Reklama

Siły zbrojne

Miliardowa propozycja Seulu. Zakupy amerykańskiej broni obok finansowania baz

Fot. DoD
Fot. DoD

Rząd Korei Południowej zwrócił się do rządu amerykańskiego z nową propozycją związaną z postulowanym przez Waszyngton zwiększeniem finansowania obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych na terytorium Korei - pisze Korea Times.

Administracja prezydenta Trumpa od pewnego czasu dąży do renegocjowania wysokości nakładów finansowych, ponoszonych przez Koreę Południową w związku z obecnością na jej terytorium ok. 30 tys. żołnierzy amerykańskich. Zdaniem Waszyngtonu obecny poziom nakładów ze strony Korei jest dalece niewystarczający. Przekazana Seulowi kilka tygodni temu propozycja mówi o znacznym wzroście nakładów ponoszonych przez Koreę, mówiło się nawet o wzroście z obecnych około 808 mln do 5 mld USD. Rozmowy w tej sprawie zakończyły się bez jakiegokolwiek porozumienia, a stanowiska obu stron są zdecydowanie odmienne.

Korea Południowa zwróciła się jednak z inicjatywą, która ma na celu przynajmniej pośrednie zaspokojenie amerykańskich oczekiwań. Seul zaproponował Waszyngtonowi umowę o wartości miliarda dolarów, w ramach której nabyte zostałoby amerykańskie uzbrojenie dla sił zbrojnych Korei Południowej. Umowa ta miałaby zostać sfinalizowana do końca 2020 r.

Jak podaje Korea Times, zakres sprzętu, jakim zainteresowany jest Seul, zawiera między innymi samoloty rozpoznawcze. Seul proponuje również współpracę przemysłu krajowego z firmami amerykańskimi w zakresie opracowania systemu obrony przeciwrakietowej. To ostatnie może być o tyle łatwe, że Koreańczycy mają już na wyposażeniu okręty z systemem Aegis, zbudowane we współpracy z Amerykanami. W służbie południowokoreańskiej armii jest też system Patriot, nabyty z nadwyżek Bundeswehry i sukcesywnie modernizowany z udziałem amerykańskiego przemysłu.

Rząd koreański uważa, że naciski administracji prezydenta Trumpa są elementem negocjacji o charakterze czysto handlowym, obliczonym na zawarcie możliwie najkorzystniejszej umowy. Stąd też kontrpropozycja Korei Południowej, zdaniem jej przedstawicieli korzystna dla obu zainteresowanych stron.

Reklama

Komentarze (13)

  1. andys

    Co za różnica? Za długi - czołgi, normalny biznes.

  2. Davien

    Zarówno T-80 jak i BWP-3 dostali od Rosji w rozliczeniu dłógów ZSRS wobec ROK więc panei Andys proszę nie sciemniac. Z Rosja to akurat robili system OPL czyli KM-SAM.

  3. bender

    A to nie było tak, że czołgi dostali w rozliczeniu za długi ZSRR?

  4. andys

    Nikt, prócz bezpośrednio zainteresowanych, nie wie ile wynoszą koszty utrzymania baz w Korei. Dlatego rozmowa - pokrywa/nie pokrywa nie ma sensu. Zreszta nie ten problem był przedmiotem mojej wypowiedzi, trzeba czytać uważnie. Jesli chodzi o broń , to Koreańczycy mają inny problem- jak ją sprzedać ! Stąd zainteresowanie Polską. Korea to poważny producent broni, aktywnie rozwijajacy tę dziedzinę gospodarki, chetnie kupujacy "próbki " broni zagranicznej. Stąd np zakup pewnej ilości czołgów T-80 w Rosji.

  5. michalspajder

    Ci ludzie mysla:Korea. Nasi politycy mysla: eeeeeee, USA. Koreanczycy kupia technologie i potem zrobia to, co zawsze-udoskonala je i beda sami produkowac. USA zarobi kasiore od sojusznika w zostajacym dla nich newralgicznym rejonie siwata. A my?

  6. xyz

    Korea ma na wlasna artylerie rakietowa i obroni sie sama a napewno ma wlasne zdolnosci odwetu i odstraszania angazujac Amerykanow w realna wspolprace przemyslowa. Polska nie ma ani wlasnych zdolnosci odstraszania ani realnego offsetu z USA a za 10x mniej zolnierzy niz w Korei placi w przeliczeniu wiecej. Dotychczasowe 800 mln dol za 30 tys zolnierzy w Korei oznacza w przeliczeniu na koreanskie standardy 80 mln dolarow rocznie za zolnierzy w Polsce. Przeplacilismy na Patriocie prawie 1 mld dolarow latwo policzyc ile to lat stacjonowania zolnierzy USA w Polsce. Do tego zakupy w "polskich" fabrykach smiglowcow, rentowne "akwizycje" itp. Wniosek jest taki ze Koreanczycy placa mniej za realna obrone do tego np maja THAAD w pakiecie. A Polska ? 1 DMO HIMARS w 2023 ze starymi efektorami z polki i przeplacone 4JO PAC3MSE ktore ochronia mikroskopijny obszar Polski

  7. rr

    Patriot to 5 mld dolarow za 1 brygade, Korea 1 mld za 4x wiecej zolnierzy. Koreanczycy umia liczyc Polacy nie licza ani pieniedzy ani nie licza na siebie

  8. kronan

    Paradoksalnie obie strony są od siebie uzależnione.Trump może sobie opowiadać różne głupie teksty grać na wyciąganie pieniędzy ale dla wojskowych US Army Korea Południowa jest cholernie ważna i potrzebna.To jest pierwsza lina obrony Japonii.Dla Koreańczyków obecność USA jest niezbędna ze względu na Chiny.

  9. Lolo

    Samoloty Vip i część zapłaciliśmy za Wisłę

  10. noityle

    Ty myślisz, że te 808 milionów pokrywa koszta utrzymania dla 30 tysięcy żołnierzy? A broni oni sami potrzebują...

  11. andys

    Rzeczywiscie , Korea Południowa to wzorowy (jeszcze!) sojusznik USA - i broń kupuje i za bazy płaci. Cóz, to w gruncie rzeczy drobiazgi, to tylko pieniądze. Jeśli USA zarządają coś wiecej, np jakichkolwiek działań przeciwko Chinom, to nie będzie tak prosto.

  12. As

    Dobra metoda. My za obecność żołnierzy USA też płacimy zakupami, no może bardziej deklaracjami zakupu, bośmy jeszcze nic nie kupili.

  13. ...

    obie strony sie potrzebuja. pytanie ktora bardzoej?

Reklama