Reklama

Geopolityka

Finlandia: Bez USA bylibyśmy teraz w dużych tarapatach

Autor. U.S. Army-Facebook

Europa nie jest wystarczająco silna, aby samodzielnie przeciwstawić się rosyjskiej inwazji na Ukrainę i musi liczyć na wsparcie Stanów Zjednoczonych. Bez USA bylibyśmy teraz w dużych tarapatach - powiedziała w piątek w Sydney premier Finlandii Sanna Marin.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Przemawiając w think tanku Lowy Institute w Sydney, jak relacjonuje BBC, Marin powiedziała: "Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie dużo broni, znaczną pomoc finansową i humanitarną, a Europa nie jest jeszcze wystarczająco silna".

Stany Zjednoczone są zdecydowanie największym dostawcą pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Reklama

Czytaj też

W porównaniu z USA, wkład Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii we wsparcie dla Ukrainy jest znikomy.

Szefowa fińskiego rządu podkreśliła, że w sytuacji, gdy zapasy wojskowe krajów europejskich wyczerpują się w miarę zaopatrywania Ukrainy, należy zrobić więcej, aby wzmocnić europejską obronę.

Czytaj też

BBC przypomniała, że już Donald Trump podczas swej prezydentury regularnie krytykował europejskich członków NATO za niewystarczające wydatki na obronę. W 2018 roku Trump powiedział szefowi NATO Jensowi Stoltenbergowi, że Niemcy są "całkowicie kontrolowane przez Rosję".

Sanna Marin skrytykowała próby zacieśnienia relacji, między innymi gospodarczych, z Rosją podejmowane przez niektóre kraje europejskie w ostatnich dziesięcioleciach. "Sądziliśmy, że to zapobiegnie wojnie, ale (...) ten sposób myślenia okazał się całkowicie błędny" - stwierdziła Marin w swym wystąpieniu.

Czytaj też

Podkreśliła, że kraje europejskie powinny były słuchać takich państw jak Polska i kraje bałtyckie, które ostrzegały, że Rosja "nie dba o relacje gospodarcze, nie przejmuje się sankcjami. Nic innego się nie liczy, jeśli w grę wchodzi agresja na Ukrainę".

Finlandia, która ma długą granicę z Rosją, złożyła w maju formalny wniosek o członkostwo w NATO. Protokoły akcesyjne zostały podpisane w lipcu, ale nie zostały jeszcze ratyfikowane przez wszystkich członków.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (6)

  1. Jato

    palilo- W GW pisali, że to nie Polska jest prorosyjska, lecz, że PiS jest prorosyjski. PiS to nie Polska, a Polska to nie PiS. Bo faktem był sojusz PiS z prorosyjskimi Orbanem, Le Pen i Salvinim.

  2. MW78

    Najśmieszniejsze jest to, że PiS i jego zwolennicy to zrusyfikowana część polskiego społeczeństwa. Mimo silnego sprzeciwu wobec polityki Putina, to polscy neobolszewicy z PiS walczą z neobolszewikami rosyjskimi. Komedia

  3. ands

    Europa jest nie tylko słaba finansowo i militarnie, ale do tego oblepiona rosyjskimi szpiegami, lobbystami i pieniędzmi rosyjskich oligarchów. Krócej to ujmując jest, a już na pewno była Rosyjską kolonią. Rosjanie doskonale rozgrywają Europę, jak stado rozchisteryzowanego drobiu. Wykorzystując też dawne zadry pomiędzy małymi Europejskimi państwami. Za ten majstarsztyk należy się Rosji szacunek, a Europie kubeł zimnej wody.

  4. palilo

    Ale w Gazecie Wyborczej pisali, że Polska jest prorosyjska więc Pani Premier Finlandii widać się nie zna kompletnie. Tych 300 czołgów wysłanych na Ukrainę, dziesiątki krabów, 20 tys. granatników, amunicja w milionach sztuk, miliony przyjętych uchodźców oraz dekady sprzeciwiania się partnerstwu niemiecko-rosyjskiemu, działającemu na niekorzyść RP to tylko zasłona dymna! To co się naprawdę liczy to to, że PiS do niedawna lubił się z trzęsącymi całym światem potężnymi Węgrami Orbana, a nie jakieś tam realne działania.

  5. Filemon19

    Podsumowując Finlandia skupowała sprzęt z Holandii i Niemiec podczas kiedy kumple Kremla rozbroili Europę

  6. podajnik

    Tytuł powinien być, co z tekstu wynika, a jest bardziej istotne i wręcz szokujące:: Gdybyśmy posłuchali Polski to nie bylibyśmy w takich tarapatach.

Reklama