Reklama

Geopolityka

"Tajna" wizyta amerykańskiego niszczyciela AEGIS w Gdyni

  • F-15 USAF
    F-15 USAF
  • Azerbejdżan
    Azerbejdżan
  • Fot. Flickr/NASA

Do Gdyni przypłynął z przyjacielską wizytą amerykański niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke USS „Jason Dunham” (DDG 109). Ze względu na zagrożenie terrorystyczne, jakie istnieje w Gdyni i „mało miejsca na jednostce”, okręt nie zostanie udostępniony do zwiedzania dla publiczności, nie wszyscy dziennikarze (nawet branżowi) zostali na niego wpuszczeni, a sam niszczyciel stoi na terenie zamkniętym portu Gdynia i dodatkowo odseparowany jest szczelną linią podwójnie ustawionych kontenerów i betonowych bloków.

Zgodnie z oficjalnym komunikatem zamieszczonym a stronie Ambasady Amerykańskiej w Warszawie: „(…) USS „Jason Dunham” operuje obecnie w rejonie Morza Bałtyckiego w ramach działań z udziałem krajów sojuszniczych i partnerów w regionie, mających na celu zwiększenie wspólnych zdolności operacyjnych oraz umacnianie pokoju i stabilności w rejonie Bałtyku. Pobyt okrętu w Polsce stanowi potwierdzenie zaangażowania Stanów Zjednoczonych na rzecz bezpieczeństwa Polski i zobowiązań związanych z realizacją artykułu 5 sojuszu”.

USS „Jason Dunham” w Gdyni – fot. M.Dura

W czasie wizyty amerykańskiego niszczyciela planowane jest m.in. spotkanie jego dowódcy – komandora Darrena T. Dugana z dowódcą Centrum Operacji Morskich wiceadmirałem Stanisławem Zarychtą oraz szefem sztabu 3. Flotylli Okrętów komandorem Grzegorzem Tarkowskim. Amerykański dowódca ma również zobaczyć się z prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem, który być może będzie jedynym, „zwykłym” mieszkańcem Trójmiasta, który zobaczy amerykański niszczyciel. Pozostali chętni mogą go oglądać jedynie z odległości kilkuset metrów, spoza bramy – np. z pirsu koła Kapitanatu Portu Gdynia.

Najnowszy niszczyciel

USS „Jason Dunham” to pięćdziesiąty ósmy niszczyciel typu Arleigh Burke i jeden z najnowszych. Po nim wprowadzono do linii jeszcze tylko trzy jednostki tego typu. Jest to okręt w wersji Flight IIA, w ramach której jak dotąd wprowadzono najwięcej niszczycieli (aż 27). Ich wizualną cechą charakterystyczną w odróżnieniu do poprzednich odmian jest m.in. zamontowanie na pokładzie tylko jednego autonomicznego, artyleryjskiego zestawu przeciwlotniczego Phalanx CIWS (close-in weapon system) kalibru 20 mm.

Armata Phalanx na USS „Jason Dunham” miała dodatkowy system naprowadzania elektrooptycznego– fot. M.Dura

Poprzednie wersje oznaczane jako Flight I, Flight II, Flight IIA 5"/54, Flight IIA 5"/62 posiadały dwa takie zestawy artyleryjskie. System Phalanx na USS „Jason Dunham” miał dodatkowy system naprowadzania elektrooptycznego (z kamerą termowizyjną i telewizyjną), wspomagający radary - standardowo wykorzystywane przy kierowaniu uzbrojeniem.

Najważniejszą siłą tej amerykańskiej jednostki jest jego okrętowy system walki AEGIS. Łączy on ze sobą zarówno sensory jak i efektory pozwalając na zwalczanie celów powietrznych, nawodnych, podwodnych i lądowych. Większość tego uzbrojenia (poza armatą dziobową kalibru 127 mm) została ukryta pod pokładem w rozmieszczonych na śródokręciu i dziobie wyrzutniach pionowego startu Mk41.

Tajny okręt

Nie wiadomo dokładnie z jakim uzbrojeniem rakietowym wpłynął do Gdyni amerykański niszczyciel. W oficjalnym komunikacie Ambasada USA w Warszawie poinformowała jedynie, że jest on uzbrojony w rakiety przeciwlotnicze SM-2 i rakiety manewrujące Tomahawk. Ta lakoniczna informacja może oznaczać, że USS „Jason Dunham” nie posiada wersji systemu AEGIS przeznaczonej do zwalczania rakiet balistycznych.

Wyrzutnia pionowego startu Mk41 na śródokręciu ma 64 stanowiska startowe – fot. M.Dura

Nie wiadomo również, czy niszczyciel miał na pokładzie rakietotorpedy ASROC oraz rakiety przeciwlotnicze krótkiego zasięgu ESSM (umieszczane po cztery w jednym kontenerze). Można więc powiedzieć tylko, że okręt jest uzbrojony w dwa kompleksy pionowego startu Mk41 z 32 i 64 stanowiskami startowymi.

Nie wiadomo również w jakiej wersji na okręcie jest radar AN/SPY-1, którego cztery anteny ścianowe, rozmieszczone w nadbudówkach, zapewniają obserwację dookólną i pełną informację dla rakiet przeciwlotniczych.

Ze względu na zagrożenie panujące w Gdyni amerykańscy trapowi byli bez gwizdków bosmańskich ale za to w kamizelkach kuloodpornych – fot. M.Dura

Amerykańskie okręty w polskich portach są niedostępne dla zwiedzających. Zupełnie inaczej jest podczas wizyt organizowanych w innych państwach. Jak na razie próby, by to zmienić, spełzły na niczym. Ze względu na zagrożenie.

Reklama

Komentarze (46)

  1. kruk75

    A może to my się od nich odgradzamy, aby nie doszło do powtórki sytuacji z 2009 roku. Kiedy co Niszczyciel USS Ramage ostrzelał nasze wybrzeże karabinu maszynowego M240 .

  2. marek!

    informacje dostepne opinii publicznej dotyczace amerykanskiego sprzetu to max. 10%, reszta to gdybanie 'fachowcow". Skoro Burek jest TERAZ w Gdyni, to jest i nie przyplynal sobie, bo kapitan mial ochote na polski bigos.....Zamiast sie cieszyc, ze podczas pobytu niejako przy okazji pol Polski ma parasol, to biadolicie, ze nie mozna zwiedzac.....na USS Los Angeles tez by nikogo nie wpuszczono.itd......wyobrazacie sobie np taksowkarza, ktoremu na kolana laduje sie 5 latek - pasazera i podczas jazdy wlacza i wylacza wycieraczki......?

  3. qwerty

    w Polsce niemal codziennie są zamachy bombowe i strzelaniny na ulicach, a ambasadę USA w tamtym tygodniu splądrowano 9 razy... jestem ciekaw, czy to amerykanie sobie wymyślili, że Polska to strefa wojny, czy ktos z naszych im tak naopowiadał (i po co?)

    1. o lol

      źle to zrozumiałeś, osłoniliśmy nadbrzeże kontenerami od Amerykanów, teraz jak je ostrzelają jak w 2009 to przydadzą im się te kamizelki

  4. zb

    A on nam na cholerę

  5. zb

    A on nam na cholerę

  6. Bob

    "Ze względu na zagrożenie." To jakiś żart czy o czymś nie wiem?

    1. Miłosławomił

      Nie wiesz.

  7. Steve

    Jaką realną siłę ma tego typu niszczyciel? Czy tego typu jednostka zmienia diametralnie układ sił w rejonie Bałtyku? Czy w razie wojny może np. zneutralizować potencjał lotniczy Kaliningradu? Czy jest w stanie chronić np Trójmiasto przed Iskanderami?

  8. gnom

    Dziwne,...robi się z tej wizyty jakieś tajemnicze wydarzenie a amerykańskie okręty od wielu lat i to dosyć często odwiedzają Gdynię.Od zamachu na USS "Cole" KAŻDY i ZAWSZE amerykański okręt w Gdyni stoi odgrodzony ścianami kontenerów a załoga jest w pełnej gotowości,...zupełnie inaczej jest z... innymi Natowskimi okrętami.Tak już jest,i to jest normą od lat.Normą!

    1. Kilo

      Sto procent racji, ale mimo wszystko sformulowanie "Ze względu na zagrożenie terrorystyczne, jakie istnieje w Gdyni" wykrecilo mi kichy ze smiechu.

  9. Seba

    Boją się polskich złomiarzy.

  10. kzet69

    Zadziwia mnie poziom zakompleksienia większej części Komentatorów wobec "Wielkiego Brata", ludzie leczcie kompleksy, ani Polak nie jest gorszy od Amerykanina, ani Amerykanin od Polaka. Czy tak trudno zrozumieć dlaczego ten "burek" znalazł się tu i teraz na dodatek tak szczelnie zabezpieczony przed cywilami? Przecież 7.05 na Westerplatte odbyła się uroczystość z udziałem głów 11 państw i Sekretarza Generalnego ONZ, w tak napiętej sytuacji międzynarodowej, w miejscu oddalonym o zaledwie 100 km od terytorium Rosji, ten burek zapewniał po prostu ochronę przeciwlotniczą i antyrakietową na wypadek jakiejś prowokacji. A trudno by okręt w konfiguracji bojowej był przeznaczony do zwiedzania przez gapiów. Czym innym są wizyty kurtuazyjne, czym innym niezapowiedziana wizyta o charakterze stricte operacyjnym. Zresztą "Dunham" zostaje na Bałtyku, weźmie udział w NATO-wskich manewrach. I zamiast cieszyć się że USA pokazuje Rosjanom swą siłę prawie u ich granic, to tutaj zakompleksione ludki płaczą, że nie zrobili sobie "selfie" na niszczycielu...

  11. Oj

    Wielkie zdziwienie!!!! Normalna sprawa. Ameryka jest daleko za morzami więc zwykli Polacy jej nigdy nie zobaczą.Jeżeli kawałek tej ameryki przypływa do najjaśniejszej RP to naturalną rzeczą jest zagrodzenie - zamaskowanie by nadal polaczki jej nie zobaczyli (...) " Burek " jest kawałkiem amerykańskiego terytorium i by przyjacielska stopa polaczków na nim stanęła to potrzeba zaproszenia ( czyt. WIZA ) a że jej nikt nie ma to " figa" z oglądania........HAHAHAH!!!!

    1. kzet69

      Ty masz człowieku kompleksy, ale nie dziwię ci się, mieszkając na co dzień w Wielkiej Rossiji, latając za potrzebą za stodołę, pijąc samogon zgryzany sałem, chcesz chociaż w necie poczuć się kimś, zwłaszcza że ci za wypisywanie tych durnot ubliżających Polsce wujek Wołodia ci jeszcze płaci. ps. na poważnie uważam że tym komentatorem powinno zainteresować się ABW, za notoryczne obrażanie Polski i polskiego narodu, jeśli to ruski rezydent zabrać mu prawo stałego pobytu, jeśli to Polak, zabrać mu obywatelstwo i odesłać do kraju wujka Wołodii. Nie ma w Polsce miejsca dla tych co jej nienawidzą i potrafią na nią jedynie pluć!!!

  12. bsh

    Heh. Rosjanie wywołali wilka z lasu. Ich ostatnie poczynania w Finlandii i blokowanie ułożenia kabla Litwa-Szwecja spowodowały, że na Bałtyk wpłynął Niszczyciel.

    1. izolda

      Googluj:"Nacjonalizacja Centralnego Banku Rosji",Kreml :"ZA kilka dni coś ważnego się wydarzy ", Simon Parkes- marcowy biuletyn i kwietniowy. Oraz dzień wewnętrznego resetu-17marca 2015 wszystko na -krystal28.wordpress,com/ . i wszystko będzie jasne.

  13. Franc

    Ten okręt przywiózł do Polski głowice nuklearne, które będą prawdopodobnie montowane na północno-wschodniej granicy Polski.

    1. ptica

      tych glowic jest dokladnie 64 szt, kazda przewieziona w dziobie statku. 64 razy dzue bardzo bum bum- ciekawe gdzie ?

  14. gosc

    Powinni tez zawinac do Litwy i pomoc im w problemie z ruskim wojskiem przeszkadzajacym w ukladaniu kabla energetycznego do Szwecji. "Litwa wezwała ambasadora Rosji, aby zaprotestować przeciwko przeszkadzaniu przez rosyjskie okręty w układaniu podwodnego kabla energetycznego w Morzu Bałtyckim, prowadzącego do Szwecji. Ma on zmniejszyć uzależnienie energetyczne Litwy od Rosji. Uważamy, że rosyjska marynarka narusza Konwencję ONZ o prawie morza i utrudnia działalność gospodarczą. Ich ćwiczenia przeszkadzają w naszych pracach. Wysłaliśmy już do Rosji trzy noty protestacyjne, na żadną nie otrzymaliśmy odpowiedzi - powiedział AFP szef litewskiej dyplomacji Linas Linkeviczius. Według litewskiego państwowego operatora sieci przesyłowej Litgrid rosyjskie okręty zmusiły w czwartek do zmiany miejsca pobytu litewski statek chroniący strefę, w której układany jest kabel. Litgrid poinformował, że już wcześniej były dwa podobne przypadki. W czwartek Szwecja poparła protest Litwy wobec Rosji. Rzecznik szwedzkiego MSZ Pezhman Fivrin powiedział agencji BNS, że Sztokholm traktuje zachowanie Rosjan jako łamanie prawa międzynarodowego. - Szwecja jest w kontakcie z rosyjskimi władzami, którym oznajmiła, że doszło do złamania prawa międzynarodowego. Wspieramy w tej sprawie Litwę - powiedział. Dodał, że celem rosyjskiej marynarki wojennej jest przeszkodzenie w położeniu kabla NordBalt. 400-kilometrowy podwodny kabel ma połączyć litewski system sieci energetycznej z sieciami krajów skandynawskich. Prowadzi z litewskiego portu w Kłajpedzie do Nybro w Szwecji. Jego koszt ocenia się na 550 mln euro; połączenie powinno działać w grudniu tego roku."

    1. bsh

      Problemy Litwy z kablem to kolejny powód, aby mieć silną MW na Bałtyku. Śmigłowce i drony nie przepchną Rosjan na morzu, jeśli zechcą zablokować nasze inwestycje w polskiej EEZ.

  15. Klaus

    Niedaleko Kaliningrad i mały ruch graniczny z ruskimi którym prawie każdy może się przedostać a wy się dziwicie że Amerykanie nie udostepniają okrętu naszpikowanego najnowocześniejszą techniką dla zwiedzających. Podejrzewam zresztą że wkoło portu aż roi się od ruskich "zwiedzających turystów" z wywiadu...

    1. fryz5

      Tak się akurat składa, że najwięcej tajnych informacji amerykańskiej armii przekazali Rosjanom ... sami amerykanie, przykład projekt Manhattan , czy ostatnio choćby Edzio Snowden. Chyba, że jeszcze amerykanie nam nie zapomnieli pewnych spraw :) ... Polacy też trochę wykradli USA: mistrz Marian Zacharski - nie tylko plany czołgu M1 Abrams, ale wywiózł z USA cały czołg z pełną dokumentacją. A taki Zdzisław Przychodzień wykradł plany systemu Patriot, choć te opracował znowu Zbigniew Starostecki ... yyy to się chyba nie liczy ;) Tak właściwie to po co je kupujemy :) ?

  16. Apollo

    Pionki juz ruszyly, a figury wlasnie zostaly rozstawione:( winter is comming:(

  17. obserwator

    A może po prostu doktryna imigracyjna USA mówi, że Polska należy do tej samej kategorii krajów co Meksyk i w związku z tym udostępnienie statku do odwiedzania spowodowałoby jego zalew nielegalnymi imigrantami, co wobec wciąż istniejącego rygorystycznego obowiązku wizowego nie wchodzi w rachubę? ;-) Swoją drogą, ciekawe jak to jest do końca z tą eksterytorialnością statków obcych bander. Przecież zwiedzając obcy statek nie przekraczam dwukrotnie granicy państwowej, bo nikt mnie nie przeszukuje (może z wyjątkiem Włochów dwa lata temu) ani tym bardziej nie każe pokazywać paszportu ani innego dokumentu potwierdzającego moje obywatelstwo. Dotyczy to i okrętów wojennych i zwykłych promów pasażerskich (np. Stena Line).

  18. Kris

    "Zagrożenie terrorystyczne jakie istnieje w Gdyni" - nie wiedziałem! Przynajmniej wiemy jednak, dlaczego Amerykanie nie chcą nam znieść wiz, dla nich jesteśmy państwem z dużym zagrożeniem terrorystycznym, choć w praktyce przecież ze względu na małą ilość dzikusów ze wschodu i praktycznie jednolitość w kwestii narodowości jesteśmy krajem z najmniejszym zagrożeniem poza standardowymi, naćpanymi wariatami pragnącymi znaleźć się na 1 stronach gazet.

    1. zamordor

      Państwo teoretyczne tym się różni od państwa praktycznego że służby specjalne w państwie praktycznym działają na rzecz ojczyzny, teoretyczne działają na rzecz własnych korzyści. Dlatego nie dziw się się państwo praktyczne (USA) działa ostrożnie z państwem teoretycznym (Polska).

  19. Nie dziwie się im, że nam nie ufają 

    Nie pierwszy raz kontenerami się zastawili, widać US Navy nie wierzy w pozytywne skutki otwarcia na ruch graniczny z FR http://www.defence24.pl/news_amerykanskie-okrety-w-gruzji-bez-oslony-a-w-polsce-za-sciana-kontenerow Podczas wizyty amerykańskiego krążownika rakietowego typu Ticonderoga USS „Vella Gulf” w gruzińskim porcie Batumi zastosowano o wiele mniejsze środki ostrożności niż standardowo stosuje się podczas wizyty Amerykanów w Gdyni. Czy u nas jest więc bardziej niebezpiecznie? Internauci od razu zauważyli, że amerykański okręt USS „Vella Gulf”, po zacumowaniu 18 sierpnia 2013 r, w gruzińskim porcie Batumi był postawiony tam bez jakiejkolwiek osłony przy nabrzeżu portowym (które było zresztą dla wszystkich łatwo dostępne). Tymczasem w Polsce Amerykanie standardowo odgradzają się od ciekawskich murem z kontenerów i ograniczają do minimum możliwość zwiedzenia okrętów dla mieszkańców Gdyni i dziennikarzy. Zwróciliśmy się do Ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego podczas wizyty amerykańskich okrętów w Gdyni stosowane są restrykcyjne środki ostrożności podczas, gdy np. w czasie wizyty w porcie Batumi amerykański krążownik USS „Vella Gulf” stał przy ogólnie dostępnym nabrzeżu portowym i był dostępny dla zwiedzających. Niestety otrzymaliśmy jedynie wyjaśnienie, że Ambasada nie może komentować szczegółów związanych z procedurami bezpieczeństwa dotyczącymi okrętów. Sprawa może być bardzo błaha i wynikać z nadgorliwości jakiegoś urzędnika (polskiego lub amerykańskiego), który zaleca środki ostrożności nieadekwatne do zagrożenia. Traktowanie Gdyni gorzej niż portu w Batumi powinno jednak zastanawiać i można mieć tylko nadzieję, że podczas następnych wizyt okrętów amerykańskich w Polsce sytuacja diametralnie się zmieni – nawet przy zachowaniu odpowiednich warunków bezpieczeństwa.

  20. a-i

    Nic dodać nic ująć - mamy tu kolejny już przykład jak Jankesi traktują podobno jednego ze swoich najbliższych i najważniejszych sojuszników. Normalnie żenada :(

    1. dtfgj

      Żenada to twój poziom. Jakiś zakompleksiony. zakompleksiona ?

  21. A_S

    To większy show niż przejazd kolumny transporterów. I niech się chowa za kontenerami, bo sąsiedzi mogą wcisnąć czerwony guzik i wmówić światu, że to nie ich rakieta manewrująca trafiła. Taką rakietę to w każdym sklepie każdy może sobie w Rosji kupić. Świat uwierzy, bo chce udawać naiwnego.

  22. AS

    Nic dziwnego u nas pełno ruskiej agentury zamknijcie w końcu ten mały ruch graniczny z Kaliningradem z tego tereny pełno agentury się zjeżdża do Polski - czas pozamykać granice dla ruSSkich !!!

    1. HS

      U nas agentura jest już od 45 roku. Czy granica zamknięta czy otwarta - to nie ma znaczenia.

  23. zły

    "Amerykańskie okręty w polskich portach są niedostępne dla zwiedzających. Zupełnie inaczej jest podczas wizyt organizowanych w innych państwach." To jak z wizami dla "najwierniejszego" sojusznika. My kupujemy od nich zabytkowe rakiety i w zamian za to jako jedyni w Unii Europejskiej musimy mieć wizy. Jak kilka lat temu Polska apelowała o rozmieszczenie baterii Patriotów to stany pokazały środkowy palec. Jak trzeba było wcisnąć Patriota w przetargu to baterie pojawiały się co pół roku. Dziękuję za takich "sojuszników"

  24. fgvhjb

    Prawdopodobnie przywiózł tajne elementy tarczy antyrakietowej do instalacji USA.

  25. Swiatowid

    Widac jak nam ufaja wspaniali amerykanie, mozemy byc dumni!

    1. sam

      Jak mają ufać?!?!? Niewiadome związki kilku urzędasów z GRU, śmierdząca sprawa zdrady w Smoleńsku, mały ruch graniczny z Kaliningradem,,brak ochrony azotów, grafenu, gazoportu itd mało by nie ufać?

Reklama