Reklama

Geopolityka

Donbas: mieszkańcy brali udział w rosyjskich wyborach

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Mieszkańców samozwańczych republik w Donbasie na Ukrainie zawożono specjalnymi autobusami i pociągami na wybory w Rosji - pisze Radio Swoboda. Media donoszą o zmuszaniu do głosowania. Pasażerowie otrzymywali poczęstunek i rosyjskie flagi.

"Podczas gdy w rosyjskiej federalnej telewizji głosowanie mieszkańców Donbasu przeszło praktycznie niezauważone, kontrolowane przez Kreml administracje na okupowanym terytorium mówiły o tym bez przerwy" - pisze w poniedziałek portal Donbas Realii (projekt Radia Swoboda). Media w separatystycznych republikach przez trzy dni wyborów transmitowały atmosferę "ogólnego święta i dumy, którą niby odczuwają mieszkańcy Donbasu w związku z udziałem w wyborach do Dumy Państwowej" - czytamy.

Również ukraińska redakcja BBC zwraca uwagę, że ogromną rolę w całym procesie odegrały miejscowe media. By podwyższyć aktywność mieszkańców, publiczne osoby opowiadały o "właściwej drodze" w stronę Rosji - pisze serwis.

Prawie we wszystkich komentarzach wyborcy w podobnym tonie mówili o tym, że udział w wyborach to dla nich duma albo obowiązek. Niektórzy uczestnicy zamieszczali też posty w stylu agitacyjnym w mediach społecznościowych - zauważa Donbas Realii.

Mieszkańcy separatystycznych republik, którzy nie brali udziału w głosowaniu, mogli w ogóle nie zauważyć wyborów - twierdzi Donbas Realii. "Nie zwróciłam uwagi. (Autobusy) wyjeżdżają tylko z jednego miejsca, tam, gdzie mieści się służba migracyjna" - powiedziała mieszkanka Doniecka. Również ukraińska redakcja BBC ocenia, że o akcji "można nie wiedzieć w ogóle, jeśli się nie pracuje w +państwowych+ instytucjach albo nie uczy się w republice i nie ma się rosyjskiego paszportu".

Do Rosji mieszkańcy Donbasu jechali autobusami i pociągami (przywódca tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Denys Puszylin poinformował, że z tej samozwańczej republiki wyjedzie ponad 800 autobusów i 12 pociągów). Część z nich była ozdobiona hasłami o Rosji - pisze Donbas Realii. Pasażerowie otrzymywali flagi Rosji i paczki z prowiantem (słodycze, woda, wilgotne chusteczki).

Przez trzy dni prawie całkowicie były zamknięte punkty kontrolne na odcinku granicy ukraińsko-rosyjskiej, który jest pod kontrolą wspieranych przez Rosję separatystów. Przepuszczano tylko uczestników wyborów - twierdzi portal.

Serwis pisze o przymusowych wyjazdach na głosowanie. "Właśnie dzwoniła do mnie koleżanka i powiedziała, że wszystkich pracowników przychodni, którzy mają rosyjski paszport, dziś o 16.30 wsadzili do autobusu i zawieźli na głosowanie do obwodu rostowskiego. (...) Cieszymy się, bo nie mamy rosyjskich paszportów i nikt nas do żadnego autobusu, dzięki Bogu, nie wsadzał" - powiedziała portalowi pracownica medyczna.

Reklama
Reklama

Według portalu były też doniesienia o przymusowym głosowaniu studentów. W piątek Donbas Realii pisał: "Wobec tych, którzy nie chcą głosować, stosowany jest administracyjny przymus. Już od kilku tygodni z niekontrolowanej części Donbasu nadchodzą informacje o tym, że wymaga się udziału w wyborach od pracowników przedsiębiorstw, studentów. Za niegłosowanie grozi się +sankcjami+, zarówno tym osobom, jak i ich kierownictwu. Od studentów wymaga się, by pisali oświadczenie, jeśli nie chcą głosować".

W Donbasie Rosja otworzyła 255 punktów informacyjnych, w których mieszkańcy mogli otrzymać wsparcie przy rejestracji do głosowania elektronicznego. Pomagano tam w otrzymaniu rosyjskiego numeru ubezpieczeniowego oraz rejestracji na rosyjskim portalu usług państwowych.

Według Donbas Realii w dni wyborów pomagano w głosowaniu tym osobom, które nie potrafią posługiwać się internetem. "De facto ludzie szli tam jak do lokali wyborczych" - stwierdza portal.

Według Rosji w głosowaniu wzięło udział 150 tys. mieszkańców separatystycznych republik (rosyjskie paszporty ma około 600 tys. mieszkańców).

MSZ w Kijowie protestuje w związku z przeprowadzeniem przez Rosję wyborów do Dumy Państwowej na zaanektowanym Krymie i przymusowym zaangażowaniem do udziału w nich obywateli ukraińskich w Donbasie, którym w nielegalny sposób wydano paszporty rosyjskie.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama