Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Egipt kupi od Rosji broń za 3 miliardy dolarów

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

W czasie wizyty egipskiej delegacji w Moskwie prawdopodobnie przygotowano szczegóły umowy dotyczącej dostaw rosyjskiej broni do Egiptu za około 3 miliardy dolarów. Ta niepotwierdzona jeszcze informacja już wywołała szok w Stanach Zjednoczonych, które do dzisiaj uważały się za głównego dostawcę broni dla Kairu.

Rozmowy prowadzone bezpośrednio przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina i szefa egipskiej armii Abdela Fattaha al-Sisiego nie mogły przynieść innego efektu niż wielomiliardowy kontrakt na zakup uzbrojenia. Przygotowywana lub już podpisana umowa ma dotyczyć dostawy samolotów myśliwskich MiG-29 M/M2, śmigłowców bojowych Mi-35, niezdefiniowanych oficjalnie kompleksów obrony przeciwlotniczej i lekkiego uzbrojenia.

Jeżeli plotki się sprawdzą to będzie to największe egipskie zamówienie w Rosji od czasu upadku Związku Radzieckiego i ukierunkowania polityki byłego egipskiego prezydenta Anwar Sadata na współpracę ze Stanami Zjednoczonymi. 

Tymczasem Amerykanie zaniepokojeni wydarzeniami nad Nilem zamrozili dużą część pomocy wojskowej, co bez skrupułów teraz wykorzystują Rosjanie. Putin bardzo wyraźnie przy tym podkreśla, że stabilność na całym Bliskim Wschodzie zależy do stabilności w Egipcie. I to uzbrojenie może w utrzymaniu tej stabilności bardzo pomóc.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Koal

    Może uda się zdobyć nówki F-16 co czekają na wysyłkę do Egiptu w takich okolicznościach. Zapewne teraz za dużo chętnych na nie nie ma, Tajwan zgody nie dostanie od Chińczyków, więc mamy duże szanse jakby szukali zbytu. To byłoby wzmocnienie na równi z planowanymi OP+ pozyskanymi Leo2A5. A BW nie zaszkodzi przetasowanie graczy, utemperuje trochę Amerykanów a Rosjanom da trochę wzmocnienia w polityce światowej i zwiększy zasięg weta jak w przypadku Syrii.

    1. miron

      okrety podwodne to naprawde takie wzmocnienie?

  2. ziom

    Być może ostatnie takie lukratywne kontrakty Rosji w Egipcie, bo już niebawem, już za momencik swoje swoją obecność będzie zaznaczać turcja - jej uzbrojenie ma przewagę w tym, że jest kompatybilne z NATO, a przy tym niedrogie jak rosyjskie i no to nie są amerykańscy imperialiści, tylko bracia muzułmanie. Druga obserwacja - W dychotomii: droga oferta bogatych krajów NATO (zwl USA) mających złą reputację na Bliskim Wschodzie (kluczowy rynek) - vs tania i niezła (choć nie najlepsza) broń rosyjska (ale niekompatybilna z NATO) - coraz bardziej poszerza się nisza na producenta broni z jednej strony niedrogiej, ale z drugiej jakościowo pierwszej klasy, konkutrencyjnej wobec drogiej oferty krajów NATO i zarazem komatybilna z systemami NATO - i tu widzę miejsce dla Polski. Niestety, Turcja robi o wiele większe postępy. Izrael - z pewnych oiczywistych względów - już na starcie się nie liczy w tej konkurencji ;) Dlatego powiadam - co do współpracy zbrojeniowej - trzymajmy z Turcją jak najbliżej (to także silny przeciwnik Rosji). Strategicznie to bardzo pożądany partner pod wieloma względami. Tymczasem w UE możemy się jedynie tanio sprzedać, za niewielkie korzyści i tylko jak Angela albo Holland pozwoli. Wyjdziemy jak zawsze na tej europejskiej "współpracy".

  3. lookash

    No, to czyli Syria już raczej jest sprzedana. jeszcze przenosiny bazy z Tartus do Aleksandrii i tyle. Te Migi, które zamówiła Syria pewnie pójdą do Egiptu. Obstawiam że taki finał był dużo wcześniej wynegocjowany przez Rosjan i Saudyjczyków.

  4. Artwi

    Nic nie boli tak jak prawda, pisał św.p. "Kisiel". Kiedy w zeszłorocznym wywiadzie dla CNN Putin stwierdził, że USA popełniają błąd mniemając o swojej wyjątkowości, mówił przecież prawdę, a wywołało to ogromne... oburzenie w USA! Tylko bufony z USA mogą mniemać, że Egipt czy jakikolwiek inny kraj jest skazany na broń amerykańską. Rosja nawet Izraelowi sprzeda, jak ten dobrze zapłaci! :-))))))))))))

    1. bronco

      Na razie to Izrael sprzedaje Rosji.

    2. Mr Pickwick

      Rosyjskie uzbrojenie nadaja sie wlasnie dla krajow trzeciego swiata, Egipt kupuje, zeby Amerykanom nosa utrzec. Rosjanie nie maja nic, czego Izrael nie moglby sam wyprodukowac. Sowiecka propaganda naczelnego PR'owca Rasiji Artwiego nic tu nie zdziala...

Reklama