Reklama

Siły zbrojne

Polacy i Niemcy przechwycili rosyjskie samoloty nad Bałtykiem

Samolot F-16C "Jastrząb" w bazie w Poznaniu-Krzesinach. Takie maszyny biorą właśnie udział w misji Baltic Air Policing. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl
Samolot F-16C "Jastrząb" w bazie w Poznaniu-Krzesinach. Takie maszyny biorą właśnie udział w misji Baltic Air Policing. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

Samoloty uczestniczące w NATO-wskiej misji Baltic Air Policing, która strzeże nieba Litwy, Łotwy i Estonii, dwukrotnie przechwyciły w ubiegłym tygodniu rosyjskie maszyny wojskowe w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem. W obu przypadkach Rosjanie poruszali się z wyłączonymi transponderami – poinformowało litewskie ministerstwo obrony. Jedno przechwycenie zostało wykonane przez Polaków, drugie – przez Niemców – dowiedziało się Defence24.pl.

Zdarzenia miały miejsce 16 i 19 stycznia. Za pierwszym razem samoloty NATO przechwyciły rosyjski samolot zwiadowczy Ił-20, za drugim – samolot rozpoznawczy Su-24MR. W obu przypadkach – jak poinformowało w poniedziałek litewskie ministerstwo obrony – rosyjskie maszyny leciały z terytorium Rosji do obwodu kaliningradzkiego i nie miały włączonych transponderów, czyli urządzeń, które umożliwiają lokalizację i identyfikację maszyn. Ponadto Su-24MR nie utrzymywał łączności radiowej.

Przechwycenia polegały na identyfikacji rosyjskich maszyn oraz ich eskortowaniu w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad morzem.

Rzecznik Polskiego Kontyngentu Wojskowego "Orlik" mjr Adam Mazur potwierdził w rozmowie z Defence24.pl, że przechwycenia Su-24MR 19 stycznia dokonali lotnicy z Polski. Podobna operacja dokonana trzy dni wcześniej jest więc dziełem kontyngentu wystawionego przez niemiecką Luftwaffe.

Litwa, Łotwa i Estonia nie mają własnego lotnictwa myśliwskiego. Od ich wejścia do NATO w 2004 r. nadzór nad przestrzenią powietrzną tych państw sprawują rotacyjnie inni sojusznicy w ramach misji Baltic Air Policing, która w 2012 r. została przedłużona bezterminowo.

Od początku 2019 r. na dyżurze w państwach bałtyckich są polskie Siły Powietrzne. Polacy z samolotami F-16 C/D Block 52+ "Jastrząb" stacjonują w bazie w Szawlach (lit. Šiauliai) na Litwie i są obecnie państwem wiodącym misji. Natomiast Niemcy na Eurofighterach są państwem wspierającym i od września 2018 r. stacjonują w bazie Amari w Estonii. W marcu do misji dołączą także Portugalczycy na F-16, którzy dyżurować będą w Malborku.

Polska uczestniczy w misji Baltic Air Policing po raz ósmy. W wojskowej nomenklaturze są to Polskie Kontyngenty Wojskowe "Orlik". Poprzednio Polacy pełnili czteromiesięczne dyżury w latach 2006, 2008, 2010, 2012, 2014, 2016 i 2017.

Główny cel misji to patrolowanie i niedopuszczenie do naruszenia przestrzeni powietrznej Estonii, Litwy i Łotwy oraz udzielanie pomocy samolotom wojskowym i cywilnym w sytuacjach awaryjnych występujących podczas lotu.

Rutynowo zmiany składały się z czterech myśliwców z jednego państwa NATO. Wobec konfliktu rosyjsko-ukraińskiego dyżurujący na początku 2014 r. Amerykanie zwiększyli swój kontyngent. Do końca sierpnia 2015 r. jednorazowo w misji uczestniczyły cztery państwa NATO (w tym jedno stacjonujące rotacyjnie w Malborku). Od września 2015 r. równocześnie w państwach bałtyckich stacjonowały dwa państwa Sojuszu. Natomiast od września 2017 r. do końca sierpnia 2018 r. w misji brały udział po trzy państwa równocześnie.

Reklama

Komentarze (34)

  1. BieS

    Zastanawiam się, czy warto jeszcze dyskutować z laikami... W krajach cywilizowanych (czyt. NATO) wszystkie loty są zgłaszane i zorganizowane wg procedur przestrzeni powietrznej. Nad wszystkim czuwa radar wojskowy, który patrzy, czy wszystkie "owieczki" pokazują swoje kolczyki. Każda inna będzie przechwycona, tzn. (dla tych, co nie rozumieją tekstu pisanego) dogoniona i zidentyfikowana, a jeżeli będzie oporna na polecenia i będzie odmawiać posłuszeństwa tym, którzy w tym rejonie pilnują, to niech liczy się ze wszystkimi konsekwencjami. Loty bojowe (alfa - przechwycenie) są wykonywane bez transponderów, natomiast przebazowanie wojskowych statków powietrznych w przestrzeni cywilnej ma być zgłoszone i sygnalizowane.

  2. BieS

    @Willgraf: czy Ci się to podoba, czy nie, ogólnoświatowy system komunikacji w lotnictwie odbywa się w języku angielskim, a nie rosyjskim. Tak samo stosuje się anglosaski system miar w tej komunikacji. Jakbyś nie wiedział stały bywalcu tego portalu.

  3. Duży

    Przechwycili tzn co? Zestrzelili, zmusili do lądowania na naszym lotnisku? Bo według tekstu mogę powiedzieć, że miałem stosunek seksualny z modelką tylko z tego powodu , że mijałem ją na ulicy.

  4. Yugol

    Spotkali się w powietrzu pomachali sobie i git

  5. W3-pl

    lata ta Rosija i lata...takimi Su-szkami. A to blisko HMS"Duncan" ( z zbiornikami dodatkowymi?) A wielkie to ustrojstwo ; a takiego MiGa-cza 23 to jankesi USNavy to "widzieli" z jak daleka? nawet z 5 razy manewrowali, dla jaj, przed spruciem DWU

  6. Willgraf

    do Laików ! Samoloty Wojskowe - szczególnie myśliwce i bombowce -szturmowce wykonujące zadanie bojowe lub przebazowanie ujęte jako nie jawne nie mają nigdy włączonych transponderów i wypisujcie głupot ! niedługo w Polskim Lotnictwie po odzyskaniu Polski od USraela wrócimy do polskich procedur w j. polskim oraz skalowania w metrach...anie w stopach...Osoby które wychowały się w systemie metrycznym powinny opierać się o taki system ..jest to o wiele bezpieczniejsze w sytuacjach awaryjnych - są to fakty znane medycynie lotniczej ....czasem utrzymywanie zachodnich standardów wychodzi gorzej...tak jak to było 1940 roku kiedy Polacy zaczęli dyktować RAF właściwe nawyki w powietrzu

  7. zx

    A może by tak profilaktycznie zestrzelić taki samolot, Turcy tak zrobili i skończyły się problemy, zawsze można by powiedzieć że to zrobiły zielone ludziki używając rosyjskiej argumentacji.

  8. Maciek

    Niuniu nie gadaj bzdur. Natowskie samoloty włączają transpondery i utrzymują łączność z cywilna kontrolą wszędzie, gdzie to konieczne, czyli gdy przelatują przez cywilne korytarze powietrzne. Global Hawk może bezpiecznie latać z wyłączonym transponderem wszędzie , bo utrzymuje bardzo wysoki pułap. A jedną z przyczyn, dla których rusek lata jak bandyta jest to, że starsze sowieckie samoloty wojskowe transponderów nie mają lub są niesprawne, załogi rzadko znają angielski, nie znają też procedur komunikacji innych niż typowo wojskowe.

  9. Taka prawda !

    Niemcy jak zwykle latali nieuzbrojonymi samolotami aby nie irytować swoich przyjaciół rosjan ???

  10. KrzysiekS

    Proponuję test dal "fachowców" "niki" i "Niuniu" wyłączcie w nocy światła w swoich samochodach i pojeździcie 3 godziny 160 km/h gdzie chcecie po drogach publicznych.

  11. Willgraf

    DAVIEN proszę nie wypowiadaj się na tematy lotnicze bo jesteś w tych tematach laikiem Samoloty wojskowe latają bez włączonych transponderów czy Polskie czy Rosyjskie czy NATO ... ucz się i bez propagandy i głupot ...może zorganizować ci wycieczkę na lotnisko żebyś w końcu mógł zobaczył samolot myśliwski z bliska...bo cały czas na ulotkach Lockheeda nie ujedziesz

  12. Obywatel_RP

    Latają bez włączonych transponderów i w ciszy radiowej Rosjanie rozpoznają możliwości wykrywania, śledzenia i reakcji naszej obrony powietrznej. Po każdym wylocie meldują współrzędne przechwycenia, czas startu pary dyżurnej, czas dolotu. Znając czasy gotowości pary wiedzą kiedy zostały wykryte. Mając te dane naniesione na mapie znają dokładnie możliwości naszego systemu OP. Mam nadzieję tylko, że reagowaliśmy na wszystkie tego typu przypadki, bo jeżeli nie, to Rosjanie już wiedzą jak lecieć aby nie zostać wykrytym i wykonać zadanie bojowe. Czy my robimy to samo w stosunku do nich?

  13. Niuniu

    Davien - Natowskie samoloty wojskowe w przestrzeni międzynarodowej a w szczególności w pobliżu granic Rosji latają z wyłączonymi transponderami. A próby zestrzelenia dowolnego samolotu w przestrzeni międzynarodowej to co najmniej przestępstwo jak nie wypowiedzenie wojny. No ale Ty zawsze wiesz lepiej.

  14. Urko

    @Niuniu - Rosjanie w swoim internecie też regularnie podają informacje o przechwytywaniu jakiś samolotów, które ich zdaniem latają nie tam gdzie trzeba. Co prawda jakoś nigdy nie przechwycili Polaków, ale np. Amerykanie na Morzu Beringa ciągle ich denerwują...

  15. Kiks

    @Niuniu przestań bredzić. Gdyby ruscy włączali transpordery nikt by nie wysyłał samolotów na rozpoznanie.

  16. Davien

    Niuniu i niki, latac może kazdy ale z właczonym transponderem bo inaczej stwarza zagrozenie dla ruchu powietrznego. Samoloty NTO-wskie latajaz właczonymi transponderami, to tylko Rosjanie udaja gierojów i bawia sie w kamikaze. Do tego taka zabawa maszyna bojową może skończyc sie jej zestrzeleniem jak do tego jeszcze nie odpowiada na wezwania radiowe

  17. Anders

    No i o to głównie chodziło w zakupie F16, mamy w końcu czym (a także kim) odpowiadać na takie wybryki i prowokacje. Żeby tylko dobra zmian nie zmieniła i tego.

  18. gvngeg

    podobno Rosja klepie biedę i nie stać jej na transpondery. To z tego wynikają loty bez transponderów.

  19. marko

    Czyli nic nowego - lecą rosyjskie samoloty z Rosji do Rosji ? I tyle w temacie - co tu nadzwyczajnego ??? Co innego Globale inne szpiegowskie samoloty z Sycyli leca nad Grecją , Bułgarią czy Rumunią w padają na chwilkę di Ukrainy potem do Polski i dalej nad Litwe , Łotwę i Estonię a dalej do Finlandi , Szwecji , Norwegi oraz Dani i Niemiec lub do Wielkiej Brytani ! Poprostu uczą się latać lotnicy z USA nad EUROPĄ ???

  20. Ja66

    @niki pewnie, że może sobie latać każdy myśliwiec pod warunkiem, że nie stwarza zagrożenia dla samolotów cywilnych więc ma włączony transponder i komunikuje się przez radio.

  21. zeus89

    @niki Dokładnie tak i to jeszcze bez włączonego transpondera. Otóż nie można latać jak sobie kto chce, a określają to prawa międzynarodowe.

  22. Yura

    @Niki. W międzynarodowej przestrzeni aby latać nie łamiąc międzynarodowych przepisów lotniczych - co Rosja wszak czyni non-stop- normalnie lata się z włączonymi transponderami. Ciekawe kiedy Rosja zacznie zachowywać się normalnie??

  23. Maciek

    Kolego nimi, tu nie chodzi o pytanie o zgodę, tylko o to, że sowieci latają jakby to były loty bojowe. To jest ruchliwy obszar i stwarza to zagrożenie dla ruchu cywilnego. Cywilny kontroler nie jest w stanie przekazać żadnych informacji ruskie załodze, bo zwyczajnie nie wie, że rusek tam jest. Może przez to skierować na kurs kolizyjny np. B747 i co wtedy? Będą się sowieci tłumaczyć, że mieli prawo latać?

  24. Odyn

    Ad "niki" - szczególnie z wyłączonymi transponderami.

  25. ktos

    niki - oczywiscie ale... po to sa transpondery aby bylo wiadomo kto leci. Np po to zebys nie wlecial samolotem pasazerskim w inny samolot. Oczywiscie to tez nie jest obowiazek, wiec w takim przypadku startuje para dyzurna ktora sprawdza co sie dzieje. Moze ktos potrzebuje pomocy...

Reklama