Reklama

Geopolityka

Węgry się zbroją. Orban kupi sprzęt w Rosji?

Fot. Ministerstwo Obrony Węgier
Fot. Ministerstwo Obrony Węgier

Węgierskie ministerstwo obrony przeznaczy w 2018 roku ponad 30% wartego 428 mld forintów (ok. 1,7 mld dolarów) na modernizację armii. Ale, jak podkreśla szef sztabu gen. Tibor Benkő – Węgry nie są zobligowane do kupowania sprzętu wojskowego wyłącznie od krajów NATO. Głównym czynnikiem podczas zakupu są potrzeby i zdolności operacyjne. Wśród potencjalnych dostawców może znaleźć się Rosja, która obecnie prowadzi modernizację węgierskich śmigłowców Mi-24 i Mi-17 wartą 64 mln dolarów.

Kontrowersyjna decyzja węgierskiego ministerstwa obrony o remoncie i modernizacji 12 śmigłowców Mi-24 (sześciu Mi-24W i sześciu poniemieckich Mi-24P) oraz jednego Mi-17 za ponad 64 mln dolarów w Rosji ma w szefie sztabu twardego zwolennika. Jest to o tyle istotne, że podobny zakres prac dotyczących przede wszystkim wydłużenie resursów i dostosowania kabiny do gogli noktowizyjnych można było przeprowadzić na przykład w Polsce, lub w innym państwie. Przykładowo, łódzkie Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 prowadziły niedawno bardzo zbliżone prace na rzecz sił powietrznych Senegalu. Ta sytuacja jest w pewien sposób podobna do remontów bułgarskich MiGów-29, które również realizowane są przez Rosję podczas gdy pierwotnie umowę w tej sprawie zawarto z Polską. W obydwu wypadkach na zlecenie prac Moskwie zdecydowały się państwa NATO, które - pomimo zaostrzenia stosunków Sojuszu z Rosją po agresji na Ukrainę - nadal utrzymują dość bliskie relacje z Moskwą.

Deklaracje szefa sztabu węgierskiej armii mają znacznie szerszy kontekst i nie dotyczą wyłącznie remontów. Tylko w bieżącym roku na nowy sprzęt wojskowy Budapeszt chce wydać niemal 130 mld forintów (około pół miliarda dolarów). W planach jest również zwiększenie wydatków z obecnych 0,95% PKB do sugerowanych przez NATO 2% w przeciągu 8 lat, jak zapewnia minister obrony tego kraju István Simicskó. Istotna część tej sumy ma zostać przeznaczona na zastąpienie starzejącego się sprzętu i dostosowanie sił zbrojnych do nowych potrzeb.

Z tegorocznego budżetu ponad 20 mld forintów przeznaczono na remonty śmigłowców w Rosji. Około 10-12 mld forintów kosztował ogłoszony w ubiegłym roku zakup dwóch używanych samolotów pasażersko-transportowych Airbus A319. Jak informuje gen. Tibor Benkő, szef sztabu węgierskiej armii, cena obejmuje również szkolenie personelu i dostosowanie do obsługi maszyn lotniska Kecskemet, gdzie maszyny dotarły 1 lutego. Jeśli jesteśmy przy lotniskach, to w bieżącym roku około 11 mld forintów przeznaczono na modernizację infrastruktury w bazach lotniczych Tasza, Szolnok oraz bazy wojsk lądowych Hódmezővásárhely.

undefined
Wegierski A319 podczas lądowania w bazie Kecskemet. Fot. MO Węgier

Jeśli chodzi o programy wieloletnie, to do 2019 roku 10 mld forintów siły zbrojne Węgier maja przeznaczyć na modernizację artylerii, a drugie tyle do końca 2023 roku na systemy radarowe. 20 mld forintów ma zostać przeznaczone do 2026 roku na ręczne granatniki przeciwpancerne. Ministerstwo zapowiedziało również zakupy około stu autobusów w krajowych zakładach Ikarus w Székesfehérvár.

Wśród najbliższych i najbardziej kosztownych planów szef sztabu gen. Tibor Benkő wymienia zakup nawet 30-40 nowych śmigłowców różnego typu. Maszyny szturmowe Mi-24 muszą zostać wymienione do 2025, gdyż do tego czasu zostanie im wydłużony resurs dzięki trwającym obecne remontom w Rosji. Oprócz śmigłowców uzbrojonych potrzebne są Węgrom również maszyny do szkolenia załóg oraz transportu ludzi i sprzętu. Cztery maszyny transportowe Mi-17 przeszły remonty w Rosji a piąta jest obecnie serwisowana. Jak przyznał minister obrony Simicskó – gdybyśmy kupili 10 nowych śmigłowców (wielozadaniowych –przyp.red.), to byłoby więcej niż mamy obecnie. - Stwierdził również, że przetarg śmigłowcowy powinien ruszyć w 2018 roku. Może zostać rozpisany jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, które zaplanowano na kwiecień.

undefined
Fot. MO Węgier

W kontekście tego nadchodzącego przetargu, ale też szerzej zakupów sprzętu i uzbrojenia pojawiły się dość niepokojący sygnały. - Węgry nie są zobligowane do kupowania sprzętu wojskowego wyłącznie od krajów NATO. Głównym czynnikiem dla każdego państwa członkowskiego NATO podczas zakupu nowego sprzętu jest to, czy spełnia potrzeby i oferuje wymagane zdolności operacyjne – stwierdził Ge. Benkő w jednym z wywiadów, podkreślając jednocześnie, że wojsko definiuje wymagane parametry i możliwości operacyjne, natomiast typ, producent, kraj pochodzenia i wartość zostaną ustalone przez rząd.

Czytaj też: Bułgaria: MiG-29 zamiast nowych myśliwców. Remonty w Rosji

Tego typu deklaracje są o tyle niepokojące, że Węgry, podobnie jak Bułgaria, są obecnie celem intensywnych działań Moskwy. W przypadku obu tych krajów alarmującym sygnałem są kontrakty na remonty i modernizację sprzętu wojskowego w Rosji. Również z wypowiedzi szefa sztabu węgierskiej armii wynika, że nie wyklucza on możliwości zakupu śmigłowców bojowych, a więc sprzętu kluczowego na współczesnym polu walki, od producenta „spoza NATO”. De facto może to oznaczać jedynie Rosję lub Chiny.

Jak kłopotliwa mogłaby być taka decyzja pokazuje chociażby sytuacja wyboru przez Turcję chińskiego systemu obrony powietrznej HQ-9. Spowodowała ona dość ostrą wymianę dokumentów na linii Ankara, NATO, Pentagon i kontrowersje związane z przyłączeniem do systemów teleinformatycznych sojuszu. Pierwotnie została ona anulowana, ale ostatecznie Ankara prawdopodobnie zdecydowała się na zakup systemu od Rosji, typu S-400. Śmigłowce nie generują tak bezpośrednich zagrożeń, ale kwestia serwisowania czy remontów w Rosji lub Chinach może generować poważne problem w przypadku konfliktu. Nie tylko konfliktu zbrojnego, ale również stają się narzędziem politycznych i ekonomicznych rozgrywek.

Widać to dobrze na przykładzie kosztownych i nieterminowo realizowanych remontów bułgarskich samolotów bojowych. Zakup nowoczesnych myśliwców był w tym kraju jednym z głównych tematów kampanii prezydenckiej, podobnie jak zmiana serwisanta z Rosji na Polskę. Jednak obecny rząd zdecydował się na konflikt w tej kwestii z prezydentem i powrócił do współpracy z rosyjskim przemysłem, zapowiadając poszerzenie jej również o modernizację systemów przeciwlotniczych i pojazdów. Tego typu procesy w krajach Europy Środkowej i wschodniej wskazują na znaczne wpływy polityczne, ekonomiczne i personalne Moskwy w regionie. Ta kwestia powinna znaleźć się w centrum uwagi sojuszu.

Reklama

Komentarze (18)

  1. Miwaw

    Polska powinna się postarać na węgierskie oprzetargi na radary i artylerię i to porządnie.

  2. Analityk

    Ciekawy artykuł, obrazujący poniekąd stosunki panujące w NATO i sytuację o której nawet głośno się nie mówi, czyli rozpad NATO. Wysługiwanie się USA na paru frontach świata np. Afganistan, Irak etc. nie leży w interesie wielu członków i podobnie jak nie ma już zaufania do USA jako siły militarnej... przykład Azji wschodniej. Gospodarka USA o czym głośno się nie mówi też już odczuwa ciężar utrzymywania tak wielkiej i kosztownej machiny wojennej, a z pustego to i Salomon nie naleje. Po próbie puczu w Turcji i sprawie Gulena Turcy- 2 armia NATO też już są nieufni w stosunku do USA, a gdy dołożyć do tego sprawę Kurdów, których USA użyło by najchętniej jako klin do rozbicia \"szyickiego półksiężyca\" na Bliskim Wschodzie to już mamy prawie otwartą wojnę, gdyż to co dzieje się w Syryjskim, czy Irackim Kurdystanie uderza rykoszetem w Turcję. Kraje Europy Środkowej też mają różną optykę na potencjalne zagrożenie, ze strony Rosji i wolą nie ufać w pełni polityce USA i UE pozostawiając sobie pole manewru w razie tzw. \"W\". Co więcej potencjalna wojna w regionie, nawet konwencjonalna przy potencjale militarnym Rosji była by katastrofą dla wszystkich... skala potencjalnych zniszczeń, ofiar, strat dla gospodarki i handlu etc. A jeśli konflikt zbrojny krajom regionu się nie kalkuluje to w nim udziału brać nie będą, chyba że ktoś by się naprawdę zaczął wysilać nad jego rozpętanie. Z analiz które były publikowane na \"Defence\" wynika jedna, iż na \"flance wschodniej\" NATO miało by olbrzymi problem, z przeważeniem szali zwycięstwa na własną stronę, poczynając od doktryny A2D2- Kaliningrad i Krym. Brak infrastruktury do przerzutu wojsk z zachodu i długość szlaków zaopatrzeniowych. Kwestia \"przesmyku suwalskiego\" i odcięcia państw bałtyckich... etc. Wszystko przemawia przeciwko wojnie z uwagi na potencjalną przegraną NATO- fakty, o których wie generalicja... A jeśli wojny z Rosją nie będzie, to i broń sobie będą od Rosji kupować... lepiej kalkulują od naszych polityków i logika nie jest rzeczą wywołującą u nich paniczny strach widocznie... Tak to postrzegam. PS. Tak na marginesie uważam, iż najlogiczniejsze jest uprzedzając wypadki, zacząć budować struktury sojuszu militarnego w płaszczyźnie \"Trójmorza\" (podobnie zresztą na płaszczyźnie gospodarczej) zdystansowanego od USA i Rosji o czysto obronnym charakterze, stawiającym na neutralność w starciu światowych mocarstw... jeśli moje przewidywania o rozpadzie NATO się sprawdzą to jest najlepsza droga zapewnienia sobie dobrej pozycji na arenie międzynarodowej, nie mieszając się zarazem w światowy bałagan.

  3. aro

    ja to widzę jako coś ala polisa ubezpieczeniowa, jesteśmy w NATO ale trochę neutralni, rozumiem takie podejście a nawet zaczynam popierać po ostatnich wypowiedziach departamentu stanu USA, musimy zdać sobie sprawę że bez USA NATO nie isnieje, pozostałe państwa nie kiwną palcem jeśli USA nie ruszy z pomocą.

    1. fkfkffoft

      Tylko palec usa jest krzywy i zwyrodniały jak pokazują ostatnie dni, więc najlepiej liczyć na siebie

    2. Saracen

      Raczej naiwność tzw. polskich elit. Zięć Trumpa jest Żydem. Oraz jednym z jego najbliższych doradców. Poza tym, całkiem niedawno Trump uznał Jerozolimę za stolicę Izraela i zapowiedział że przeniesie ambasadę USA z Tel Awiwu do Jerozolimy właśnie. Takie są priorytety Trumpa. Jeśli ktoś jest zbyt ograniczony aby to dostrzec to potem pisze o \"krzywym i zwyrodniałym palcu\" USA :)

  4. zynio

    Kurdowie radzieckim Fagotem roznieśli w strzępy niemieckiego Leoparda w prowincji Afrin w Syrii, amerykańskie czołgi M1A2 Abrams, tradycyjnie zajmujące drugą po „Leopardach\" pozycję w zachodnich rankingach, także nie wytrzymują ognia radzieckich/rosyjskich„Fagotów\". Latem 2015 roku w Internecie pojawiło się kilka nagrań, w których bojownicy Huti niszczą z pomocą tych systemów „Abramsy\" Arabii Saudyjskiej w Jemenie. A rosyjskie T-90, które zachodni eksperci spychają na końcowe pozycje swoich rankingów, opierają się ogniowi pocisków przeciwpancernych terrorystów PI w Syrii. W Internecie nie brakuje też na to dowodów. Co oczywiście nie oznacza, że rosyjskie pojazdy są niepokonane, ale skłania to do refleksji nad obiektywnością uznawanych rankingów.

    1. XVZ

      Dowody z internetu? Szkoda nawet komentować...

    2. Kipol

      Ale t90 porwane przez bandytów w Syrii rozwalił 1 szt, t72. Informacja z poważnego źródła.

  5. Zbrojnik

    Tak sie powinno prowadzić właściwą politykę zbrojeniową . Kupować powinno się taki sprzęt jaki najbardziej spełnia nasze wymagania techniczne a rodzimy przemysł może najwięcej zyskać . Nawet kraje bardziej uzależnione od USA niż Polska ( Ameryka Południowa od Meksyku do Brazylii i Argentyny ) kupują uzbrojenie z Rosji i Chin a USA nawet nawet się nie wypowiada ...... ( Brazylia kupiła 12 śmigłowców Mi-35 ) .

    1. tak tylko...

      U wroga nie kupuje się uzbrojenia, chyba że mieszka się tak jak Węgry, za górami za lasami, albo na innym kontynencie jak Brazylia i Argentyna).

    2. Jonnhy666

      A jaki rosja wrog kto nalozyl sankcje pierw. A kto z ambasadorow zbojkotowal spotkanie sie z marszalkiem sejmu, nie rosja

    3. Polska first!

      Zdaje się , że te nasz \"sojusz\" z USA i \"strategiczne partnerstwo\" z Izraelem są na tle ostatnich zdarzeń raczej wątpliwą wartością.

  6. john polack

    Polska sie zbroi na potege ,plany rozwojowe dla armi sa rozpisane na przyszle 115 lat....

  7. PolExit

    I co może zrobić UE? \"Wymienić dokumenty\". Poza tym co za schizofrenia: budować NS2 i kupować gaz wspierając Rosję Ok, kupować broń i robić to samo już nie Ok - ciekawe?..

    1. vvv

      Bo Wegry sa w nato i bron powinna być zgodna ze standardami NATO i nie powinna być kupowana u potencjalnego wroga. w czasie W beda serwisowac u potencjalnego wroga?

    2. Kozi

      A skąd mają kupić ten gaz??? Przecież Polska też kupuje mało tego z roku na rok co raz więcej. Zwiększono dostawy gazu od Niemców, zgadnij czyj maja gaz.

    3. Jonnhy666

      Grecja i Turcja tesz sa w nato a kupuja rosyjski spszemt

  8. ryszard56

    to przykład dla Nas z kad kupować

  9. Hakatumba

    Panie Autorze, WZL-1 nie robiło nic dla Senegalu czy ich lotnictwa. Śmigłowce były remontowane na zlecenie i za pieniądze zewnętrznego kontrahenta i to on miał umowę z Senegalem. WZL-1 wykonało zlecone prace, zresztą bardzo dobrze. Sam kontrakt był przyniesiony na tacy przez inne firmy zewnętrzne, wynegocjowany i podpisany jeszcze z poprzednim zarządem WZL-1. Takie są fakty, można sprawdzić.

  10. Victor

    To są ci wspaniali partnerzy do budowy Międzymorza/Trójmorza/V-4? Gaz z Rosji, ropa z Rosji, atom z Rosji, śmigłowce z Rosji. I Putin też z Rosji co roku z wizytą na Węgrzech. Nie dziwi potem, że popierają NS2, są przeciw sankcjom i nie są skłonni współdziałać z Polską w kwestiach uniezależnienia się od Rosji. Za ich pieniądze Rosja kupi rakiety wymierzone w Polskę.

    1. Kozi

      Polityka zagraniczna doprowadziła że zostaliśmy sami w Europie. Do tego ustawa o IPN spowoduje że i Amerykanie zmienia swoje nastawienie, ponieważ to w USA uczą o \"polskich obozach śmierci\" nie w Izraelu. Teraz pytanie ile PiS wydał pomiędzy na kampanie o Sądach a co zrobił by bronić dobrego imienia Polski. Edukacja a nie groźbą. Ustawa będzie nieskuteczna...poza granicami naszego kraju

  11. zły

    \"Węgry nie są zobligowane do kupowania sprzętu wojskowego wyłącznie od krajów NATO.\" Czyli Węgry nie czują też potrzeby do unifikacji rodzajów uzbrojenia z krajami NATO w tym z Polską? Jakoś Węgrom niewygodnie w UE i NATO, może niech pomyślą o przyłączeniu się do ZBiR-u i OUBZ.

    1. Voodoo

      A ktoś się liczy z Polską? Każdy kupuje uzbrojenie jakie chce.....gdyby polscy politycy byli \"państwowcami\" jak przed wojną Korfanty czy Kwiatkowski to mielibyśmy w Mielcu linię produkcyjną Mig-a 29....a dziś zapewne daleko idącą jego modernizację....a tak mamy dialogi latającą ciężarówkę F16 (64% w stanie lotnym) i dobre samopoczucie że nikt nam nie podskoczy

    2. jerry

      Nie przesadzajmy z COP-em, to wcale nie była najlepsza decyzja

    3. Davien

      Tia i mielbysmy przestarzały mysliwiec nawet w najnowsszej wersji MiG-35 ustepujacy tej cieżarówce F-16 praktycznie pod kazdym względem, no ale byłby ładny, rosyjski:))

  12. Ciemny Lud

    Węgry są dla Polski partnerem do gry w UE ale jako partner w NATO znaczenie ważniejsza jest Rumunia.

    1. vvv

      wegry sa państewkiem o znikomej pozycji miedzynarodowej i sa najblizszym przyjacielem putina

  13. Arek

    Prawdopodobnie kupują tam gdzie otrzymali niższe ceny na warunkach preferencyjnych.

    1. vvv

      sprzet niezgodny ze standardami NATO i serwisowany u potencjalnego wroga? :D

  14. Luke

    Ale Polska sie nie zbroij I to Ruskich cieszy!

    1. Aleksander Kwaśniewski

      No tak bo przecież my jesteśmy potężnym światowym graczem i cierniem w oku Rosji. Jak ruszają u nas dialogi techniczne to ruskie już robią w gacie i dezerteruje z armii.

  15. Z

    A skad to wielkie zdziwienie ?? A gdzie maja kupic ? W Polsce :^)))

  16. Czu

    Niech kupują tam gdzie najlepszy sprzet ! My jesteśmy w ciężkich, przestarzałych i drogich kajdanach pod nazwą PGZ.

  17. tak tylko...

    Zadał bym Węgrom jedno tanie. Skoro wydają tak dużą sumę pieniędzy, to muszą się czuć poważnie zagrożeni. Kto zatem stanowi dla Węgrów tak poważne zagrożenie?

    1. Przewodnik

      Idąc twoim tokiem rozumowania, kogo się boją Stany Zjednoczone skoro tyle wydają na zbrojenia?

    2. leming

      ha ha ha łatwo odpowiedzić z kim się skonfliktowali. Zachód lubi nakładać sankcje, dlatego nie jest godny zaufania wiec wybierają ruską broń,

    3. rezerwa95

      100/100

  18. Szyszka

    tak z innej strony. Dla wszystkich tych forumowiczów którzy przy każdej okazji kategorycznie domagają się by nie robić interesów z :Niemcami,Francuzami,Włochami,Brytolami,Ukraincami itede.. Węgrzy zlecili serwis i modernizacje smiglakow Rosjanom. Dopuszczają możliwość zakupu uzbrojenia od Rosji. Więc: Żadnych interesow z Węgrami. Lipa nie sojusznik.

Reklama