Reklama

Siły zbrojne

Eurofightery bronią nieba nad Bułgarią

Fot. www.eurofighter.com
Fot. www.eurofighter.com

Włoskie Eurofightery, działające w ramach misji NATO Air Policing, strzegą obecnie nieba nad Bułgarią.

Objęcie Bułgarii misją Air Policing uzgodniono w trakcie szczytu Paktu Północnoatlantyckiego w Walli w 2014 r. Wcześniej, choć Bułgaria należy do do NATO od 2004 r., dyżury pełniły tam jedynie bułgarskie samoloty MiG-29 stacjonujące w 3. Bazie Sił Powietrznych Graf Ignatiewo, dysponującej obecnie w pełni nowoczesnym zapleczem zgodnym ze standardami NATO i ICAO.

Czytaj też: NATO ochroni niebo nad Bułgarią.

Włoskie Eurofightery rozpoczęły swą misję w lipcu, potrwa ona do października 2017 r. Ich zadaniem jest wzmocnienie możliwości lotnictwa bułgarskiego, rozwijanie zdolności współpracy sił sojuszniczych i podkreślenie gotowości państw Sojuszu do wspólnych działań obronnych.

Misję nad Bułgarią, która wraz z przyjęciem do NATO zintegrowała swoje siły powietrzne z sojuszniczym systemem NATINAMDS (NATo's INtegrated Air and Missile Defence System), nadzoruje Sojusznicze Dowództwo Sił Powietrznych i podlegające mu centra kontroli w Uedem w Niemczech i Torrejon w Hiszpanii.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Terrier

    I prawidłowo. Strrzec sojuszników trzeba a EF-2000 to świetna maszyna Z drugiej strony zainwestowałbym na m-scu bułgarów w Gripena lub z braku kasy w Jf-17 nawet--- bez wątpienia będzie możliwośc zintegrować go z NATo-wskim uzbrojeniem

  2. sojer

    Wstydliwa sprawa dla Bułgarii i jej nowego prezydenta. Jeżeli przez ponad 10 lat nie znaleźli pieniędzy na zakup eskadry czegokolwiek od używanych F-16 do leasingu Gripenów to o czyn tu mówić - kraj teoretyczny. PL, CZE, HUN potrzebowali dosłownie 5 lat, aby przezbroić się na F-16 i Gripeny. Nawet Rumunia zdążyła zastąpić zmodernizowane MiG-21 używkami. Kraje Batyckie i Chorwacja to wyjątki od których ciężko wymagać dysponowania takim sprzętem.

    1. Marek

      A wygląda porównanie PKB oraz wielkości Rumunii i Bułgarii do siebie? Bułgarzy się nie oszczędzali i mimo nie najlepszej sytuacji wydawali ponad 2% PKB na obronność. Jak więc wstydliwa sprawa? Tym bardziej, że Bułgarzy jednak mają MIGi-29, podczas gdy Rumuni mieli przed pozyskaniem symbolicznej ilości F-16 tylko stareńkie dwudziestki jedynki.

    2. dimitris

      A czy masz info, stanowiące podstawę dla przypusczeń, że Rosja mogłaby, w ogóle mogłaby zaatakować Bułgarię ? Lub to Bułgaria zechciałaby atakować trochę za daleko latające samoloty rosyjskie ? - Nie ? - Ale może interesuje Cię, jako Polaka, bułgarska zdolność do obrony przed "sojuszniczym" zagrożeniem tureckim ? czyli znacznie bardziej prawdopodobnym, niż Rosja, wobec Bułarii ? - też nie ? Więc po co w ogóle Wy, Polacy, mielibyście się tym tematem zajmować ? Na 100,00% nie będzie on Was dotyczyć, obojętnie jak się potoczy dalej. Natomiast zupełnie co innego, dla zainteresowań Polski - kwestia maszyn bojowych dla Bałtów. A daj im ich Panie Boże jak najlepsze, najszybciej i jak najwięcej !

    3. CB

      Dokładnie tak samo można powiedzieć np. o naszej marynarce wojennej. Z tym, że jak tak dalej pójdzie, to i kraje bałtyckie nas przegonią.

  3. obserwator

    realnie rzec biorac to nawet kraje baltyckie moglyby miec swoje lotnictwo zakupujac wspolnie jakies samoloty do ochrony swoich granic a to juz nie bylby taki duzy koszt jak dla pojedynczego kraju

    1. Marek

      Realnie rzecz biorąc powiedz mi po co mają marnować środki finansowe na lotnictwo, skoro ich państwa leżą tam gdzie leżą? W razie "W" przecież pierwsze co powinni zrobić, to wynieść się z tymi samolotami na zachód, bo z lotnisk położonych w ich państwach raczej trudno byłoby lotnictwu operować. Mają inne niemałe potrzeby przecież, więc zarówno dla nich, jak i dla nas, lepiej, żeby na nie poszły ich pieniądze.

Reklama