Reklama

Geopolityka

Chiny: „zadyszka” w nowym budżecie obronnym

Fot. DoD, Mass Communication Specialist 1st Class Chad J. McNeeley
Fot. DoD, Mass Communication Specialist 1st Class Chad J. McNeeley

Chiny nie będą już tak dynamicznie goniły Stanów Zjednoczonych w zakresie sum wydatkowanych na obronność, obniżając tempo planowanego wzrostu budżetu sił zbrojnych w tym roku. Jednakże, władze w Pekinie utrzymują, iż nadal priorytetem dla nich ma być szeroko zakrojona modernizacja oraz rozbudowa zdolności sił zbrojnych.

Władze Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) ogłosiły, że budżet obronny wzrośnie zaledwie o 6.6 proc., co jest zmianą względem zeszłorocznych 7.5 proc. i ostatecznie ma oscylować wokół i tak olbrzymiej kwoty 178 miliardów dolarów. Trzeba zauważyć, że Chiny nadal mają przeznaczać mniej niż 2 proc. swojego PKB na kwestie obronności.

Jednakże nie zmienia to faktu, że wydatki na zbrojenia będą rosły w Chinach najwolniej w stosunku do niemal trzech dekad dynamicznych i płynnie postępujących wzrostów. Gdzie, władze w Pekinie mogły konsumować swoje sukcesy gospodarcze rozpoczynając szereg ambitnych programów reform wojska, a także inicjując szeroko zakrojone programy modernizacyjne - czego wręcz symbolicznym wymiarem stało się przekształcanie floty z funkcji przybrzęznych do możliwych działań ekspedycyjnych na dużych akwenach.

Przy czym, należy zachować zdecydowaną ostrożność względem wszelkich oficjalnych deklaracji Pekinu, właśnie w obrębie wydatków na zbrojenia. Szczególnie, że przez lata zauważało się kamuflowanie przez Chiny realnych sum wydawanych z budżetu państwa na własną obronność. Co było poruszane przede wszystkim w wymiarze analiz zachodnich ekspertów. Tym bardziej, trudno przypuszczać, że obecnie w dobie nasilającej się rywalziacji ze Stanami Zjednoczonymi, eskalacją sytuacji wokół Republiki Chińskiej na Tajwanie oraz szerzej całego problemu Morza Południowochińskiego, Pekin realnie będzie mógł sobie pozowlić na oszczędności w kwestiach wojskowych.

Tak czy inaczej, najnowsze założenia względem finansowania sił zbrojnych zostały oficjalnie zaprezentowane w ramach Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych. Obecne swoiste spowolnienie ma być pokłosiem możliwości wstąpienia problemów ekonomicznych w Chinach, będących m.in. pokłosiem obecnej sytuacji pandemicznej na świecie. Trzeba również pamiętać, że chińskie wydatki na obronność są regularnie uszczuplane m.in. w związku z problemem korupcji. Niedawno, tego typu problem został opisany na łamach „The Diplomat”, gdzie analizowano szeroko zakrojone procesy modernizacji chińskiej floty.

Jednakże, władze w Pekinie nie zamierzają zatrzymywać reform w obrębie sił zbrojnych. W trakcie obrad Zgromadzenia zapowiedziano inwestycje w poprawę możliwości logistycznych oraz wsparcia sprzętowego, względem systemów uzbrojenia i wyposażenia, znajdujących się w tamtejszych siłach zbrojnych. Referujący kwestię wydatków na obronność, premier Chin Li Keqiang, podkreślił, że jego państwo zamierza również wspierać innowacyjność swojego przemysłu, która może przełożyć się na rozwój technologii powiązanych z kwestiami militarnymi. Zapowiedziano także poprawę systemu mobilizacyjnego.

 JR

Reklama

Komentarze (19)

  1. Andrettoni

    Mimo wszystko ciągle jest to wzrost. Wszystkie kraje mają problemy ekonomiczne. Co przyniesie przyszłość? Jeżeli dojdzie do recesji to plany pewnie będą weryfikowane. Są to więc raczej wstępne dane. Warto jednak zwrócić uwagę, że rząd ChRL inwestuje w produkcję procesorów. Przykładowo 2,2 mld USD w firmę SMIC, która dzięki temu ma przejść z wytwarzania układów w technologii 14 nm na mniejsze. Nie wiem czy to się uda i czy przejdą na technologię 10, 7 czy 5 nm. Jednak w gospodarce rynkowej taki Intel musi sobie radzić sam. ChRL dotuje całkowicie nierynkowo dowolnie wybrane dziedziny. Jednocześnie pośrednio procesory czy silniki lotnicze są technologiami militarnymi. W zasadzie w ChRL wszystko w przemyśle potencjalnie jest militarne, ponieważ zakłady są dostosowane "organicznie" do przejścia na produkcje wojenną. Nie chodzi mi teraz tylko o "chwalenie". Absolutnie nie, po prostu zwracam uwagę, że gospodarka ChRL jest tylko quasi kapitalistyczna. Są dziedziny, które są mało przydatne "państwu" lub radzą sobie dobrze i dziedziny "ważne", które są stale dotowane. Stocznie, fabryki zbrojeniowe, czołgi, samoloty, procesory itd. Ma to swoje odbicie, bo firmy dotowane są niekonkurencyjne. Pisałem jakiś czas temu o tym zdjęciu nowego Ryzena z napisem "Made in China". To są świetne i bardzo tanie procesory. Jeżeli ChRL je "dotuje" to Intel nie ma szans. W pewnym sensie AMD na pewno jest dotowane przez ChRL, bo nie oddali im za darmo i "z dobroci serca" technologii produkcji starszych wersji procesorów. To jest faktem -pytanie czy po cichu nie oddali im też technologii produkcji nowych procesorów. Nie należy przyjmować, że maleją wydatki na zbrojenia i Chiny są niegroźne albo mają "zadyszkę". Pytanie brzmi gdzie ta kasa poszła? Czy taka firma jak Wilk Elektronik (producent pamięci Goodram) może liczyć na 2 mld USD od rządu? Polski rząd (i nie tylko) buduje tarcze chroniące hotele i restauracje, a Chińczycy robią dzidę dla kluczowych gałęzi. Nie odbierzcie tego jako "pozycjonowania produktu" - chociaż ja kupuję polskie produkty, szczególnie gdy na to zasługują. Mamy naprawdę mało technologii w Polsce, a prawo zabrania lub utrudnia dotowanie tych firm. Jak one mają konkurować na rynku? Moim zdaniem jeszcze jest czas by odmienić bieg wydarzeń, ale tego czasu nie ma dużo. Będę szczery nie jestem lennikiem USA i nie popieram tego kraju, ale gdyby fabryka Intela była w Polsce to kupowałbym Intela, a nie AMD. Sojusz powinien opierać się na wspólnych interesach - nie tylko na kupowaniu w USA towarów "technologicznych" w zamian za gwarancje militarne... Jeżeli fabryka Intela powstanie w Indiach, a w Polsce fabryka AMD - kupię AMD, nawet wiedząc, że jest chińskie. Stany Zjednoczone są jak kupiec - nie musimy wspierać Polski bardziej, bo i tak jest lojalna. Moim zdaniem pora zmienić tę "kupiecką" narrację i zacząć wspierać lojalnych "pewniaków". USA utraciły przodującą rolę producenta - jedyne co mają to technologia i dolary. Dopóki są coś warte powinni je zainwestować w Polsce, a nie budować fabryki w Niemczech, które lojalne nie są (mam na myśli fabrykę samochodów Elona Muska). Ze swojej strony nasz rząd mógłby zaproponować korzystne warunki, tak by zrównoważyć "chińskie dotacje". Ziemia - podatki, itd.

    1. Yjlmlol

      Nie badz naiwny kazde panstwo dotuje swoje zaklady. Np. Ford czy Boeing dostaja miliardy pomocy z budzetu. Podobnie jest z firmami typu Amazon, Facebook czy Google ktore nie placa podatku za granica. W europie (i w polsce ) od lat bezskutecznie probuje sie opodatkowac amerykanskich gigantow. To sa sumy miliardowych "dotacji" ktore ameykanie wymuszaja na europie.

    2. plusik

      A u nas się sprzedaje bo u nas nic się nie opłaca i na bank jest lub będzie gorsze. Poprostu PL

    3. Kaelivan

      Intel już dokładnie pokazał jakiego pokroju tworem jest. Afera goniąca aferę i pogarda dla konsumenta. AMD się wacha z Chinami? A te "przypadkowe" luki bezpieczeństwa Intela to zbieg okoliczności...

  2. tagore

    Komentarze trolli z instytutu konfucjusza są zabawnym urozmaiceniem portalu. Bilans handlowy Polska Chiny 1 do 10 okresla polską politykę wobec Chin. Jakoś nie mamy interesu w ich wspieraniu.

    1. Ghkl

      Ani nie mamy interesu w ich atakowaniu

    2. Davien

      A ktos w ogóle w Polsce mysli o atakowaniu Chin????

  3. tagore

    Nie bez przyczyny Partia komunistyczna sonduje możliwość przeprowadzenia reformy rolnej. Rynek wewnętrzny Chin jest bardzo płytki ze względu na ogromne dysproporcje pomiędzy miastami przemysłowymi ,a resztą kraju. Nieco bogatsi Chińczycy chcą jeść mięso ,a to skazuje Rząd na wielki import ,to nie są dwie porcje ryżu Mao.

  4. droma

    po kolei ; w chinach rzadza komuchy -dyktatura ciemniakow ,poza kilkoma strefami ekonomiczmymi -bida ,ichne esbe dziala ,korupcja i selekcja negatywna ,oni i potega to fikcja ...

    1. plusik

      Tiaa kamień z serca ale my to potenga już co?

    2. Jabadabadu

      Chyba zatrzymałeś się na początkowym etapie Mao. To jakieś 60 lat temu.

  5. Niuniu

    Największy rynek zbytu Chiny mają u siebie. Tymczasem motorem napędowym chińskiej gospodarki jest eksport. Ale wraz ze wzrastającym poziomem życia w samych Chinach konsumpcja wewnętrzna będzie systematycznie nabierała decydującego znaczenia. Zresztą olbrzymie inwestycje już teraz mocno stymulują całą gospodarkę. A chiński eksport coraz bardziej koncentruje się na tzw. krajach "trzeciego świata". I żadne "przenoszenie" produkcji nic tu nie zmieni. Zresztą to "przenoszenie" produkcji to pic. Nie da się przenieść chińskiej fabryki. Można oczywiście wybudować inną podobną fabrykę gdzieś w Nebrasce czy Montanie. Tyle tylko, że USA to kraj ściśle kapitalistyczny. I taka fabryka w Montanie nie wytrzyma konkurencji z tańszym importowanym produktem. A już na pewno nie na rynkach innych Państw.

  6. elementarz

    Mnie ciekawi jak obecnie są Chiny postrzegane w Rosji. Czy epidemia coś zmieniła? Jakby nie patrzeć liczba zachorowań w Rosji jest duża. Wiem, że nawet rosyjskie media ukazują niezbyt jasno rolę Chin. Były materiały na głównych kanałach i o laboratoryjnym pochodzeniu koronawirusa i zaniechaniach chińskich, ale również był przekaz, że powielanie "teorii spiskowych" będzie surowo karane. Ciekawi mnie czy COVID-19 coś zmienił w sojuszu rosyjsko-chińskim.

    1. Hxjxjx

      Ruscy boja sie chinczykow ale z drugiej strony nie chca byc miesem armaynim anglosasow jak w 2ws. beda wyczekiwac do smego konca i przylacza sie do zwyciezcow.

    2. Ech

      Dogaduja sie. Prawdziwa rywalizacja mogla by byc w Mongolii, Kazachstanie, TAdzykistanie i Kirgizji. Wszedzie pojawiaja sie Chinczycy ale robia to bardzo delikatnie. JAkby szanujac Rosyjskie pierwszenstwo.

  7. sdsfdsfd

    Raport US Air Force jest w internecie : " Fighting under missiles attack". Sytuacja amerykanow w azji jest naprawde niewesola, a czytajac komentarze na d24 wydaje sie ze wiedza przecietnego polaka jest ok 20-30 lat opozniona.

  8. Dobranoc

    Wedlug wlasnych szacunkow, w przypadku pelnoskalowego konfliktu w pierwszych godzinach amerykanie traca 70 % lotnictwa. Straty flota pewnie ok 50-60%.

    1. Davien

      A chiny 100% lotnictwa i floty, wiec kto wygra?

    2. Hhjkoloo

      Amerykanie nie maja tylu rakiet w tym rejonie zeby zniezczyc 100% chinskiego lotnictwa. Chinczycy maja setki lotnisk w glebi ladu poza zasiegiem amerykanskim. Jezeli chodzi o raport US Air Force jest w internecie : " Fighting under missiles attack". Sytuacja amerykanow w azji jest naprawde niewesola, a wiedza przecietnego polaka ok 20-30 lat opozniona.

    3. plusik

      Tiaa żeby to takie proste było co...ale popisać se pan możesz

  9. Tomek

    6% wzrostu... taką "zadyszkę" chciałby mieć każdy... nie ważne... pewnie to i tak fałszywka... nie zmienia to faktu, że rosną w siłę i będą rosły, póki nie zabierze się im tego co uzyskały od USA za czasów republikanów w 1991: Klauzuli najwyższego uprzywilejowania Handlu z USA. Trzeba im nałożyć duże cła, obostrzyć dostęp do know how i najnowszych technologii...

    1. Yuukk

      Export chin do usa to 15% wiec nie tak duzo. Cla nalozyl Trump 2 lata temu i nic wielkiego sie nie wydarzylo. Co do technologii, usa nie ma juz tak wielu technologii ktore chinczycy chcieliby importowac. A z sankcjami amerykanie strzelili sobie w stope bo chinczycy po prostu przeniosa produkcje mikroprocesorow do siebie.

  10. Pentagram

    178 vs 774 Ale RUSKIM dadzą kopa Bo to nie Ameryka im zagraża

  11. Ghhhu

    Jaki interes ma polska w atakowaniu chin?

    1. plusik

      Żadnego. Poprostu amerykańska fałszywa i agresywna retoryka antychińska udzieliła się szlachcie nad Wisłą. Ta ją podłapała nie wiedzieć czemu :/

    2. Gghvcdd

      Skąd taki dziwny pomysł

    3. riba

      Albo San Escobar..?

  12. Kiks

    Najwyższy czas ponieść wyższe koszty i zacząć wycofywać produkcję z Chin. Ponadto to Chiny głównie potrzebują rynków zbytu. Europa pomimo tarć ma USA, USA zaś Europę plus Australię i NZ nie zapominając o Indiach. A Chiny niech kiszą się w jednym garnku z ruskimi.

    1. Tuikkkkmk

      A jaka produkcje w chinach kolega posiada ze chce ja wycofywac?

    2. qwert

      Musisz przyjąć do wiadomości że rynek wewnętrzny samych Chin to USA i UE razem wzięte razy 2 , a jest jeszcze reszta świata poza tzw "zachodem" która nie ma problemu we współpracy i handlu z Chinami (o nich się nie martw dadzą sobie radę)

    3. plusik

      A co ci Chiny zrobiły?

  13. Ech

    1.3 % pkb wydaja. Usa 4.3%

  14. sinolog

    A ja ciekawy jestem co bedzie z budżetem obronnym USA ? Dodrukują brakujące setki miliardów dolarów ? Na razie gospodarka Chin najlepiej wyszła na COVID_19 w przeciwieństwie do USA

  15. Orthodox

    A podobno według wielu komentatorów ,,chincyki trzymają się mocno" i żadne turbulencje związane ze spadkiem eksportu im nie grożą. To na razie zapewne bezpośrednie skutki pandemii, jednak jeśli kolejne gospodarki zaczną się bardziej przeorientowywać na krajowe podwórka, lub szukać dywersyfikacji, problemy Chińczyków mogą być poważniejsze. I żadne zaklęcia o zbawiennym rynku wewnętrznym nie pomogą. Wojna handlowa że Stanami zapewne też nie pozostaje bez znaczenia.

  16. zyg

    Jak wszystko w ChRL deklaracje wypowiedziane na komunistycznym Parteitagu są niemożliwe do zweryfikowania. Już od dawna analitycy podkreślają że duża ilość wydatków na zbrojenia są ukrywane w budżetach resortów wewnętrznych. Wyraznie widoczna lekka panika pośród aparatczyków KPCh, jej przejawem obecne grozby wobec Hong Kongu i działania które potencjalnie spowodują ChRL straty finansowe rzędu bilionów USD.

    1. ja

      nie sciemniej. Duza czesc to ukrytych wydatkow moze byc kilka %. tyle samo co w usa. porownaj oficjalne dane usa i te od sztokcholmskich badaczy

    2. Taak, bo Szwedzi maja wglad w budzet militarny USA:))

  17. Dadas

    Wierzyć czy nie wierzyć? Nie bardzo.!

  18. Adam

    Chiny jak w Polsce PiS - muszą przeć jak walec do przodu, albo będą "siedzieć" :-) To nie jest dobra wróżba

  19. plusik

    Też wiadomość. I tak będą one znaczenie większe względem innych państw. Martwmy się o siebie

Reklama