Reklama

Siły zbrojne

Europa bliżej antyrakietowej tarczy. Co z obroną przed Rosją?

Instalacja Aegis Ashore w Rumunii - fot. Flickr/Domena Publiczna/U.S. Naval Forces Europe-Africa/U.S. Sixth Fleet
Instalacja Aegis Ashore w Rumunii - fot. Flickr/Domena Publiczna/U.S. Naval Forces Europe-Africa/U.S. Sixth Fleet

Wczoraj oficjalnie potwierdzono zdolność operacyjną systemu przeciwrakietowego Aegis Ashore, rozmieszczonego w Rumunii i przeznaczonego do ochrony Europy przed atakiem między innymi z obszaru Bliskiego Wschodu, a dziś ma się rozpocząć budowa systemu przeciwrakietowego w Polsce. Pytanie o wzmocnienie ochrony przed zagrożeniem z Rosji pozostaje jednak nadal otwarte.

Jak zauważył sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, oficjalne rozpoczęcie funkcjonowania instalacji w Rumunii znacząco zwiększa zdolność Sojuszu do odpierania ataków pocisków balistycznych krótkiego czy średniego zasięgu. System jest budowany z myślą o odparciu ograniczonego ataku, przede wszystkim z rejonu Bliskiego Wschodu.

Przeprowadzona certyfikacja jest też istotnym krokiem na drodze do deklaracji wstępnej zdolności operacyjnej całego systemu obrony przeciwrakietowej NATO. Decyzja o rozpoczęciu programu Phased Adaptive Approach, opierającego się na etapowym zwiększaniu zdolności obrony przeciwrakietowej Europy, została podjęta w 2009 roku.

Europa będzie się bronić

W ramach pierwszej fazy programu na Morzu Śródziemnym rozmieszczono okręty z wyrzutniami pocisków przeciwrakietowych Standard SM-3 Block IA. Drugi etap obejmuje właśnie budowę bazy w Rumunii oraz rozmieszczenie na okrętach nowszego wariantu systemu Aegis, z pociskami Standard SM-3 Block IB. Zakończenie tej części programu znacznie zwiększy zakres ochrony kontynentu przed atakiem z Bliskiego Wschodu.

Trzeci etap, który ma się zakończyć do 2018 roku, obejmuje budowę systemu w Redzikowie i włączenie pocisków SM-3 Block IIA. Po jego zakończeniu Stary Kontynent ma uzyskać kompleksową osłonę przed atakami pocisków balistycznych z Bliskiego Wschodu. W ramach wszystkich faz odbywa się oczywiście integracja i rozbudowa elementów systemu wykrywania, dowodzenia i kierowania obroną przeciwrakietową NATO.

Czytaj więcej: Kalibry odpalane z wyrzutni Iskanderów? Rosja złamała traktat INF

Niezadowolona Rosja

Budowie „tarczy” od początku sprzeciwia się Rosja, choć według zapewnień przedstawicieli NATO system nie jest skierowany przeciwko Moskwie. Co więcej, nie ma fizycznej możliwości rażenia rosyjskich międzykontynentalnych pocisków jądrowych.

Rosjanie twierdzą jednak, że rozmieszczenie systemu jest łamaniem układu INF o pociskach średniego zasięgu. Umowa ta dotyczy jednak rakiet ziemia-ziemia, a nie pocisków przeciwlotniczych czy przeciwrakietowych. W obecnym stanie system Aegis Ashore nie ma możliwości wystrzeliwania pocisków przeciwlotniczych, nie mówiąc już o rakietach manewrujących, których rzekomo obawiają się Rosjanie. Istnieją obawy, że Moskwa wykorzysta budowę systemu BMD jako pretekst do wypowiedzenia tej umowy, którą najprawdopodobniej złamała wprowadzając nowe pociski manewrujące do systemu Iskander.

O ile przed kryzysem na Ukrainie znaczna część zachodnich komentatorów nie przywiązywała większej wagi do gróźb Rosji kierowanych pod adresem państw w których będą rozmieszczone elementy systemu, to obecnie coraz częściej mówi się o konieczności zapewnienia „tarczy” osłony przeciwlotniczej.

Należy podkreślić, że budowa zdolności do osłony przeciwko atakowi pocisków cruise czy samolotów wymaga w bardzo dużej mierze zdolności innych niż te, które daje system Aegis Ashore. Biorąc pod uwagę zachowanie władz Rosji - niezależnie od rozwoju „tarczy” - państwa NATO muszą zrewidować swoje podejście do kompleksowo rozumianej obrony powietrznej, uwzględniając także zagrożenie ze strony nowoczesnych środków napadu powietrznego (jak choćby pociski manewrujące, zdolne do rażenia celów w głębi kontynentu europejskiego). To z kolei będzie wymagało nie tylko procesów modernizacyjnych, ale też strukturalnej rozbudowy formacji naziemnej OPL – szczególnie w państwach zachodnich, gdzie w ostatnich latach podlegały one drastycznym redukcjom.

Czytaj więcej: „Tarcza” w Redzikowie z obroną przeciwlotniczą. Odpowiedź na groźby Rosji? 

 

 

 

 

Reklama

Komentarze (10)

  1. Krzysiek

    USA ocenili że dogadają się z Rosją (ciekawe czy nie kosztem Polski) wobec tego nie zamierzają bronić UE ale na pewno nie wierzą państwom arabskim stąd Redzikowo.

  2. Mła

    Rosja to znany w świecie kraj ze swojego pacyfistycznego nastawienia i umiłowania pokoju. Przecież to nie Rosja (ZSRR) na spółkę z Hitlerem rozpętała II Wojnę Światową i na pewno nie planowała napaści na Hitlera tylko tenże się szybko zorientował, że Stalin nie chce go napaść i wykonał uderzenie wyprzedzające stawiając Stalina po drugiej stronie barykady. To nie miłujący pokój bolszewicy wymordowali Polaków w Katyniu, Miednoje i bóg wie w ilu miejscach nie licząc Sybiru. Zresztą wówczas Polscy oficerowie mieli skłonności samobójcze i strzelali sobie w tył głowy. Również kłamstwem jest aby bolszewicy doprowadzili do śmierci około 20 milionów Ukraińców w czasie wielkiego głodu. Chociaż trzeba im przyznać, że również zapamiętale nie mordowali swoich i kogo tam się dało. Patrząc na najnowszą historię również należy przyznać, że Rosja nie napadła na Ukrainę i już na pewno nie okupuje Krymu, który jest zresztą rdzenie Rosyjski od bodajże ok. 200 lat kiedy to Carska Rosja go nie podbiła. Należy przyznać również, że Rosja dotrzymuje wszystkich międzynarodowych zobowiązań. Nie straszy bronią jądrową i nie rozmieszcza systemów Iskander w obwodzie Królewieckim. Jak również nie ma tam innych środków przenoszenia broni jądrowej jak choćby Tu-22 M. Dlatego niepokoi tak pacyfistyczny naród jak Rosjanie rozmieszczenie tak agresywnego i ofensywnego systemu antyrakietowego w krajach NATO, które tylko patrzą jak tu napaść na Rosję.

  3. Kris

    90% sygnałów wysyłanych przez mocarstw opiera się na kłamstwie, więc to normalne, iż Rosja, która w łgarstwie (czyt. polityce) osiągnęła chyba najwyższy stopień wtajemniczenia nie wierzy, że system nie jest ukierunkowany m.in. przeciwko nim. W chwili obecnej Zachód nieco zmienił retorykę i nie pojawia się już tłumaczenie, iż system powstaje przeciwko Iranowi i Rosja nie musi się martwić, lecz wskazuje się na fakt skromnej ilości przeciwrakiet w stosunku do rozbudowanego, rosyjskiego arsenału, którego rozmiarów antyrakiety nie byłyby w stanie powstrzymać zmasowanego ataku. Rosja najprawdopodobniej już załamała traktat INF, ale teraz będą mieli okazję powiedzieć o tym oficjalnie.

  4. zmęczony

    Zadawaliście sobie pytanie przed iloma i jakimi rakietami obroni kogokolwiek taka baza? Nie? To zadajcie i zbadajcie temat. Gwarantuje że wyjdzie wam że nadaje się taka baza wyłącznie do zestrzeliwania niewielkiej ilości celów w starej technologii a bacząc na lokalizacje, wystrzelonych gdzieś z bliskiego wschodu. Przy masowym rozpoczętym niedaleko granic Polski ataku jak co niektórzy fantaści uważają. skuteczność zasobów takiej bazy jak w np. w Redzikowie jest na granicy błędu statystycznego.

  5. ja

    Przecież tylko dziecko uwierzy w to zagrożenie z Bliskiego Wschodu. Niby kto? Iran? Bajki. Oczywiście, że docelowo system jest elementem obrony przed Rosją. Gdyby ruscy byli mądrzy, poprzestaliby na jękach, że czują się zagrożeni. Ale oni mądrzy nie są, dlatego dadzą się wciągnąć w wymianę ciosów - NATO Aegisa, to ruscy Iskandery, NATO zwiększy możliwości opl, a ruscy.... w końcu przegrają ten wyścig zbrojeń. Dlatego sumarycznie, dla nas to dobre wiadomości.

  6. Polak z zagranicy

    Ludzie kochani ten system w Rumuni posiada znikoma wartosc militarna. Glownym jej celem jest walka psychologiczna. I prosze was przestancie pleciec glupoty ze Rosjia bedzie czy tez planoje atakowac. Gdyby tak naprawde chcieli to uczynili by to w 1983. Po co Rosjanom Polska, wiecej klopotow niz korzysci. Tak poza tym nawet jesli wojna by wybuchla, po tygodniu Rumunczycy by blagali Ruskich o wstrzymanie atakow jak w 1944 i pokoj bylby podpisany.

  7. AWU

    O ile dobrze pamiętam wyrzutnie te mogą być przystosowane do odpalania pocisków SM-6 które doskonale sobie radzą z pociskami manewrującymi lecących nawet na minimalnych wysokościach?

    1. tropiciel ciekawostek

      Niestety wszystkie systemy bazują na radarach, a ten oślepi wybuch nawet małej głowicy neutronowej i cała obrona nic nie widzi. Ruskie na swoich RS-24, Buławach itd instalują rozwiązania odporne na wybuch głowicy termojądrowej (nie podają mocy wybuchu) co oznacza, że knują taką formę ataku. Pierwsza głowica neutronowa oślepia radary NATO, a kolejne odporne na jej wybuch lecą do celu nie niepokojone przez nic i nikogo. Czytałem, że prawdopodobnie instalują elektronikę na mikro lampach (wykonanych w technice scalonej) odpornych (jak to lampy) na impuls elektromagnetyczny.

  8. mm

    "System jest budowany z myślą o odparciu ograniczonego liczebnie ataku" ???? zaniemówiłem ;)

    1. xawer

      Oznacza to małą liczbę rakiet, która przeciąża system. Czyli system nie służy do odparcia masowego ataku rakietowego(np. totalna wojna jądrowa z Rosją) tylko do odparcia ataku terrorystycznego, który z założenia jest mało liczny(ze względu na małe możliwości finansowe, techniczne i logistyczne terrorystów)

  9. Robin

    Równocześnie z systemem Aegis w Polsce powinien być budowany OPL głównie ze środków NATO (bo nas na pożądny system nie stać a chcemy żeby cały kraj był chronony), niestety Europa zachodnia żyje w swoim świecie autostrad do nieba i wiecznego pokoju

  10. Roman

    Baza antyrakiet znajduje się w na terenie dawnej rumuńskiej bazy lotniczej Deveselu (działającej od lat 50-tych XX w. do 2003 r.) i położonej koło miejscowości Caracal na południowy wschód od dużego miasta Craiova. Lokalizacja tej bazy rzeczywiście wskazuje raczej na przeciwdziałanie wobec pojedynczych rakiet balistycznych wystrzelonych z rejonu Bliskiego i Środkowego Wschodu

Reklama