Reklama

Geopolityka

Europa do lamusa? Polskę czeka głęboki proamerykański zwrot

  • fot. chor. Rafał Mniedło/zoom.mon.gov.pl

Kryzys ukraiński, którego kluczowym jak do tej pory etapem stała się aneksja Krymu, skłania do ponownego przeanalizowania polskich strategii geopolitycznych mających niwelować zagrożenie ze strony Rosji. Rzeczywistość boleśnie obnażyła bowiem kolejne mutacje ideii Międzymorza i „Paktu Ribbentrop- Beck” i pokazała, że w jakimś stopniu liczyć można jedynie na Amerykanów.

Pierwszym co rzuca się w oczy w kontekście ostatnich wydarzeń rozgrywających się za naszą wschodnią granicą to swoiste osamotnienie Polski w regionie. Nasz kraj w najpoważniejszej sytuacji kryzysowej od czasu rozpadu ZSRS nie mógł liczyć na spójność Grupy Wyszehradzkiej. De facto struktura ta okazała się całkowicie nieefektywna. Wsparcia politycznego udzieliła Warszawie właściwie jedynie Praga. Czeski minister obrony, Martin Stropnicky stwierdził na przykład, że:

„Rosja zniknęła z grona przewidywalnych demokratycznych państw i nie wyobraża sobie, by rosyjskie firmy mogły uczestniczyć w rozbudowie elektrowni atomowej w Temelinie”.

Ironia losu polega na tym, że w tym samym czasie Moskwa uruchomiła Węgrom kredyt na rozbudowę siłowni jądrowej w Paks a Wiktor Orban niemal ostentacyjnie wspierał awanturę Putina na Krymie dystansując się od przygotowywanych w Brukseli sankcji. Także Bratysława powstrzymywała się od wyraźnej krytyki Kremla dopinając na ostatni guzik nową umowę gazową z Moskwą.

South Stream i rozbudowa elektrowni atomowej w Paks to symbole węgierskiej polityki "otwarcia na Wschód" a de facto otwarcia na Rosję. Fot. kremlin.ru

Nieco lepiej z perspektywy polskiej wyglądało wsparcie naszej polityki ze strony państw bałtyckich, co jednak nie dziwi biorąc pod uwagę, że były częścią ZSRS z wszystkimi tego konsekwencjami, wstępowały do NATO niemal w ostatnim „rzucie” (a przecież i państwa, o które rozszerzono Pakt w 1997 r. są traktowane jak członkowie drugiej kategorii), wreszcie to one znajdują się dość wysoko na liście terytorialnych zachcianek Putina ze względu na olbrzymie ilości zamieszkujących je Rosjan. Niemniej i w przypadku Balticum moim zdaniem wsparcia polskiej polityce zagranicznej na miarę wydarzeń krymskich udzieliła jedynie Litwa. Tak też oceniła zaangażowanie Wilna sama Moskwa oskarżając je (podobnie jak Warszawę) o szkolenie „bojowników z Majdanu” i obciążając embargiem na eksport wieprzowiny.

W ogólnym zestawieniu pod wpływem działań Rosji na Ukrainie prysł czar Międzymorza. Nie lepiej wspomniana trudna rzeczywistość potraktowała także nową mutację idei „Paktu Ribbentrop- Beck”.

W ogólnym rozrachunku niespójne początkowo działania niemieckiej dyplomacji wobec Rosji należy uznać za pojednawcze pod adresem Kremla. Ich kulminacją stały się słowa szefa MSZ RFN, Franka Waltera Stainmaiera, który stwierdził, że rozmieszczenie brygad NATO w Polsce byłoby niezgodne z porozumieniami jakie Pakt zawarł z Rosją (co jest interpretacją delikatnie mówiąc naciąganą i ukutą na potrzeby jak najszybszego resetu z Kremlem. Przypomnę jedynie, że to Moskwa złamała Traktat o Konwencjonalnych Siłach Zbrojnych w Europie). Gwoli sprawiedliwości trzeba wspomnieć o tym, że Berlin wstrzymał przekazanie stronie rosyjskiej nowoczesnego centrum szkoleniowego dla wojsk FR (w sensie deklaratywnym, bo koncern Rheinmetall nie miał w planach w najbliższym czasie żadnych dostaw w ramach tego kontraktu. W przyszłości natomiast stosowna decyzja zostanie podjęta „w oparciu o aktualną sytuację”), a także poparł „sankcje” UE wobec rosyjskich oficjeli. Są to jednak kosmetyczne środki mające najprawdopodobniej uspokoić Polskę (z którą obroty handlowe w przypadku Berlina przekroczyły swoją wielkością wymianę z Rosją). Z perspektywy strategicznej Niemcy występują jednak jako siła, która mimo agresywnych i rewizjonistycznych poczynań Rosji jest zainteresowana utrzymaniem NATO dwóch prędkości. Ten punkt widzenia powoduje, że mimo 15 letniego stażu Polski w Pakcie, RFN de facto blokuje rozmieszczenie na naszym terytorium znaczących sił i agend Sojuszu. W dodatku niemieckie władze nie popierają wysłania swoich sił na wschodnie rubieże NATO (nie ma w tej sprawie oficjalnego stanowiska mimo przecieków gazety Der Spiegel). Zapowiadają jedynie ustami Ursuli von der Leyen „wzmożone ćwiczenia defensywne” z sojusznikami w Europie Wschodniej.

"Wbrew tezom z Der Spiegel niemieckie władze do tej pory nie poparły ideii wysłania swoich sił na wschodnie rubieże NATO. Zapowiadają jedynie ustami Ursuli von der Leyen „wzmożone ćwiczenia defensywne” z sojusznikami w Europie Wschodniej. Fot. MON RFN.

Wpływ kontaktów gospodarczych z Rosją to zresztą niejedyny czynnik, który podważa zasadność idei „Paktu Ribbentrop- Beck” a więc oparcia bezpieczeństwa naszego państwa na ścisłym sojuszu z Berlinem. Mam tu na myśli bowiem także nadal tkwiące w niemieckim społeczeństwie zachowania pacyfistyczne, dużą niechęć do sięgania po twarde środki polityczne, w tym wojsko. W kontekście polityki aneksji zastosowanej przez Putina na Krymie to czynnik, który powinien dać Warszawie do myślenia.

Realia Kryzysu Krymskiego pokazują, że nawet w obliczu „azjatyckiego pivotu” Ameryki, najlepiej w kontekście Polski sprawdza się ścisły sojusz z wielkim mocarstwem zza oceanu. Nie mam tu na myśli o wiele boleśniejszych od unijnych sankcji nałożonych na Rosję przez USA, ale elementy hard power, po które sięgnął Waszyngton. Niemal natychmiast wysłał on przecież grupę lotniskowcową na czele z USS George H. W. Bush w okolice cieśnin tureckich, a także niszczyciel USS Truxtun na Morze Czarne. Amerykanie relokowali także myśliwce do Polski, zapowiedzieli pomoc militarną dla naszego państwa oraz wzmocnili siły delegowane do ochrony przestrzeni powietrznej państw bałtyckich (w ramach misji Baltic Air Policing). Ostatnie doniesienia mówią również o rozmieszczeniu dodatkowych 600 żołnierzy amerykańskich w rumuńskiej bazie im. Mihaila Kogalniceanu. Byłoby skrajnie naiwnym twierdzenie, że to środki wystarczające. Niemniej spoglądając na całe spektrum aktywności gospodarczo- polityczno- militarnej wymierzonej w Rosję przez Zachód po aneksji Krymu to właśnie „miękki Obama” okazał się najbardziej wartościowy w kontekście polskich interesów. Międzymorze i nowa mutacja „Paktu Ribbentrop- Beck” będą musiały natomiast kontynuować swój żywot na kartach geopolitycznych traktatów teoretycznych. Rzeczywistość jednoznacznie wskazała bowiem na Amerykanów. Tym samym Polskę po latach rządów Platformy Obywatelskiej ukierunkowanych na UE (głównie Niemcy) czeka głęboki proamerykański zwrot.

Reklama

Komentarze (50)

  1. asdf

    Problem z amerykańskimi gwarancjami bezpieczeństwa polega na tym, że musielibyśmy skłonić Amerykanów do ustanowienia jakiegoś niewyobrażalnie rozbudowanego stałego kontyngentu wojskowego na naszym terytorium. W przeciwnym razie Amerykanie mogą nas jedynie pomścić, ale nie obronić - zwyczajnie zabraknie czasu. Pytanie czy de facto okupacja przez wojska amerykańskie byłaby dla nas słodsza niż niegdysiejsza okupacja radziecka?

    1. wrrr

      Nie wieszajcie aż takich psów na US Army - od maja br., po cichu ale konsekwentnie zapełniają się jaskinie w Norwegii setkami Abramsów, Bradley, Strikerów, MLRS, itp sprzętem i zaopatrzeniem. Na listopad jest przewidziane osiągnięcie stanu zaopatrzenia/sprzętu dla składu co najmniej 2-3 ciężkich brygad w razie co przerzuconych droga powietrzną. Gotowość bojowa maja osiągać w 72 godziny od lądowania personelu.

  2. paraanalityk

    Ja jestem za tym aby Polska była największym lotniskowcem USA w Europie. :) Dlaczego? Jedynie USA ma strategię globalną i jedynie USA możemy interesować. UE ? Popatrzcie jakie jest zainteresowanie sprawami naszego regionu Hiszpanii ( ok mają własne problemy ) ale też i niezwykle bogatych Włoch. Praktycznie zerowe.Te kraje wychodzą z pracy o 15 i idą spać po imprezie o 24.Geopolitykę mają w de...do czasu kiedy nie zacznie się pożar drzwi ich własnego domu nie reagują. Taka Europa była i jest. mamy liczyć na to że będzie inna ?

  3. klikklak

    Najbardziej zainteresowanym krajem w rozmontowaniu Polski są Niemcy. Wystarczy że tam się zmieni orientacja polityczna i powrócą stare zachcianki odebrania nam śląska i Opolszczyzny. Rosja zawsze z Niemcami się dogaduje. Rosja ma inne cele niż Polska (Ukraina, państwa Bałtyckie, Mołdawia, Bałkany). Z tego wszystkiego najprawdopodobniej to z Niemcami przyjdzie nam rywalizować (może niekoniecznie siła militarną). Pożyjemy zobaczymy. Rosja pokazała wszystkim to o czym wszyscy mówili po cichu że czas już coś na świecie zmienić

    1. wienie

      głupoty pleciesz i tyle, Rosjanie jakby teraz wpadli na nas to zjamą Polskę i Rosje z rozpędu taki damy opór a niemieccy żołnierze jeszcze zwieją z linii ognia

  4. wienie

    niemieccy żołnierze juz pokazali na misjach jak sa przeszkoleni i jak sie znają na własnym sprzęcie, wstyd i tyle

  5. gary 08.04.2014

    Hahaha, ale stwierdzenie "faktu", że właśnie „miękki Obama” okazał się najbardziej wartościowy w kontekście polskich interesów. Widać juz co Polsce dał Obama, zakaz eksportu wszystkiego do Rosji, straty kolosalne. dlacego jesteśmy tak głupi, az do bólu!.

  6. tan

    Słuszne wnioski. Tak, jak wielu przypuszczało, na Niemców w razie próby nie można liczyć. Do pewnego stopnia odkryli się teraz i dobrze, bo może rząd przejrzy wreszcie na oczy. Od zaraz potrzebujemy skutecznej obrony przeciwrakietowej. USA redukują swoje siły, więc Polska powinna dostać trochę wycofywanego sprzętu: F-15, A-10 itd. Szczególnie przydałby się też Apache. W zamian można podpisać z nimi kontrakt na obronę przeciwrakietową. Z Niemcami i Francuzami można handlować -- broń trzeba kupować od Amerykanów.

    1. Przemo

      Chcesz brać stare F15 ? nie dość, że drogie z w obsłudze to jeszcze ich obsługa jest coraz droższa bo się sypią ze starości. Struktury nośne kadłuba pękają (zmęczenie materiału). Do tego F15 latają w USA z ograniczeniem maksymalnego przeciążenia, żeby się nie rozpaść w powietrzu... Do tego przed przyjęciem do służby potrzeba by było je zmodernizować... kolejne koszty. Polska potrzebuje samolotu przewagi powietrznej, ale takiego jak Eurofighter lub Rafale, posłużą dłużej a koszty w dłuższym okresie czasu będą niższe. A A-10 a po co ? mamy F16, jako samolot uderzeniowy wystarczy. Apache może i by się przydały... ale najpierw trzeba kupić obronę przeciwlotniczą/przeciwrakietową, potem myśliwce przewagi powietrznej, potem BWP i okręty podwodne, potem czołgi i wtedy można myśleć o śmigłowcach uderzeniowych. Są inne ważniejsze i pilniejsze zakupy niż śmigłowce uderzeniowe.

  7. zdzisław

    a co robił Polski Rząd jak UE dusiła Budapeszt za prowadzenie samodzielnej polityki rodzinnej ,wobec marketów,banków zagranicznych,ktoś ich wspierał?jakie są nasze relacje z Węgrami?.Orban pokazał UE iż jest dla niej alternatywa.

    1. Przemo

      Orban wziął 10 mld $ kredytu od Rosji, na zakup Rosyjskiej elektrowni atomowej, już po anektowaniu Krymu. Dziękuje bardzo za taki przykład. Orban wypiął się na Ukrainę, Unie Europejską w tym Polskę i postanowił być solidarny z Rosją... Zdzisław idź sobie przewietrz głowę i to porządnie.

  8. gizmo

    Uśmiałem się trochę czytająć ten artykuł. To Polska wykonała w ostatnim czasie zwrot pro unijny i zarazem antyamerykański. Spowodowane to było niezbyt przychylnym traktowaniem nas przez amerykanów. Poparlismy (militarnie i finansowo) amerykańskie "zpowodzanie demokracji" na bliskim wschodzie i azj; licząc na jakieś profity z tego. Oczywiście wyslismy na konkretnych frajerów. Z obiecanych irackich kontraktów i militarnego wsparcia dostaliśmy ochłapy. To dobitnie świadczy jak można liczyc na sojusznika za oceanu.

  9. gen rafal

    Czesciowo sie zgadzam ale nie niemcy podpisali memorandum budapesztanskie tylko wlasnie USA , GB i Rosja. Byli gwarantami ich terytorium. Jak to teraz wyglada? Wszyscy widza. Czy takie gwarancje dla nas maja jakas wartosc? W tej sytuacji uwazam ze nie maja sensu gwarancje wypowiadane przez usa. Mam tylko nadzieje iz twarde gwarancje nato sa cos warte.

  10. gosc

    EUROPA i spólnota NATO to blef i porażka tylko USA nogą realnie pomóc . OLAC starą niedołężną EUROPE. a NIEMCY to przydupasy PUTINA , zygac się chce jak na to patrzę. jak liżą dupe Putinowi a on się śmieje.

  11. Logopeda

    Po pierwsze, naucz się Pan w końcu pisać poprawnie nazwę byłego państwa radzieckiego (to był ZSRR a nie ZSRS). Po drugie, do tanga trzeba dwojga, a to oznacza że zintensyfikowanie współpracy polsko-amerykańskiej wymaga woli obu stron. Ta zawsze była po stronie Warszawy. Więc przestań Pan pisać te banialuki o mutacjach "Paktu R-B".

    1. Zgryźliwy

      A @Logopeda co, dopiero wrócił ze zbioru buraków? Z takim obecowym komentarzem to na Pudelek.pl.

    2. Rostok

      To "sam Pan się naucz" , radziecki to nazwa z tamtej strony u nas zawsze mówiło się sowiecki.

  12. Heniek

    poczytałem i komentarze spoko , myślę że liczyć możemy przede wszystkim na siebie jak zawsze . Zanim zaczniemy wydawać miliardy trzeba przyjrzeć się by było naszym decydentom co i od kogo chcą kupować a potrzeba nam sprzęt dostosowany do naszych warunków terenowych i najlepiej produkowany tanio szybko i dużo to zn. w kraju.Również armię należy zreorganizować tj.liczba generałów( 120 ? ) liczba starszych oficerów , podobno w armi USA jest ich tylko dwa razy więcej niż u nas , a główna siła armii to szeregowi , podoficerowie i dowódcy niskiego szczebla to na nich bazuje armia i poziom ich wyszkolenia i umiejętności są realną miarą wartości każdej armii,a my mamy najlepszą armię "misyjną" żołnierze służący do mszy i ćwiczący forsowne marsze na pielgrzymkach, o obecności i stopniach wszelkich kapelanów to szkoda mówić bo to jakaś paranoja ksiądz który święci czołgi samoloty , hit powinniśmy to opatentować.

  13. facebook.com/groups/obronatotalna/

    Chcemy Międzymorza, ale w sojuszu z USA, to jest oczywista oczywistość. Nie należy zatem Międzymorza wyśmiewać, bo kto wie gdzie zmierzają Niemcy, jeszcze doczekamy się ich zdrady, pruskie zwyczaje... zawsze z moskalami się dogadają!

  14. prawnik

    George Friedmann pisał, że Polska musi się stać europejskim Izraelem tzn. musi się jak Izrael uzbroić i wówczas będzie wartościowym partnerem dla USA. Do pana Logopedy- nazwa Kraju Rad to Sojuz Sowietskich Sojalistyczeskich Respublik. W użyciu były dwa tłumaczenia : tradycyjne Związek Sowiecki (i skrót ZSRS) zaś za komuny Związek Radziecki (i skrót ZSRR). Pojęcie "Sowiet" niby etymologicznie oznacza "Rada" ale przecież to nie były żadne "Rady" tylko organy państwa opresyjnego gdzie nikt nie radził tylko wszyscy wykonywali. Dlatego użycie słowa "Sowiet" w odniesieniu do tych "rad" i dla odróżnienia jest właściwe. Swoją drogą ciekawa ta wrażliwość. Pewnie pan Logopeda to jakiś "utrwalacz"

    1. jurex

      Tu nie chodzi o "utrwalanie" a jedynie o czystość języka polskiego, który jest piękny i nie ma potrzeby uświetniania go rusycyzmami.

  15. NAVY

    Wolność Bałtów ,to nasza wolność i powinnismy z Litwą [w końcu wie ,że my jesteśmy po jej stronie] Łotwą i Estonią utworzyć wspólne siły zbrojne [brygada ....dwie] wspólna flote - dy-on bałtycki....itd. Rosja będzie naciskać na te kraje ,bo jest z wyjątkiem Kaliningradu ,cofnięta względem Bałtyku [vide M.Czarne przed aneksja Krymu] a pewnie będzie chciec odgrywać ważną role na nim....wystarczy luknąć na mape tej części Europy. Nie trzeba być geniuszem aby przewidzieć taki scenariusz.Putin zaatakował w miękkie podbrzusze ,i jeśli UE/NATO sie nie postawią ,to Bałtyk będzie kolejnym widowiskiem ...a Putin reżyserem !

  16. hellboy

    Jeśli sądzi pan, że USA będą walczyć za Gdańsk to radzę zmienić leki. Gesty które nic nie kosztują w polityce międzynarodowej celebruje się dla pożytecznych idiotów żeby ci odbierali je w ten sposób jaki robi to pan. Czym i kim Niemcy mają straszyć Rosję? Mają broń ABC? Czy pan sobie zdaje sprawę, że wojska lądowe to cień dawnej Bundeswehry z góra 3 setkami czołgów i setką dział samobieżnych? Tylko idioci z Polski wymachują szabelką gdy przeciwnikowi łatwo powiedzieć "sprawdzam". Mówi pan o pacyfizmie zgadzam się tylko jak co chce pan żeby zastąpił go militaryzm? Już raz parę razy w historii Niemiec tak było i chyba wie pan czym to się skończyło. Wojsko musi mieć jakiś etos, historię i tradycję ta Bundeswehry jest mocno naciągana. A jaka jest prawda ? Kilka lat temu komandosi z KSK wraz z dowódcą uznali, że ich wzorcem jest.... Waffen-SS a konkretnie Dywizji LAH. Niestety w przypadku wzrostu znaczenie armii w polityce Niemiec tego typu wzorce staną się nieodzowne... Polska jest w Europie a nie w Ameryce Płn. i nic tego nie zmieni. Piętnuje pan politykę Niemiec odnośnie porozumień Madryckich ale USA też je respektują tylko w swym zacietrzewieniu pan tego nie dostrzega a może pan ie chce dostrzegać. Zdolności do obronny trzeba budować systematycznie i to możemy robić sami. Okręty podwodne z rakietami manewrującymi i mobilne wyrzutnie rakiet balistycznych krótkiego zasięgu to program na który Polskę stać tylko, że politycy w imię lizania tyłka komu popadnie zatracili całkowicie interes kraju.

  17. hellboy

    Jeśli sądzi pan, że USA będą walczyć za Gdańsk to radzę zmienić leki. Gesty które nic nie kosztują w polityce międzynarodowej celebruje się dla pożytecznych idiotów żeby ci odbierali je w ten sposób jaki robi to pan. Czym i kim Niemcy mają straszyć Rosję? Mają broń ABC? Czy pan sobie zdaje sprawę, że wojska lądowe to cień dawnej Bundeswehry z góra 3 setkami czołgów i setką dział samobieżnych? Tylko idioci z Polski wymachują szabelką gdy przeciwnikowi łatwo powiedzieć "sprawdzam". Mówi pan o pacyfizmie zgadzam się tylko jak co chce pan żeby zastąpił go militaryzm? Już raz parę razy w historii Niemiec tak było i chyba wie pan czym to się skończyło. Wojsko musi mieć jakiś etos, historię i tradycję ta Bundeswehry jest mocno naciągana. A jaka jest prawda ? Kilka lat temu komandosi z KSK wraz z dowódcą uznali, że ich wzorcem jest.... Waffen-SS a konkretnie Dywizji LAH. Niestety w przypadku wzrostu znaczenie armii w polityce Niemiec tego typu wzorce staną się nieodzowne... Polska jest w Europie a nie w Ameryce Płn. i nic tego nie zmieni. Piętnuje pan politykę Niemiec odnośnie porozumień Madryckich ale USA też je respektują tylko w swym zacietrzewieniu pan tego nie dostrzega a może pan ie chce dostrzegać. Zdolności do obronny trzeba budować systematycznie i to możemy robić sami. Okręty podwodne z rakietami manewrującymi i mobilne wyrzutnie rakiet balistycznych krótkiego zasięgu to program na który Polskę stać tylko, że politycy w imię lizania tyłka komu popadnie zatracili całkowicie interes kraju.

  18. crg

    No i znów się okazało, że Kaczyńscy mieli rację. Zresztą poprzednie rządy też były bardziej proamerykańskie, nawet tzw. postkomuniści. Niestety tusk i sikorski poprzez mrzonki o przyjaźni z niemcami, uległość wobec Rosji i opieraniu się na unii europejskiej doprowadzili Polskę do katastrofalnej sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa. Niewątpliwie najgorszy rząd wszechczasów w III RP, szkodnicy, których należałoby postawić przed Trybunałem Konstytucyjnym.

    1. Przemo

      Ja nie widzę żadnej uległości wobec Rosji u PO w ciągu ostatnich 6 lat. Nie widzę też żadnych zdecydowanych działań ze strony Pis, jedyne co robią to pokrzykują i się odgrażają, Pis się zachowuje jak mały kundelek obszczekujący dużego psa... tylko się ośmiesza. PO po prostu zachowuje się bardziej powściągliwie i bez histerii. A co do "No i znów się okazało, że Kaczyńscy mieli rację", 90% ludzi w Polsce nie ufa i nie ufało Rosji, tak samo 90% Polskich polityków nie ufało i nie ufa Rosji... Nawet większość polityków SLD nie ma i nigdy nie miało żadnych złudzeń. Więc skąd ten zachwyt nad Kaczyńskimi ? skoro praktycznie wszyscy sobie zdawali sprawę z zagrożenia Rosją ? Kreujesz Kaczyńskich na jakichś proroków w kraju ślepców...

  19. ktos

    ''Korwin Mikke facebook: WCzc. Mieczysław Golba, („Socjalistyczna Polska”, Krosno) napisał do JE Bronisława Komorowskiego list zwracający Mu uwagę na to, że „nasi reprezentanci” wyjeżdżają na Majdany i popierają nacjonalistów ukraińskich, którzy wychwalają mordowanie polskich kobiet i niemowląt. Portal gazeta.pl komentuje: „Poseł Solidarnej Polski nie rozumie, »skąd ta gotowość liderów dwóch mocno wewnętrznie skonfliktowanych, a zarazem największych polskich partii politycznych do stania u boku lidera banderowskich pogrobowców. (…) Czy w tej sprawie zapadły jakieś ustalenia »ponad podziałami«?” Nie rozumie – bo nie ma żadnego „konfliktu dwóch największych partyj politycznych” (i czterech następnych też nie..). Poza konfliktem o stołki i kasę – oczywiście. Wszystkie partie wywodzące się z Porozumienia „Okrągłego Stołu” (a raczej z Magdalenki – bo „Okrągły Stół” to była fasada, dekoracja) mają realizować politykę tych, co stali za tym porozumieniem – czyli euro-Lewicy, pracowicie budującej euro-socjalizm na gigantyczną skalę. By tzw. wyborcy myśleli, że ONI czymś się różnią, mają udawać, że się kłócą – np. o to, czy podnieść VAT o 1% obniżając coś tam o 1%; albo też jedni udają, że są unio-zwolennikami (PO) a nawet unio-fanatykami (TR) – drudzy udają, że będą walczyć o suwerenność III RP (PiS, SP), a negocjują, parafują, glosują za i parafują Traktat Lizboński, tę suwerenność likwidujący. Niech p.Poseł pogrzebie w wydrukach i sprawdzi, jak w sprawie Anschlußu do UE głosowała np.WCzc.Beata Kempa czy p.Zbigniew Ziobro (Kraków, CEP)! Na co dzień mają udawać, ze się kłócą – ale na polecenie z Brukseli (uwaga: niektórzy przeagenturowali się na Waszyngton!!) mają mówić jednym głosem. I mówią – bo takie są wytyczne. I proszę nie mieć do nich o to pretensji. To są uczciwi ludzie – a uczciwy agent ma robić to, do czego się z'obowiązał. W zasadzie nie byłoby nic złego w popieraniu na Ukrainie tych sił, które nie chcą nadmiernego zbliżenia z Rosją. Tyle, że siedzący w Brukseli i Waszyngtonie macherzy, to nie uczniowie ks.Talleyranda, ks. von Metternich, ks.Gorczakowa czy hr. Andrássy de Csík-Szent-Király & Krásna Hórka – tyko banda idiotów, z całą powagą zajmująca się zakazywaniem żarówek, termometrów, krzywych bananów, za dobrych odkurzaczy, zbyt dużych spłuczek, obcinania szczeniakom ogonów i wywalaniem €960 mld na „walkę z Globalnym Ociepleniem”, popierająca „homo-małżeństwa” - a swoimi niezdarnymi poczynaniami (tu: żądanie zwolnienia p.Julii Tymoszenko) de facto wpychająca Białoruś i Ukrainę w objęcia Rosji. Być może w Brukseli i w Moskwie siedzą agenci FSB – ale wyjaśnienie tego powszechną w dupokracji głupotą wydaje się prostsze. Jeśli Pan chce naprawdę walczyć z socjalizmem, naprawdę walczyć o suwerenność III RP – to zapraszamy do KongresNowejPrawicy A jeśli chce Pan nadal marnować czas i wysiłek de facto wspierając okupującą Polskę Bandę (już nie Czworga, a) Sześciorga - to bardzo proszę. Naiwnych sieją we Warszawie - a zbierają w Krośnie, w Jarosławiu... Wszędzie – jak Polska długa i szeroka. Więc jak?''

  20. Paweł Piotr Z.

    I tu proponuję chwilkę zadumy nad bezkrytycznym kupowaniem od Niemców Leopardów, okrętów podwodnych, elementów Tarczy (Wisła) czy Eurofighterów. Wszystko uzależniamy od niemieckich dostaw części, serwisu, szkoleń itd. Nasze czołgi są wręcz przywiązane łańcuchem do granicy na Odrze. To samo byłoby z EF zamiast Su-22. Kody źródłowe zmodernizowanych Leo, U212 czy U214, EF Typhoon są w rękach niemieckich...

    1. Victor

      EF i tak nie kupimy bo nas nie stać. Co do czołgów to zdaje się, że pierwsze 100 A4 dostaliśmy za darmo, a drugą setkę A5 po śmiesznie niskiej cenie. Nikt nie broi amerykanom przekazania nam w ten sposób Abramsów. Dostaliśmy też wcześniej migi29 i mi-24. A co do proponowanej zadumy, to pamiętamy tzw. reset z przed paru lat i rezygnację z poprzedniej wersji tarczy. Zaiste, wybór jak między dżumą a cholerą.

    2. artrex

      Co wy z tymi kodami źródłowymi??

  21. SuperSpec

    Cała Unia Europejska to jedno bagno, kupa które zaczyna śmierdzieć, niby jedność, zgodność, dalsze zjednoczenie. Tak naprawdę to każdy kraj stosuje politykę wolności w swoim domku. Kraje Europy Zachodniej nie będą ponosić konsekwencji finansowych z tytułu nałożenia sankcji na rosje. Niby takie pokazywanie wsparcia, jedności z biedną Ukrainą a tak naprawdę sprzedali ją rosji. Tylko USA robią swoje, chociaż same nie wiele mogą we współczesnym świecie finansowym i gospodarczym. Polska powinna zacieśnić współpracę z USA które jako jedyne mogą mam zagwarantować względne bezpieczeństwo a Unia niech gnije pomału dalej.

    1. miehh 04.04.2014

      USA to mogą ci zagwarantowć nowa wojne i kłopoty, co widac na dzień dzisiejszy. Gdybys popatrzył na mape świata, to UE i USA są małymi państwami w stosunku do Rosji, Brazyli, Chin, Argentyny czy innych państw i posiadaja więcej bogactw, jak USA. Nalezy sobie uzmysłowić, ze potęgą jest ten kto ma źródła energii i silna armię. USA, nie posiada takich atrybutów. Więcej czytaj i myśl!. Dla Rosji ubnia jest takim "krajem" , z którym ze względu na infrastrukture prowadzi handel, ale może w każdej chwili z niego zrezygnować, bo ma inne mozliwości handlu światowego.

  22. Darek S.

    Niestety wszystko sie zgadza.

  23. ja

    Nare4szcie to do tych pustych głów w rządzie dotarło co mówił śp Lech Kaczyński! Szkoda że zmarnowali aż 7 dłuuuugich lat na bezczynność. Poza tym to w Niemczech, Francji, Anglii obywatelom żyje się zbyt dostatnio i wygodnie. Kto chciałby to zmienić na okop na froncie? No kto?

    1. laik

      a myslisz ze jankesi z upodobaniem porzuca swoje iphony i xboxy i wskocza do tych okopow ? sasiadow sie nie wybiera, geopolityczne usytuowanie Polski skazuje nas na lawirowanie miedzy "starszymi bracmi" , nie mozna sie wypiac na niemcy i unie, i stawiac tylko na USA. Sytuacja, ktora wynikla na Ukrainie jest dla naszego kraju zagrozeniem ale zarazem moliwoscia, ktora mam nadzieje ze rzadzacy sa w stanie wykorzystac..

  24. A_S

    Nic nowego się nie stało. Rosja konsekwentnie rozdawała lukratywne kontrakty i uzależniała kluczowe kraje sojuszu całymi latami po to żeby w chwili rozpoczęcia wojny mieć rozpierzchnięty a nie zjednoczony Unijny drób. Tu szacunek dla Rosji za to że jej się to udało. Czas był w Rosji na powiedzenie sprawdzam i tu przy sprawdzeniu też nic nadzwyczajnego się nie stało. Taki jest sojusz NATO. Przeciwko piratom na dętkach u wybrzeży Afryki wysyłający lotniskowce, a przeciwko Rosji wysyłający wyrazy ubolewania i zdziwienia. Kto liczył na więcej był stuprocentowym naiwniakiem. W obecnej sytuacji nie istnieje UE i NATO. Nie musimy produkować kwadratowych jajek, bo tak nakazuje unia i nie musimy przestać grzać węglęm, bo Francja potrzebuje sprzedać reaktory atomowe. Jeśli sojusznicy w NATO dozbrajają Rosjan przeciw nam to sojusz nie istnieje.

  25. Rambo

    super artykol, ale popierwsze 1) uwazam ze wspolprace w grupie wyszehradzkiej trzeba zacislac, 2) bilateralne umowy Polska:USA powinny byc zintensowane poza strukturami Nato, dlaczego jakis inny niz USA "sojusznik" bedzie decydowal o obronie Polski n.p.wetujac? po trzecie 3) Polska powinna wzmocnic swoje wojsko, wydajemy 80 miliardow na autostrady na ktorych moga jezdzic w przyszlosci Rosjanie u siebie w domu?100mrd PLN naobronnosc przez 10 lat to pestka, na samych instytucjach finansowych w polskim budgetcie mozna by pewnie zaoszczedzic z 20 do 30 mrd (np jak to z OFE), polsie lasy maja pare miliardow, co za problem zeby zwiekszyc budget na wojsko do 3-4% PKB wystarczy porozmawiac w sejmie PO z PIS i uzgodnic przesuniecia, jesli obnizymy tylko proporcjonalnie wydatki na wszystkie inne resorty np o 1 do 2 % to juz bedzie te 1 do 2% na obrone. Boimy sie ze Rosja albo Niemcy odezwa sie ze Polska ma zostac neutralna? Apel do Politykow: niebujcie sie zrobic takiego posiedzenia nikt wam tego niezarzuci jak zrobicie to razem PO plus PIS!!!!! kazdy moze znowu kandydowac ponownie i sie niebac o utrate wladzy!!!

    1. Aquirre

      Bardzo trafna uwaga.NATO tak ale celem najważniejszym są dwustronne umowy z USA.Jeśli Niemcy nie chcą się angażować to tym bardziej Włosi czy Hiszpanie.Teoretycznie taka Hiszpania z Włochami mogą na różny sposób blokować aktywność NATO na kierunku wschodnim bo realizują jakieś kontrakty dla Rosji. Co do Niemiec,to raczej nie jest to syndrom dwóch wojen XXw.To jest raczej konsekwentne inwestowanie w Rosję.

Reklama