Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Dolina Lotnicza: Obawy firm po odrzuceniu ofert na śmigłowce

Fot. A. Weber/DPI MON.
Fot. A. Weber/DPI MON.

Firmy skupione w „Dolinie Lotniczej” obawiają się pogorszenia sytuacji finansowej po tym, jak w postępowaniu na śmigłowce wielozadaniowe dla Wojska Polskiego odrzucono śmigłowce AW-149 i Black Hawk, oferowane przez podmioty należące do klastra. Istnieje możliwość, że będą mieć miejsce kolejne redukcje zatrudnienia - wynika z sondażu przeprowadzonego wśród członków stowarzyszenia.

W ramach badania przedstawiciele poszczególnych przedsiębiorstw odpowiadali na pytania dotyczące odczuwanego bądź spodziewanego wpływu decyzji o odrzuceniu ofert śmigłowców AW-149 i Black Hawk International, oferowanych przez podmioty należące do Doliny Lotniczej w postępowaniu na śmigłowce wielozadaniowe dla Sił Zbrojnych. Pytania dotyczyły m.in. oczekiwanego spadku produkcji, obrotów czy zamówień, jego skali oraz możliwości redukcji zatrudnienia wskutek pogorszonej sytuacji finansowej.

48% z badanych przedsiębiorstw oczekuje, bądź już odnotowało negatywne skutki odrzucenia ofert z udziałem PZL Świdnik i PZL Mielec. Z kolei poprawy sytuacji oczekuje zaledwie 9% ankietowanych firm. 38% przedsiębiorców nie spodziewa się zmian, bądź też nie jest w stanie stwierdzić, jaki będzie wpływ odrzucenia śmigłowców Black Hawk International i AW-149 przez resort obrony.

Zgodnie z warunkami badania przedsiębiorstwa zrzeszone w Dolinie Lotniczej nie zgodziły się na ujawnienie autorów konkretnych odpowiedzi. Poszczególne firmy wskazują jednak m.in. na spadek zamówień z PZL Mielec oraz PZL Świdnik i związane z tym obawy o pogorszenie przychodów ze sprzedaży oraz płynności. Część przedsiębiorstw zrzeszonych w stowarzyszeniu bierze także pod uwagę redukcje zatrudnienia.

PZL Mielec, które wyraziło zgodę na ujawnienie odpowiedzi do ankiety stwierdziło, że decyzja MON o odrzuceniu ofert zakładów zrzeszonych w Dolinie Lotniczej będzie mieć „zasadniczy” wpływ na spółkę, zarówno w zakresie zatrudnienia jak i – przypuszczalnie - profilu produkcji. Zaznaczono, że szacowany spadek produkcji wyniesie 35%, a obrotów – 35 do 40%. Obecnie w PZL Mielec prowadzona jest redukcja zatrudnienia, która ma objąć około 500 osób.

W postępowaniu na śmigłowce wielozadaniowe do kolejnego etapu zakwalifikowana została propozycja konsorcjum „Program EC-725 Caracal-Polska”. Odrzucono natomiast oferty wiropłatów AW-149, proponowanych przez PZL Świdnik oraz propozycję konsorcjum PZL Mielec, Sikorsky International Operations, Sikorsky Aircraft Corporation – śmigłowce Black Hawk i Sea Hawk.

PZL Świdnik i PZL Mielec są członkami stowarzyszenia Dolina Lotnicza, zrzeszającego ponad 120 podmiotów, w głównej mierze zlokalizowanych w południowo-wschodniej Polsce. Klaster przemysłowy został założony w 2003 roku. Obecnie w Dolinie powstaje 90% produkcji branży lotniczej w Polsce. Zrzeszone przedsiębiorstwa zatrudniają łącznie 24 tysięcy pracowników. W ramach klastra funkcjonuje również Centrum Zaawansowanych Technologii AERONET, w skład którego wchodzi 12 instytutów badawczych.

Reklama

Komentarze (25)

  1. A_S

    Skoro jeden przetarg potrafi unieruchomić Dolinę Lotniczą, to nie żadna dolina tylko tania montownia utworzona w celu wygrania przetargu. Jeśli zakłady o których mowa stworzą i sprzedadzą jakoś konstrukcję wtedy hasło Dolina Lotnicza nie będzie nadużyciem.

  2. peter

    W przetargu startowało 3 producentów śmigłowców-wszystkie koncerny zagraniczne.Każdy z tych producentów wystawił swój śmigłowiec do przetargu.Każdy z producentów lobbował za swoim wyrobem.Wygrał jeden z nich-wybrany przez wojsko!Ludzie o co wam chodzi?-już i tak o 4lata za późno dokonano wyboru śmiglaka-bo to czym dysponuje nasza armia to złom.Wojsko potrzebuje sprawdzonego,niezawodnego woła roboczego!

    1. Obywatel

      gdyby wybierało wojsko wybrali by śmigłowiec z rampą i ze zdolnością do ZOP których Carakan nie ma. wybierał MON i urzędasy dzięki temu szybko skrócono i utajniono testy a w ogóle to wierzymy francuzom ze nam dadzą takie wersje jakie chcemy chodź ich nie mają. BAJKA.

  3. Marcin

    PS Jeszcze jedno. Postawcie obok MI-17 BH i AW149, które miały zastąpić ten śmigłowiec.....przecież to jakiś żart

    1. Obywatel

      Postaw carakana uśmiejsz się bardziej

    2. Marcin

      dlaczego?

  4. vvv

    Aby rozwiać wszelkie wątpliwości i wytłumaczyć tym zacietrzewionym... szczegóły przetargu na śmigłowce. Tekst znaleziony w Sieci. ALE LEPIEJ CHYBA TEGO STREŚCIĆ JUŻ NIE MOŻNA! 1. MON ogłosiło przetarg na zakup 70 średnich śmigłowców. Podało wymaganą specyfikację i terminy (2017 rok pierwsze dostawy) 2. MON w przetargu nakazała firmie zwycięskiej utworzenie centrum serwisowego w WZL1 w Łodzi aby państwo miało kontrolę nad serwisowaniem maszyn i aby nie dochodziło do sytuacji jak obecna se Świdnikiem, który wykręca się jak może i 8 lat! modernizuje nasze Sokoły! 3. Pomimo, że Agusta Westland (PZL Świdnik) posiada w ofercie śmigłowce sprawdzone, spełniające wymagania jak AW101 wystawia do przetargu mały, niesprawdzony AW149, który żaden inny kraj nie chce kupić gdyż jest to przerobiony cywilny śmigłowiec (Rosnieft kupił sobie takie cywilne śmigłowce). 4. Tak samo firma Sikorsky mając w ofercie śmigłowiec S-92, wystawia do przetargu mniejszy S-70i który spełnia tylko część wymagań. 5. Airbus jako jedyny wystawia odpowiednio duży śmigłowiec EC725 Caracal, który spełnia nasze wszystkie wymagania techniczne. 6. Śmigłowiec AW149 nie zapewnia wystarczającej pojemności aby zmieścić sensowną ilość żołnierzy (wymagane 12) z ekwipunkiem. Jak śmigłowiec na bazie wersji cywilnej nie zapewnia ani sensownej osłony przedziału załogi, charakteryzuje słabymi parametrami takimi jak: maksymalny pułap, czas wznoszenia, prędkość przelotowa, ładowność, masa startowa. Jednym słowem śmigłowiec dobry na wycieczki VIP, a nie do latania w wirze walki. 7. Śmigłowiec S-70i to eksportowa wersja śmigłowca UH-60 Black Hawk (swoją drogą świetny śmigłowiec) z którym ma wspólny niestety tylko kadłub. Śmigłowiec proponowany Polsce przez firmę Sikorsky (PZL Mielec) jest pod każdym względem gorszą konstrukcją od wersji użytkowanej przez US Army (a nawet Słowacji sic!). Posiada słabsze silniki, stary typ wirnika(pogarszając parametry lotne), uproszczoną awionikę, oraz brak wyposażenia dodatkowego poprawiającego świadomość sytuacyjną załogi oraz jej skuteczność na polu walki. Jak bardzo jest to odchudzona wersja może świadczyć fakt, że S-70i jest lżejszy od UH-60 o 0,5t! Dlaczego zaoferowano nam taką słabszą wersję. Ponieważ podobnie jak AW149 nikt nie chce jej kupować tylko wybiera UH-60 lub najbardziej odpowiedni dla nas S-92. Próbie sprzedania nam gorszego Black Hawk'a sprzyjał fakt jego produkcji w PZL Mielec. 8.EC725 Caracal to sprawdzona konstrukcja, podobnie jak Black Hawk od wielu lat unowocześniana i choć konstrukcyjnie nie najnowsza będąca w czołówce. Wbrew powszechnej opinii laików data powstania prototypu nie ma znaczenia jeśli założenia konstrukcyjne były słuszne i tak jest w przypadku Caracala. Jeśli chodzi o parametry samej maszyny Caracal bije swoich konkurentów na wszystkich płaszczyznach. Zapewnia wystarczającą osłonę przedziału załogi, oraz siłę ognia. Posiada ze wszystkich konkurentów największą prędkość przelotową, najwyższy maksymalny pułap, największy zasięg, największą ładowność, Ze względu na wysoki przedział załogi także najlepszą ergonomię dla żołnierzy. Wszystkie dane można sprawdzić na stronach producentów i porównać. 9. PZL Świdnik należy do grupy Agusta Westland, której właścicielem są Włosi. Nie jest to Polski zakład, wpływy z produkcji nie trafiają do polskiego budżetu tylko włoskiego i wspierają rozwój tylko ich rozwój. 10. PZL Mielec także nie jest Polską fabryką tylko należy do Sikorsky'go i tak samo kontrakt nie wspiera naszego przemysłu tylko ich firmę. 11. Jedynymi Polskimi zakładami są WZL1 w Łodzi i Dęblinie. 12. Airbus nie posiada w Polsce zakładów produkcyjnych dlatego zaoferował produkcję swojego śmigłowca Caracal właśnie w WZL1 należących tylko do Państwa Polskiego 13. Oferta Agusta Westland (PZL Świdnika) - Zaproponowano śmigłowiec w cenie zbliżonej do pozostałych konkurentów. PZL Świdnik zaproponował dostarczenie pierwszych śmigłowców w 2019 roku co jest o 2 lata później niż wymagane w przetargu. Aby obejść ten punkt, zaproponował, że w 2017 roku dostarczy dla naszego wojska wersję cywilną (podkreślam cywilną!) tego śmigłowca co jest skandalem i byłoby hańbą dla Polski na arenie międzynarodowej! Należy też się zastanowić co by później zrobili z tymi cywilnymi śmigłowcami. Przerobili na wojskowe? Wstyd i krętactwo wychodzi. PZL Świdnik w swojej ofercie nie zaproponował pełnego przekazania zdolności serwisowych śmigłowców do należących do Państwa Polskiego zakładów WZL1. Powodem tego była chęć dyktowania warunków cenowych, opóźnianie prac serwisowych (tak jak w przypadku modernizacji śmigłowców Sokół) i niedopuszczenie aby Państwo Polskie uzyskało zdolności nacisku na PZL Świdnik w kwestii posiadanych śmigłowców. Co więcej PZL Świdnik nie sprecyzował gdzie i ile bedzie produkował śmigłowców AW 149 gdy wygra kontrakt. Należy pamiętać, że obecnie linia produkcyjna tego śmigłowca jest we Włoszech! 14. Oferta Sikorsky (PZL Mielec) - Zaproponowano śmigłowiec w cenie zbliżonej do konkurentów jednak bez uzbrojenia. Jest to sytuacja niedopuszczalna z dwóch powodów: 1 - Dodatkowy koszt zakupu uzbrojenia windujący cenę do góry; 2 - Znaczne opóźnienia wprowadzenia śmigłowców do Polskiej armii ze względu na konieczność przeprowadzenia atestów po integracji uzbrojenia ze śmigłowcami. Wybierając tą ofertę nasze Wojska otrzymałyby "wojskowy, nieuzbrojony śmigłowiec" co brzmi jak chory żart. Oferta także nie obejmowała przekazania kontroli nad serwisem w ręce Polskich władz co powtarzałoby sytuację opisaną w punkcie wyżej. 15. Oferta Airbus – Zaproponowano śmigłowiec w cenie zbliżonej do konkurentów. Firma Airbus zobowiązała się do wybudowania fabryki w Łodzi. Produkcja jednak będzie ograniczona na kształt znany z PZL Świdnik i PZL Mielec. Airbus w ramach umowy przekaże do WZL 1 w Łodzi należącego do Państwa Polskiego pełne zdolności serwisowe śmigłowców Caracal, oraz zdolności budowy i serwisowania silników w Dęblinie. Śmigłowce będą uzbrojone i pierwsze sztuki otrzymamy w 2017 roku. 16.Offset czyli co zyskamy? PZL Świdnik oraz PZL Mielec zaproponowały zainwestowanie tych pieniędzy w fabryki w Świdniku i Mielcu zwiększając ich możliwości. Słowa pięknie brzmią ale gdy weźmiemy pod uwagę, że jedynymi ich właścicielami są właśnie te firmy taki offset w ich wykonaniu będzie oznaczał wyciągnięcie sobie pieniędzy z prawej kieszeni i przełożenie ich do lewej – kreatywna księgowość godna pozazdroszczenia. Airbus nie posiada fabryk w Polsce w związku z tym będzie musiał zainwestować w należące do państwa Polskiego zakłady WZL1 w Łodzi. Z tego powodu jest to jedyny offset który może nam – Polsce coś więcej dać.

    1. say69mat

      Przecież zawsze istnieje opcja zakupu UH-60M/MH-60M/SH60R/MH-60R via procedura FMS. Gdzie partnerem dla naszego MON jest DoD rządu USA, a nie SAC. SAC jedynie materializuje porozumienie zawarte pomiędzy MON a DoD. W dodatku w mieleckiej filii koncernu.

    2. bleble

      To jest paszkwil, który zaraz po ogłoszeniu pierwszych wyników przetargowych został masowo masowo rozpowszechniany na forach. ---------------------------------------- Tutaj jest odpowiedź na ten paszkwil. „Chwilę” po decyzji komisji przetargowej na zakup 70 śmigłowców wsparcia pola walki dla Polskiego Wojska, która zdyskwalifikowała, zarówno Świdnik, jak i Mielec z dalszego udziału w przetargu, po różnego rodzaju fortach zaczął być rozpowszechniany post - paszkwil, zawierający stek bzdur i kłamstw, mający uzasadnić wybór jedynie Airbusa do dalszych prób z jego udziałem, tylko śmigłowca Caracal. Jak można wywnioskować post pochodzi ze środowiska z okolic komisji przetargowej. Ze względu na masowość rozpowszechnianego wpisu, poniżej, dosyć obszernie raczyłem sobie odpowiedzieć na serwowane nieprawdy , półprawdy i zwyczajne kłamstwa. Zapraszam do lektury. --------------------------------------------------------------------------------------------- Re: 50 Caracali EC-725 dla Wojska Polskiego. przez Teli » 24 kwi 2015, o 11:13 Prosto z JWK LUBLINIEC dla wszelkiej maści miłośników teorii spiskowych i wielbicieli "polskiego" przemysłu: 1. MON ogłosiło przetarg na zakup 70 średnich śmigłowców. Podało wymaganą specyfikację i terminy (2017 rok pierwsze dostawy). Ad 1. MON ogłosiło przetarg najpierw na zakup 26 śmigłowców, potem zwiększyło, tę liczbę do 70 sztuk, by następnie ogłosić ustami Pana Prezydenta, którego nie nauczono poprawnie wymówić tej nazwy (Airbus), że kupi 50 sztuk śmigłowca Caracal do francusko-niemieckiego konsorcjum Airbus. Czy, zestawiając te liczny MON w ogóle zna potrzeby Polskiej Armii, jeśli w ciągu 2 lat trzykrotnie zmienia tak znacząco liczbę potrzebnych śmigłowców dla Armii? Czy, może każde pieniądze otrzymane od polskiego podatnika, zmarnuje? „(…) Podało wymaganą specyfikację i terminy (2017 rok pierwsze dostawy).”. Uściślijmy, tę informację. Poniżej w linku: http://www.defence24.pl/news_sztab-generalny-o-przetargu-smiglowcowym-niezbedna-wymiana-sprzetu-od-2019-roku gen. Mieczysław Gocuł, Szef Sztabu Generalnego wyjaśnia, że do końca 2019 r. potrzebna jest wymiana całej floty, a 2 lata wcześniej powinny się zacząć szkolenia (cyt.) „(…) Wiąże się to z okresem szkolenia, który dla nowych śmigłowców oszacowano na dwa lata. Jak poinformował gen. Gocuł, około 40% wartości kontraktu na śmigłowce wielozadaniowe stanowią koszty systemu szkolenia, w tym symulatory.”. 2. MON w przetargu nakazała firmie zwycięskiej utworzenie centrum serwisowego w WZL1 w Łodzi aby państwo miało kontrolę nad serwisowaniem maszyn i aby nie dochodziło do sytuacji jak obecna se Świdnikiem, który wykręca się jak może i 8 lat! modernizuje nasze Sokoły! Ad 2. Powolutku. Nie tak szybko. Każda z trzech firm uczestniczących w przetargu taką umowę z WZL1 podpisała. W 2010 r. polski rząd sprzedał PZL_Świdnik S.A. włosko-brytyjskiemu konsorcjum AgustaWestland. Wówczas PZL-Świdnik nie była zagrożona bankructwem. Taką decyzję polityczną podjął ówczesny polski rząd. Gdyby ktoś zapomniał albo chciał zapomnieć, to przypominam, że był to rząd Platformy Obywatelskiej, która władzę sprawuje do dnia dzisiejszego. Czy pięć lat temu, po to sprzedawano państwowy zakład (pozbyto się kontroli państwa), aby dzisiaj tłumaczyć, że trzeba podpisać umowę z WZL1, aby taką kontrolę państwo posiadało? Po co w ogóle sprzedawano Świdnik, jeśli w okresie kilku lat miały pójść wielkie pieniądze w sektor zbrojeniowy (w tym śmigłowcowy)? Przy okazji pytanie skąd taki pomysł z tym serwisowaniem WZL1 w Łodzi? Skoro dwóch uczestników (z 3) posiada już zakłady w Polsce (AgustaWestland i PZL Mielec), to dlaczego muszą w sytuacji wygranej prowadzić serwis w innej części Polski? Logiczne jest to w przypadku zwycięstwa Airbasa, który zakładu produkującego śmigłowce nie posiada. W przypadku Świdnika i Mielca, nie ma żadnego problemu, aby wyłączyć część firmy i utworzyć na miejscu podmiot z kontrolą państwa. Tak przypadkiem wprowadzono sprawę WZL1 na wypadek, gdyby przetarg wygrał Airbus? Dzieciom, tak można wytłumaczyć. Obecnie w Świdniku modernizowanych jest kilka śmigłowców „Głuszec”. Po stronie Świdnika śmigłowce są gotowe od 1,5 roku. Część prac polegających na „oprogramowaniu” śmigłowca wykonuje ITWL (Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych). Instytut w 100% jest zależny od MON. Dlaczego podmiot wojskowy, przez 1,5 roku, nie potrafi wykonać prac dla siebie, naprawdę nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Pomimo wystąpień Świdnika w tej sprawie do MON. 3. Pomimo, że Agusta Westland (PZL Świdnik) posiada w ofercie śmigłowce sprawdzone, spełniające wymagania jak AW101 wystawia do przetargu mały, niesprawdzony AW149, który żaden inny kraj nie chce kupić gdyż jest to przerobiony cywilny śmigłowiec (Rosnieft kupił sobie takie cywilne śmigłowce). Ad 3. Kolejne serwowane czytelnikom kłamstwo. AW101, chociaż to, również bardzo dobry produkt, był wykluczony od udziału w przetargu ze względu wymagania przetargowe (posiada masę startową ponad 14,5 t.). Nie pamiętam, aby wóz opancerzony „Rosomak”, był gdziekolwiek wcześniej sprawdzany, a wojsko pomimo to, dokonało trafionego zakupu nowego sprzętu i dzisiaj sobie go bardzo chwali. Czy, to wina AW149, najnowocześniejszego śmigłowca w swojej klasie, że nie tak dawno się „urodził”? A który obcy kraj kupi śmigłowce AW149, jeśli rząd na terenie którego miałby być produkowany (jest produkowany), mówi że to nienajlepsze śmigłowce? 4. Tak samo firma Sikorsky mając w ofercie śmigłowiec S-92, wystawia do przetargu mniejszy S-70i który spełnia tylko część wymagań. Ad 4. Coś, nie coś nam się obiło o uszy, dlaczego S-92 nie mógł uczestniczyć w przetargu, ale zgodnie z zasadą, dopóki informacja się nie potwierdzi, przynajmniej w 2 źródłach, to nie będziemy na razie o niej pisać. 5. Airbus jako jedyny wystawia odpowiednio duży śmigłowiec EC725 Caracal, który spełnia nasze wszystkie wymagania techniczne. Ad 5. Jeśli (teoretycznie) ktoś by ustawiał przetarg pod EC725, to w zasadzie większość wymagań technicznych powinien ten śmigłowiec, spełniać. Tak nakazuje logika, prawda? A wszystkich i tak, nie spełnia, oj nie spełnia. Wbrew temu, co napisano powyżej przetarg opierał się nie tylko na wymaganiach technicznych śmigłowca. Jak podał jeden z wysokich urzędników wojskowych na portalu społecznościowym Twitter gen. Bogusław Pacek, oficjalnie wiadomo iż kryteria oceny przedstawiały się następująco: - 50% punktacji przetargowej stanowi cena, - 20% punktacji, to są koszty eksploatacji, - 30% punktacji, to są techniczne aspekty oferty. Wiadomo dzisiaj, również jest, że MON chce zakupić 50 sztuk śmigłowca Caracal za cenę przekraczającą 13 mld złotych. Świdnicka oferta w tej cenie zapewniała 70 sztuk śmigłowca AW149. Koszt eksploatacyjne śmigłowca Caracal, również są najwyższe. Dla przykładu. Godzina lotu śmigłowca Caracal kosztuje ponad 9,5 tys. EURO. W przypadku śmigłowców AW149 i BlacHowk godzina lotu kosztuje mniej, niż 3 tys. Euro. Dwa kryteria (cena + koszty eksploatacji) stanowią 70% punktacji przetargowej.Wynika z tego jasno, że Świdnik bez trudu wygrałby przetarg, gdyby go zawczasu, nie zdyskwalifikowano. Caracal, nie miał szans nadrobić strat w technicznych aspektach oferty (30% punktacji). I o to biegało w tym Wielkim Przekręcie Śmigłowcowym 6. Śmigłowiec AW149 nie zapewnia wystarczającej pojemności aby zmieścić sensowną ilość żołnierzy (wymagane 12) z ekwipunkiem. Jak śmigłowiec na bazie wersji cywilnej nie zapewnia ani sensownej osłony przedziału załogi, charakteryzuje słabymi parametrami takimi jak: maksymalny pułap, czas wznoszenia, prędkość przelotowa, ładowność, masa startowa. Jednym słowem śmigłowiec dobry na wycieczki VIP, a nie do latania w wirze walki. Ad 6. Człowiek, który pisał ten punkt, musiał się nieźle czegoś nałykać. Może szczaw, był za zielony? ile0.jpg Poniżej w linku można zobaczyć dane techniczne śmigłowca AW149. Do 2 pilotów +18 żołnierzy. http://aw149.pl/o-aw149/dane-techniczne/ Jeśli zaś oglądnąć osiągi wszystkich 3 maszyn uczestniczących w przetargu (AW149, BH S70i, EC725 Caracal), można to zobaczyć tutaj... http://forum.swidnik24.net/uploads/DaneTech1.jpg ...to rzeczywiście, Caracalem można przetransportować kilka worków cebuli więcej z działki ministra Siemoniaka do rancza Prezydenta. Najdroższym śmigłowcem świata. 7. Śmigłowiec S-70i to eksportowa wersja śmigłowca UH-60 Black Hawk (swoją drogą świetny śmigłowiec) z którym ma wspólny niestety tylko kadłub. Śmigłowiec proponowany Polsce przez firmę Sikorsky (PZL Mielec) jest pod każdym względem gorszą konstrukcją od wersji użytkowanej przez US Army (a nawet Słowacji sic!). Posiada słabsze silniki, stary typ wirnika(pogarszając parametry lotne), uproszczoną awionikę, oraz brak wyposażenia dodatkowego poprawiającego świadomość sytuacyjną załogi oraz jej skuteczność na polu walki. Jak bardzo jest to odchudzona wersja może świadczyć fakt, że S-70i jest lżejszy od UH-60 o 0,5t! Dlaczego zaoferowano nam taką słabszą wersję. Ponieważ podobnie jak AW149 nikt nie chce jej kupować tylko wybiera UH-60 lub najbardziej odpowiedni dla nas S-92. Próbie sprzedania nam gorszego Black Hawk'a sprzyjał fakt jego produkcji w PZL Mielec. Ad 7. Zapewne, były jakieś powody, dla których został wystawiony do przetargu BH S70i, a nie BH UH60. Zapewne osoba pisząca punkt 7 zna je dobrze. Zna je, również MON. My, też się domyślamy. Gdy, tylko my je potwierdzimy w 2 niezależnych od siebie źródłach, to tajemnicy z tego robić nie będziemy. 8. EC725 Caracal to sprawdzona konstrukcja, podobnie jak Black Hawk od wielu lat unowocześniana i choć konstrukcyjnie nie najnowsza będąca w czołówce. Wbrew powszechnej opinii laików data powstania prototypu nie ma znaczenia jeśli założenia konstrukcyjne były słuszne i tak jest w przypadku Caracala. Jeśli chodzi o parametry samej maszyny Caracal bije swoich konkurentów na wszystkich płaszczyznach. Zapewnia wystarczającą osłonę przedziału załogi, oraz siłę ognia. Posiada ze wszystkich konkurentów największą prędkość przelotową, najwyższy maksymalny pułap, największy zasięg, największą ładowność, Ze względu na wysoki przedział załogi także najlepszą ergonomię dla żołnierzy. Wszystkie dane można sprawdzić na stronach producentów i porównać. Ad 8. Gdyby Caracal wykonał pierwszy swój lot wcześniej, niż mitologiczny IKAR, to przez ten sam fakt, mógłby zostać dzisiaj wpisany do księgi Guinessa. Ale, skoro, to konstrukcja z połowy lat 60-tych ubiegłego wieku, to ani rekord, nie został wpisany, ani nie można śmigłowca Caracal nazwać, nowoczesnym śmigłowcem. Caracal, to zmodernizowana wersja śmigłowca, który pierwszy oblot miał w 1965 roku. Kolejna modyfikacja miała miejsce w 1978 roku, i jeszcze jedna, polegająca wyłącznie na zmianie pewnych elementów elektroniki i awioniki w roku 2000. Na tym tle AW149, to najnowocześniejsza konstrukcja świata w swojej klasie. Techniczne dane porównawcze. http://forum.swidnik24.net/uploads/DaneTech1.jpg DaneTech1.jpg 9. PZL Świdnik należy do grupy Agusta Westland, której właścicielem są Włosi. Nie jest to Polski zakład, wpływy z produkcji nie trafiają do polskiego budżetu tylko włoskiego i wspierają rozwój tylko ich rozwój. Ad 9. Kolejne kłamstewko. W którym KRS-ie jest zarejestrowany PZL-Świdnik? Polskim KRS-ie, czy włoskim? Gdzie PZL-Świdnik płaci podatki? W Polsce, czy we Włoszech? W świetle polskiego prawa jest firmą polską, która przez ostatnie 4 lata wpłaciła do budżetu ponad 400 mln złotych, a zainwestowała przez ten czas ponad 600 mln złotych. Link do artykułu z „Puls Biznesu”. http://www.pb.pl/4056204,50163,pzl-swidnik-nasz-wlasciciel-zainwestowal-w-swidniku-ponad-600-mln-zl 10. PZL Mielec także nie jest Polską fabryką tylko należy do Sikorsky'go i tak samo kontrakt nie wspiera naszego przemysłu tylko ich firmę. Ad 10. Jeszcze jedno kłamstewko. PZL Mielec w świetle polskiego prawa jest firmą polską, wpływy do budżetu zasilają polski budżet. 11. Jedynymi Polskimi zakładami są WZL1 w Łodzi i Dęblinie. Ad 11 WZL1 nie jest firmą uczestniczącą w przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla Polskiego Wojska. Więc nie wiem w jakim celu jest ta wstawka. 12. Airbus nie posiada w Polsce zakładów produkcyjnych dlatego zaoferował produkcję swojego śmigłowca Caracal właśnie w WZL1 należących tylko do Państwa Polskiego. Ad 12. Zaraz po decyzji komisji przetargowej o dopuszczeniu do dalszej procedury przetargowej wyłącznie śmigłowców Caracal, Airbus poinformował, że pierwsze 25 sztuk śmigłowca Caracal zostanie dostarczonych z Francji. Widać, że Polacy w WZL1 będą mieli bojowe zadanie wyłącznie pomalowania biało-czerwonej szachownicy na śmigłowcach. Nawet francuska prasa, tego nie ukrywa. http://www.usinenouvelle.com/article/contrat-caracal-en-pologne-la-supply-chain-d-airbus-helicopters-mise-sur-des-retombees-industrielles.N326603 Szybkie tłumaczenie artykułu. "Kontrakt Caracal w Polsce: Łańcuch dostaw (supply chain) Airbus Helicopters stawia na wpływy przemysłowe. W razie podpisania kontraktu pomiędzy Airbus Helicopters i Polską na 50 śmigłowców wojskowych, maszyny i silniki będą montowane w Polsce. Jednakże, filia Airbusa i jej podwykonawcy powinny produkować większość części i podzespołów niezbędnych do montażu śmigłowców. „Kontrakt z Polską powinien umocnić zatrudnienie w głównych siedzibach Airbusa, takich jak Marignane (departament Bouches du Rhone) i Corneuve (departament Seine-Saint Denis), spodziewa się Ludovic Andrevon, koordynator związków zawodowych CFE-CGC (Francuska Konfederacja Kadry Kierowniczej – przypis tłum.) grupy Airbus. Dopóki kontrakt nie jest ostatecznie podpisany, trudno jest być bardziej precyzyjnym. Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej na razie podjęło się tylko przetestowania H225M w celu ewentualnego zamówienia 50 maszyn. Producent śmigłowców obiecuje offset przemysłowy w zamian za pozyskany kontrakt. „Jesteśmy przekonani, że nasza oferta znacznie wzmocni zdolności obronne Polski, oferując dostarczając najkorzystniejszą wartość z operacyjnego, przemysłowego i technologicznego punktu widzenia.”, podaje w swoim komunikacie grupa przemysłu lotniczego i obronnego. Grupa Airbus i producent silników Turbomeca zobowiązały się, w przypadku wybrania ich oferty, do wybudowania linii montażowych Polsce. Jednak, nawet związki zawodowe nie kapryszą. ”Lepiej jest mieć 50% czegoś niż 100% niczego”. Biorąc pod uwagę niepokojący stan naszych zamówień, taka wstępna selekcja pojawia się w korzystnym momencie”, wyjaśnia pragmatycznie Ludovic Andrevon. Tym bardziej, że montaż jednego śmigłowca stanowi tylko niewielką część produkcyjnej wartości dodanej, czyli od 5 do 10%, w zależności od źródeł. Airbus powinien produkować wszystkie części i podzespoły krytyczne śmigłowców: przekładnie pochodziłyby z zakładu w Marignane, a łopaty z fabryki w Corneuve. Z kontraktu skorzystaliby również podwykonawcy, jako że producent śmigłowca zakupuje u podwykonawców około 70% zawartości produkcyjnej śmigłowca. W pierwszym rzędzie skorzystałaby grupa Safran. Fabryki w Bordes i w Tarnos (Landes) filii Turbomeca produkowałyby części podstawowe silników. Należałoby również produkować podwozia, platformy inercjalne, regulatory silników…elementy które będą produkowane w Bidos (Pirenees-Atlantiques), Montlucon (Allier) i Mantes-Bouchelay (Yvelines). Ciesząc się z tej wstępnej selekcji, związek zawodowy CFC-CGC podkreśla, że będzie czujny jeśli chodzi o obszary działalności, które będą przeniesione do Polski. „Będziemy czuwać, żeby operacje o wysokiej wartości dodanej nie były podwykonywane. Konieczne jest, aby zyski z konkurencyjności wynikające ze wspomnianego podwykonawstwa w obszarach zwanych obszarami „o kontrolowanych kosztach” powracały do głównej siedziby firmy i były ponownie inwestowane w działania badawczo rozwojowe jak również w nowe programy.” ocenia Ludovic Andrevon. Hassan Meddah” 13. Oferta Agusta Westland (PZL Świdnika) - Zaproponowano śmigłowiec w cenie zbliżonej do pozostałych konkurentów. PZL Świdnik zaproponował dostarczenie pierwszych śmigłowców w 2019 roku co jest o 2 lata później niż wymagane w przetargu. Aby obejść ten punkt, zaproponował, że w 2017 roku dostarczy dla naszego wojska wersję cywilną (podkreślam cywilną!) tego śmigłowca co jest skandalem i byłoby hańbą dla Polski na arenie międzynarodowej! Należy też się zastanowić co by później zrobili z tymi cywilnymi śmigłowcami. Przerobili na wojskowe? Wstyd i krętactwo wychodzi. PZL Świdnik w swojej ofercie nie zaproponował pełnego przekazania zdolności serwisowych śmigłowców do należących do Państwa Polskiego zakładów WZL1. Powodem tego była chęć dyktowania warunków cenowych, opóźnianie prac serwisowych (tak jak w przypadku modernizacji śmigłowców Sokół) i niedopuszczenie aby Państwo Polskie uzyskało zdolności nacisku na PZL Świdnik w kwestii posiadanych śmigłowców. Co więcej PZL Świdnik nie sprecyzował gdzie i ile bedzie produkował śmigłowców AW 149 gdy wygra kontrakt. Należy pamiętać, że obecnie linia produkcyjna tego śmigłowca jest we Włoszech! Ad 13. Słucham?? Zaproponowano śmigłowiec w cenie zbliżonej do pozostałych konkurentów? Ktoś, kto to pisał musiał chyba wskoczyć na główkę do pustego basenu. Za 50 sztuk śmigłowca Caracal MON ma zapłacić ponad 13 mld złotych. Tymczasem ze tę kwotę PZL-Świdnik dostarczyłby około 70 sztuk śmigłowca AW149.W przybliżeniu, ponad 2-2, 5 miliarda mniej wydałby MON za otrzymanie, tej samej ilości śmigłowców ze Świdnika.Jak już przedstawiłem w punkcie Ad. 5. cena stanowi 50% punktacji przetargowej.Co to oznacza? Jeśli do tego dodać, że koszty eksploatacji śmigłowca w przypadku śmigłowca Caracal są największe (ponad 9,5 tys. Euro za godzinę lotu – Caracal, mniej niż 3 tys. Euro za godzinę lotu zarówno śmigłowca AW149, jak i ś-ca BlackHowk), a te koszty stanowią kolejne 20% punktacji (łącznie 70%), to nie pomogłoby w trzecim kryterium: Techniczne aspekty oferty (30% punktacji), możliwość Caracala przetransportowania kilku worków cebuli więcej z działki ministra Siemoniaka. AW149 wygrałby ten przetarg w cuglach, więc musiano go administracyjnie wykluczyć z dalszego udziału w przetargu, pod kłamliwym pretekstem niedotrzymania warunków terminu dostawy śmigłowców. Nie wybierając oferty PZL-Świdnik, dodatkowo Polska straci wpływy podatkowe w wysokości 2 mld złotych ze względu na 6-krotnie większy udział polskiej pracy w produkcji śmigłowców w Świdniku. Pomijając brednie o cywilnej wersji śmigłowca AW149, śmigłowiec ten ma wyłącznie certyfikat wojskowy. Oświadczenie w tej sprawie Zwrząd PZL-Świdnik opublikował pod adresem internetowym: http://www.pzl.swidnik.pl/pl/oswiadczenie-zarzadu-pzl-swidnik/0,-sh,1 A punkcie 3 tego Oświadczenia: „3. Zaprzeczamy jednocześnie jakoby oferowany przez naszą firmę AW149 był śmigłowcem cywilnym, ponieważ jest to konstrukcja wyłącznie wojskowa, która uzyskała wojskowy certyfikat typu nr 083 w ramach certyfikacji przeprowadzonej przez Dyrekcję Uzbrojenia Lotniczego i Zdolności do Lotu włoskiego Ministerstwa Obrony, zgodnie ze najnowszymi standardami obowiązującymi w NATO.”. Dla przypomnienia tak wyglądają kryteria oceny ofert: - 50% punktacji przetargowej stanowi cena, - 20% punktacji, to są koszty eksploatacji, - 30% punktacji, to są techniczne aspekty oferty. Terminy dostaw złożone w ofercie spełniły warunki przetargu w 2017 r. wojsko miało otrzymać śmigłowce do szkolenia, a w 2019 r. cała flota zostałaby dostarczona. Poniżej w linku: http://www.defence24.pl/news_sztab-generalny-o-przetargu-smiglowcowym-niezbedna-wymiana-sprzetu-od-2019-roku gen. Mieczysław Gocuł, Szef Sztabu Generalnego wyjaśnia, że do końca 2019 r. potrzebna jest wymiana całej floty, a 2 lata wcześniej powinny się zacząć szkolenia (cyt.) „(…) Wiąże się to z okresem szkolenia, który dla nowych śmigłowców oszacowano na dwa lata. Jak poinformował gen. Gocuł, około 40% wartości kontraktu na śmigłowce wielozadaniowe stanowią koszty systemu szkolenia, w tym symulatory.”. PZL Świdnik w swojej ofercie rzeczywiście nie zaproponował pełnego przekazania zdolności serwisowych śmigłowców do należących do Państwa Polskiego zakładów WZL1. Tylko, kto rozumny przekazuje wszystkie swoje zdolności (technologie) do swojego konkurenta, jakim jest WZL1, który już wcześniej miał podpisaną umowę z Airbus Helicopters? 14. Oferta Sikorsky (PZL Mielec) - Zaproponowano śmigłowiec w cenie zbliżonej do konkurentów jednak bez uzbrojenia. Jest to sytuacja niedopuszczalna z dwóch powodów: 1 - Dodatkowy koszt zakupu uzbrojenia windujący cenę do góry; 2 - Znaczne opóźnienia wprowadzenia śmigłowców do Polskiej armii ze względu na konieczność przeprowadzenia atestów po integracji uzbrojenia ze śmigłowcami. Wybierając tą ofertę nasze Wojska otrzymałyby "wojskowy, nieuzbrojony śmigłowiec" co brzmi jak chory żart. Oferta także nie obejmowała przekazania kontroli nad serwisem w ręce Polskich władz co powtarzałoby sytuację opisaną w punkcie wyżej. Ad 14. Nie posiadam na tyle rzetelnych informacji, aby się wypowiadać w kwestii propozycji cenowych BlackHawka, ale jeśli informacja w tym punkcie jest, tak rzetelna, jak w punkcie 13, dotyczącym Świdnika, to gratuluję umiejętności lania wody. Jeśli, zaś chodzi o nie przekazanie pełnej kontroli nad serwisem (technologie) – jak pisze autor wpisu – to domyślam się, że tylko ktoś mało rozumny przekazuje wszystkie swoje zdolności (technologie) do swojego konkurenta, jakim jest WZL1, który już wcześniej miał podpisaną umowę z Airbus Helicopters. 15. Oferta Airbus – Zaproponowano śmigłowiec w cenie zbliżonej do konkurentów. Firma Airbus zobowiązała się do wybudowania fabryki w Łodzi. Produkcja jednak będzie ograniczona na kształt znany z PZL Świdnik i PZL Mielec. Airbus w ramach umowy przekaże do WZL 1 w Łodzi należącego do Państwa Polskiego pełne zdolności serwisowe śmigłowców Caracal, oraz zdolności budowy i serwisowania silników w Dęblinie. Śmigłowce będą uzbrojone i pierwsze sztuki otrzymamy w 2017 roku. Ad 15. Powtarzane w kilku miejscach kłamstwo o zbliżonej cenie trzech oferowanych śmigłowców. Zobacz w punktach 13 i 14. Powtórzymy i my. Za 50 sztuk śmigłowca Caracal MON ma zapłacić ponad 13 mld złotych. Tymczasem za tę kwotę PZL-Świdnik dostarczyłby około 70 sztuk śmigłowca AW149. W przybliżeniu, ponad 2,0 - 2, 5 miliarda mniej wydałby MON za otrzymanie, tej samej ilości śmigłowców ze Świdnika. „Firma Airbus zobowiązała się do wybudowania fabryki w Łodzi?”. A po co ma budować fabrykę w Łodzi, skoro w dniu ogłoszenia decyzji o udziale w dalszej części przetargu wyłącznie śmigłowca Caracal obecny jeszcze Prezydent stwierdził, że 3 firmy mają zakłady w Polsce? Naprawdę wygląda to następująco z tymi trzema fabrykami. - PZL-Świdnik – zatrudnia 3 500 pracowników, - PZL Mielec – zatrudnia 2 100 pracowników - Airbus – zatrudnia 10 pracowników. Natomiast medialnie do jednego worka próbuje się wrzucić zakłady (Airbus), które też są w Polsce, ale nie mają nic wspólnego z produkcją śmigłowców. Airbus, zresztą już ogłosił, że pierwsze 25 sztuk przywiezie gotowe do Polski. Poniżej jest link do artykułu z francuskiej prasy na ten temat. http://www.usinenouvelle.com/article/contrat-caracal-en-pologne-la-supply-chain-d-airbus-helicopters-mise-sur-des-retombees-industrielles.N326603 Tłumaczenie. "Kontrakt Caracal w Polsce: Łańcuch dostaw (supply chain) Airbus Helicopters stawia na wpływy przemysłowe.W razie podpisania kontraktu pomiędzy Airbus Helicopters i Polską na 50 śmigłowców wojskowych, maszyny i silniki będą montowane w Polsce. Jednakże, filia Airbusa i jej podwykonawcy powinny produkować większość części i podzespołów niezbędnych do montażu śmigłowców.„Kontrakt z Polską powinien umocnić zatrudnienie w głównych siedzibach Airbusa, takich jak Marignane (departament Bouches du Rhone) i Corneuve (departament Seine-Saint Denis), spodziewa się Ludovic Andrevon, koordynator związków zawodowych CFE-CGC (Francuska Konfederacja Kadry Kierowniczej – przypis tłum.) grupy Airbus.Dopóki kontrakt nie jest ostatecznie podpisany, trudno jest być bardziej precyzyjnym. Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej na razie podjęło się tylko przetestowania H225M w celu ewentualnego zamówienia 50 maszyn. Producent śmigłowców obiecuje offset przemysłowy w zamian za pozyskany kontrakt. „Jesteśmy przekonani, że nasza oferta znacznie wzmocni zdolności obronne Polski, oferując dostarczając najkorzystniejszą wartość z operacyjnego, przemysłowego i technologicznego punktu widzenia.”, podaje w swoim komunikacie grupa przemysłu lotniczego i obronnego.Grupa Airbus i producent silników Turbomeca zobowiązały się, w przypadku wybrania ich oferty, do wybudowania linii montażowych Polsce.Jednak, nawet związki zawodowe nie kapryszą. ”Lepiej jest mieć 50% czegoś niż 100% niczego”. Biorąc pod uwagę niepokojący stan naszych zamówień, taka wstępna selekcja pojawia się w korzystnym momencie”, wyjaśnia pragmatycznie Ludovic Andrevon. Tym bardziej, że montaż jednego śmigłowca stanowi tylko niewielką część produkcyjnej wartości dodanej, czyli od 5 do 10%, w zależności od źródeł. Airbus powinien produkować wszystkie części i podzespoły krytyczne śmigłowców: przekładnie pochodziłyby z zakładu w Marignane, a łopaty z fabryki w Corneuve. Z kontraktu skorzystaliby również podwykonawcy, jako że producent śmigłowca zakupuje u podwykonawców około 70% zawartości produkcyjnej śmigłowca. W pierwszym rzędzie skorzystałaby grupa Safran. Fabryki w Bordes i w Tarnos (Landes) filii Turbomeca produkowałyby części podstawowe silników. Należałoby również produkować podwozia, platformy inercjalne, regulatory silników…elementy które będą produkowane w Bidos (Pirenees-Atlantiques), Montlucon (Allier) i Mantes-Bouchelay (Yvelines).Ciesząc się z tej wstępnej selekcji, związek zawodowy CFC-CGC podkreśla, że będzie czujny jeśli chodzi o obszary działalności, które będą przeniesione do Polski. „Będziemy czuwać, żeby operacje o wysokiej wartości dodanej nie były podwykonywane. Konieczne jest, aby zyski z konkurencyjności wynikające ze wspomnianego podwykonawstwa w obszarach zwanych obszarami „o kontrolowanych kosztach” powracały do głównej siedziby firmy i były ponownie inwestowane w działania badawczo rozwojowe jak również w nowe programy.” ocenia Ludovic Andrevon.". 16. Offset czyli co zyskamy? PZL Świdnik oraz PZL Mielec zaproponowały zainwestowanie tych pieniędzy w fabryki w Świdniku i Mielcu zwiększając ich możliwości. Słowa pięknie brzmią ale gdy weźmiemy pod uwagę, że jedynymi ich właścicielami są właśnie te firmy taki offset w ich wykonaniu będzie oznaczał wyciągnięcie sobie pieniędzy z prawej kieszeni i przełożenie ich do lewej – kreatywna księgowość godna pozazdroszczenia. Airbus nie posiada fabryk w Polsce w związku z tym będzie musiał zainwestować w należące do państwa Polskiego zakłady WZL1 w Łodzi. Z tego powodu jest to jedyny offset który może nam – Polsce coś więcej dać. Ad 16. Na wstępie: "Offset - rodzaj transakcji zawieranej między państwami, w sytuacji gdy jeden z partnerów oczekuje kompensacji za wydatki poniesione na zakupy za granicą. W przypadku Polski podstawę prawną kontraktu stanowi umowa offsetowa zawierana między zagranicznym dostawcą, a Skarbem Państwa". Czyli MON ustalając warunki przetargu już wiedział, że wygra firma produkująca sprzęt poza granicami RP! Mimo wszystko PZL Świdnik i PZL Mielec przedstawiły w swojej ofercie umowy offsetowe, pomimo, iż zgodnie z polskim prawem nie musiały tego robić! Przecież produkcja odbywałaby się w Polsce. Porównywanie offsetu Airbusa - a raczej jego obietnice (vide realizacja kontraktu na śmigłowce dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego) - z firmami, które łącznie zainwestowały w Polsce (bez offsetu) ponad 1 mld zł, jest delikatnie mówiąc nieporozumieniem. Airbus NIE ZAINWESTUJE w WZL 1 w Łodzi, i wcale się z tym nigdy nie krył! Powstanie nowa spółka na bazie WZL i kto będzie jej większościowym udziałowcem? Pytanie retoryczne. Polska już raz skorzystała na offsecie przy zakupie samolocie F16, drugi raz, przy zakupie śmigłowców od Eurocoptera dla pogotowia ratunkowego, a teraz skorzystamy w przypadku zakupu i zapewnieniach miejsc pracy przez Airbusa. Wszyscy wiemy z jakim skutkiem. Przy okazji, odnieść się należy do rozpowszechniania przez MON informacji o wspaniałym offsecie Airbusa. Nawet, chyba któryś wojskowy z MON żonglował liczbami na Twitterze. Padały liczby: Airbus -73, Sikorski - 50, PZL Świdnik - 41. W rzeczywistości oferty offsetowe, nie były w ogóle brane pod uwagę w ocenie ofert, a wymienione liczby, to nie był ranking, tylko liczba zobowiązań offsetowych. Oferta offsetowa Świdnika była najlepsza (dla polskiego państwa), kwotowo porównywalna według ekspertów z Airbusem - obie po ok. 4 mld EURO, przy niecałe 3,4 mld EURO firmy Sikorski. W świetle prawa, uwzględniając jednak przepisy, że offset powinien być liczony w odniesieniu do wartości importu PZL-Świdnik zaoferował 2 x więcej w ofercie offsetowej, niż musiał zaoferować, a Airbus, tylko tyle ile musiał zaoferować w swojej ofercie. Najbardziej zainteresowani maszyną, czyli żołnierze, mają jednoznaczną opinię. Dziękować tylko Opatrzności za takiego ministra. Wielu lat na urzędzie panie premierze Siemoniak!Udostępniać wszędzie gdzie się da. Ad. Na koniec. Na chwilę obecną, to nie słychać opinii szeregowych żołnierzy, którzy mieliby latać tym sprzętem, za to słychać polityków (Prezydent, minister Siemoniak i kilku dowódców wojskowych), którzy nawet nie potrafią poprawnie wymówić nazwy firmy Airbus. Sądzę, że autorzy Wielkiego Przekrętu Śmigłowcowego dotrwają na swoich stołkach, najdłużej do jesieni b.r. do wyborów parlamentarnych. Opatrzność, tu nie wiele pomoże. Na początek, nie pomogła Szefowi wszystkich Szefów.Jestem tego samego zdania. Udostępniać, gdzie się tylko da. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Polecam: 1. JAK KUPUJEMY NAJDROŻSZE ŚMIGŁOWCE ŚWIATA – LICZBY I FAKTY. CZ. 1 http://www.mpolska24.pl/post/8677/jak-kupujemy-najdrozsze-smiglowce-swiata-liczby-i-fakty-cz-1 2. JAK KUPUJEMY NAJDROŻSZE ŚMIGŁOWCE ŚWIATA – LICZBY I FAKTY. CZ. 2 http://www.mpolska24.pl/post/8680/jak-kupujemy-najdrozsze-smiglowce-swiata-liczby-i-fakty-cz-2 Chcą ukraść Świdnikowi zwycięstwo. Link do Wywiadu z Krzysztofem Krystowskim – Prezesem PZL-Świdnik w TVP Lublin. https://www.youtube.com/watch?v=kmd7cLDcJ5g

    3. Obywatel

      no i kupiliśmy ... 50 szt za 13 miliardów a 25 szt przyleci gotowych kolejne tylko przykrecimy śrubeczki i pomalujemy. Francuzi swoje Caracale właśnie wymieniają i nie posiadają wersji ZOP czyli dodatkowo za nią zapłacimy a ze jej nie ma bedziemy cierpieć boleści pionierstwa tak jakby kupić AW 149 bo to prototyp jednym słowem cały przetarg jest do bani a teraz pojawiły się pogłoski o korupcji a wiemy ze nowa władza przetarg anuluje. ps. wszedzie wstawiasz te wypociny które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością...Chodźby to ze by zmieścić 28 wojaków do środka to musieli by oni mieć wymiary...12 latków bo kadłub ma 1,8 m szerokości,jak myślisz czemu testy utajniono? Tylko nie rozśmieszaj mnie odpowiedzią ze tam coś jest tajnego o czym by juz Rosjanie od 30 lat nie wiedzieli.

  5. Obywatel

    no to już po przetargu na śmigłowce teraz PiS ma czyste pole do anulowania przetargu.

  6. Andrzej

    Pytanie po co naszej armii sprzęt który nie spełnia wymogów przetargu ??? Wojsko wie co jest potrzebne a cywile niech się trzymają od tych spraw daleko. Buble które przegrały przetarg nie są w stanie sprostać wymogom wojska .A banda politycznych karierowiczów niech się zajmie molestowaniem swoich sekretarek i asystentek a nie obudzili się przed wyborami

  7. niktważny

    Dolina lotnicza a nic nie produkują, i to słabej jakości i bez uzbrojenia, i bez jednego przetargu ludzi zwalniają. Toż to parodia !

  8. Rafale

    Cały ten przetarg na śmigłowce to była jedna wielka farsa od samego początku. Najpierw "geniusz" podmiotu odpowiedzialnego za przygotowanie, który umieścił 70 sztuk, by potem zmniejszyć do 50. Sama taka operacja dyskwalifikuje jakikolwiek podmiot i poddaje wątpliwość w profesjonalizm zamawiającego. Zastanawiam się, czy warunki przetargu po prostu nie uniemożliwiły zaoferowanie najlepszych dla Agusty i Sikorsky'ego wersji maszyn. Mielec wystawił Black Hawka praktycznie "golasa", do którego oddzielnie konieczne byłoby dokupienie uzbrojenia i systemów obrony, co pociągałoby ze sobą dodatkowe niemałe koszty, a same helikoptery byłyby bezużytecznymi zabawkami. Caracal z kolei był najlepszą opcją, ale powiem szczerze, że ta opcja mnie nie przekonuje. Nie mówię o estetyce, bo jest nieistotna (choć osobiście twierdzę, że maszyna jest brzydka :)), ale o parametry. Maszynie wytknięto już parę istotnych wad, a sam Caracal jest potężną maszyną, o zapewne wielkim RCS, a co za tym idzie - łatwy cel do wyeliminowania. Ponadto rozpoczęto pracę nad jego następcą (wiadomo, to dopiero za wiele wiele lat), ale to też daje do myślenia. Moim zdaniem ten przetarg powinno się przeprowadzić jeszcze raz, jeżeli postanowiono znów szukać maszyn kosztem oszczędności, to gratuluję. Proponuję zatem, żeby w programie Kruk nie kupować uzbrojenia, tylko zamiast Spike'ów, Hellfire'ów i Hydr zamontować bomby ceglane, strzały i działka napalmowe. Będzie taniej...

    1. b3rs

      Na początku (w 2011) miało być 26 maszyn. W 2013 zwiększono liczbę do 70 i wtedy do gry wszedł Airbus.

    2. Silbermond

      Pelna zgoda. Polska padla, w jakims sensie, ofiara swojego prawodawstwa o przetargach. Wystawiono trzy maszyny. Dwie - to czysty zart. Trzecia, to smiglowiec starej generacji, Troche podpudrowana Puma dla krajow Trzeciego Swiata. Ten przetarg powinien zostac skasowany i powino sie skupic na korzysciach dla gospodarki i zakupie najnowoczesniejszego smiglowca w tej klasie, by sluzyl dlugo. Powinno sie zapytac o konkretne maszyny, a nie czekac co producenci chca nam sprzedac. Moim subiektywnym zdaniem H92 bylby odpowiedni. Caracal to smiglowiec koncepcyjnie przestarzaly. Z tego co pamietam Wlosi kupili bezposrednio EH 101 - to co ich interesowalo. W Polsce mamy sytuacje, gdzie wybrano stary smiglowiec, gdzie sie go posklada i to bedzie na tyle (no moze jeszcze przeglady/remonty). Zaraz podniosa sie glosy, ze zaklady w Mielecu i Swidniku juz nie sa nasze. Racja ! Nimniej jednak j - sa to fabryki, ktore sa ulokowne w PL i maja nieporownywalnie wiekszy potencjal niz WZL w Lodzi. Wszstko jest na miejscu. We Francji, w zwiazku z tym wygranym przetargiem w Polsce, Airbus bedzie przyjmowac nowych pracownikow.... W Polsce bedzie 300+ nowych pracownikow w WZL do skladania tek maszyny. Tak, popieram - wyglada paskudnie.

  9. rex

    Nie moja, ale bardzo ciekawa i elegancka wypowiedź w temacie przetargu. Od: Kosa. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Panowie jeśli MON naprawdę szukał następców dla naszych Mi-8/17 było trzeba w tym żałosnym przetargu postawić wymóg aby przynajmniej cześć z oferowanych nam śmigłowców była wyposażona w rampę załadunkową.Jeśli MON bał się zapytać o takie konstrukcje jak NH90,H92 bądź AW101 wtedy nie miałoby to znaczenia ponieważ takie śmigła byłyby z automatu w przetargu.Natomiast zastanawia jeden fakt, na początku w przetargu były tylko AW149 oraz BH.To co wtedy MON nie widział ze to nie "Polonez" jakiego chcieli tylko "Maluch".Widocznie taka platforma była brana na początku pod uwagę.Jednak pod sam koniec Polonez wrócił do gry i wygrał.Teraz pytanie czy MON tak naprawdę sam wiedział co chce kupić? Po drugie chyba wiele osób wie ze minister Siemoniak bardzo często spotyka się oraz zasięga wiedzy w "Klub Generałów Wojska Polskiego" http://www.klubgeneralow.pl Proszę sobie poczytać co to za ludzie oraz jaka doktryna militarna im przyświeca.Wtedy nie ma co się dziwić dlaczego Caracal bądź dlaczego nasze bwp ma pływać itd. Przechodząc do ceny to Mroczek na sejmowej komisji obrony narodowej powiedział ze suma jaką trzeba zapłacić za Caracala to około 13mld zł.Pewnie wie co mówi ponieważ wtedy znał już ceny poszczególnych ofert jeśli stwierdził ze cena za BH była podana w dolarach nie w zł. Analizując choćby zakupy innych państw śmigłowców takich jak NH-90 bądź AW101 można zaobserwować coś niepokojącego, mianowicie to ze płaciły podobnie bądź często nawet mniej niż my za nasze Caracale.Choć aby być szczery niektóry zakupy odbyły się już dobrych kilka lat temu więc obecnie cena mogła trochę podskoczyć. Przykłady: ___AW101- 16(wersja SAR) sztuk zakupionych przez Norwegię w 2014 roku, pierwsze dostawy w 2017.Za sztukę wychodzi około 287mln zł( u nas za Caracala wychodzi 260mln zł.Oczywiście, ktoś powie ale u nas będą CSAR 13 sztuk oraz ZOP 8 sztuk które są droższe. Oczywiście, natomiast należy pamiętać ze będzie również 21( z 50Caracali) maszyn transportowych które będą sporo tańsze. Norweskie maszyny natomiast to dobrze wyposażona wersja SAR. __W tej cenie będzie pełne wsparcie techniczne wraz z dostawą części zamiennych oraz szkolenie przez 15 lat plus symulator pełnego zakresu lotu. AW101 dla Norwegi będzie wyposażona w "Śmigłowce będą wyposażone w nowoczesny sprzęt poszukiwawczo-ratowniczy, obejmujący wielosegmentowy (AESA) poszukiwawczy radar dookólny produkcji Selex ES, 4-osiowy cyfrowy automatyczny układ sterowania lotem, dwie wciągarki ratownicze, reflektor, urządzenia elektrooptyczne, w pełni zintegrowaną awionikę oraz system zarządzania misją" Kolejny przykład(oczywiście zapraszam do dyskusji jeśli ktoś się z tym nie zgadza). Nasze wojsko ma kupić 50 Caracali w wersjach następujących:8-ZOP, 8 dla Wojsk Specjalnych (7. Eskadra Działań Specjalnych), 5 ewakuacji medycznej, 13 ratownictwa bojowego (CSAR) oraz 16 transportowych. Porównamy to do podobnych zakupów na przykładzie AW101 przez inne państwa: ___Indie(2012) kontrakt na 12 AW101 w wersji VVIP w tym 5-letni okres serwisowania maszyn oraz wstępne szkolenie pilotów i mechaników.Wychodzi za sztukę około 180mln zł.Teraz można przyjąć to jako cenę za wersję transportową(oczywiście goła wersja transportowa na pewno będzie tańsza,ale nie ma co się rozmieniać na drobne).Nasz MON chce kupić w tym przetargu 16 transportowych oraz 5 do transportu rannych razem 21.Na przykładzie AW101 wychodzi 21x180mln zł =3,8mld zł. ___Włochy(2015) zakup HH-101A „Caesar ( opisywany tutaj na portalu jakieś 2 dni temu). Włosi zamówili 12 takich śmigłowców z opcją na dostawę 3 kolejnych(niektóre źródła podają 15 sztuk zamówionych).Tam cena jeśli to 12 maszyn wychodzi 350mln zł, natomiast jeśli liczyć 15 to 282mln zł sztuka. Przyjmę więc ze średnia cena to 316mln zł. Przy takich założeniach nasze 13 wersji CSAR dodam to tego 8 dla Wojsk Specjalnych. Wychodzi 21 dobrze wyposażonych wersji CSAR razy 316mln zł sztuka=6,6mld zł. ___Zostało nam więc jeszcze 8 śmigłowców w wersji ZOP(Caracal takiej nie posiada). Przyznam ze nie odszukałem jakiegoś świeżego zamówienia gdzie podana jest cena AW101 w tej wersji(są tylko dane z przed 10 lat a tam ceny są niskie).Pozwolę sobie więc oprzeć moje obliczenia na tym artykule http://www.defence24.pl/52405,agustawestland-zmodernizuje-brytyjskie-merliny ___Wynika z niego ze modyfikacja AW101 Meriln do Merlin Mk.4 wersja morska kosztuje 66mln zł za sztukę. Oprę się o cenę AW101 CSAR 316 mln zł plus modyfikacja do wersji morskiej 66mln zł wychodzi 382mln sztuka zł x8 tyle nasz MON kupi wersji ZOP wychodzi 3,05mld zł. Reasumując:21 wersji CSAR- 6,6mld plus 8 wersji ZOP-3.05mld plus 21 wersji transportowych w tym 5 medycznych-3,8mld. ___Razem wychodzi 13,45MLD ZŁ.(50 AW101 w wersjach 21-CSAR, 8-ZOP oraz 21 transportowych). Teraz moje pytanie jeśli za tyle inne kraje kupują AW101 to dlaczego my za podobne pieniądze zakupimy Caracale. Czy to aby dobry wybór według Was?.Należy również dodać ze to ceny orientacyjne, lecz przykłady które podałem to zakupy maszyn w liczbie Indie 12 sztuk, Norwegia 16sztuk , Włochy 15 sztuk. Jeśli nasz zakup obejmował 50 maszyn ceny pewnie będą niższe. NH90: NH-90 zamówiono 22 sztuki w tym 12 w wersji transportowej oraz 10 w wersji morskiej które będą stacjonowały na fregatach dla Kataru(2014 rok- zamówienie ). 6mld zł na śmigłowce NH90.Czyli średnio 270mln za sztukę.Niestety nie znalazłem ile kosztowała ich wersja morska oraz transportowa. Dodam jeszcze Niemcy które zmniejszyły ostatnio zamówienie na NH90 z 122 na 82 sztuki w wersji transportowej. Wychodzi 183mln zł za sztukę. Oraz za 18 wersji morskich MH90 Sea Lion która wychodzi za sztukę 300mln zł.

    1. Teer

      Komentarz nierzetelny z tego powodu, że nie jest znana cena kontraktu. 13 mld która ustawicznie pojawia się w prasie na skutek artykułów sponsorowanych i działania lobbystów czy w wypowiedziach niektórych polityków opozycji to kwota zarezerwowana w budżecie na przetarg. Ale ta kwota była przewidziana na 70 śmigłowców, wojsko kupuje zaś 50. Z drugiej strony większość kupowanych śmigłowców to wersje specjalistyczne. Do momentu podpisania umowy i ujawnienia ceny nie wiemy ile procent z tych maksymalnie 13 mld złotych przeznaczonych na śmigłowce rzeczywiście zostanie wydanych. 13 mld to nie cena - 13 mld to środki jakie wojsko może na ten cel wydać.

  10. Kris

    Coś pod deklem za gorąco. Airbus dostał, ile dostał, a wcale nie doszło do porównania ofert w punktach. Świdnik i Mielec zostały wyeliminowane z dalszej procedury, bo inaczej w cuglach obie firmy w punktach byłyby lepsze od "złomu". Punktacja przetargowa została ujawniona przez generała Bogusława Packa: 1. cena - 50% 2. koszt eksploatacji - 20% 3. kwestie techniczne - 30%. Szybko liczymy. Francja sprzedaje Polsce 50 Caracali za 13 mld złotych. Świdnik i Mielec za 12 mld oferowały po 70 sztuk swoich produktów. Punkt 1 - Caracal ma tyły ogromne. Koszty eksploatacji. Jednym z mierników, które stanowią o tych kosztach jest np. koszt godziny lotu śmigłowca. Jedna godzina lotu Caracala przekracza 9,5 tys. EURO. W przypadku AW149 i oferowanego BlackHawka w obu przypadkach godzina lotu zamyka się kwotą mniejszą, niż 3 tys. EURO. Punkt 2 - Caracal duże tyły, a to jest już łącznie 70% punktacji. Wyjaśnij zatem mniej inteligentnym na czym Caracal w pozostałych 30% odrobiłby straty. Czy na możliwości przewiezienia więcej kilku worków z cebulą? Pozostałe parametry 3 śmigłowców są porównywalne, a w przypadku AW149 niektóre, nawet lepsze. Gdyby doszło do porównania ofert to "złomiasty", nie miał żadnych szans.

    1. Li

      Jeżeli to co piszesz jest prawdą to jeszcze bardziej MON się pogrąża. Czy możesz przytoczyć skąd masz taka wiedzę nt cen, kosztów eksploatacj . Bo to, że Pacek ujawnił 3 punkty, gdzieś już czytałem.

  11. Marcin

    Niesamowita jest ta w kółko wałkowana ta sama rozkmina. A temat jest prosty jak drut. Wojsko zamawia sprzęt do transportu żołnierzy. Do przetargu staje powiedzmy Jelcz ze swoimi ciężarówkami oraz AM General i oferuje HUMVEE. Oczywiste, że wygrywa Jelcz bo wojsko potrzebuje właśnie taki rodzaj sprzętu w tym przetargu. Wygrał Airbus bo ich maszyna jest dużo większa i spełnia warunki przetargu, nad czym tu się zastanawiać. Żeby uzyskać te same zdolności operacyjne z AW149 czy Black Hawkiem potrzeba by kupić 30% więcej tych maszyn w stosunku do Caracala. Do tego dochodzi większy zasięg i kilka innych parametrów. Tak czy inaczej to tylko kilkadziesiąt śmigłowców do określonych zadań. Świdnik ma co robić, modernizacja Sokołów plus DOKOŃCZENIE projektu śmigłowca AW149. NIe widzę problemu aby wojsko nie zamówiło tego śmigłowca za kilka lat jak będzie on już w pełni gotowy, bo jest to zupełnie inny typ maszyny niż produkt Airbusa i jedyne co w nim widzę to następcę Sokoła. Dużo gorzej sprawa ma się z Black Hawkiem, ta maszyna WOGÓLE nie pasuje do naszej koncepcji budowy SIł Zbrojnych., a przynajmniej nie w wersji oferowanej przez zakłady z Mielca. I najciekawsza sprawa nigdy tu nie poruszana. PZL Świdnik został kupiony za przysłowiową "złotówkę". Miał własny produkt i ma go nadal, a nawet dwa, mowa o W-3 i SW-4. Są to masyzny sprawdzone, latające i KUPOWANE (w przypadku W-3 modernizowane do najnowszego standardu przez naszą armię). Inwestycja Agusty Westland zwróciła się już po wielokroć i dochodzimy do nieszczęsnego AW149. JAKIE zwolnienia, JAKIE utraty miejsc pracy, skoro ten śmigłowiec dopiero WCHODZI do produkcji? Naprawdę takiej manipulacji medialnej jak ta tworzona przez lobby ze Świdnika nie widziałem już dawno. Jak pracę mają stracić ludzie, którzy jeszcze nie wyprodukowali ANI JEDNEGO śmigłowca? Inaczej ma się sytuacja jeśli chodzi o Airbusa, wygranie tego przetargu spowoduje REALNY wzrost zatrudnienia w sektorze i stworzenie linni produkcyjnej (nie elementów śmigłowca, które powstają w całęj Europie) NOWEGO typu śmigłowca w naszym kraju, więc nasza "dolina lotnicza" chyba tylko na tym skorzysta? Co do Mielca. Dlaczego Sikorsky Aircraft zdecydował się u nas produkować akurat ten śmigłowiec? To pytanie do Amerykanów. Teraz z komentarzy wynika, że produkcja zostałą uruchomiona TYLKO i wyłącznie na potrzeby przetargu dla armii WP. Więc się pytam dlaczego akurat ta maszyna i dlaczego istnienie fabryki ma być uzależnione od jednego przetargu, nie tak dużego z drugiej strony? Mam przez to rozumieć, że fabryka w Mielcu po zrealizowaniu kontraktu i wciśnięciu nam maszyny, którą SAMA WYBRAŁA próbując sprzedać akurat ten model, którego podjęła się produkcji w Polsce, zwinie się i wyżuci wszystkich ludzi na bruk zaraz po zrealizowaniu zamówienia?

    1. observer

      Dodamy jeszcze: zakup produktu Aurbusa otwiera drogę do a) udziału Polski w Grupie, b) ulokowanie badań i przyszłej produkcji w niektórych obszarach w Polsce.

  12. gosc

    Zalozmy, ze Polska nie zamierza kupowac nowych smiglowcow a tylko je na przyklad pozyczyc. Cos w stylu pozyczanych Gripenow Czechom i Wegrom. I co wtedy? Czy wtedy rowniez bylby placz i lament, ze przez to, ze nie kupujemy smiglowcow w Mielcu i Swidniku sa zwalniane osoby i redukcja produkcji? Czy to nasze wojsko i przetarg jest temu winne? Czy moze jednak slabej oferty tych producentow i trudnosci ze sprzedaza za granica? Dlaczego akurat Polska ma ratowac nierentowne zaklady produkujace slaby i niesprzedawalny produkt? Czy aby ratowac zaklady obcego producenta produkujacego tania polska sila robocza, mamy kupowac smiglowce ktorych nie chcemy? A moze jednak lepiej kupowac Caracale i rozwinac naprawde swoje fabryki? Przeciez zarowno Mielec jak i Swidnik tak naprawde to nie sa polskie fabryki.

    1. Ober

      A co to dla Ciebie "Polska fabryka"? Czy nie kumasz różnicy pomiędzy produkcja w Polsce a ściąganiem złomu z zachodu?

  13. Silbermond

    Nazwa Karakala powinna zostac zminiona w Polsce na cos swojasko brzemiacego.

    1. hit

      Karakan?

    2. spec

      np. alikracal

    3. PO-PIS;P

      Ja bym sugerowal bak ... jak Duda pusci baki to ruskie zbeldna ;)

  14. west

    Jak "głupia" jest to próba zakupu, jeden przykład. Działka wsparcia kawalerii powietrznej mają 183 cm szerokości a rampa załadowcza tego nabytku 180 cm czyli oznacza to wysłanie desantu na pewną śmierć a takich "kwiatków" jest jeszcze więcej z czego wynika że jak zwykle czynnikiem decydującym o zakupie była wielkość walizki z dolarami.

    1. gosc

      "rampa załadowcza"? To juz dyskwalifikuje i pokazuje glupote twojej wypowiedzi. Gdzie ty ma sz jakas rampe zaladowcza? Moze tak podasz linki do danych?

    2. Konvi

      Może byś tak konkretnie pisał,a nie mistycznie - bo jakoś żaden sprzęt WP nie pasuje pod twoją teorię. Oczywiście o podwieszeniu pod śmigłowcem to nie słyszałeś....kolejny "fachowiec".

    3. kajo

      Co to są działka wsparcia kawalerii??????

  15. Rafał

    Dlaczego jest straszenie zwolnieniami w „Dolinie Lotniczej”. Każda z tych firm patrzy wyłącznie własnego interesu i niezależnie od tego kto by wygrał straszyli by pozostali (biznes to biznes). Pojawił się dodatkowo sprzyjający klimat polityczny do tego typu działań. PO traci poparcie i istnieje możliwość wygranej w nadchodzących wyborach PiS i ewentualna zmiana rządu na PiS. Jak wiadomo Solidarność od dłuższego czasu jest „zapleczem społecznym” tej partii i poprzez nią można „wpływać” na taki przyszły rząd. Dolina lotnicza znajduje się w regionie elektoratu PiS a Łódź raczej nie. Po ewentualnej zmianie rządu przetarg zostanie anulowany i rozpisany na nowo. Wygra „obrona narodowego interesu” (czyli zachowanie miejsc pracy dla elektoratu tejże partii) i tego typu dyrdymały. Nie bronię w żadnym razie wybranego śmigłowca bo się na tym nie znam. Ale szlag mnie trafia na robienie nam wody z mózgów przez wielu polityków i ich popleczników. Zawsze każdy wybór według nich jest zły, i nigdy nie mają w zamian żadnej konstruktywnej propozycji. Zawsze będzie lepsza decyzja podjęta tu i teraz niż żadna. Konsekwencja będzie taka, że stracone będą kolejne lata na gadanie.

    1. KK

      nikt nam nic nie da za darmo ale sprzedaż Świdnika za 300 mln i wytransferowanie 13 MLD za granicę za przestarzały śmigłowiec o dodatkowo najwyższych kosztach eksploatacji z marnym offsetem i śladowymi inwestycjami w nasz przemysł to istny sabotaż

  16. bleble

    Dobry komentarz do prób wciśnięcia francuskiego złomu. "1. „którzy zostali wcześniej zakwalifikowani” Wszyscy 3 zostali zaproszeni. Żadnych kwalifikacji nie było. Zaproszono te firmy, które produkują śmigłowce w Polsce. Potem dorzucono 3 firmę, która fabryki nie ma. Co jest dość ciekawe, bo wg wymogów śmigłowiec miał być produkowany w Polsce. A ciężko to robić, gdy nie ma się fabryki. 2. O jakim transferze technologii mówimy, w przypadku bliżej niesprecyzowanego montażu końcowego 25 śmigłowców? Dostarczenie starych przyrządów z Francji? Czy też może duplikatów tamtejszych przyrządów? Bo tylko tyle ma być robione. Z offsetu jedyne o czym wiadomo to fabryka elementówa. przekładni, którą ma otworzyć Airbus. Fabryka będąca w 10% własnością Airbusa. 3. Testy miały potrwać ponad miesiąc. Trwały tak ze 2 tygodnie. Miano sprawdzić wszystkie elementy . Sprawdzono parę podstawowych i stwierdzono, że resztę na pewno spełnia, bo producent tak napisał. 4. „Nagonka na Caracala” Zarzut jak najbardziej celny. Po pierwsze przy takiego typu zamówieniach zawsze patrzy się jednocześnie na interes wojska i gospodarki. Z tej prostej przyczyny, że bez gospodarki nie ma wojska. Bo nie ma z czego go utrzymać. Po drugie ci co przegrali oferowali większy kawałek tortu. Nie tylko montaż końcowy 25 sztuk. Ale znaczna cześć produkcji 70 sztuk. 5. „wymagania formalne” Zgadza się. Tak dziwnym trafem stało się, że nagle okazało się, że pozostałe są za małe. A MON i zwolennicy tej decyzji mówią, że mogli wystawić inne. Tyle, że te inne są z kolei za duże. Lub są to śmigłowce cywilne. Oraz są za drogie. Zwyczajnie koszt 70 sztuk znacznie przekroczyłby próg 12 mld. Bo tyle miano wydać na śmigłowce. Jak się okazało ten warunek by dubeltową fikcją. Bo zamiast 70 będzie 650 i zamiast 12 mld będzie 13 mld. 6. „Błędy konkurencji”. Do wyboru. Albo w MON pracują skrajnie niekompetentne osoby. Albo kompetentne, które ustawiły przetarg. Do przetargu zaproszono 3 firmy. UTC nie sprzedaje uzbrojenia. O tym wie „każde dziecko”. Wszystkie kraje włącznie z USA dostały taką samą oertę. Wy wskażcie uzbrojenie. My je zintegrujemy. Ale go nie dostarczymy. Taka polityka korporacji. Tak więc nagłe zdziwienie, że tak jest oznacza albo niekompetencję albo celowe działanie na rzecz eliminacji gracza z przetargu. Z kolei „wszystkie dzieci” wiedzą, ze AW149 to nowa konstrukcja, która dopiero powstaje i w związku z tym nie ma gotowych wszystkich wersji. Tak więc i tutaj mamy do czynienia, że skrajną niekompetencją lub celowym działaniem na rzec eliminacji gracza. Ta swoja drogą ciekawy jest fakt nie posiadania wszystkich wersji nie przeszkodził w przypadku EC725. 7. Nie. Nie mogły wystawić innych. Po pierwsze. Warunkiem była produkcja w Polsce i pierwsza dostawa za 2 lata. To z góry wyklucza każdy produkt, który nie jest tutaj robiony. Zwyczajnie uruchomienie produkcji i dostawa zajmuje więcej czasu. Potwierdził to zwycięzca kontraktu, który nie owija w bawełnę. Jasno mówi, ze pierwszych 25 przyleci gotowych z Francji. Czyli nagle znika wymóg produkcji iw kraju. Po drugie. O czym juz pisałem. Inne śmigłowce tych firm są większe lub są to śmigłowce cywilne. Czyli bez szans na wygraną. 8. „Cena ma znaczenie” I tutaj też się nie zgadza. Zarówno Świdnik jak i Mielec podały, że za 70 chcieli mniej niż 12 mld. Dodatkowo ta zmiana z 50 na 70 nastąpiła z dnia na dzień. Jeszcze parę dni przed ogłoszeniem wyników MON mówił o 70. A potem ogłosił zakup 50. I aby było jeszcze ciekawiej. Cena za całość zamiast spaść wzrosła."

    1. BiG

      Racja, zauważyć należy, że wymóg produkcji śmigłowca w Polsce został zmieniony w trakcie trwania procedury na wymóg serwisowania w zakładach w Łodzi, co oczywiście ówcześnie spełniał tylko i wyłącznie produkt francuski.

    2. asdf

      To jak taka AW ma wyprodukować swoje cudo w Polsce, skoro ich linia produkcyjna jest we Włoszech. Poczekajmy do podpisanie kontraktu, bo dywagacje na temat ceny sa teraz nie stosowne.

    3. gosc

      Demagogia w calym tekscie, ze az sie nie chce dyskutowac.

  17. Oj

    I dalej wałkowanie tematu śmigieł!!!! To staje się nie tylko smutne ale i żenujące.Kiedy rozpocznie się nagonka na Patriota i inne wałki szykowane przez MON i ich POpleczników???

    1. aaaa

      Nigdy, bo nastepcy są za tym wyborem.

  18. ppor

    Ta sytuacja jeszcze raz pokazuje jak słaby jest tzw "polski przemysł lotniczy"- przed 1989 cała przestarzała produkcja "szła na rynki socjalistyczne" a po tym polski przemysł nie był w stanie wyprodukować nic sensownego wiec sprzedano go na Zachód, który liczył na zyski przy rozbudowie polskiej armii. Nic z tego nie wyszło wiec możemy pozostać tylko kooperantami - dość mrzonek o rzekomej dolinie lotniczej

  19. Rzeszowiak

    Teraz powstanie "wyżyna lotnicza" i dorżnięcie przemysłu lotniczego z tradycjami i doświadczeniem, szkół technicznych zawodowych związanych z zakładami lotniczymi, uczelni wyższych stawiających na technologie lotniczą i kooperantów branż pobocznych z Polski wschodniej. Nie potrafię zrozumieć dlaczego przez wiele lat konsekwentnie blokowany jest faktyczny rozwój terenów na wschód od Wisły. Przypomina mi się absurdalne odrzucenie projektu Via Carpatia - drogi północ południe dającej życiodajny krwioobieg tym regionom. Mówi się że w kraju wybudowano kilometry pięknych dróg i autostrad a wystarczy odpalić mapę Polski z siecią komunikacyjną i widać dwa światy... Czasami aż się wyć chce. Na szczęście ludzie na wschodzie nauczyli się zaciskać zęby i robić swoje. Kto widział jak rozwiną się i wygląda Rzeszów czy Przemyśl wie o czym mowa. Czasami słyszę od ludzi "jak nie chcą pomóc to niech przynajmniej kłód nie rzucają" :) - ot takie żale mi się włączyły...

    1. vvv

      Jaki polski przemysł lotniczy? Świdnik i Mielec to prywatne montownie, my nie budujemy silników czy awioniki ale składamy gotowe klocki do kupy. To samo robi sie w Chinach. Airbus deklaruje ze zainwestuje kupę kasy w Polsce i ze wspólnie opracujemy nowy ciężki smiglowiec. AW ma prawa do średniego i niezbyt udanego sokoła i przez ich opieszałość 60% stoi bo nie moga doczekać sie części zamiennych itp.

    2. say69mat

      No cóż, mamy kolejny sukces. Sukces na miarę kadłubów do Kraba i zwodowanego ORP 'Kadłubek'.

  20. oleum

    1) Trzeba bylo nam zaoferowac to czego potrzebujemy a nie to co chcecie sprzedac 2) To nie sa polskie firmy tylko zagraniczne 3) Interes polskiej armii jest najwazniejszy

    1. bleble

      Kłamiesz za PO-MONowską kliką. 1. MON od Świdnika dostało najnowocześniejszy śmigłowiec świata w swojej klasie, a próbuje wcisnąć francuski złom wycofywany z produkcji. 2. Drugie kłamstwo. To są dokładnie polskie firmy (PZL-Świdnik) zarejestrowane w polskim KRS-ie z kapitałem zagranicznym, z podatków których utrzymują się, m.in. MON. 3. Interes Polski, a nie przekrętasów jest najważniejszy.

  21. andy

    brak słów na działania rządu i jego przedstawicieli z MON pokazującym inwestorom że nie warto inwestować w Polsce ... wystarczy polityczny deal ... i kupujemy za kosmiczne pieniądze muzealne maszyny podrasowane dla państw III świata dzięki którym Airbus wytransferuje pieniadze z Polski i zbuduje sobie nową maszynę a offsetowy ochłap dla "wyżyny" wyrżnie dobrze rozwijającą się dolinę lotniczą ...

    1. Teer

      Gdyby Augusta i Sikorsky wystawiły do przetargu odpowiednio NH90 i S-92 to prawdopodobnie EC-725 przetargu by nie wygrał, a przynajmniej byłyby emocje w drugim etapie przetargu. Ale skoro włosi i amerykanie olali przetarg i zaoferowali prototyp bez certyfikatów (AW-149) i wybebeszoną z co lepszego sprzętu wersję BlackHawka, to czemu tu się dziwić - MON wybrał najlepiej z tego, co mu zaproponowano. Zagraniczni właściciele fabryk/montowni w Świdniku i Mielcu mogą mieć pretensję tylko do siebie.

    2. mg

      A ja proponuję popatrzeć na gabaryty Mi-8, H225M a następnie AW-149 i S-70. Myślę, że się szybko wyjaśni, dlaczego to Caracal został zakwalifikowany do dalszego postępowania.

    3. Adam

      Dokładnie. Caracal jest NAJLEPSZYM wyborem spośród oferowanych śmigłowców w przetargu - bo jest największy i wyraźnie większy od konkurentów. A takiego śmigłowca szukało MON. + Aw149 nie jest gotowy, AW oferowała pierwszy dostarczony model jako cywilny(!) w 2017......

  22. vvv

    smiech na sali. wiec te zaklady byly robione pod jeden przetarg i nawet po wygraniu swidnika czy mielca ktos musialby zwolnic 50% zalogi :) szantaz polityczny i zaglowanie emocjami...aw babra sie juz po uszy w gnojowce i szambie. Airbus zatrudni wiecej niz te 2 zaklady razem zwolnia. Sikrosky i tak idzie pod mlotek, a szkoda ze przed ogloszeniem przetargu nic o tym nie wspomnial ze firma bedzie zmianiala wlasciciela

    1. antyidiot

      Będą zwolnienia z tego powodu, że oferta Mielca lub Świdnika nie została wybrana. A nie dlatego że "i tak były by zwolnienia. Airbus z pewnością nie zatrudni tylu pracowników, ponieważ produkcja będzie we Francji, a w Polsce najwyżej montaż. Może być wszystko aby tylko nie amerykańskie. Tak? Amerykaqńska oferta Sikorskiego była właśnie najlepsza.

  23. Qba

    Cóż, na własne życzenie, bo złożyły oferty nie spełniające podstawowych wymagań.

    1. Tyberios

      Airbus też nie spełnił podstawowych wymagań... ale jemu jakoś to nie przeszkodziło.

  24. asadfa

    takie czasy wolnego rynku nie ma co się mazać i żyć jak w komunie w jednym zakładzie

  25. KTO sprzedał nasze zakłady lotnicze cwanym gapom? Kto?

    Skoro "wiodąca" branża klastra lotniczego uzależniała swój rozwój od wygranego przetargu ledwo na 50 śmigłowców, wieszając się na nim, jak przysłowiowy tonący brzytwy, to coś cieniutko z tym rozwojem i wprowadzaniem nowoczesnych technologii! Dobrze, że powstanie nowa montownia, bo niczym się nie będzie różniła od tych wiodących i super nowoczesnych zakładów lotniczych!

Reklama