Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Euronaval 2018: Holenderska grupa stoczniowa nadal zainteresowana Miecznikiem i Czaplą

Lekka fregata sił morskich Indonezji KRI „Raden Eddy Martadinata” w czasie ćwiczeń RIMPAC na Pacyfiku. Fot. Damen
Lekka fregata sił morskich Indonezji KRI „Raden Eddy Martadinata” w czasie ćwiczeń RIMPAC na Pacyfiku. Fot. Damen

W czasie międzynarodowych targów Euronaval 2018 w Paryżu holenderska grupa stoczniowa Damen potwierdziła, że jej propozycja dla polskiej Marynarki Wojennej pozostaje niezmieniona od 2016 r. Dla Holendrów nie będzie też stanowiła problemu ewentualna zmiana programu „Miecznik-korweta” na „Miecznik-fregata”.

Z holenderskich wyjaśnień wynika, że Damen nadal chce uczestniczyć w programie Miecznik i Czapla, a propozycja współpracy jest praktycznie taka sama jak w 2016 r. Holendrzy podkreślają jednak, że nie są im znane limity czasowe, a więc sam harmonogram ewentualnych prac może się zmienić. Przy czym ta zmiana może dotyczyć tylko daty rozpoczęcia i zakończenia prac a nie czasu ich trwania. Te korekty jeżeli chodzi o ilość miesięcy potrzebnych na zbudowanie zamówionych jednostek mogą się pojawić dopiero, gdy strona polska odejdzie od wcześniejszych specyfikacji i zażąda np. innej klasy okrętu i będzie go chciała wyposażyć w jakiś specjalny, mało spotykany system uzbrojenia.

Jak na razie w holenderskiej ofercie wyjściowej dla Marynarki Wojennej RP jest sześć okrętów nawodnych opartych na jednym projekcie typu SIGMA 10514, ale różniących się przeznaczeniem (trzy z nich to korwety/lekkie fregaty, a trzy to okręty patrolowe z funkcją zwalczania min) oraz wyposażeniem (Holendrzy zaproponowali dwa dedykowane okrętowe systemy walki – ale bazujące na tym samym rozwiązaniu).

Sam wybór kadłuba SIGMA 10514 (o długości 107,14 m i szerokości 14,02 m) nie jest zaskoczeniem, ponieważ dla wielu zagranicznych specjalistów, jest to najbardziej udany okręt typoszeregu SIGMA stając się swoistą „flagową” jednostką grupy stoczniowej Damen. Potwierdzają to zamówienia jakie zostały, są i prawdopodobnie będę realizowane w ciągu ostatnich i najbliższych kilku lat.

image
Grupa stoczniowa Damen wspólnie ze szwedzką grupą Saab proponuje budowę okrętów podwodnych z napędem diesel-elektrycznym, które mają zastąpić OP typu Walrus wykorzystywane obecnie w holenderskiej marynarki wojennej;

W pełni ukończonym program dotyczył zbudowania dwóch lekkich fregat SIGMA 10514 (PKR) typu Martadinata dla marynarki wojennej Indonezji. Wybór Damena był w tym przypadku o tyle ważny, że potwierdził słuszność założeń konstrukcyjnych holenderskich inżynierów. Indonezja jest bowiem państwem, które mogło samodzielnie sprawdzić, jak sprawują się jednostki pływające SIGMA proponowane przez Holendrów. W latach 2007-2008 wprowadzono tam bowiem do służby cztery korwety SIGMA 9113 (typu Diponegoro).

Ponowne zamówienie jest dowodem, że holenderskie okręty dobrze sprawują się w indonezyjskich warunkach i nie ma z nimi większych problemów. Holendrzy zwracają przy tym uwagę na sposób realizacji drugiego kontraktu, który mógłby być również zaadoptowany dla programów Miecznik i Czapla. Oba okręty były bowiem budowane z dużym zaangażowaniem stoczni indonezyjskich. W przypadku pierwszej SIGMY dwa moduły kadłuba powstały w Holandii, a cztery moduły w lokalnej, indonezyjskiej stoczni PT PAL w Sarabaya, gdzie następnie całość była składana i integrowana. W przypadku drugiej jednostki, w Holandii zbudowano już tylko jeden moduł, a całą resztę wykonano w stoczni PT PAL w Indonezji. Pomimo tak szerokiego transferu technologii ToT (Transfer of Technology) związanego między innymi ze szkoleniem stoczniowców oraz koniecznością spełnienia pewnych specyficznych wymagań ze strony sił morskich Indonezji obie fregaty zostały dostarczone na czas, w ramach budżetu, a czas ich budowy w obu przypadkach nie przekraczał 42 miesięcy.

W podobny sposób realizowane jest obecnie zamówienie jednej fregaty SIGMA 10514 (POLA-) dla meksykańskiej marynarki wojennej. I tam konieczne było spełnienie specyficznych wymagań Meksyku związanych m.in. z koniecznością zainstalowania w dużej części amerykańskiego uzbrojenia (wyrzutni pionowego startu MK56 dla rakiet przeciwlotniczych ESSM, rakiet przeciwokrętowych RGM-84L Harpoon Block II, rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu RAM Block II oraz lekkich torped zwalczania okrętów podwodnych MK 54 Mod). Dodatkowo zachowano „indonezyjski” czas budowy okrętu (3,5 roku) z założeniem, że dwie sekcje kadłuba powstaną w Holandii, a cztery w stoczni Salina Cruz w Meksyku, gdzie całość została już scalona, a obecnie jest integrowana i wyposażana.

Specjaliści Damena zwracali na Euronaval 2018 uwagę, że zamówienia na pewno nie skończą się „tylko” na trzech okrętach SIGMA 10514. Na bazie tej konstrukcji przygotowywana jest bowiem również oferta dla rumuńskiej marynarki wojennej, która chce pozyskać cztery wielofunkcyjne korwety. Damen jest w tym przypadku faworytem, ponieważ posiada bardzo dobrze działającą stocznię w Rumunii - w Gałczu. To właśnie dzięki zbudowanemu tam zapleczu technicznemu pierwsza korweta w ramach ewentualnego kontraktu (który ma być zawarty do końca 2018 r.) powstałaby już po trzech latach od jego podpisania. W przypadku tego zamówienia strategicznymi partnerami dla Damena są koncerny Thales, Boeing, Raytheon i General Dynamics.

Kolejnym programem, na który liczą Holendrzy jest brazylijskie zamówienie na cztery lekkie fregaty (projekt Tamadare). Strategicznym partnerem dla Damena proponującego jednostki SIGMA 10514 ma być jednak w tym przypadku szwedzka grupa przemysłowa Saab. Świadczy to o elastyczności Holendrów, którzy nie są w żaden sposób uzależnieni od jakiegoś szczególnego partnera i mogą spełnić większość wymagań sprzętowych ze strony ewentualnych klientów.

image
Grupa stoczniowa Damen wspólnie ze szwedzką grupą Saab proponuje budowę okrętów podwodnych z napędem diesel-elektrycznym, które mają zastąpić OP typu Walrus wykorzystywane obecnie w holenderskiej marynarki wojennej; Fot. Maksymilian Dura

 Ta elastyczność widoczna jest także w gamie okrętów, jakie może budować Damen i jakie proponuje w sowim portfolio. Na Euronaval wskazywano na cztery takie programy okrętowe, jakie mogą być realizowane w stoczni DSNS (Damen Schelde Naval Shipbuilding):

  • Budowa okrętu wsparcia bojowego CSS (Combat Support Ship) dla holenderskiej marynarki wojennej;
  • Budowa wspólnie z grupą Saab proponuje budowę okrętów podwodnych z napędem diesel-elektrycznym, które mają zastąpić OP typu Walrus wykorzystywane obecnie w holenderskiej marynarki wojennej. Fot . M.Dura
  • Dostawa dwunastu okrętów zwalczania min dla belgijskiej i holenderskiej marynarki wojennej (oferta została dostarczona 2 października 2018 r., a decyzja ma zostać podjęta w ciągu kilku miesięcy);
  • Budowa czterech fregat dla belgijskiej i holenderskiej marynarki wojennej, które mają zastąpić fregaty typu M.
Reklama

Komentarze (9)

  1. Anty 50 C-cali przed 500+

    ale Gosciu mamy prawa do biedaGawrona - bo kupili licencje-ale od Niemca! i Ci mozolnie intergrowali, certyfikowali wyrzutnie RAM np na swoje korwety.

    1. Boczek

      Anty 50 C-cali przed 500+, środa, 24 października 2018, 20:54 ### 1. A co mają Niemcy wspólnego z budową G/S, oprócz projektu (nawet nie konstrukcji) i licencji? ### 2. RAM. I cóż takiego wielkiego musieli certyfikować w swoim własnym certyfikowanym systemie i jeszcze innego zrobić, jako współdesigner i producent RAM i stosując je na swoich fregatach od lat '90 ubiegłego stulecia - F122 (modernizacja) i F123 od (początku)? ### Oświeć nas proszę.

  2. Torpedysta

    Mamy duże szanse na zostanie pierwszym krajem w historii, który mając dostęp do mórz świadomie pozbył się Marynarki Wojennej

    1. Boczek

      Już raz byliśmy tacy mądrzy. W efekcie końcowym całego domina skończyło się rozbiorami, '39 i okupacją po II wojnie.

  3. Gort

    Kontrakt na op i Miecznik powinien być połączony. Polska potrzebuje okrętów zdolnych do stworzenia parasola opl. To zapewniają jedynie prozycje z Francji, W.Bryranii i Danii. Na Bałtyku nawiekszymi zagrożeniami są samoloty i rakiety. Nie rozumiem dlaczego system Poprad jeszcze nie trafił na polskie okręty. Marynarz z Gromem ma ramieniu to kiepska obrona. Trzeba inwestować w rozwiązania, które wymagają do obsługi mniejszej ilości załogi. Szkolenie i utrzymanie załóg kosztuje, a emerytury dla kadry oficerskiej trzystutysięcznej armii PRL do dzisiaj pożerają budżet na modernizację.

  4. NAVY

    Problem w tym,że wiele firm jest zainteresowanych budowa dla Polski okrętów,ale MY nie jesteśmy zainteresowani budową okrętów dla PMW ! I,to jest najwiekszy problem w tym wszystkim...

  5. WP10

    Gość - daj spokój,będziemy budować te Mieczniki jak budujemy Ślązaka który w końcu sam zatonie ze starości nim wejdzie do służby.I jak jeszcze byśmy uzbroili te Mieczniki w tak marne uzbrojenie jakie będzie miał Ślązak to w ogóle byłaby katastrofa.Juz lepiej kupić gotowce

  6. PP

    Tak Gościu ..... I za dwadzieścia lat będziemy mieli pierwszego nieuzbrojonego miecznika gotowego z zwodowania...

  7. Marek

    @Gość Ukończyć ten, który jest jako pełnoprawną korwetę jak najbardziej tak. Nowych już nie powinniśmy opierać na tym projekcie. Nawet ta Sigma ma za chude uszy.

  8. dim

    Ciekawostka: W br. zbadano dokładnie już także samą konstrukcję wraka okrętu, wciąż leżącego na dnie, przy zachodnich brzegach Grecji, a ponad 2 wieki temu stanowiącego własność znanego brytyjskiego złodzieja i pasera, Lorda Elgina. Tak jest, tego, którym Elgin wywoził wykradane z Grecji marmury, w tym zdobnictwo z Parthenonu. Otóż (jak ustalono) statek ten jest made in USA ! - firmy producenta nie podano :)

  9. Gość

    My Mieczniki możemy zbudować na bazie obecnego Ślązaka, potrzebny jest tylko partner zagraniczny w wyposażaniu takiej jednostki. Kadłub Ślązaka to nowoczesna konstrukcja , do której jak mniemam mamy prawa. Jeżeli są fundusze na budowę Mieczników ,to ja tu problemu nie widzę.

Reklama