Reklama

Geopolityka

Mołdawia zawiera umowę z Francją. Kiszyniów idzie na Zachód

Autor. Emmanuel Macron/X

Obecne władze w Kiszyniowie starają się nie próżnować, a „droga na Zachód” ich kraju wyraźnie przyspieszyła. Świadczy o tym chociażby ostatnie spotkanie prezydentów Francji i Mołdawii.

Prezydenci Francji i Mołdawii - Emmanuel Macron i Maia Sandu - podpisali w czwartek w Paryżu umowę o współpracy w sferze obronności. Europa musi pokazać jedność, bowiem „jeśli agresor nie zostanie zatrzymany, to pójdzie dalej” - apelowała Sandu.

Czytaj też

Przywódcy zaapelowali we wspólnym komunikacie o wycofanie wojsk rosyjskich z separatystycznego Naddniestrza, określając je jako „rozmieszczone nielegalnie na terytorium Mołdawii”.

Reklama

Podpisanie umowy i wizyta mołdawskiej prezydent odbywają się w czasie, gdy państwa postsowieckie obawiają się destabilizujących działań ze strony Rosji, a Zachód stara się wzmocnić możliwości obronne tych państw - zauważa agencja Reutera. „Jeśli agresor nie zostanie zatrzymany, to pójdzie dalej i linia frontu przesunie się bliżej - zarówno bliżej nas, jak i was” - powiedziała Sandu. Macron zapewnił, że podpisana w czwartek umowa jest dowodem determinacji Francji, by pomóc Mołdawii i chronić ten kraj.

Porozumienie przewiduje, że w Kiszyniowie do lata br. utworzone zostanie przedstawicielstwo francuskie, które oceni potrzeby Mołdawii w sferze obronności. Rozpoczęły się już rozmowy na temat możliwych kontraktów zbrojeniowych - poinformowało ministerstwo obrony w stolicy Francji. W Paryżu podpisano również w czwartek dwustronną „mapę drogową” dotyczącą projektów gospodarczych, w których Francja i Mołdawia mogłyby w przyszłości współpracować.

Czytaj też

Mołdawia wycofa sie z CFE?

Mołdawia zawiesi swój udział w traktacie o siłach konwencjonalnych w Europie (CFE) ze względu na stanowisko Rosji – zdecydował rząd w Kiszyniowie.

„W momencie, gdy wystąpiła z niego Moskwa, sytuacja zasadniczo się zmieniła” – stwierdziły władze Mołdawii.

Reklama

Republika Mołdawii zamierza zawiesić Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie, podpisany w Paryżu 19 listopada 1990 r. Decyzja w tej sprawie została poparta przez rząd, a następnie ma ją zatwierdzić parlament i prezydent kraju - pisze portal Newsmaker o środowej decyzji rządu. Wśród przyczyn takiego kroku wymieniono oficjalne wystąpienie Federacji Rosyjskiej z traktatu 7 listopada 2023 r., agresję militarną na państwo członkowskie traktatu – Ukrainę, a także fakt, że Rosja jeszcze w 2007 r. zawiesiła implementację porozumienia.

Czytaj też

Mołdawia zamierza zawiesić traktat „z możliwością powrotu do jego stosowania w późniejszym terminie”. Zawieszenie traktatu wejdzie w życie 150 dni po otrzymaniu notyfikacji przez państwa będące stronami układu.

Reklama

„Z wystąpieniem Federacji Rosyjskiej z tego traktatu okoliczności, które stanowiły podstawę jego zawarcia w 1990 r., zasadniczo się zmieniły. Dotychczas o zawieszeniu traktatu zdecydowało 21 państw” – stwierdził sekretarz stanu w ministerstwie obrony Mołdawii Valeriu Mija, cytowany przez portal Newsmaker.

Kiszyniów chce się uwolnić od wpływów Rosji

Podpisanie umowy z Francją jest kolejnym krokiem na drodze uwolnienia się Mołdawii od wieloletnich wpływów ze strony Federacji Rosyjskiej. Od początku wojny na Ukrainie władze w Kiszyniowie rozpoczęły walkę z prorosyjskimi mediami oraz organizacjami. Ponadto postanowiono zacieśnić relacje z Unią Europejską oraz NATO. Droga ta może być trudna i z pewnością będzie wymagać zmian konstytucyjnych w Mołdawii. Dotychczas swego rodzaju adwokatem interesów tego kraju chciała być Rumunia, która otwarcie oznajmiła, że chciałaby wprowadzenia Mołdawii do obu tych organizacji.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (2)

  1. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Dla jasności - nie wątpię, że Paryż jest zdeterminowany do podparcia Ukrainy, by nie upadła. Musza to zrobic - oczywiście starając się wziąć na siebie jak najmniej ciężaru i kosztów - i stąd te wezwania Macrona do pomoc Ukrainie i wpieranie głównie innym graczom, by nawet weszli na Ukrainę. Tylko, że podparcie Ukrainy nie jest celem strategicznym dla Francji - a jedynie ŚRODKIEM by ustanowić takie warunki dokuczliwej obecności Francji na Ukrainie i Mołdawii [które Rosja ma za swoją strefę wpływów] - by Kreml został zmuszony do twardych negocjacji Z Paryżem i finalnego deal'u strategicznego dla Francji na zasadzie: "Rosja wycofuje się z Sahelu = strefy wpływów Francji - to wtedy Francja wycofuje się z Mołdawii i Ukrainy - jako strefy wpływów Rosji". By ten deal mógł zaistnieć, Ukraina i Mołdawia muszą się utrzymać do momentu transakcji Paryż-Kreml.

    1. bezreklam

      Bardzo dobra analiza. Dajemy sie rozgrwac - przyczna brak elity intektalnej i spelnanie zachcianek USA

  2. bezreklam

    Francja na wschód

    1. Rusmongol

      Bardziej kto może to jak najdalej od zbrodniarzy z mosskowi.

Reklama