Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Domniemany terrorysta pod ochroną statusu uchodźcy?

Fot. Wikimedia/Jawad Zakariya/CC BY 2.0
Fot. Wikimedia/Jawad Zakariya/CC BY 2.0

Jak informują bułgarskie media jeden z trzech sprawców zamachu w Stambule Ahmed Czatajew był zatrzymany w 2011 r. w Bułgarii. Otwarto wówczas procedurę ekstradycji Czatajewa do Rosji, lecz ze względu na otrzymany w Austrii status uchodźcy, sąd nakazał wypuszczenie go na wolność. 

W piątek wypowiedział się na ten temat szef klubu poselskiego i parlamentarnej komisji bezpieczeństwa narodowego Cwetan Cwetanow. W wywiadzie telewizyjnym podkreślił, że orzeczenie sądu było zgodne z obowiązującym prawem, zwrócił jednak uwagę na konieczność zmian ustawodawczych wykluczających możliwość powtórzenia się takiej sytuacji.

W czwartek prorządowa turecka gazeta "Yeni Safak" podała, że domniemanym organizatorem zamachu był pochodzący z Czeczenii Ahmed Czatajew, który figuruje na liście sankcji ONZ jako przywódca Państwa Islamskiego odpowiedzialny za szkolenie rosyjskojęzycznych bojowników; jest on poszukiwany przez rosyjskie władze. Nazwisko Czatajewa podają również inne tureckie media, powołując się na policję. Według ostatnich danych policja znalazła w jednym z przeszukanych mieszkań w Stambule jego paszport.

Czatajew był zatrzymany w 2011 r. na przejściu granicznym z Turcją Kapitan Andreewo przy próbie opuszczenia Bułgarii. Aresztowano go na podstawie międzynarodowego listu gończego, wydanego przez Interpol w 2008 roku na wniosek Rosji. Rosyjska prokuratura zarzucała Czatajewowi finansowanie terrorystycznych ugrupowań w Turcji. W 2010 r. Czatajew był aresztowany na Ukrainie, lecz Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie zezwolił na jego ekstradycję.

Podobna sytuacja była w Bułgarii. Sąd pierwszej instancji w mieście Chaskowo nakazał wydanie go władzom rosyjskim, lecz orzeczenie to zostało anulowane przez apelacyjny sąd w Płowdiwie.

Czatajew powołał się na status uchodźcy politycznego, który w 2003 r. otrzymał w Austrii, a także na orzeczenie europejskiego sądu, który wcześniej nie dopuścił do jego ekstradycji z Ukrainy. Austriacki MSZ potwierdził tę sytuację i w nocie do bułgarskiego MSZ wypowiedział się w obronie Czatajewa. Przed ambasadą bułgarską w Wiedniu odbyło się kilka demonstracji mieszkających w Austrii Czeczenów w jego obronie.

Według sądu w Chaskowie ekstradycja powinna była się odbyć, ponieważ zarzuty rosyjskiej prokuratury dotyczą okresu poprzedzającego otrzymanie przez Czatajewa azylu politycznego w Austrii. Sąd w Płowdiwie jednak uznał nadrzędność prawa międzynarodowego. W czasie procesu w Płowdiwie prokurator zarzucił sądowi pierwszej instancji naruszenie międzynarodowych konwencji o uchodźcach i opowiedział się za uwolnieniem Czatajewa, który ostatecznie wyszedł na wolność.

PAP - mini

Reklama

Komentarze (3)

  1. ito

    Czyli wypadałoby stwierdzić: samiśmy (Europa) tego chcieli. Tym bardziej, że brak ekstradycji a uwolnienie to zupełnie różne sprawy- powinien gnić w pierdlu albo przynajmniej czekać na proces- ale jak widać nie w Europie, której najwyraźniej odebrało rozum. To parodia, nie prawa człowieka.

    1. Trollhunter

      Za co chciałes zeby gnił w pierdlu ? Jesli nie popełnił żadnego przestepstwa na Ukrainie czy Bułgarii to nie mozna go w tych krajach trzymac w wiezieniu. Skoro nie wydano go Rosji to trzeba go było wypuścić.

  2. xd

    jak widać terrorystą staje się wtedy gdy zagrozi się interesom tzw. zachodu natomiast jak zabija się w imię tych interesów jest się opozycjonistą gorliwie wspomaganym przez rządy i zależne od nich tzw. ngo. liczę tylko na to że ofiarami tych opozycjonistów padną osobiście ludzie ich wspierający

  3. ObywatelRP

    To chore, żeby status uchodźcy chronił terrorystę przed ekstradycja do kraju, gdzie dokonał zamachu i który go ściga. Ważniejsze jest wymierzenie wyroku i osadzenie w więzieniu, czy nawet stracenie niż jego prawa człowieka. Terrorysta nie liczy się z nikim i z niczym, więc dlaczego prawa człowieka mają go dotyczyć?!

Reklama