Reklama

Siły zbrojne

Finałowa faza manewrów Baltops. Międzynarodowy desant w Ustce

Fot. U.S. Naval Forces Europe-Africa / U.S. 6th Fleet / Flickr
Fot. U.S. Naval Forces Europe-Africa / U.S. 6th Fleet / Flickr

Ćwiczenia BALTOPS 2016 weszły w trzecią i ostatnią fazę tegorocznych manewrów na Morzu Bałtyckim. W jej ramach odbędzie się desant sił połączonych w Ustce. W manewrach bierze udział ponad 6 tysięcy żołnierzy z 17 państw członkowskich i partnerskich NATO.

Trzeci etap to kontynuacja ćwiczeń w porcie i na morzu, które są niejako kulminacją działań z fazy pierwszej (zwiększenie zdolności bojowych) oraz fazy drugiej (integracja sił poprzez zwalczanie zagrożeń asymetrycznych i międzynarodowych sił na wodzie i w powietrzu). Przewidywane jest przeprowadzenie połączonej operacji desantowej w Ustce, z udziałem żołnierzy piechoty morskiej Niemiec, Włoch, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Rolę przeciwnika będą odgrywały pododdziały 7. Brygady Obrony Wybrzeża.

Jak czytamy w komunikacie Dowództwa Generalnego RSZ, największe jednostki zaangażowane w operację desantową to: amerykański okręt dowodzenia USS Mount Whitney, okręt dok desantowy USS Carter Hall, brytyjski śmigłowcowiec desantowy HMS Ocean, holenderski okręt desantowy HNMLS Johan de Witt oraz hiszpański niszczyciel rakietowy SPS Nunez Mendez. Wsparcia siłom amfibijnym NATO udzielą m.in. duński okręt wsparcia bojowego Abslalon, szwedzka korweta rakietowa Karlstad (zbudowana w technologii stealth) oraz niemieckie kutry rakietowe. W pierwszej fazie operacji pięć polskich trałowców przeprowadzi natomiast rozpoznawcze poszukiwanie min na podejściu do rejonu wysadzenia desantu.

Zadania w powietrzu wykona samolot dozoru radiolokacyjnego dalekiego zasięgu AWACS, ubezpieczany przez polskie myśliwce F-16. Pojawią się również amerykańskie F-16, szwedzkie Gripeny, amerykański samolot pionowego startu i lądowania CV-22 Osprey oraz niemiecki samolot patrolowy P-3. Planowany jest również udział amerykańskich śmigłowców AH-64 Apache i MH-60, brytyjskich: Merlin oraz Chinook oraz holenderskiego Cougara, a także bombowca strategicznego B-52.

Jak podkreślił wiceadmirał James G. Foggo, zdolności obronne poprawiają się wraz ze zwiększeniem interoperacyjności. "To ćwiczenie jest co roku większe i lepsze. W tym roku mamy ponad 4000 marynarzy i marines z 17 krajów działających na 43 różnych okrętach. Wszyscy oni doskonalą swoje umiejętności zawodowe" - podkreślił Foggo. To już 44. edycja manewrów morskich Baltops. Są to jedne z największe i najważniejsze ćwiczenia Sojuszu na Morzu Bałtyckim, w których biorą udział okręty i lotnictwo polskiej Marynarki Wojennej, myśliwce Sił Powietrznych i żołnierze Wojsk Lądowych. 

W manewrach uczestniczą również siły zbrojne m.in. Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Danii, Holandii, Portugalii czy państw bałtyckich, a także Finlandii i Szwecji. 

Ćwiczenia Baltops 2016 w tym roku odbywają się między 3 a 19 czerwca, na terytorium Estonii, Finlandii, Niemiec, Szwecji i Polski oraz na wodach międzynarodowych. Pierwsza część ćwiczeń odbyła się w Estonii, natomiast ostatnia zorganizowana została na terenie Niemiec. Organizatorem Baltops 2016 jest Dowództwo Morskich Sił Uderzeniowych i Wsparcia NATO (ang. Naval Striking and Support Forces NATO - STRIKFORNATO).

Czytaj też: NATO zademonstruje siłę na Bałtyku. Ruszają ćwiczenia Baltops 16

 

 

 

Reklama

Komentarze (1)

  1. kolejna "pokazucha"?

    Imponujący pokaz siły! Do kompletu tylko brakuje lotniskowca klasy Nimitz i bombowca strategicznego stealth typu B-2. Miejmy tylko nadzieję, że piasek na plaży w Ustce będzie odpowiednio przygotowany (utwardzony) aby desantujące się z morza pojazdy nie zakopały się, jak to miało miejsce wcześniej, a atak sił desantowych nie będzie w stylu "opanowanie mostu na Wiśle w Toruniu" co ze szczegółami opisał kmdr Dura i zapewne będzie można przeczytać jego relację z desantu w Ustce.

Reklama