Reklama

Geopolityka

Rosyjscy najemnicy – raport z działalności w Afryce

grupa Wagnera, Putin, Afryka
Autor. Defence24.pl

W wymiarze globalnym rosyjscy najemnicy operowali w około 30 państwach, m.in. w Europie Wschodniej (np. w Ukrainie), na Bliskim Wschodzie (np. w Syrii) i Ameryce Południowej (np. Wenezueli), ale najbardziej widoczni stali się w ostatnich latach na kontynencie afrykańskim. To faktyczne zaangażowanie w Afryce, które ma wpływ na sytuację wewnętrzną państw, a także ich postawę międzynarodową, dotyczy przede wszystkim Mali, Libii, Republiki Środkowoafrykańskiej i Sudanu. Niemniej, wpływy sięgają znacznie szerzej, o czym traktuje publikowany poniżej raport.

W ostatnich latach Grupa Wagnera znacząco zwiększyła swoją obecność w Afryce, stając się przedłużeniem interesów Kremla. Najemnicy zaangażowali się w liczne konflikty, starając się poszerzać swoje wpływy i rzucić wyzwanie krajom Zachodu. Aby to osiągnąć, Wagnerowcy nawiązali relacje z wybranymi rządami (juntami) oferując m.in. przeszkolenie wojskowe, pomoc w walce z terroryzmem i zapewnienie bezpieczeństwa rządzącym, w zamian za wpływy polityczne, łatwość wejścia na lokalny rynek i koncesje wydobywcze.

Reklama

Najemnicy nie są zainteresowani prawdziwym budowaniem potencjału obronnego czy zwalczaniem terroryzmu. Zamiast tego usiłują kapitalizować zyski i czerpać korzyści z przedłużającego się braku bezpieczeństwa, żeby utrzymać swoją obecność w Afryce. Kreml realizuje interesy dualistycznie korzystając ze współpracy na poziomie państw lub angażując Grupę Wagnera.

Czytaj też

Liczba prywatnych grup wojskowych operujących w Afryce będzie rosła, o swoje wpływy zamierzają walczyć organizacje terrorystyczne, a kraje szeroko rozumianego Zachodu (NATO i UE) dążą do rozwoju współpracy z partnerami afrykańskimi. To wszystko odbywa się przy proaktywnej polityce zagranicznej Rosji ukierunkowanej na rywalizację.

Raport "Grupa Wagnera w Afryce"
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Rosja gra w bardzo niebezpieczna grę wobec Globalnego Południa - gdzie przedstawia się jako jego sprzymierzeniec przeciw Zachodowi. Zamach radykałów islamskich właśnie dlatego jest tak wypierany przez propagandę Kremla - bo łatwo może się okazać, że dla 1,5 mld świata islamu Rosja to wróg - nie różniący się w istocie od Zachodu. Azja Środkowa, Kaukaz, Bliski Wschód - nader łatwo mogą zacząć walczyć z Rosją jako ostatnim kolonialnym imperium i przeżytkiem białego człowieka. Zresztą - już teraz tak patrzą na Rosję Chiny - ale na razie taktycznie wykorzystują Kreml jako klasycznego darmowego "pożytecznego idiotę" przeciw USA i Zachodowi. Ciekawe, KIEDY jakiś radykalny ruch islamu wyprze Rosję np. z Sahelu? Być może animowany i wspierany przez Pekin?

    1. Polska jest jedna

      Póki co to walczą w Afryce z Francją jako ostatnim kolonialnym imperium, przy okazji i z Amerykanami, którzy mieli tam swoje wpływy.

  2. bezreklam

    Nie tylko chodzi o najemników. Raczej głowie o to że afryka niemiło wspomina kolonizację zachodu.

Reklama