Reklama

Geopolityka

Wojsko chce kupić symulatory radarowe i …ujawnić parametry samych radarów

  • Fot. Pixabay

Inspektorat Uzbrojenia ogłosił informację o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego dotyczącego „Komputerowego systemu dydaktycznego z oprogramowaniem do szkolenia obsług radarów NUR-15M, NUR-12ME i NUR-12M”. Niestety, pomimo pracy na realnych parametrach i w oparciu o realne możliwości stacji radiolokacyjnych, system ma być jawny.

Termin zgłoszeń upływa 18 października 2013 r, natomiast dialog techniczny w tej sprawie planuje się przeprowadzić w listopadzie i grudniu br.

Co zamierza kupić Inspektorat Uzbrojenia?

Zamówiony komputerowy system dydaktyczny to system informatyczny przeznaczony do szkolenia obsług radarów: Nur-15M, Nur-12ME i Nur-12M. „Dostawca systemu będzie zobowiązany do kompleksowej realizacji zamówienia, tj. szczegółowego opracowania projektu koncepcyjnego systemu, a po jego zatwierdzeniu przez zamawiającego wykonanie projektu technicznego, dostawę niezbędnego sprzętu i oprogramowania, jego instalację w docelowej lokalizacji, konfigurację i uruchomienie, a następnie kompleksowe przeszkolenie użytkowników z jego obsługi, a także wsparcie procesu eksploatacji przez czas określony w umowie (co najmniej 2 lata).”

Systemu powinien zapewnić szkolenie obsług stacji radiolokacyjnych (w przedmiocie budowy i eksploatacji radarów), jak i zapewnić wsparcie instruktorów dając im np. możliwość interaktywnego zapoznawania szkolonych z wybranymi zagadnieniami.

Co ma robić nowy system dydaktyczny?

Nowy system szkoleniowy ma zapewnić m.in.:

  • Prowadzenie szkolenia w trybie kierowanym (z instruktorem) oraz samodzielnym (z indywidualnym logowaniem szkolonego) z zakresu podstaw radiolokacji, budowy i eksploatacji stacji radiolokacyjnych, konsol zdalnego sterowania, a także czynności poszczególnych osób funkcyjnych wchodzących w skład obsługi stacji;
  • Sprawdzenie nabytej wiedzy (poprzez testy i wizualizację wyników) oraz postępów szkolonych;
  • Zaimplementowanie gotowych scenariuszy szkoleń opartych na realnej sytuacji powietrznej zarejestrowanej na posterunkach radarowych pracujących bojowo lub tworzonych przez instruktorów;
  • Opracowywania teoretycznych i realnych stref wykrywania radarów z wykorzystaniem cyfrowych map terenu, wprowadzanie danych charakterystyk zasięgowych stacji oraz wykreślania opracowanych stref wykrywania stacji na podkładach map cyfrowych;
  • Symulację interfejsu graficznego użytkownika danego radaru (stanowisk operatorskich lub konsol zdalnego sterowania);
  • Rozbudowę oprogramowania o nowe stacje radiolokacyjne.

Dla kogo i gdzie będzie zbudowany system?

Nowy system dydaktyczny ma być rozmieszczony w Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie oraz na 17 posterunkach radiolokacyjnych rozmieszczonych na terenie całej Polski.

W tym celu przewiduje się, że ma on posiadać 57 stacji roboczych z których 15 (oraz 2 stanowiska instruktorskie) ma być w CS SP w Koszalinie, po jednym stanowisku roboczym i instruktorskim ma być na każdym z posterunków radiolokacyjnych oraz taki sam zestaw ma być zamontowany w trzech wskazanych lokalizacjach (mamy nadzieje, że jednym z nich będzie nadbrzeżny dywizjon rakietowy Marynarki Wojennej). Dodatkowo zamówiono 5 ploterów, 21 drukarek kolorowych oraz 1 projektor multimedialny.

Czy system dydaktyczny dotyczący faktycznych radarów ma być jawny?

Jedynym niezrozumiałym wymaganiem jest ustalenie, by Komputerowy System Dydaktyczny był systemem przetwarzającym informacje jawne. Niewątpliwie uprości to zadanie i ograniczy koszty, ale w przypadku najnowszych stacji radiolokacyjnych działających w systemie obrony powietrznej taki warunek jest nie do przyjęcia. Budowa radarów obrony powietrznej i ich parametry taktyczno - techniczne w żadnym wypadku nie powinny być bowiem informacjami ogólnie dostępnymi.

Pozycje stałych posterunków radarowych są na ogół dobrze znane jednak możliwości wykorzystywanych tam radarów już nie i dlatego należy je chronić. Tymczasem zapis wymagań wyraźnie mówi o „możliwości opracowania realnych stref wykrywania stacji radiolokacyjnych”, a więc te niejawne parametry muszą być wcześniej wczytane do oprogramowania.

Niejawne są również możliwości systemów przeciwzakłóceniowych. Szkolenie z tego zakresu jest bardzo ważne (o ile nie najważniejsze), ponieważ większość operatorów w pracy codziennej nie spotyka się z aktywnymi zakłóceniami i tylko teoretycznie wie jak im przeciwdziałać. Szkolenie z tego zakresu wymaga wprowadzenia nie tylko danych o możliwościach samych układów antyzakłóceniowych, ale również o możliwościach systemów zakłócających.

Wątpliwości budzi również jawność systemu, przy założeniu, że szkolenie będzie oparte również o realne sytuacje powietrzne zarejestrowane na urządzeniach pracujących bojowo. A te pokazują nie tylko możliwości naszych stacji ale również sposób działania operatorów. Jest to niewątpliwy problem ale na pewno nie da się go załatwić założeniem, że nowy system dydaktyczny będzie systemem przetwarzającym informacje jawne.

Czy jest problem?

Dialog techniczny jest traktowany przez MON jako przygotowanie do postępowania i nawet ewidentne wpadki w wymaganiach są tłumaczone jako coś, co można będzie później dowolnie zmodyfikować po rozmowach z potencjalnymi wykonawcami.

Założenia przedstawione w zaproszeniach do dialogu technicznego są jednak o tyle ważne, że ograniczają liczbę zgłaszających się podmiotów, które mogą wykonać to, co jest rzeczywiście potrzebne. Inspektorat Uzbrojenia wykona więc zupełnie niepotrzebną pracę rozmawiając z firmami, które nie mogą przetwarzać informacji niejawnych, i tworząc kosztorys w odniesieniu do wielokrotnie tańszego systemu jawnego. W dzisiejszych czasach nie ma na to ani czasu, ani pieniędzy.

Reklama

Komentarze (6)

  1. Justice

    Lubię czytać opinie ludzi, którzy nie mają o tym pojęcia. Ale cóż szum informacyjny też jest ważny.

  2. Zgryźliwy

    Śmiać się czy płakać? Zaraz, zaraz... to się nie dzieje naprawdę. Z pewnością na chwilę znaleźliśmy się w "świecie równoległym".

  3. Martinez

    Wiecie co :)??nawet nie będę tego komentować .Gratulacje z pierwszego miejsca z głupoty zajętego przez MON.

  4. Andrzejs

    Udostępniliśmy już przy okazji przetargów szczegółową dyslokacje jednostek łącznie ze wskazaniem magazynów broni i miejsc dowodzenia, dyslokacje jednostek nasłuchu elektronicznego to i parametry radarów, które podobno mamy dobre warto jest obcym wywiadom udostępnić. Ot taki kraj. Mam wrażenie, że za tymi przetargami stoją obce służby, lub naiwni biurokraci.

  5. MR

    Mogą się nie dogadać jeżeli wagę 0,9 przy wyborze będzie miała cena...

  6. goltar

    Problemu nie ma, MON chce pogadać z Bumar Elektronika, ale ze względów formalnych musi ogłosić dialog.

Reklama