Reklama

Geopolityka

Ponad 100 poszkodowanych w domniemanym ataku chemicznym w Syrii

Fot. Flickr/CC BY 2.0/Freedom House
Fot. Flickr/CC BY 2.0/Freedom House

Ponad sto osób zostało poszkodowanych w wyniku domniemanego ataku w nocy z soboty na niedzielę z użyciem broni chemicznej w mieście Aleppo w północno-zachodniej Syrii. Damaszek i Moskwa oskarżyły o atak siły syryjskiej opozycji. Rebelianci zaprzeczają.

Syryjska agencja prasowa SANA podała w niedzielę, że w następstwie ataku poszkodowanych zostało 107 osób, w tym dzieci. Rebelianci mieli uderzyć w trzy rejony miasta pociskami zawierającymi gazy, które powodowały duszności.

Wskutek ataku kilkadziesiąt osób ma problemy z oddychaniem – poinformowała agencja Reutera. – Nie wiemy, jakie rodzaje gazów (zastosowano), ale podejrzewaliśmy, że jest to chlor i leczymy pacjentów na tej podstawie zgodnie z objawami – powiedział Reuterowi przedstawiciel lekarzy w Aleppo Zaher Batal. Pacjenci mieli trudności z oddychaniem i zapalenie oczu, trzęśli się i mdleli – sprecyzował Batal, dodając, że szpitale zwolniły już wielu poszkodowanych.

Z kolei dyrektor generalny syryjskiej medycyny sądowej Zaher Hajo powiedział w niedzielę Associated Press, że 105 osób z obrażeniami zostało przywiezionych w nocy do dwóch szpitali w Aleppo, największym mieście Syrii. Hajo sprecyzował, że wszyscy z wyjątkiem 15 osób zostali zwolnieni ze szpitala. Dodał, że stan dwóch osób, które były w stanie krytycznym, już się poprawił.

Tymczasem Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, organizacja z siedzibą w Londynie dysponująca siatką swoich informatorów w Syrii, podało, że do szpitali w wyniku ataku trafiły 94 osoby, a do teraz pozostało w nich 31 osób.

To największa liczba poszkodowanych w Aleppo, od kiedy siły rządowe i ich sojusznicy odbiły to miasto z rąk rebeliantów przed dwoma laty – zwraca uwagę Reuters.

Syryjscy rebelianci i przedstawiciele syryjskiej opozycji zaprzeczają, że dokonały ataku chemicznego w Aleppo; oskarżyli rząd w Damaszku o próbę podkopania zawieszenia broni.

Syryjskie MSZ wezwało w oświadczeniu "Radę Bezpieczeństwa ONZ do natychmiastowego i stanowczego potępienia tych terrorystycznych zbrodni" i powzięcia "odstraszających środków karnych przeciwko narodom i reżimom, które wspierają i finansują terroryzm".

Rosyjskie ministerstwo obrony oskarżyło w niedzielę rebeliantów o wystrzelenie pocisków z gazem chlorowym w Aleppo z będącej bastionem rebeliantów muhafazy (prowincji) Idlib. Moskwa, kluczowy sojusznik prezydenta Syrii Baszara el-Asada poinformowała, że porozmawia z Turcją, która wspiera niektóre frakcje rebeliantów i pomogła doprowadzić do zawieszenia broni w Idlibie.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (9)

  1. Davien

    Panie Palmel, a co mnie obchodzą czasy II wojny swiatowej wywołanej przez ZSRS i Niemcy?? Obecnie GRU kompromituje się raz za razem wiec bajeczki sobie daruj. Panie Palmel wiesz że wiekszość wywiadu w I i II AWP to byli Rosjanie, podobnie jak całkiem sporo oficerów bo polskich oficerów albo wymordowali albo ci wyszli z armia Andersa

  2. Palmel

    Pamiętaj Davien że nie wolno nie doceniać rosyjskiej razwiedki a skąd to wiem bo wujek był szkolony w 1944 w razwiedce i brał udział jako rawiedczyk w bitwie II AWP pod Budziszynem i opowiadał to czego nie napisał we wspomnieniach, a poza tym do dnia dzisiejszego nie wiemy kto w otoczeniu Hitlera był agentem Moskwy jak wiesz kto nim był to napisz kto to był i gdzie szukać materiałów

  3. Davien

    Panie Palmel i tak przypadkiem dokładne w rejonie tego ataku mieli jednostki chemiczne gotowe do działania:)) A mówili o tym bo sami chcieli go przeprowadzic jako prowokacje.

  4. Palmel

    Do Daviena Rosjanie już od dawna mówili o ataku chemicznym i czekali na niego a reszta to robota wywiadu gdzie on bedzie

  5. Davien

    Panie 22, chocby przypadkiem? Rosyjskie oddziały chemiczne praktycznie czekały na miescu jak wynika z komunikatów, a Syryjczycy ostatnio cos trafiają nie tam gdzie chcą

  6. mwa

    Tak z czystej ciekawości dlaczego ten atak chemiczny w Syrii jest "domniemany", a poprzednie nie były?

  7. 22

    Przecież Asad wygrał wojnę . Po co miał by to robić?

  8. Davien

    Biorac pod uwage sytuacje to albo al Nusrze odbiło, co jest mozliwe, albo SAA nie trafiło w nich ale we własne dzielnice. Ciekawy za to jest fakt że rosyjskie jednoski do zwalczania skazeń były na miejscu w pare minut po ataku. Jezeli to al Nusra to mają duzy problem jak to sie potwierdzi, jeżeli SAA też.

  9. Jurek

    A gdzie obrońcy demokracji z USA, Francji i W. Brytanii larum nie wszczynają agresorów nie karzą widać z tego że to wołanie o przestrzeganie norm nie używania broni chemicznej to tylko ściema dla głupoli

Reklama