Reklama

Geopolityka

Macron: Rosja agresorem, ale Paryż nie jest na wojnie z Moskwą [KOMENTARZ]

Autor. www.elysee.fr

2 marca wieczorem prezydent Francji wygłosił expose do narodu. Bardzo uważnie dobierał słowa, hamował się, aby nie poniosły go emocje i ostatecznie całą odpowiedzialność, którą mógł wziąć na siebie Paryż, oddał na rzecz tzw. wspólnych wysiłków międzynarodowych. Swoim wystąpieniem Macron rozpoczął kampanię prezydencką wyraźnie koncentrując się na sytuacji wewnętrznej państwa.

Reklama

Francuski polityk nie podzielił swojego wystąpienia na poszczególne wątki. Było ono bardzo niespójne, a tematy, które poruszał, pomimo wspólnego ukraińskiego mianownika, dotyczyły zarówno zaangażowania całego świata, jak i potrzeby wprowadzenia zmian we francuskim ustawodawstwie na rzecz ochrony obywateli i obniżenia cen energii we Francji. Chciał w ciągu 15 minut ogłosić wszystko, a tak naprawdę nie powiedział nic. Przemówienie bez większych zapowiedzi, które jednocześnie przedstawia jego strategię na kampanię prezydencką – koncentracja na Francuzach. W związku z powyższym, dla spójności wywodu, najważniejsze stwierdzenia poniżej.

Reklama
Reklama

Prezydent, stojąc na tle ukraińskiej flagi, zaczął od opisania inwazji rosyjskiej. Podkreślił brutalny charakter ataku prezydenta Putina (artykułując słowo „prezydent") na Ukrainę 24 lutego oraz przeprowadzone liczne, nieuzasadnione bombardowania miast. Nie wahał się stwierdzić, że Rosja utrzymuje „stalinizm" i chce eksterminować Ukraińców. Wyróżnił, że nie jest to konflikt. To Rosja atakuje i jest agresorem, kłamiąc i dezinformując.

Wojna w Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Macron odniósł się do Polski tylko raz. Wskazał, że migranci z Ukrainy kierują się w stronę Polski i Mołdawii. Jednocześnie zaznaczył, że Francja przyjmie uchodźców, a także udzieli wsparcia dzieciom, które utraciły rodziców. Ponadto wyróżnił wielu ojców – obywateli Ukrainy – którzy zostali w swojej ojczyźnie walcząc o jej przetrwanie. W jego ocenie Francja widzi obraz "szerzej", gdyż tysiące osób będzie podróżować po kontynencie, co będzie wyzwaniem dla wielu państw.

W temacie Zełenskiego padło bardzo wiele ciepłych słów. Określił go jako symbol honoru, odwagi i wolności. Dodał, iż Kijów ma wsparcie całego świata, nie tylko Europy (wyróżnił m.in. Kanadę i Japonię). Obiecał, że dalej będzie dążył do jak najszybszego rozwiązania tej trudnej sytuacji. Niemniej podkreślił, że zarówno Zełenski, jak i Putin muszą pozostać z nim w kontakcie telefonicznym, gdyż potrzebny jest dialog. Macron tłumaczył się, że zamierza utrzymać relację z prezydentem Putinem tak długo, jak tylko będzie mógł i tak długo, jak tokonieczne, aby bezwzględnie dążyć do przekonania go, by wyrzekł się przemocy oraz zapobiec i rozprzestrzenienia się agresji.

Czytaj też

Padło bardzo wiele słów o cenach energii, braku surowców i pogarszającej się sytuacji wewnętrznej Francuzów. Macron zapewnił, ze celem Francji jest ochrona obywateli i że wkrótce zostaną przedstawione stosowne plany i rozwiązania. Mówił, że równowaga kontynentu jest już zachwiana, w tym w szczególności Francji. Przy tym także ostrzegał: „Nasze rolnictwo, nasz przemysł, wiele sektorów gospodarki cierpi lub ucierpi. Nasz wzrost gospodarczy, który jest dziś najwyższy od lat, nieuchronnie zostanie osłabiony. Najbardziej dotkniętym sektorom obiecał „plany odporności" oraz podjęcie natychmiastowych działań przez Ministerstwa Gospodarki i Spraw Wewnętrznych. Nie zabrakło także tematu Covid-19 oraz nawiązania do problemów służby zdrowia, które trzeba pilnie rozwiązać.

Czytaj też

W ocenie Macrona Europa przechodzi przez historyczny moment, a zatem potrzebna jest jedność wszystkich szefów państw i rządów. Nawiązywał kilkukrotnie do wspólnych wysiłków i walki o wolność, pokój oraz demokrację. Zaznaczył, że Rosja została wykluczona ze sportu i kultury, a będzie dalej tracić, tak jak jej słabnąca waluta.

Macron bardzo dynamicznie przechodził z tematu na temat, aby po chwili ponownie wrócić do inwazji Rosji na Ukrainę. Słuchając jego wystąpienia można było odnieść wrażenie, że chce pokazać swoją siłę i niezależność, ale boi się skutków swoich słów. Wypunktował, że: „Francja nie jest w stanie wojny z Rosją", jak gdyby bał się powtórzyć słowa ministra gospodarki sprzed dwóch dni, który wypowiedział gospodarczą wojnę Rosji, po czym po dwóch godzinach się z nich wycofał, gdy Dmitrij Miedwiediew postraszył, że może się ona przerodzić w regularną wojnę. Macron zaczynał mówić o energii elektrycznej i wyzwaniach dla obywateli Francji, następnie wracał do trudnej sytuacji Ukraińców, a zaraz znowu koncentrował się na cenach gazu. Niestety było to kompletnie niezrozumiałe, w kontekście wsparcia Paryża dla Kijowa. Ponadto w kwestii zależności od rosyjskiego gazu, trzeba przypomnieć, że Francja w 80% zależna od własnego atomu.

Czytaj też

Prezydent przez całe swoje expose uciekał od odpowiedzialności za rozwiązanie sytuacji na Ukrainie i całkowicie skoncentrował się na potrzebach Francji. Obiecał pomoc wszystkim Francuzom będącym na wschodzie i powracającym z Ukrainy. Na potrzeby wyborów prezydenckich, które odbędą się w kwietniu, było to najwłaściwsze – dla niego – rozwiązanie. Podsumowując, Paryż nie zdecydował się wystąpić przed szereg i postawić się Moskwie.

Wezwano do międzynarodowych starań, zaakceptowano kolejnych uchodźców i przesłano słowa otuchy dla Ukrainy. To wciąż za mało, aby powstrzymać napór Rosji.

Reklama

Komentarze (6)

  1. były porucznik zmechu

    Wyważona wypowiedź Macron'a jest zapewne wynikiem świadomości, że połowa Ukraińców posługuje się językiem rosyjskim i zapewne podobnie myśli.

    1. Valdore

      Taak i ta połowa Ukraińców rosyjskojęzycznych leje Rosjan az miło od chwili napaści na Ukraine w 2014r.

    2. Švejk

      Na 44 miliony obywateli Ukrainy, etnicznych Ukraińców jest wg miarodajnych anie propagandowych badań 25 mln. reszta to inostrancy z przewagą Rosjan. A jak z Ukrainy ucieknie kilka-kilkanascie milionów Ukraińców - Rosjanie nie uciekają - to się proporcje zmienia tak, że Ukraińcy będą mniejszościa na Ukrainie.

  2. ands

    Ano Francja to nigdy nie jest na wojnie dopóki obce jednostki nie defilują przez centrum Paryża. Taki obyczaj.

  3. Ech

    Wogle UE pownna byc netralna. Nie jestemy na wojnie z Rosja i takie pomysly nalezy wybic z glowty. Chiny teraz sie chwala ze sa neutralne. Neutralnosc oznacza ze sie rozumie OBIE STRONY. ja rozmuem ze tak jak USa mialo prawo blokwac KUBE, tak Rosja - Ukraine. Netralnosc oznacza tez ze czlowiek nie ulega propagandzie Rosyjskiej alei Ukrainskiej (np o Wyspie wezowej, lub ze nie bylo Wolynia) Nasz inters Polski jest inny niz wielu poliotkow teraz mowi. Trzeba i pamotac Wolyn (400 tys zabitych polakow) i zdobwac infetamcje obiektwne na kazdy temat. pozdtwiam

    1. Chyżwar

      Kpisz, czy o drogę pytasz? To, do czego dąży putin od dawna jest oczywiste i żadnej Ukrainy do tego nie potrzeba. Ten bandzior chce odbudować dawne ruskie imperium. Przypominam, że Polska, podobnie jak Czechosłowacja połowa Niemiec i inne demoludy stanowiły jego część.

    2. Bryxx

      Tutaj, jak widzę, ogromne emocje budzi to, że władze jakiegoś państwa na pierwszym miejscu maja interes własnego kraju i jego obywateli. Ja natomiast jak widziałem i słyszałem w TVP ministra naszego rządu(konkretnie wiceministra edukacji jak wykrzykiwał zarzut ze rząd Niemiec przedkłada interes Niemiec nad inne interesy ...... to się zastanawiałem czyj interes na pierwszym miejscu ma ten konkretny minister i rząd jakiego on jest ministrem. Ludzie ogarnijcie się trochę.

    3. Gruby

      Jak już chcesz porównywać, to ZSRR dogadało się z Kubą, żeby móc straszyć Amerykanów swoimi atomówkami, a teraz to nie USA wciąga Ukrainę do swojego sojuszu, żeby poszerzać swoje wpływy, tylko Ukraina chce do niego dołączyć z obawy przed Rosją. Zachodowi Ukraina nie jest potrzebna w żadnych strategicznych celach dominacji nad Rosją. To Rosja jej potrzebuje, żeby mieć jakiekolwiek znaczenie.. Poza tym USA nie napadło na Kubę i nie zbombardowało ich osiedli mieszkalnych tak jak teraz robi to Rosja.

  4. podajnik

    Należy głośno obwinić Macrona i Angele Merkel/Olafa za wybuch tej wojny. Po to żeby teraz musiał zareagować. To oni wykarmili i wyhodowali Putina a teraz nawet nie chcą pomóc. Pamiętajcie że po Ukrainie następna bedzie od razu Mołdawia, a Potem Polska. W mediach francuskich już społeczeństwo jest przygotowywane na wyparcie się walki za Polaków. Jest pokazywane że nie pomagamy, nie jesteśmy tolerancyjni więc można będzie nas poświęcić by uchronić Francję przed 3 wojną światową. Mit NATO upadnie ale jest to poświęcenie na które Macron jest gotowy. Stworzy się nowe niezniszczalne NATO o nazwie być może PATO.

    1. Ogame

      My też go wykarmiliśmy. Najdroższa umowa wieloletnia na gaz była podpisana za rządów PO PSL. Miliardami za tamtych rządów zasilaliśmy budżet militarny Putina.

    2. podajnik

      Uważasz, że Platforma to zdrajcy?

  5. Fantasta

    Macron to pacynka, były pracownik Rotschilda, który nadal nim steruje, a ten ma swoje cele. Francuzi muszą dostać w Afryce od ruskich, aby bardziej zauważyć wojnę na Ukrainie. Choć wiele już akcji we Francji na rzec uchodźców się dzieje, ale dzięki polskim współpracownikom, oddziałom polskich firm, które zachęcają do organizowania pomocy. Trzeba jednak jeszcze zwrócić uwagę, że wojskowi francuscy maja inny pogląd od Macrona, co pokazuje Legia i nastroje w ich armii do sytuacji bezpieczeństwa wewnętrznego od ponad 2 lat

  6. Antonioo

    Dobrze wiemy, że Rosja zatrzyma się tam gdzie otrzyma silny opór. Miękkie i miałkie słowa nic nie znaczą. Dla rosji liczy się siła, i to tą może powstrzymać.

Reklama