. Może się mylę, ale jakoś tego nie widzę.

    2. efe

      Z młodzieżą w większości jest tak jak piszesz, ale myślę (patrząc na młodszych znajomych i rówieśników), że spokojnie z 10-15% młodych mężczyzn chętnie stanęłoby w obronie Ojczyzny. NSR od początku był poronionym pomysłem, bo z miejsca powstał jako uzupełnienie - rezerwa dla jednostek zawodowych. Moim subiektywnym zdaniem, potencjał ochotników można wykorzystać tylko poprzez Obronę Terytorialną. Działanie na swoim terenie, znajomość terenu, możliwość prowadzenia normalnego życia po za wojskiem - to przemawia do młodych. Podstawowe szkolenie, a potem rozwój troszeczkę w kierunku OSP... czy innych organizacji paramilitarnych. Sobotnie zbiórki - szkolenia. Raz na rok ćwiczenia z WP - ale na zasadzie wypełniania swoich (mniej wymagających) zadań. Wiadomo, że takie OT do nowoczesnego pola walki nie przystaje. Jest natomiast wystarczające do osłony konwojów, ochrony szlaków konwojowych, obrony lotnisk, wzmocnienia ochrony granicy - patrole, walki z infiltracją za linią frontu szczególnie na swoim terenie. Gdyby powiatowo utworzono załóżmy po 2 kompanie OT - to chętnych byłoby sporo. Niech tylko kadra będzie zawodowa i przy odrobinie chęci (a ochotnicy będą chętni) będzie można stworzyć małe zgrane oddziały wyposażone w AKM i podobną broń, które będzie można wykorzystać do drugo czy nawet trzeciorzędnych zadań. Dodatkowo uważam, że średnio wyszkolony ochotnik jest lepszy od dobrze wyszkolonego żołnierza - który służy tylko dla pieniędzy. Mam na myśli oczywiście morale.

    3. fheqi

      Do marketu pewnie chodzisz bo tam pełno noży pod ręką i co rusz krwawa łaźnia na stoiskach. U rzeźnika pewnie też nie byłeś bo tasakiem może przeciąć łeb. Nie siej propagandy, że jak będzie karabin pod ręką to sąsiad sąsiadowi wilkiem. Pomyśl trochę to nie boli.

  11. Tomasz

    Pieniądze z budżetu wojska muszą iść na broń i metody OFENSYWNE, bo tylko one gwarantują nam przetrwanie jako niepodległe państwo.

  12. koma

    Najpierw godziwie zapłaćcie obecnym żołnierzom!!!! A potem się zastanówcie jak wynagrodzić ochotników.

  13. mnsg

    Śmiechu warte,same bzdury i nieporozumienia, przypomina to starodawne pospolite ruszenie,jak podczas wojny ze Szwedami pod Ujściem, czyli kupą mości panowie,kupą. OT jest potrzebna ale jak już nikt w tym kraju nad Wisłą nie wie jak to zrobić to ja jestem gotów opracować taką logiczną koncepcję chociaż nie jestem generałem, a może to i lepiej że nie jestem.

    1. husarz

      Jeśli się na lekcjach historii zbijało bąki, to potem cierpią na tym wpisy na forach. Ten rodzaj formowania armii na wypadek konfliktów zbrojnych był powszechnym sposobem prowadzenia wojny w średniowiecznej Europie i innych rejonach świata przed wprowadzeniem armii zawodowych – zaciężnych lub z poboru. Członkowie pospolitego ruszenia zobowiązani byli sami dbać o swoje wyposażenie i uzbrojenie – regulowały to osobne przepisy.Ten rodzaj formowania armii na wypadek konfliktów zbrojnych był popularnyPospolite ruszenie przedstawiało sobą bardzo różną wartość bojową i wyszkolenie, które zależały przede wszystkim od stopnia doświadczenia zdobytego w walkach. I tak pospolite ruszenie z obszarów gdzie często toczyły się wojny (np. pogranicze południowo-wschodnie) było wartościowe. Pospolite ruszenie z Wielkopolski, które stanęło naprzeciwko Szwedom pod Ujściem w 1655 roku, stanowiło początkowo mało wartościową masę. W toku wojny to samo pospolite ruszenie z Wielkopolski nabrało doświadczenia i potem praktycznie nie ustępowało regularnym chorągwiom komputowym.

  14. BUBA

    Problem poważny, ale obecni generałowie i minister MON nie są w stanie go roząziązać z powodu braku wiedzy merytorycznej co widać po Narodowych Siłach Rezerwy i stanie armii po reformie. Szykuje się kolejna kosztowna katastrofa.

  15. Z

    totalna glupota . proszę zwrocic uwagę ,ze taka organizacja już jest NSR chcecie wzmocnić obronosc kraju przywrocicie sluzbe zasadnicza

    1. Realista

      Bez sensu obecnie przy dzisiejszej technice nie zrobi sie dobrego żołnierza z zasadniczej . Ale jako pomocnicze oddziały i jednak jakieś wsparcie czy do walki z dywersantami i desantami ( jak małe i słabe jeszcze) to sie mogą przydać. Poza tym ludki lubią strzelac i chodzic w mundurach to dać im to - jeszcze sami za to zapłacą. A że w konfrontacji ze szturmowymi oddziałami polegną to inna sprawa ale moze walką na moment zwiążą wroga , amunicji trochę zużyje, zdemaskuje pozycje itp

  16. adamdolhan

    Jestem daleko od systemu, bo w zasadzie to żyję w kontemplacji wewnętrznej, medytacja i te sprawy, nie oglądam telewizji od 16 lat, ale osobiście jakbym miał coś polecać, biorąc pod uwagę czasy zamieszania, to jak najbardziej spójny z prezydentem i mający zdecydowaną większość rząd prawicowy, nawet tak w ramach eksperymentu polityczno-socjologicznego. Przecież 4 lata szybko miną, jak będzie kaszana, to się to zmieni. Ciało nabiera mocy m.in. poprzez hartowanie, gorąca woda, potem zimna, albo jak miecz samurajski, kuty naprzemiennie, i elastyczny, i twardy, tak więc optowałbym za systemem dość spolaryzowanym, naprzemiennym co 4 lata. Nie trzeba aż tak wnikać w szczegóły programowe, ale rodzaj energii, nastroju, i raz ta, a potem tamta, lecz klarowna w swej wymowie. To czy będzie ta Gwardia, czy nie, to rzecz wtórna.

  17. Cezary Krysztopa

    Gwardia śmardia. Polska obrona terytorialna ma się nazywać Armia Krajowa. Gwardia to była Ludowa i w była to organizacja zbrodnicza

    1. kornik

      W telewizji mówili o Gwardii Narodowej,

    2. adaggio

      Zapomniałeś dodać która Gwardia Ludowa jest zbrodnicza, bo były dwie z tego co wiem. GL WRN powstała 1939, scalona z AK, licząca w szczytowym okresie 40 tys. żołnierzy, czy ta powstała w 1942 GL PPR przemianowiana póżniej na AL, licząca 6-7tys.

  18. Brzoza

    Gwardia Krajowa ok ale lepiej GWARDIA POLSKA (to taki pomysł dla PISu) żeby nie było że robią pomysł PO.

  19. POLSKA DLA POLAKÓW

    Szkoda ze ta inicjatywa została zgłoszona 1tydzień przed wyborami. Znaczy to że nazwa i koncepcja niewdrożona będzie tylko zapisem na papierze. Znaczy to że nowy rząd może olać ten pomysł i tak na pewno zrobi bo nie będzie realizował pomysłów poprzedniego rządu. Tak więc nazwa "Gwardia Krajowa" nie będzie wdrożona. NIESTETY !!!

  20. Jac

    Poczekajmy do 25 października. Po tym dniu "wszystko" się zmieni. Wtedy Gowin coś wymyśli. Śmiech na sali :).

    1. new

      Oby się zmieniło :)

  21. wewiór

    Panowie proszą sobie przypomnieć jakich mieliśmy ministrów obrony w ostatniej dekadzie-a było ich sporo.Sama kiepscizna-to i pomysły na armię też są kiepskie.Niestety nie zanosi się na poprawę sytuacji-myślę tu o przyszłym ministrze-ten to dopiero da ognia do pieca-na poczatek wstrzymanie programu zakupu śmigłowców i programu Wisła.Boże miej nas w opiece.

    1. new

      Człowieku, a skąd Ty to wszystko wiesz? Mnie cieszy zmiana. Demokracja. Przewietrzą się układy i znajomości. Wisła będzie kontynuowana na pewno. Być może na lepszych warunkach, nie na kolanach. A Caracale do uwalenia, za drogie w utrzymaniu. Polska powinna kupować dużo sprzętu, i taniego w eksploatacji czego caracale nie spełniają.

  22. niktważny

    super. i niech się ochotnicy z Donbasu schowają. A jeszcze tak posłuchać rad Maksa Kolonko z Mówię Jak Jest, o uzbrojeniu polskiego społeczeństwa wobec konfliktów i zagrożeń na południowej i wschodniej flance NATO. Może najwyższy czas zmieść wyborczo polityków niewykształciuchów oraz nie wiedzących kiedy Polska wstąpiła do EU [posłanka Beata Szydło], ponoć grążących bronią w windzie obecnemu Przewodniczącemu Rady Europejskiej [poseł Jarosław Kaczyński], oraz psioczących tożsamościowo na EU i banki oraz sklepy [wolność gospodarczą] ?ret.

    1. new

      Podobno. Podobno przez 8 lat nic nie zrobiono. Człowieku, skąd się wziałeś? Wreszcie krajem będą rządzić prawi ludzie. Dlatego inni bojąc się, że będą rozliczani ze swoich działań, zaczęli coś robić (gen. PaceK i inni). Zacczęli wreszcie działać, a nie liczyć na znajomości i kolesiostwo...Do boju Polsko!

  23. ministrateg

    Szanowni państwo, co do nazewnictwa to powinno ono odzwierciedlać charakter formacji, słowo gwardia najczęściej kojarzy się z formacjami o charakterze policyjnym i do takich zadań zorganizowane i szkolone. Nam chodzi raczej o formacje wojskowe do wykonywania zadań o charakterze wojskowym. Nie powinno się mieszać do tego organizacji o charakterze obrony cywilnej np straży pożarnej albo przypisywać obronie terytorialnej zadań z obszaru OC. Prawdziwa obrona terytorialna to musi być porządne wojsko, dobrze uzbrojone, chociaż może to być sprzęt starszych generacji, a jednostki wojskowe OT w okresie pokoju powinny być w znacznym stopniu skadrowane, kadra na zalążki dla potrzeb rozwinięcia mob. powinna częściowo pochodzić z innych rozwiniętych jednostek i instytucji wojskowych. Przewidziani do wcielenia do tych jednostek rezerwiści powinni pozostawać na przydziałach mobilizacyjnych na ogólnych zasadach, okresowo powinny być organizowane szkolenia takich jednostek. Należy rozważyć stan ilościowy i struktury takiej formacji, wydaje się ,że powinny one uwzględniać podział administracyjny kraju, np można zacząć od stworzenia dla każdego województwa samodzielnego pułku OT lub jeżeli to okazałoby się za mało to każdy taki pułk powinien mieć zdolność do rozwinięcia się do struktury brygady. W krytycznym okresie zagrożenia moglibyśmy niejako na gwizdek postawić na nogi 16 brygad OT rozmieszczonych symetrycznie na obszarze całego kraju.Takie rozwinięcie można przeprowadzić na spokojnie w okresie narastającego zagrożenia państwa. Powtarzam raz jeszcze w państwie zarówno w okresie pokoju a szczególnie w czasie wojny musi istnieć dobrze zorganizowana obrona cywilna, do ochrony ludności przed skutkami broni masowego rażenia, gaszenia pożarów, likwidacji skutków uderzeń lotnictwa i rakiet zabezpieczenia funkcjonowania schronów dla ludności, ochrony i kontroli źródeł wody itp zadań. Zadania tych formacji są nie mniej ważne niż wojska operacyjne a jak widać chociażby po tej dyskusji kompletnie zapomniane i lekceważone. Najwyższy czas zabrać się na poważnie za te sprawy.

    1. Wis

      Ostatnio czytałem o batalionie ON Nakło byl słabo uzbrojony nie powalczył sobie ale to 1939r .Pomysł jest dobry pod warunkiem że będzie dobra organizacja i odpowiednie uzbrojenie pod ręką myśle o lokalnych składnicach tz.batalionowych

  24. abc

    Oby powstał jeszcze np. z pomocą najlepiej wyszkolonych żołnierzy w Polsce profesjonalny kompleksowy program przeszkolenia takiego gwardzisty a jednostki otrzymały oprócz sprzętu z czasów PRLu, dobre wyposażenie min kamizelki, łączność, podstawową optykę, noktowizory, lekką i tanią broń przeciwlotniczą przeciw pojazdom opancerzonym itd

    1. tarzan

      zafundujesz?

  25. kol

    Wszystko fajnie pięknie, ale skąd wezmą 300 tyś ochotników? Każdy ochotnik powinien otrzymywać jakieś tam gratyfikacje w postaci zmniejszenia podatku od nieruchomości, rolnego czy ulgi w PIT czy CIT. Ja daje swój wolny czas(i nie tylko, państwo też niech pokaże, że zależy mu na dbaniu o własnych obywateli.

    1. Extern

      O to niezły pomysł,pewne przywileje finansowe, plus jeszcze prawo do posiadania broni nawet tej kupionej za własne pieniądze i może trochę chętnych by się zebrało. Przywileje za obowiązek obrony, kiedyś dawno dawno temu doprowadziło to do wykształcenia klasy szlacheckiej.

    2. tarzan

      spoko jak PSL się załapie do Sejmu to znajdzie 300 tys swojaków na te fuchę...

Reklama