Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Cubic wesprze szkolenie Amerykanów w USA i Europie

Sgt. Sierra A. Melendez/www.army.mil
Sgt. Sierra A. Melendez/www.army.mil

Firma Cubic Corporation poinformowała o otrzymaniu dwóch kontraktów od Pentagonu. Jedna z umów zawarta z dowództwem ds. zamówień armii Stanów Zjednoczonych (U.S. Army Contracting Command) kontrakt o wartości ponad 61 mln USD na obsługę rotacyjnych ćwiczeń szkoleniowych i treningów przygotowujących do udziału w misjach w Joint Readiness Training Center (JRTC) armii USA. Druga dotyczy wsparcia analitycznego dla działu szkolenia połączonego i ćwiczeń europejskiego dowództwa wojsk USA (EUCOM).

Przyznany kontrakt na usługi szkoleniowe obejmuje roczny etap przejściowy i etap podstawowy, a opcjonalnie także cztery lata dodatkowe. Zadania realizowane przez firmę Cubic w Fort Polk w amerykańskim stanie Luizjana zakończą się wg szacunków 24 listopada 2022 r.

Cubic będzie nadal wspierać ośrodek JRTC w integrowaniu sił amerykańskich i sojuszniczych w rotacyjnych ćwiczeniach szkoleniowych, udostępniając mu scenariusze skoncentrowane na ćwiczeniu zdecydowanego działania i środowiska operacyjne odwzorowujące konkretne teatry działań wojskowych.

Tego typu ćwiczenia są prowadzone dla jednostek, które mają uczestniczyć w misjach wspierających bieżące działania militarne za granicą. Obejmują trening sytuacyjny, trening z użyciem ostrej amunicji, strzelanie do przeciwnika bezpieczną amunicją (force-on-force) oraz zintegrowany trening zawierający elementy realne, wirtualne i konstruktywne (LVC).

JRTC to główny ośrodek szkolenia bojowego armii Stanów Zjednoczonych zapewniający zaawansowane szkolenia zbiorowe dla bardzo zróżnicowanych jednostek, w tym brygadowych zespołów bojowych i operacyjnych oddziałów sił specjalnych. Jednostki te obejmują konwencjonalne siły powietrzne i powietrznodesantowe, piechotę lekką i zmechanizowaną oraz jednostki pancerne, a także siły specjalne wszystkich typów. W ośrodku JRTC szkoleni są żołnierze w służbie czynnej, rezerwiści i Gwardia Narodowa. W rotacyjnych ćwiczeniach szkoleniowych w JRTC uczestniczą też siły innych krajów.

Z kolei kontrakt dla EUCOM dotyczy wsparcia analitycznego połączonego działu szkolenia i ćwiczeń europejskiego dowództwa wojsk USA. Personel firmy Cubic będzie opracowywać i świadczyć usługi związane ze szkoleniami i ćwiczeniami na potrzeby programu Wspólnego Programu Ćwiczeń (Joint Exercise Program, JEP) oraz ćwiczeń Title X dla jednostek EUCOM, a także zarządzać tymi usługami.

Według komunikatu Cubic realizacja ćwiczeń ma pozwolić na zwiększenie zakresu współpracy sił połączonych, jak i zacieśnienie współdziałania poszczególnych partnerów. Cubic świadczy usługi na rzecz EUCOM od kilkunastu lat, a od trzech lat bezpośrednio wspiera ten program.

Reklama

Komentarze (1)

  1. tak tylko... (Michał Rakowski)

    We wcześniejszych postach kilkakrotnie wspominałem, iż siła armii to nie tylko oręż, ale również sposób jego wykorzystania. Przyglądając się dyskusji na forum widać, że częściej jednak to uzbrojenie i jego modernizacja wywołuje wśród nas więcej emocji i polemiki. Ostatnio w swojej wypowiedzi zasygnalizowałem potrzebę sposobu NOWEGO MYŚLENIA w naszej armii, teraz chciałbym nieco wnikliwiej przeanalizować istotę tego zagadnienia. Obserwując stan i kondycję naszej armii należy stwierdzić, że w sztabach naszych wojsk całkowitej degradacji uległa myśl strategiczno – taktyczna. Nie chciałbym analizować przyczyn tego zjawiska skupiając się bardziej na zaradzeniu zaistniałemu problemowi. Potwierdzeniem zaawansowania regresu myśli strategicznej jest fakt, iż dopiero przy tworzeniu najnowszego Strategicznego Przeglądu Obronnego jako narzędzia użyto licznych symulacji i gier wojennych. To co sztaby robiły wcześniej? Przecież prowadzenie takich symulacji i analiz powinno być procesem ciągłym, a nie incydentalnym wykonywanym dla doraźnej potrzeby. Wnioski dla SPO jako wynik koncepcyjnej pracy sztabów powinny już dawno leżeć w szufladzie ministra i tylko czekać na jego zatwierdzenie i decyzje. Podstawą każdej symulacji jest wizja sposobu prowadzenia wojny. Niestety nikt wcześniej takiej wizji nie miał, a nawet się nad nią nie zastanawiał. To obraz myśli strategiczno – taktycznej naszych sztabów. Jak temu zaradzić? W celu rozwinięcia operatywności i inwencji twórczej dowódców szczebla taktycznego, operacyjnego i strategicznego należy spopularyzować i upowszechnić tak inspirujące, a zaniedbane narzędzie jakim są symulacje pola bitwy, czyli gry wojenne. To one pobudzają do działania szare komórki, zmuszając je do myślenia. To dzięki symulacjom możliwe jest testowanie zastosowania nowych rodzajów broni, to na ich podstawie możemy na wszystkich szczeblach dowodzenia wypracowywać nowe koncepcje pola walki, efektywniej wykorzystując nie tylko najnowsze, ale i starsze rodzaje uzbrojenia. Podam przykład jednego z zastosowań. Jakiś czas temu toczyliśmy dyskusję na forum dotyczącą roli i przyszłości czołgu na obecnym oraz przyszłym polu bitwy. Padały różne argumenty za i przeciw, na podstawie których trudno było udzielić jednoznacznej odpowiedzi. W takiej sytuacji niezwykle pomocnym narzędziem są właśnie symulacje, które mogą sprawdzać słuszność naszych tez. Modelować da się każdy, nawet najdrobniejszy element pola bitwy, sprawdzając jego wpływ na wynik starcia. Symulacje są potężnym narzędziem służącym do badania i optymalizacji pola bitwy. Oczywiście ich wyników nie należy przyjmować jako pewnik, tylko za sugestię. Wnioski płynące z symulacji należy zawsze potwierdzać na poligonach w świecie realnym. Nie ukrywam, że temat symulacji i gier wojennych jest mi szczególnie bliski, gdyż przez wiele lat, jeszcze w latach 90-tych prowadziłem chyba pierwsze w Polsce wydawnictwo publikujące gry wojenne. Obserwowałem pasjonatów i ich rozwój w świecie strategii i taktyki. Wyrastali wirtuozi, nie koniecznie wiążący się z wojskiem. Podobnie jest dzisiaj, mamy w kraju setki pasjonatów, których nie trzeba zmuszać do ślęczenia nad mapą, oni sami z pasji siedzą po nocach rozwiązując problemy strategiczne. Warto by zastanowić się, jak wykorzystać pojawiające się talenty i ich potencjał. W USA liczne są think-tanki zajmujące się rozwojem pola bitwy i współpracujące z armią. Pytanie: jak u nas przebić się przez opór i bezwład materii, bo jedno jest pewne – trzeba to zrobić, by za wszelką cenę ponownie błyskotliwa myśl zagościła w sztabach …

Reklama