Reklama

Siły zbrojne

Libia "na granicy wojny domowej"

Fot. joepyrek/wikipedia/CC BY-SA 2.0
Fot. joepyrek/wikipedia/CC BY-SA 2.0

Libia jest na granicy wojny domowej, która może doprowadzić do trwałego podziału kraju - ostrzegał we wtorek na forum Rady Bezpieczeństwa specjalny wysłannik ONZ ds. Libii Ghassan Salame, cytując alarmujące statystyki.

Salame podkreślił, że w 48 dni po rozpoczęciu ataku oddziałów gen. Chalify Haftara na Trypolis jest tam "już zbyt wiele przypadków śmierci i zniszczenia". Jak dodał, odbudowa kraju zajmie lata, a jej warunkiem jest zakończenie wojny.

Konsekwencje i ryzyko konfliktu są już boleśnie jasne, zwłaszcza dla narodu libijskiego: ponad 460 zabitych, w tym 29 cywilów; ponad 2400 rannych, w większości cywilów; ponad 75 tys. osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów, wszyscy byli cywilami. Ponad połowa przesiedleńców to kobiety i dzieci

Specjalny przedstawiciel i szef misji wsparcia ONZ w Libii (UNSMIL) Ghassan Salame

 Powołując się na relacje osób niosących pomoc humanitarną wskazywał, że ponad 100 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci pozostaje uwięzionych na obszarach frontowych, a ponad 400 tys. na bezpośrednio dotkniętych walkami. Salame mówił o coraz bardziej tragicznym położeniu imigrantów i uchodźców. Blisko 3400 takich osób przebywa w ośrodkach zatrzymań narażonych na walki lub usytuowanych w ich pobliżu.

Według szefa UNSMIL atak na Trypolis może zniweczyć szanse na zastąpienie rządu jedności narodowej oraz równoległych władz na wschodzie kraju wspólnym rządem, który przeprowadziłby Libię przez okres przejściowy zakończony wyborami. Ta kwestia była przedmiotem rozmów między premierem Fajizem Mustafą as-Saradżem i Haftarem.

Nie jestem Kasandrą, ale przemoc na przedmieściach Trypolisu jest tylko początkiem długiej i krwawej wojny na południowym wybrzeżu Morza Śródziemnego, co zagraża bezpieczeństwu bezpośrednich sąsiadów Libii i całego regionu śródziemnomorskiego.

Szef UNSMIL Ghassan Salame

 Za dodatkowe niebezpieczeństwo uznał próżnię powstałą po wycofaniu wielu żołnierzy Haftara z południa wraz z koncentracją sił rządowych na obronie stolicy. Wykorzystują to już organizacje terrorystyczne Państwo Islamskie i Al-Kaida. Z kolei naruszanie embarga na broń zapewnia wszystkim stronom konfliktu jej dostawy, co zwiększa liczbę ofiar. Salame opisywał zgubny wpływ konfliktu na stan opieki zdrowotnej, zaopatrzenie w żywność, paliwo, dostawy energii elektrycznej oraz wody. Poprawę sytuacji uzależniał od natychmiastowych skoordynowanych działań społeczności międzynarodowej.

Zabierający głos w debacie członkowie RB akcentowali, że pokój i stabilność w Libii będą możliwe tylko dzięki politycznemu rozwiązaniu. Wzywali do dialogu, powściągliwości i zawieszenia broni.

Polska pozostaje zaniepokojona długotrwałymi starciami w i wokół Trypolisu, a zwłaszcza użyciem samolotów, dronów oraz artylerii. Potępiamy rosnącą liczbę ataków na cywilną populację i cywilną infrastrukturę

Ambasador RP przy ONZ Joanna Wronecka

 Apelowała, by wszystkie strony konfliktu postępowały w zgodzie z zobowiązaniami wynikającymi z zasad prawa międzynarodowego, a przede wszystkim międzynarodowego prawa humanitarnego oraz międzynarodowych praw człowieka.

Wronecka zwróciła jednocześnie uwagę, że terroryści wykorzystają każdą sposobność, aby rozszerzyć obecność w Libii. Podnosiła potrzebę odcięcia się od sił zaangażowanych w terrorystyczną i kryminalną działalność.

Wzywamy wszystkie/ strony, aby uniknęły dalszej eskalacji i pracowały konstruktywnie ze specjalnym przedstawicielem oraz UNSMIL dla osiągnięcia dawno oczekiwanego rozwiązania politycznego konfliktu

Stały przedstawiciel USA przy ONZ, Johnatan Cohen

 Stały przedstawiciel USA przy ONZ Jonathan Cohen zapewniał, że jego kraj jest gotowy udzielić niezbędnego wsparcia w wysiłkach UNSMIL, aby pomóc Libijczykom powrócić do procesu politycznego i deeskalacji konfliktu w Trypolisie.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (7)

  1. Fanklub Daviena

    Tam nie ma wojny domowej: tam są Libijczycy Haftara vs. zagraniczni najemnicy tajemniczej "wspólnoty międzynarodowej" kradnącej ropę, złoto i rezerwy dewizowe Libii.

    1. Davien

      Funky nie ma tam Libijczyków Haftara tylko najemnicy prowadzeni przez prorosyjskiego watazkę atakujacy prawowity rząd Libii i Libijczyów.

    2. Bryxx

      Tam nie ma rządu prawowitego, bo nie było nigdy wyborów. Więc jest tylko wojna i zachodnie koncerny okradające ten kraj, chronione przez najemników .

  2. Niuniu

    Wojna domowa to już tam jest. Ale jeśli USA/NATO się nie wtrącą to Haftar za kilka miesięcy zwycięży, zajmie Trypolis i zajmie się stabilizacją w reszcie kraju. W efekcie powstanie tam kolejna dyktatura poza sferą ideologiczną niewiele się różniącą od dyktatury Kadafiego. Historia zatoczy kolejne koło a przy okazji zginie kilkadziesiąt tysięcy niewinnych ludzi i kolejny kraj zamiast się rozwijać będzie musiał się odbudowywać. I dzięki komu to się dzieje?

    1. hermanaryk

      Dzięki komu? To nie jest tajna informacja - "dzięki" Francji.

    2. Palmel

      Zapomniałeś dodać że za Haftarem stoi Rosja a z bazy w Egipcie mają niedaleko i na pewno udzielają cały czas wsparcia

    3. Davien

      Jaka rosyjska baza w Egipcie?? Jak Sisi powiedział raz -nic z tego Putin:)

  3. sża

    Tak kończą kraje, które nie chciały sprzedawać ropy za dolary. I pomyśleć tylko, że za Kadafiego mieli taki socjal, o którym my tylko możemy pomarzyć. Teraz muszą sobie mocno w brodę pluć, że dali się nabrać na tą "arabską wiosnę".

    1. Marek1

      Nie wypisuj głupot. Nie byłeś w Libii za Kadafiego i nic nie wiesz o tym jak tam żyli zwykli ludzie nie związani z reżimem.

    2. Davien

      A w ogóle żyli??

  4. Marek1

    Przecież to było oczywiste, że po zniszczeniu struktur IS w Syrii/Iraku należało zdestabilizować sytuację w Libii, by ocalałe aktywa IS mogły się tam przemieścić. KTOŚ bardzo dba, by IS nadal istniało, choć już NIE w niekontrolowanej formie i potędze. Ten KTOŚ nadal wierzy, że islamskich fanatyków-wariatów DA się kontrolować i wykorzystywać do politycznej gry na BW i w innych regionach świata ...

    1. Davien

      Marek, Haftar jest prorosyjski wiec sam sobie odpowiedz kto?

  5. ANDREW

    No i co ameryka kto ten kraj rozliczy za śmierć i haos na tym kontynencie

    1. rED

      Za chos w Libii odpowiada Francja.

    2. Palmel

      Zapomniałeś o Clinton bo to ona wymyśliła całą Wiosnę Arabską

  6. PiotrSzatkowski

    Powodów ich kłopotów jest wiele ja podam wg mnie najważniejszy choć pewnie bardzo kontrowersyjny. Nie USA czy inny kraj nie ropa. Powód to demografia . Kraj w którym jedynie niewielki kawałek nadaje się do życia a jeszcze mniejszy do produkcji żywności . W 1945 roku było tam ok 1 mil mieszkańców obecnie zaś obecnie prawie 7 mil. Wywołuje to konflikty tym bardziej iż dla wielu młodych ludzi nie ma zajęcia ... Zapewne przyrost i tak się nie zmniejszy więc nawet jeśli sytuacja się uspokoi to za kilka kilkanaście lat w tym i kilku innych krajach dojdzie do starć ...

  7. grzesiek

    Rosja, USA i szejkowie na tym skorzystają bo jak wybuchnie wojna domowa to ceny ropy poszybują w górę a my za to wszystko zapłacimy na stacjach paliw.

Reklama