Reklama

Geopolityka

Dziewiątka bukaresztańska spotka się w Warszawie podczas stulecia niepodległości

W czerwcu 2018 roku dojdzie w Warszawie do spotkania prezydentów tzw. dziewiątki bukaresztańskiej, czyli państw wschodniej flanki NATO - poinformował w piątek szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Ma być to część międzynarodowych obchodów stulecia niepodległości.

O obchody przypadającego w tym roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, Szczerski był pytany na piątkowej konferencji w Warszawie.

Szczerski powiedział, że w czerwcu, na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy do Polski przyjadą prezydenci tzw. dziewiątki bukaresztańskiej, czyli państw wschodniej flanki NATO (oprócz Polski to: Rumunia, Estonia, Litwa, Łotwa, Słowacja, Czechy, Węgry i Bułgaria). "Będziemy to spotkanie, które odbędzie się w czerwcu w Polsce, łączyć także z pewnym wymiarem międzynarodowym obchodów stulecia odzyskania niepodległości" - zaznaczył minister.

Zwrócił uwagę, że w tym roku różne swoje rocznice obchodzą także inne państwa naszego regionu. "Chcemy też uniknąć takiej sytuacji, żebyśmy wzajemnie organizowali obchody swoich rocznic. To, że spotkają się prezydenci naszego regionu tutaj w Warszawie i będą wspólnie obchodzić stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, to będzie bardzo ważne wydarzenie także regionalne, międzynarodowe" - ocenił Szczerski.

Dwa tygodnie temu prezydent Duda mówił, że spotkanie "dziewiątki bukaresztańskiej" zaplanowano w celu "koordynacji wysiłków zmierzających do dalszego wzmacniania bezpieczeństwa NATO", tuż przed szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego, który odbędzie się w Brukseli. "Zależy nam na kontynuacji militarnej obecności wojsk sojuszniczych na wschodniej flance, jako realnego wzmocnienia naszego potencjału odstraszania i obrony" - mówił prezydent 11 stycznia.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (1)

  1. -CB-

    Przez takie działania trochę sami się autujemy i spychamy do drugiej linii. Powinniśmy współpracować ze wszystkimi i ze wszystkimi mieć w miarę poprawne stosunki. Przecież nic nie stało na przeszkodzie, żeby chociaż kurtuazyjnie zaprosić też jednak najsilniejsze państwa NATO w Europie. Dlaczego to robimy, to akurat rozumiem (bo chcemy zostać liderem tych mniejszych i słabszych państw), ale to się nie uda, gdyż wszystkie te państwa wolą same rozmawiać oraz współpracować z USA, Francją, Niemcami czy nawet Rosją i pośredników nie potrzebują.

    1. kris

      Nie oszukujmy się w przypadku W Francja i Niemcy nam nie pomogą co najwyżej będą wyrażać ubolewanie i dalej robić interesy z Rosją . Jedynie możemy liczyć na USA ale też pod pewnymi warunkami. Jako region musimy liczyć tylko na własny region

    2. antzet70

      To jest plan,Region musi sie skonsolidowac jako Trojmorze i to szybko ,najlepiej zaczac od bezpieczenstwa.Wspolna produkcja czolgu K2 w Trojmorzu moglaby przetrzec szlak wspolpracy.Zwiekszamy PKB,przyciagamy inwestycje dzieki taniej sile roboczej.Polityka wielowektorowa,poprawa stosukow z Rosja.Wieksza wspolpraca przy NJS.Mozemy oglosic Trojmorze jako strefa buforowa pomiedzy Rosja i EU bez wojsk USA,(oczywiscie nie na poczatku.)Moze nawet bysmy zalapali jakies wsparcie finansowe w tym celu.

Reklama