Reklama

Geopolityka

Ekspert: we francuskiej policji i wojsku coraz więcej radykalnych muzułmanów

Fot. www.defense.gouv.fr
Fot. www.defense.gouv.fr

Eric Pelletier, francuski ekspert ds. francuskiego wywiadu w dobie terrorystycznych zagrożeń, stwierdził że we francuskiej policji i wojsku jest coraz więcej osób o radykalnych poglądach, szczególnie muzułmanów. Są przypadki nawoływania przez nich do zabijania Żydów, czy ataku na pałac prezydencki.

Zdaniem Pelletiera radykalizacja wewnątrz służb mundurowych to coraz częstszy problem, co niepokoi służby wywiadowcze. "Ten problem dotyczy zarówno wojska, służb więziennych, jak i policji. Właściwie nie ma już tzw. +sanktuariów+ Republiki, miejsc chronionych, w których podobne zjawiska nie istnieją. Te instytucje się zmieniły, tak jak zmieniło się francuskie społeczeństwo, którego niewielka część, szczególnie wyznania muzułmańskiego, uległa radykalizacji. Problem pojawia się jednak wówczas, gdy te zradykalizowane osoby należą do służb mundurowych - tak jak na przykład policjanci - mają prawo do noszenia broni oraz dostęp do różnych dokumentów" - powiedział dziennikarz "Le Parisiene".

Czytaj także: "Suwerenna" Europa i reset z Rosją - przyszła polityka zagraniczna Francji?

Jak dodał, sam zapoznał się ze specjalną notatką prefektury policji, wspominającą o 17 przypadkach "naruszenia świeckości państwa". "W taki sposób bowiem prefektura określa te incydenty. Widać po karierze autorów tych zachowań, że są to funkcjonariusze pierwszej kategorii, zwykli policjanci. Nie ma wśród nich oficerów czy komisarzy. Mają po 20, 30 lat i często dostali się do policji kuchennymi drzwiami. Wstępując do służby byli raczej niezradykalizowani, ale stali się później, zamykając się na innych a koncentrując wewnątrz własnej wspólnoty" - mówi i podaje przykłady.

"Jedna z osób podczas patrolu słuchała pieśni religijnych w radiowozie. W najbardziej radykalnych przypadkach mamy policjantów nawołujących na portalach społecznościowych do zabijania Żydów, których zwą syjonistami, albo do wysadzenia w powietrze ludzi pracujących w pałacu prezydenckim. Więc mamy tu dosyć szerokie spektrum zachowań, począwszy od naruszeń świeckości państwowej - jak na przykład modlitwy w komisariacie - po komentarze antysemickie w internecie, a nawet groźby, wyraźne groźby wobec urzędu prezydenta Republiki" - podkreślił.

Pelletier dodaje, że ci policjanci wywodzą się zasadniczo z Maghrebu i są prawdopodobnie wyznania muzułmańskiego - gdyż ich rodzina to często muzułmanie - jest również kilku nawróconych. "Są to w większości mężczyźni, ale są też i kobiety, których zachowanie względem przełożonych jest często nawet bardziej stanowcze i złowrogie. Incydenty z nimi związane dotyczą najbardziej noszenia munduru. Jedna z funkcjonariuszek powiedziała na przykład, że nie założy munduru, nie będzie nosić tych spodni, gdyż jest to świństwo Republiki. Po czym wytarła swoje ręce o spodnie, tak jakby były zwykłą szmatą" - powiedział.

Czytaj także: Francuskie Rafale zbombardowały sztab Daesh [WIDEO]

Pelletier podkreśla, że jest to zjawisko stosunkowo nowe, a jego zasięg jest minimalny. "Przytoczmy liczby. We Francji liczba funkcjonariuszy zradykalizowanych, należących do służb mundurowych - czyli wojska, policji jak i służby więziennej - szacuje się na 100 osób. My mieliśmy dostęp do notatki prokuratury mówiącej o 17 przypadkach jedynie w służbach policji. Trzeba przy tym pamiętać, że policjantów we Francji jest 140 tys. więc skala radykalizacji jest znikoma, ale niewątpliwie narasta" - powiedział.

Jego zdaniem obecności takich osób w służbach nie należy traktować jako próby infiltracji ze strony środowisk zradykalizowanych. "Nie jestem przekonany, by było to również zaplanowane działanie ze strony organizacji terrorystycznych. Innymi słowy nie ma piątej kolumny islamistycznej, której istnienie wewnątrz francuskiej policji zostałoby potwierdzone" - podsumował.

PAP - mini

Reklama

Komentarze (7)

  1. Mac

    tylko 100 zradykalizowanych, no cóż początki zawsze są skromne. Za chwilę może się okazać, że do tej liczby trzeba dostawić kolejne 0.

    1. emil

      tylko 100 .. popatrzmy ile ofiar zabiera każdy atak terrorystyczny dla uproszczenia załóżmy że 10 to daje potencjalnie 1tys. ofiar - jedna trzecia tego co w WTC. Pewnie, żaden problem.... A gdzie nawoływanie do nienawiści nie tyczy się muzułmanów ?

  2. nihil novi sub sole

    Imperium Romanum też zaczęło do legionów i na pretorian przyjmować barbarzyńców, np. Germanów, potem ci barbarzyńcy zaczęli wybierać rzymskich cesarzy a potem Imperium Romanum padło pod najazdem barbarzyńców. 1000 lat później historia się powtarza...

  3. KrzysiekS

    Francja to istna wieża Babel i tak skończy jeżeli czegoś nie zmieni.

    1. bobej

      A cóż tam można zmienić? Jest już pozamiatane, to tylko kwestia czasu.

  4. Tomcat

    Haha a takie po tez w EU w sprawie dekretu Trumpa

  5. Tom

    Ubogacenia Europy tak..... Głupota ludzka nie zna granic. Pomyślcie ludzie co będzie dalej np. za 20 lat. Dokąd to zmierza ???

    1. Aza

      Słabo to widzę. Jeżeli się nie opamiętany to będzie źle.

  6. Dongfeng 41

    Czyli muzułmanie rozsadzą Francję od wewnątrz ! Szkoda tego zasłużonego dla kultury europejskiej narodu !

  7. ito

    Mam wrażenie, że negowanie świeckości Republiki jest uznanym powodem do usunięcia z pracy w służbach państwowych- czy może muzułmanów to nie dotyczy? Stosowanie tego przepisu powinno pomóc.

Reklama