Reklama

Siły zbrojne

4 śmigłowce AW101 dla Marynarki Wojennej za 1,65 mld zł – umowa podpisana

Fot. MON/ Twitter
Fot. MON/ Twitter

Szef MON Mariusz Błaszczak podpisał w piątek wartą 1,65 mld zł brutto umowę na zakup czterech śmigłowców AW101 dla Marynarki Wojennej wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym oraz sprzętem medycznym. Maszyny mają być dostarczone do końca 2022 r.

Producentem AW101 jest włoski koncern Leonardo, który w Polsce jest właścicielem zakładów WSK "PZL-Świdnik". To właśnie ta ostatnia firma jest stroną umowy z MON i to w tych zakładach został podpisany kontrakt. W ceremonii uczestniczył premier Mateusz Morawiecki.

Śmigłowce AW101 trafią do Marynarki Wojennej. Będą służyły zarówno do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP), jak i prowadzenia bojowych misji poszukiwawczo-ratowniczych (CSAR) na morzu. W piątek MON – potwierdzając wcześniejsze doniesienia Defence24.pl – poinformowało, że wartość umowy, to 1,65 mld zł brutto (ponad 380 mln euro). Kontrakt obejmuje zakup czterech maszyn wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym oraz sprzętem medycznym. W umowie nie przewidziano opcji. Dostawy mają się zakończyć do końca 2022 r.

W skład pakietu logistycznego wchodzi zapas części zamiennych i eksploatacyjnych oraz sprzęt na potrzeby obsługi naziemnej śmigłowców. Pakiet szkoleniowy obejmuje z kolei kompleksowe szkolenie pilotów i personelu technicznego – poinformowało MON w komunikacie.

Premier Morawiecki ocenił, że śmigłowce AW101 "będą bardzo ważnym elementem naszej architektury bezpieczeństwa". Podkreślił, że MON kupuje maszyny sprawdzone.

Fot. Maciej Szopa / Defence24.pl
Fot. Maciej Szopa / Defence24.pl

Choć głównym miejscem produkcji AW101 są zakłady w Yeovil w Wielkiej Brytanii, to Morawiecki najmocniej podkreślił, że "znacząca część produkcji" odbywać się będzie w Świdniku.

W szczególności chce wyrazić moją ogromną radość, że część produkcji będzie się odbywać tutaj z bardzo dobrze wynegocjowanej umowy offsetowej wartości 400 mln zł, z której skorzysta nie tylko Świdnik, ale również Łódź i Politechnika Gdańska. Konstrukcja całej transakcji, która daje coraz większą wiedzę, możliwości produkcyjne, transfer technologii do Polski. O to nam przede wszystkim chodziło.

premier Mateusz Morawiecki

Morawiecki powiedział też, że rząd "jest na dobrej drodze, żeby umacniać zakłady w Świdniku", a także wyraził nadzieję, że nadal produkowane i modernizowane będą śmigłowce z rodziny W-3 Sokół, przez lata główny produkt WSK "PZL-Świdnik". – Najbliższe 5-10 lat rysują się coraz lepiej, jeżeli chodzi o produkcję śmigłowców w Polsce – mówił szef rządu.

Szef MON Mariusz Błaszczak zaznaczył z kolei, że to dzięki rządowi PiS zamówienia wojskowe są kierowane do zakładów produkujących w Polsce. Przypomniał przy tym podpisaną w styczniu umowę na zakup czterech śmigłowców Black Hawk w eksportowej wersji dla Wojsk Specjalnych. Maszyny te powstają w PZL Mielec.

Fot. Maciej Szopa / Defence24.p
Fot. Maciej Szopa / Defence24.p

Bardzo się cieszę z tego, że przed Świdnikiem stoją perspektywy rozwoju, że właśnie zamówienia związane z modernizacją Wojska Polskiego są kierowane do zakładów produkujących w Polsce – powiedział minister.

To kluczowy krok w naszej wieloletniej i mającej solidne podstawy współpracy z polskim MON-em i krajowym przemysłem. Zobowiązujemy się do dalszego zwiększenia naszej obecności oraz rozwijania możliwości przyszłej kooperacji w Polsce – ocenił natomiast prezes (CEO) grupy Leonardo Alessandro Profumo.

Przy okazji podpisania umowy Leonardo poinformowało, że tworzy nową spółkę z siedzibą w Warszawie – Leonardo Poland. Celem tego ruchu jest dalsza konsolidacja obecności i rozwoju biznesu w Polsce. Spółka będzie odpowiedzialna za prezentację oraz promocję technologii i produktów koncernu. Ma także wspierać użytkowników produktów grupy w czasie całego cyklu życia eksploatowanych produktów i rozwijać partnerstwa z polskim przemysłem.

O tym, że zakup AW101 ma także kontekst wyborczy, świadczyć może fakt, że zarówno Morawiecki, jak i Błaszczak wiele miejsca w swych wystąpieniach poświęcili kandydatom Prawa i Sprawiedliwości, ubiegającym się o mandaty do Parlamentu Europejskiego. Wybory odbędą się dokładnie za miesiąc.

WSK "PZL-Świdnik" produkuje obecnie następujące struktury do śmigłowców AW101:

  • zespoły owiewek silników i przekładni;
  • płytę sufitową;
  • część kabiny pilotów;
  • przegrodę nosową;
  • owiewkę nosową;
  • przedziały awioniki z półkolami i drzwiczkami po lewej i prawej stronie;
  • płytę tablicy rozrządu;
  • konsole pulpitu środkowego i bocznego;
  • tylną część kadłuba;
  • opcjonalnie rampę (nie każdy AW101 jest w nią wyposażony – przyp. red.).

Jak poinformował 12 kwietnia w Sejmie wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz, teraz WSK "PZL-Świdnik" przejmie od Leonardo kompetencje w zakresie "projektowania systemów mocowania wyposażenia medyczno-ratowniczego oraz tapicerki wewnętrznej AW101 oraz ich produkcji w Świdniku". Dzięki temu – przekonywał Skurkiewicz – podlubelskie zakłady będą mogły w przyszłości szybko reagować na zmieniające się wymagania klienta.

MON podkreśla, że WSK "PZL-Świdnik" jest głównym wykonawcą umowy i odpowiada za cały proces jej realizacji. Aby temu sprostać, w zakładach powołano zintegrowany zespół, który będzie poszerzał kompetencje w zakresie zarządzania tak dużym projektem. – Zakres tych prac oraz produkcja zespołów do zamawianych śmigłowców AW101 stanowi znaczną część wartości całej umowy – mówił 12 kwietnia Skurkiewicz.

Szef (CEO) koncernu LeonardoAlessandro Profumo. Fot. Maciej Szopa / Defence24.pl
Szef (CEO) koncernu LeonardoAlessandro Profumo. Fot. Maciej Szopa / Defence24.pl

Zawarcie umowy na dostawę AW101 było poprzedzone podpisaniem przed dwoma tygodniami umowy offsetowej pomiędzy MON a Leonardo. Jej wartość do 396 mln zł (ponad 90 mln euro). Beneficjentami offsetu będą Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi (należą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej) oraz Centrum Morskich Technologii Militarnych Politechniki Gdańskiej. W Łodzi ma powstać centrum wsparcia eksploatacji śmigłowców, które ma realizować obsługę techniczną, serwisy i naprawy maszyn oraz ich wyposażenia specjalistycznego. Firma Leonardo ma zapewnić asystę techniczną przez 10 lat. Umowa offsetowa obejmuje łącznie dziewięć zobowiązań.

Pozwoli m.in. na utworzenie w WZL-1 licencjonowanego centrum wsparcia eksploatacji śmigłowców, które będzie zajmowało się administrowaniem, kierowaniem i koordynowaniem wykonywania czynności obsługi technicznej, serwisowania i napraw śmigłowców i będzie wyposażone w elektroniczną, interaktywną publikację techniczną.

Offset ma zapewnić także prowadzenie czynności obsługi technicznej na poziomach O i I (Organizational Level i Intermediate Level, oba wykonywane zazwyczaj przez użytkownika maszyn – przyp. red.), w szczególności poprzez prowadzenie czynności przygotowawczych, wstępnych przedlotowych, startowych i polotowych, jak również demontażu, montażu i sprawdzania systemów, instalacji i układów śmigłowca AW101. Umowa offsetowa obejmuje także wykonywanie obsługi technicznej śmigłowcowego systemu akustycznego do poziomu D (Depot Level, wykonywany zazwyczaj w specjalistycznych zakładach – przyp. red.), wykonywanie obsługi technicznej systemu sygnalizacyjnego do poziomu D, wykonywanie obsługi technicznej systemu pław radiohydroakustycznych do poziomu D.

Umowa offsetowa obejmuje także przekazanie technologii i know-how do zdejmowania i nanoszenia powłok malarskich śmigłowca AW101 oraz do wyważania śmigłowca AW101.

AW101 to wielozadaniowy śmigłowiec o maksymalnej masie 15,6 ton, zoptymalizowanych do realizacji misji morskich. Wyróżnia się nietypowym układem napędowym z trzema silnikami. Ma reputację maszyny bardzo dużej, dobrej, ale też drogiej.

Maszyna została zaprojektowana przez przez inżynierów firmy AgustaWestland (obecnie część koncernu Leonardo) z Włoch i Wielkiej Brytanii. Firma informuje, że do tej pory około 15 użytkowników z prawie 15 państw złożyło zamówienia na prawie 220 śmigłowców AW101. Flota tych maszyn wylatała już ponad 430 tys. godzin.

Rafał Lesiecki, Maciej Szopa

Reklama

Komentarze (97)

  1. Informator880

    Chodzi o program modernizacji wojska.

    1. Znaczy pieniądze dla o Dyrektora zamiast Karakali i po 5 latach 2 śmigłowce?

  2. Tiger

    Kto wam mówi że Polska jest biedna to tylko mit który ma prawdę jest nie prawdziwy

  3. Stefan

    Jeden AW101 za ok. 400 mln złotych (dla Polski) a jeden Black Hawk 70i za ok. 60 mln złotych (dla Filipin z Mielca). Nie rozumiem, za Chiny, te AW101 są ze złota? Wiem, że muszą być droższe, bo specjalistyczne. Ktoś potrafi wyjaśnić tą różnicę?

    1. 3123123

      ZW101 jest samolotem o klase większym i droższym. Pozatym cena aw101 to sa wersje specjalistyczne do SAR CSAR a więc z mega drogim wyposażeniem na pokładzie. Najdroższy z możliwych typów śmigłowca. BH s70i dla filipin to golasy

  4. I tak umacniamy polską biedę i polskie zacofanie.

    Znowu wmawianie kłamstw. Prawdą jest, że Polska kupowała całkowitą linię produkcyjną Caracali i miała wyprodukować na niej 50 helikopterów, a potem je na niej serwisować. Ponadto miała produkować dalsze Caracale na export i raczej na pewno także dla Polski, bo 50 dla Polski to za mało. Typ Caracala od lat cieszy się olbrzymim zaufaniem i poularnością: Bezpośredni poprzednicy H225M "The Super Puma and Cougar family of around 650 helicopters has amassed more than 3.3 million flight hours and is used by 86 operators in 46 countries. Worldwide military operators of the 470 Cougars delivered span 33 nations; including 29 Air Forces, 7 Army Aviation units and 5 Navies." - wojsko 33 państw używa bezpośrednich poprzedników H225M, "w tym 29 wojsk powietrznych, 7 lądowych i 5 marynarek wojennych". W sumie 86 użytkowników w 46 krajach. - Portal Indiandefencereview. _______ Sprzedano w 28 lat tylko 180 wojskowych i cywilnych AW101, ale w 16 lat az 289 wojskowych i cywilnych Caracali. _____ Bajeczki, że zarząd Airbusa, coś tam rzekomo powiedział swoim związkom zawodowym są po prostu śmieszne i wyssane z palców. Polski eksport Caracali i ichserwisowania był natomiast pewny, przy czym ok. 80% części Caracala dostarczaliby polscy producenci komponentów, a może nawet tylko 10% Francja (tajemnica zakładowa np. stopów dla przekładni).

  5. Inżynier

    Powstaje pytanie: dlaczego LEONARDO nie zaoferował AW101 w poprzednim przetargu na śmigłowiec uniwersalny? Przecież AW101 spełniał wymagania przetargowe, a oferowany wówczas przez LEONARDO mniejszy śmigłowiec AW149 ich nie spełniał. AW101 jest doskonałym śmigłowcem morskim, ale Polska chciała zakupić śmigłowce uniwersalne, za to w większej liczbie. Jest oczywiste, że wyrób specjalistyczny jest w swoim zastosowaniu lepszy od uniwersalnego, ale większa liczba identycznych technicznie maszyn jest zdecydowanie tańsza w eksploatacji. Poprzednia ekipa wybrała więc śmigłowce nieco mniej doskonałe w każdym zastosowaniu, ale za to tańsze w eksploatacji. Obecna ekipa stawia na specjalizację kosztem znacznie droższej eksploatacji, tyko tego nie mówi wprost a może nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Konsekwencją będą śmigłowce z różnych krajów, z różnymi wymaganiami technicznymi odnośnie remontów, koniecznością zakupu i składowania znacznie więcej różnych części (np. łopat wirnika itp.). Zaznaczę, że dla amerykańskich śmigłowców oficjalnie z Mielca - części w 80% są dostarczane z USA. Identycznie będzie w przypadku angielskich AW101.

  6. zwykły obserwator

    To jednak absurd, 400mln za sztukę? Albo sabotaż. Udało się uniknąć abstrakcyjnie drogich Caracali i znowu pod wodę, zgodnie z zasadą jak największe koszty jak najmniejszy pożytek...

    1. Ireneusz

      A za Caracale Francuzi wołają 130 mln za szt. i nikt w europie ich nie chce . A propo Caracali , ma wogóle na świecie morską wersję tego śmigłowca ?

    2. snuj

      Abstrakcyjnie drogie Caracale były o 1/4 tańsze.

    3. Marcin

      Ma i to całkiem niezła, notabene SAR'y mieliśmy dostać jako pierwsze.

  7. Hubert

    Zacznijmy od tego, że konfiguracja tych śmigłowców jest chora - połączenie cech ZOP z CSAR. Czyli ten śmigłowiec musi posiadać jednocześnie wyposażenie charakterystyczne dla misji ZOP (sonar opuszczany do wody, pławy hydroakustyczne, torpedy, radar podwieszany pod kadłubem) oraz dla misji CSAR (kamera termowizyjna, koszyki z wyciągarką do ratowania rozbitków, opancerzenie kabiny, przynajmniej jeden karabin maszynowy itd). Powiem szczerze, że śmigłowców w takich konfiguracjach nie spotyka się. Nie wyobrażam sobie aby ten śmigłowiec leciał na misję ratowniczą (CSAR) z torpedami używanymi w misji ZOP. A przekonfigurowanie śmigłowca do konkretnej misji zabierze czas, który decyduje o życiu. Kupiliśmy bardzo drogie śmigłowce, koszmarnie drogie w eksploatacji, w znikomej ilości (z tych 4 sztuk w danym momencie gotowe do użycia będą maksymalnie 2), na dodatek MON ukrywa dane dotyczące wyposażenia tych śmigłowców. Dla przykładu, bez żadnych problemów dowiesz się jakie uzbrojenie ma na pokładzie samolot AC130, natomiast nasz MON zachowuje się tak, jakby chciał ukryć, że kupiliśmy golasy za 400 mln sztuka.

    1. Ireneusz

      Masz rację po uzbrojeniu do merlina można wstawić tylko sześć noszy z rannymi , dużo to to nie jest .

  8. Hubert

    I jeszcze jedna kwestia. Kupowanie za granicą uzbrojenia w ilościach 4 sztuki to już nawet nie jest kpina, ale po prostu działalność antypaństwowa. Przy takim zakupie ani nie ma szans na uzyskanie jakiegoś rabatu w cenie, ani nie ma szans na uzyskanie sensownego offsetu w polski przemysł. Zresztą, ta sprawa pokazuje dziwaczną filozofię rządu Dobrej Zmiany, który bardziej pilnuje interesów obcego kapitału w Polsce aniżeli dba o interesy polskiego przemysłu. Bo, jak wiadomo, Mielec jest amerykański a Świdnik włoski. Normalny polski rząd walczyłby o odbudowanie polskich kompetencji w zakresie produkcji śmigłowców. Na przykład we współpracy z Airbusem. Tymczasem rząd Dobrej Zmiany dba o to aby Mielcowi i Świdnikowi nie wyrosła konkurencja w postaci trzeciej fabryki śmigłowców. Polskiej fabyki, dodajmy, opartej na WZL nr 1 w Łodzi. Rozumiecie to?

    1. Gojan

      Za trzecią montownię śmigłowców miałby zapłacić rząd Dobrej Zmiany, w ramach offsetu za Caracale, który jednak uznał, że te 13 mld zł należy przeznaczyć na pilniejsze wydatki, zwłaszcza na OPL, co uważam za racjonalne. O interes polskiego przemysłu lotniczego należało zadbać w latach 90-tych i w 1 poł. lat 2000-nych, kiedy to bez opamiętania niszczono polskie konstrukcje (Iryda, Skorpion) i przemysł, nie zlecając nowych B+R w Świdniku, Mielcu, Rzeszowie i na Okęciu, kupując 48 szt. F-16 praktycznie bez offsetu, doprowadzając w ten sposób polskie firmy do krawędzi upadku, a w efekcie do ich wyprzedaży. Łatwo było liberałom zniszczyć polskie firmy. Teraz można to próbować żmudnie odbudowywać. W tym roku rząd Dobrej Zmiany wysupłał 100 mln zł na odkupienie od amerykańskiego P&W części PZL Rzeszów, produkującej silniki do polskich śmigłowców, Dlatego Pańskie narzekania uważam za spóźnione, wybiórcze i nietrafione.

    2. Gnom

      I tu zapewne masz rację - dobra zmiana broni interesów swego kraju (czyżby to nie Polska). W końcu to "dobra zmiana" sprzedała Mielec. Ale ich poprzednicy też nie lepsi - sprzedali Świdnik. Tak naprawdę to sama sprzedaż tych firm nie była zła, należało wpisać je jakoś w światowy łańcuch dostaw, ale brak zachowania decyzyjności, np. pakietu kontrolnego, odpowiednich zapisów w umowach - jest dziwny. Może więcej wyjaśni posiadanie przez wielu "naszych" polityków (opcja nie ma znaczenia) paszportów (czyli obywatelstw) wielu krajów (USA, Francja, Belgia, Wlk. Brytania, Izrael). Chcę wierzyć, że to nie ma wpływu na ich decyzje. A co do fabryki w Łodzi, to Airbus też jej nie obiecywał. Gwarantował centrum serwisowe i obiecywał (a nie gwarantował) możliwości produkcji elementów przekładni, wałów itp. Przynajmniej tak podawała prasa. Poza tym Airbus posiada już od ponad 10 lat fabrykę w Polsce - jeszcze niedawno nazywała się "PZL Okęcie", choć od jakiegoś czasu to już Airbus Poland i produkuje wiele elementów istotnych dla Airbusa. A co do 4 sztuk - przekonamy się, czy tylko 4, a według dobrej zmiany nie z zagranicy tylko z PZL-Świdnik. Poprzednicy, a i ci również kupują elementy i usługi od wielu "Polskich" firm, które składają się z 3-4 osób. Spójrz na serwisowanie F-16 i jego otoczenia oraz na tym podobne elementy. Cynicznie podchodząc do sprawy - należy założyć firmę pośrednika i startować jako firma Polska w przetargu na F-35. Przy takim kontrakcie już za 1% pośrednictwa nie musiałbyś więcej pracować.

    3. Danisz

      Łatwo to jest pisać takie brednie i jako jedyny argument dodawać, że coś tam trzeba było zrobić dwadzieścia lat temu. Prawdziwy offset, zaplecze techniczne, włączenie w globalny łańcuch dostaw, kody źródłowe i prawa do własności intelektualnej kosztują - gdyby nie chodziło o Caracale tylko np. o F-35 to byś płakał z zachwytu, ale ponieważ politycznie jest wam to na rękę to wbrew faktom piszesz o "montowni". Polski przemysł lotniczy mógł dokonać skoku cywilizacyjnego takiego jak HSW przy okazji Kraba, a dzięki wam Polskazyska jedynie kompetencje w zakresie montażu noszy medycznych i tapicerowania foteli - brawo wy! I na jakie pilniejsze wydatki przeznaczono przez ostatnie 4 lata te 13 mld - proszę o konkrety, bo jedyne nowe elementy jakich nie przygotowano za poprzedniego MON to latające taxi dla VIP, śpiewające ławeczki, lokalne drogi przed wyborami, zakupy węgla i wieprzowiny z ASF oraz największa w Europie orkiestra reprezentacyjna. Gdzie Kruk, Orka, Czapla, Miecznik, Mustang, Tytan, Rosomak BSM, Homar z produkcją rakiet w Polsce? - konkrety, a nie partyjne slogany proszę. Piszesz, jakoby bez opamiętania niszczono polskie konstrukcje - jakim cudem te rewolucyjne pomysły nie znalazły nabywców na świecie? Jakoś na Ukrainie gdzie przez lata nie było grosza od rządów na przemysł zbrojeniowy zakłady przetrwały w dobrej formie - może dlatego, że ich konstrukcje to nie tylko wyciąganie kasy od podatników, a realny i wartościowy produkt. To ile potrafi polski przemysł pokazały przykłady podwozi do Kraba, budowa Gawrona, integracja Spike z wieżami Rosomaków czy remonty MiGów. Oczywistym jest, że przy F-16 Amerykanie przerobili nas na offsecie, ale przynajmniej mamy porządne myśliwce. To nie niszczenie polskich firm, tylko stawianie na jakość techniczną, a to co ty postulujesz to droga Rumunii, która teraz rozpaczliwie wycofuje się z pomysłów z lat 90tych. A rząd tzw. "Dobrej Zmiany" wydał 100 mln zł na odkupienie od amerykańskiego P&W części PZL Rzeszów bo za tej właśnie "Dobrej Zmiany" wymiana postsowieckiego złomu została zatrzymana - gdy sprzedawano te zakłady nikt nie przypuszczał, że Sokoły będą latać w barwach WP przez kolejne 30 lat.

  9. Gojan

    Ciekawe, czy w skład kupionego pakietu szkoleniowego wchodzi również symulator lotu?

    1. Boczek

      Nie. Własnych szkoleń nie będzie.

    2. Gojan

      Szkoda. Oby dokupili później, np. wraz z kolejnymi 4 szt. AW-101,

    3. Boczek

      Teraz już za późno. Takie rzeczy załatwia się jak się ma oferenta "jeszcze na uwięzi." Inaczej wychodzi jak Wisła.

  10. jm

    I pomyśleć, że cały Świdnik sprzedaliśmy za mniejszą kwotę niż jeden śmigłowiec...

    1. tyle

      Nie my , tylko PO i co najgorsze, że ze wszystkimi prawami do Sokoła.

    2. kapusta

      gdyby nie sprzedano, to by upadł i byłoby z niego pożytku co z Autosanu

    3. Extern

      Świdnik w czasie jak go sprzedawano nie upadał tylko miał zysk i właśnie zaczynali sprzedawać swój nowy śmigłowiec SW-4, więc nie opowiadaj. Sprzedano ten zakład jedynie za kwotę rocznego obrotu fabryki, chyba tylko po to aby politycy nie musieli się nią dłużej zajmować.

  11. Saracen

    Zauważyliście, jakim skundlonym narodem staliście się? Rząd ukrywa przed Wami nawet tak prostą informację czy te śmiglaki będą miały sonar, pławy, torpedy. To jest specyfikacja NIEJAWNA wg MON. Rząd wydaje Wasze pieniądze i nawet nie widzi powodu aby się przed Wami wytłumaczyć na co. Widzicie ile brakuje Wam do standardów normalnych krajów, w których władza szanuje suwerena?

    1. Mielo

      A w ktorym to kraju tak wlafza szanuje suwerena?

    2. K.

      Na Zachodzie w każdym. To są standardy.

  12. Xaoc

    Co Wy z tymi 50 śmigłowcami?Proszę rozejrzeć się trochę szerzej.Nam jest potrzebna kontrola naszej przestrzeni powietrznej w czasie wojny,banka antydostepowa.Tu muszą iść najważniejsze inwestycje i największe pieniądze.W przypadku zdobycia panowania przez Rosję nad naszym niebem wszystkie caracale czy aw 101,kraby,raki,himarsy,czołgi czy bwpy beda tylko celem dla wrogich samolotów i rakiet.Zamiast walczyć beda walczyły o przetrwanie.Wiem,czymś musimy się bronić przed czołgami i piechota ale trzeba ryzykować.Mie mamy pieniędzy żeby kupić wszystko naraz.Te żale po tych 50 caracalach wylewane ciągle przez tych samych forumowiczów wydają się być jakimś psychicznym schorzeniem(bez obrazy oczywiscie).Wyobrazcie sobie latające wrogie samoloty szukajace celow na ziemi,od biedy mozna porownac to do wrzesnia 39 roku,gdzie Niemcy czujac jakikolwiek opor blyskawicznie rzucali do walki lotnictwo.Tu jest sedno sprawy drodzy forumowiczów.

    1. Vvv

      Tu nie chodzi o 50 caracali ale o powód ich uwalenia, zakup śmiesznej ilości smiegiel bez sprzętu dla zop, oraz 3x drożej. Wszystko jest nie tak wiec za co mamy dziękować?

    2. Xaoc

      No proszę Cię, jeżeli nawet powodem nie była cena czy offset a było to tylko pretekstem żeby się z tego jakoś wycofac to i tak dobrze się stało.Piszesz że nie chodzi o 50 heli a powód,gdyby nie znaleziono powodu,obojętnie realnego czy wyimaginowanego,musielibyśmy te caracale kupić.To byłby skandal,i nie chodzi mi o smiglaki tylko o priorytety dla naszej armii.

    3. ZZZ

      Kupujemy śladowe ilości uzbrojenia: 4 bieda wersje z Mielca, 4 koszmarnie drogie AW101, bardzo prawdopodobne, że golasy z uwagi na utajnienie przez MON informacji o ich wyposażeniu, a Ty piszesz o jakichś priorytetach. Gdzie Ty je widzisz?

  13. Jarosław

    Proponuję kupić jeszcze 1000 Dacii Duster (nie obrażając jej użytkowników) z offsetem na produkcję nakrętek do wentyli i breloczków..... W II RP jak opowiadał dziadek szło sie do pierdla za takie kontrakty, mało tego wyboru dokonywali użytkownicy czyli wojsko a kupnem zajmowali się urzędnicy co najwyżej jak nie było kasy wojskowi odchodzili z kwitkiem....

    1. Paweł Zimmerman

      No, niezłą wtedy wystawili armię. Porażała nowoczesnością!

    2. amator

      I dlatego potem bronili się dwa tygodnie?

    3. Gnom

      Nie, nie była to najnowoczesniejsza armia, ale kraj też był na dorobku. Proponuję też trochę szacunku dla obrońców Polski w 1939. Walczyli około 4 tygodni, z czego dwa ostanie nie tylko z Niemcami i Słowacją, ale i równiez z Sowietami, a potem i Litwą. Straty jakie zadali tylko szwabom są porównywalne z walkami we francji w 1940. Wbrew pozorom dość rozsądnie wydawali tez pieniądze w wielu dziedzinach (armaty ppanc, przemysł pancerny prawie od zera, wbrew pozorom nawet lotnictwo). Odsyłam do opracowań historycznych, szczególnie na tle ówczesnej wiedzy i poglądów o działaniach zbvrojnych, a zakup tych 4 AW-101 ( moze jeszce co najmniej 4 ) tez nie jest taki głupi.

  14. Piotr P.

    Nie będę komentował sensu czy bezsensu zakupu tych śmigłowców. Nie będę komentował jakie ma wyposażenie, a jakiego nie ma. Nie będę komentował czy offset w podpisanym kształcie ma sens i czy jest faktycznym transferem technologii. Zwrócę tylko uwagę na przedstawiane na tym forum przez "fachowców" wyliczenia wartości tego kontraktu typu: "1,65 mld +400 mln offset ponad 2 mld". Otóż umowa offsetowa dotyczy wartości zobowiązań dostawcy śmigłowców. Nie jest to kwota, którą Polska bezpośrednio zapłaci producentowi czyli firmie Leonardo. Te 400 mln (a dokładnie 396 mln) jest w teorii "rekompensatą" za zakup tych śmigłowców. Jak już zawiera się więc w cenie kontraktu. Nie jest to w żadnym wypadku kwota, która Polska jest zobowiązana do zapłaty obok tych 1.650 mld zł. Jak już to zawiera się ona w cenie kontraktu. Pisanie o 1.65 mld + 400 mln, jest po prostu nadużyciem i kłamstwem

    1. Boczek

      Można by się z tym zgodzić, tyle, że zawsze za offset płaciliśmy.

    2. Mielo

      Ty chyba nie wiesz co to jest offset

    3. I tak umacniamy polską biedę i polskie zacofanie.

      Mielo, wg pana ktokolwiek na świecie nie płaci za Offset? To gdy pan kupuje papierosy za 10 zł, to płaci pan za nie biorąc dodatkowo cukierki za 10 zł?

  15. mc.

    Dla hejtujących - jak się odniesiecie do komunikatu MON, że kupione przez nas śmigłowce mają pełne wyposażenie do zwalczania okrętów podwodnych i nie potrzebują doposażania (w nie). Cena za nie jest wysoka (jeśli jest to wersja ZOP - to raczej normalna), dla porównania Norwedzy kupili AW-101 płacą za jednego 310 mln PLN, ale kupowali 16 maszyn z opcją na dodatkowe 6, i były to wyłącznie wersje CSAR.

    1. Boczek

      Norwegia zakupiła maszyny SAR - wyłącznie SAR, a nie CSAR.

    2. mc.

      Tak, słusznie. Maszyny CSAR byłyby droższe. Kupili tylko i wyłącznie wersję SAR.

    3. Davien

      Panie mc, a gdzie ma pan podane że kupili wyposażenie ZOP , bo wg słów MON-u mają jedynie wkupione wyposażenie medyczne. Norwedzy kupili wersję SAR nie CSAR a co do ceny to Kanada za AW-101 ZOP miała płacić prawie 100mln usd za sztuke i to bez zadnych dodatków.

  16. dim

    Napisano "jak i prowadzenia bojowych misji poszukiwawczo-ratowniczych (CSAR) na morzu" - NA MORZU ! czyli po pierwsze nie CSAR na lądzie, 7,62 mm nie zagraża. W czasie pokoju - Śmigłowce w razie potrzeby wspomagające ratownictwo morskie. Gdyż gdy np. płonie prom, wszystkie sąsiadujące kraje podrywają wszystkie zdolne śmigłowce. A i tak jest ich wtedy mało - prom to zawsze setki pasażerów. Że już nie mówię o podnoszeniu rozbitków, gdy coś tonie. Śmigłowce operować muszą wtedy przy bardzo silnym wietrze, modele przeciętnych możliwości w ogóle nie wchodzą w grę. Czas przeżycia ludzi, bez kombinezonów ochronnych, w Bałtyku... brr... Czyli te śmigłowce przydadzą się nam (i oby nieczęsto) także w czasie pokoju.

    1. Boczek

      "NA MORZU ! czyli po pierwsze nie CSAR na lądzie, 7,62 mm nie zagraża." - bardzo dobra uwaga. Czyli jeżeli chodzi o kadłub, to zwykły heli bez ochrony balistycznej. Zatem cena maszyn staje się coraz bardziej zagadkowa.

    2. Napoleon

      Widzę K. że na innych forach już cię wyczuli z kim mają do czynienia. Daj ty sobie spokój.

    3. Boczek

      Wystarczy tylko obalić moją argumentację. Co stoi na przeszkodzie?

  17. mc.

    Dla "Fanów Caracali" - MON ogłosił przetarg na śmigłowce ZOP, ciekawe dlaczego nie było oferty Caracala ZOP ??? Może dlatego, że takiej NIE MA. I pytanie dodatkowe: jakie wersje śmigłowców ZOP używa Francja ?

    1. Vvv

      A może dlatego ze MON ukręcił wała z aw101 i nie kupił zop ale SAR z opcja dokupienia zop?

    2. K.

      AH złożył ofertę ale wycofał się z postępowania bo uznali , że przy tak małym zamówieniu nie mogą zaproponować interesującogo offsetu. AW takie drobiazgi nie przeszkadzają. Zaproponowali smieciowy offset który został natychmiast zaaprobowany przez ludzi którzy uznawali offset za Caracale jako niewystarczający. Jaki kraj używa AW101 w wersji ZOP/SAR?

    3. De Retour

      “Airbus Helicopters podjął decyzję o wycofaniu się z postępowania na zakup czterech śmigłowców do zwalczania okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP. Zdefiniowane przez polski MON wymagania offsetowe dla tego zakupu przy zakładanej liczbie śmigłowców uniemożliwiły Airbus Helicopters złożenie konkurencyjnej oferty". - grudzień 2018 za Defence 24. Istnienia Caracali ZOP nie podważal nawet AM I jego "doradca" Berczynski.

  18. Ja66

    No to teraz jeszcze zakup 4 szt AH-64 i 4 szt F-35 i żadna defilada nam nie straszna!

  19. tozi

    Kupować, śmiało, damy radę to utrzymać, i najlepiej brać też te, co nie chce Rumunia! Panie i Panowie, niewiadomo kiedy przywrócą do sprawności stojące F-16, więc szybciej będzie kupić nowe samoloty - dobra, może to i słaby żarcik. Ale zgadzam się z Kolegami Pinkie, Marek, Wojciech: "Zakup F35 to najlepsze rozwiązanie dla SZ RP. To samolot przełamujący wszystkie obecne systemy antydostępowe. F35 to podstawowy samolot Izraela i stanie się nim w Japonii. Kupować i to, ile tylko można." "Trzeba kupić F-35 i dorzucić się do koreańskiego KFX z opcją nabycia samolotów w przyszłości." "Oby jak najszybciej kupili F-35, widać po komentarzach na różnych forach że rosyjskie trolle wypisują bzdury o F-35 zniechęcając do zakupu i zachęcając do kupna F-16 a najlepiej to su-35:):):) to znak że trzeba kupować F-35 oni wiedzą najlepiej co im możne zagrozić." F-35 to naprawdę Nr.1, obecnie nic lepszego do kupienia niema (zapomnijcie o F-22, zresztą był by pewnie grubo za drogi). F-35 zapewni nam możliwości jakich nie mamy i prędko byśmy nie mieli. W przypadku lotniczego ataku, żadnych walk manewrowych, tylko wczesne wykrycie i eliminacja spoza zasięgu radarów agresora. Stosunek przewagi F-35 nad samolotami Su-30 i MiG-29 itp. to 1:8. To jest szansa na przetrwanie jakiej do tej pory nie mieliśmy. F-35 jest w stanie przekazywać informację o celach do zniszczenia dla dobrze wyposażonych F-16 i do NDR wyposażonemu w rakiety NSM, dając mu obraz celów poza horyzontalnych. F-35 jest w stanie sięgnąć sensorami głęboko w teren kontrolowany przez przeciwnika. F-35 w ogromny sposób zwiększa świadomość sytuacyjną i pozwala optymalnie wykorzystać posiadane środki obronne. Może też działać za linią wroga, niszcząc przygotowywane środki napadu. To jest nasze być albo nie być. Zapomnijcie o Gipenach, F-15, F-18 czy EF-2000. Żaden z nich nam tego nie da. Żaden z nich nie przetrwa, zostanie namierzony i zniszczony. A w środku będą wasi synowie, mężowie, bracia, przyjaciele. Naprawdę chcieli byście by wasz syn wsiadł do Gripena i poleciał walczyć? Jakie by miał szanse z Su-35 czy OPL, ile by pożył 2-3 godziny?

    1. Covax

      A chcesz kolego zeby Twoj brat/syn/ojciec wsiadał do BWP1 i jechał do walki ? Chcesz zeby wsiadał do T72m(alpiego) i jechal do walki ? Chcesz zeby jako piechociaz szedl do walki bez nowoczesnego kewlaru ? Bez srodkow zwalczania broni pancernej przeciwnika ? Za pierwsza faze Wisły zamkna byś Narew na bagato z 2 tys efektorow vs. 208. Jedna GBU 39 kosztuje 33 tyś dolcow( dla us dla polin ? ) i ma 23 kg materialu wybuchowego. Dobre do rozwalania lepianek,

  20. Podatnik

    2 mld zł za smigłowce z Anglii, ku pocieszeniu związku zawodowego Świdnika.. No po prostu bomba.. 4 X AW101 9 tych wyklętych Caracali.. mimo wszystko wolałbym te 9.. i dodatkowo trzeci zakład produkcyjny śmigłowce..

    1. Konec

      Nie 2 mld, tylko 1.65. Umiemy czytać?? I bardzo dobrze że Świdnik. Wszystkie francuskie wojskowe Caracale są uzimione bo francuskiej armii nie stać na ich remonty. Ja wolę zatem AW101. AIRBUS nigdy nie oferował Polsce wybudowania zakładu produkujacego śmigłowce. W Łodzi smiglowce miały być zamontowane z części francuskich. AIRBUS podobno oferował fabrykę silników. To tyle celem komentarza. Oszczędzaj prąd.

    2. Vvv

      Nie wszystkie bo caracal jako jedyny pełni misje bojowe w Mali jako CSAR. To ze Francja nie przewidziała pieniędzy na serwis i części zamienne mocno eksploatowanych caracali w mali to inna sprawa. Caracali używa kilkanaście krajów a najnowszej wersji super pumy kolejne kilka. To aw101 jest wyjątkiem bo jest wyjątkowo kosztowna w utrzymaniu i w zachodnich flotach tylko połowa aw101 nadaje się do lotu

    3. K.

      Podpisano dwie umowy na ponad 2 mld.Uziemione nie były tylko Caracale ale wszystkie typy statków powietrznych używanych we Francji ze względu na rozdrobniony serwis a nie koszty.Jednocześnie wskazano, że Caracale miały największy procent sprawności wśród maszyn używanych na misji w Afryce, ponad 80%Reszty nie ma co komentować bo jest na takim samym poziome merytorycznym jak początek komentarza.

  21. As

    Mówili , że będzie szybko i taniej, a jest 5 lat później i dwa razy drożej. Rzeczywistość " dobrej zmiany ".

    1. Felo

      "Szybciej i taniej" to kupiliśmy Pendolino. Które to dziś nie jeździ 200 km/h tak jak zapowiadał to ówczesny kupujący minister. Pendolino "przeszło" za niemal 3.4 miliarda zł, ale Caracali nie dało się im już na szczęście przepchnąć.

    2. Tyle ze pendolino jest szybsze niż to co oferował polski rynek. Z drugiej strony głupota jest kulowac pociąg który może jeździć z prędkością +250km/h i zbudować toru które dopuszczają jazdę poniżej 200km/h :)

  22. Marek1

    Nie pasowało pisowskim dyletantom 50 szt. H225 za 13 mld. PLN, to zafundowali nam aż 4 sztuki AW101 za 1,65 mld. PLN. Ale nie ma co narzekać, wszak będziemy mogli robić do nich tapicerkę i mocowanie apteczek.

    1. dim

      Tych 13 mld nie pasowało.

    2. Vvv

      2,05mld z offsetem na tapicerkę bo 13,5mld to brutto z 5mld offsetem. 8,5mld kosztowało 50 caracali

  23. Glen

    Miałem możliwość zobaczenia od środka i H225M i AW101, jeśli chodzi o tego H225M jest w stanie pomieścić max 30 rozbitków, AW101 ok. 50 rozbitków i w jednym i w drugim przypadku musza być ściśnięci jak sardynki ale lepsze to niż śmierć w zimnym Bałtyku, empirycznie to tyle. Parametrami, bezpieczeństwem i prestiżem AW101 to najwyższa światowa półka, porownywanie tej maszyny do Caracala mija sie z celem. Co do kosztów na godzine lotu tutaj AW101 jest dosc drogi ok. 15 tyś /h, Caracal ok 10tyś /h. Jednak jesli mamy ten przywilej i dostęp do morza to opłaca się taki zakup.

    1. Davien

      Panie Glen, AW 101 zabiera maks 40osób i to scisnietych jak sardynki w wersji transportowej w tej co kupuje rząd to może wejdzie 20 i to jak śledzie w beczce. Caracal zabiera do 28 osób na siedzeniach, AW-101 wtedy 30, ot róznica:) I masz rację porównywanie AW-101 do Caracala... AW-101 jest cięższy o ponad 3 tony a ma mniejszy udżwig: 5060kg do 5600 dla H225M.

    2. RedLegion

      Tylko wtedy możemy podesłać drugi Śmigłowiec aby równocześnie, zabrał pozostałą 20. 2) Po zabudowie pod aparature nagle miejsca jest o wiele mniej

    3. Glen

      Wymiary podłogi w AW101 to 6,5x2,5m co daje 16m2 wysokość to 180cm. H225m to 10m2 czyli 1,8x5,5m przy wysokości 155cm. AW101 które kupujemy posiada demontowany osprzęt ZOP przy demontażu miejsca jest tyle ile w standardowej wersji SAR. Pisanie jakoby H225M zabierał 28 osób jest fikcją bo producent podaje, że miejsc siedzących jest od 18-22 przy czym 18 to dla żołnierzy SOP z powiększonym ekwipunkiem, 22 dla żołnierzy z mocno ograniczonym ekwipunkiem, przy demontażu siedzeń na podłodze zmieści się max 30 osób. Do AW101 wchodzi 50 i jeszcze jest miejsce, co potwierdza się patrząc na powierzchnię podlogi 16m2 a 10m2 w Caracalu.

  24. Malkontent

    Zapewne warto posiadać śmigłowce ZOP jak również warto posiadać okręty podwodne. Warto się jednak zastanowić na co warto wydawać pieniądze w warunkach bardzo ograniczonego budżetu. W tym wypadku zakup Śmigieł ZOP jest bardzo wątpliwą inwestycją. W przypadku konfliktu z "domyślnym przeciwnikiem" zdolność helikopterów do realizacji misji ZOP bez posiadania przewagi powietrznej jest czysto iluzoryczna. Zagrożenie desantem ze strony OP takze nie jest priorytetem. Natomiast poważne braki obrony przeciwlotniczej, brak integracji Rośków z PPK, brak nowoczesnej amunicji do Krabow i LEO czy artyleria rakietowa o zasięgu ponad 150 km powinny być priorytetami. Jak wspominał niedawno szef sztabu potrzebujemy dużej ilości "środków rażenia" do powstrzymania "domyślnego przeciwnika". HELi typu ZOP niewiele nam pomogą jeśli w ogóle. I na koniec: śmigłowce SAR do bieżących akcji nad Bałykiem są nam BARDZO POTRZEBNE ale nie powinny być finansowane z budrzetu na obronę podobnie jak budowa dróg czy ławki w parku.

  25. Wątpiciel

    Połączenie ZOP i CSAR to jakiś absurd. Wysyłanie śmigłowca za 400 mln wyposażonego w super drogą aparaturę ZOP na misje CSAR to jakiś żart i kpina. W czasie misji CSAR śmigłowce często trafiają pod ogień npla. Wystarczy kilka przestrzelin cal. 7,62 i cała aparatura ZOP za 150 milionów będzie kupą bezużytecznego złomu. Ja nie wiem kto jeszcze na świecie robi takie rzeczy. Chyba ktos bardzo bogaty. Znacie takiego?

    1. Davien

      Lepiej, wersje AW-101 ZOP sa pozbawione tylnej rampy bo jest tam sonar i wyrzutnie boi ciekawe co my dostaniemy, bo jak z rampa...

    2. Wątpiciel

      W takim razie to nie będzie ani CSAR ani ZOP. Bo z pewnością tych dwóch funkcji sensownie pogodzić się nie da. Zwłaszcza otwierania rampy i wpuszczania do środka pyłu wodnego lub mokrych zakrwawionych rannych i poszkodowanych. Rozumiem, ze w tym czasie warte miliony konsole operatorów i panele elektroniki zostają przykryte jakąś szmatą dla ochrony?

Reklama