Reklama

Siły zbrojne

Chiny budują wyspę-lotniskowiec. Australia znajdzie się w zasięgu bombowców

Chiny budują sztuczną wyspę – lotnisko dla swoich bombowców strategicznych H-6K – fot. Kevin A. McGill/Wikipedia
Chiny budują sztuczną wyspę – lotnisko dla swoich bombowców strategicznych H-6K – fot. Kevin A. McGill/Wikipedia

Chiny przebudowują wyspę spornego archipelagu Spratly na bazę dla bombowców strategicznych, wzbudzając obawy u Australijczyków, poczucie bezsilności na Tajwanie i w Wietnamie oraz wściekłość u Amerykanów.

Chińskie działania zaczynają coraz bardziej przypominać to, co robią Rosjanie w odniesieniu do Ukrainy. Korzystając ze swojej przewagi militarnej Chiny metodą faktów dokonanych rozwiązują spory terytorialne dotyczące wyspiarskich terytoriów, przede wszystkim na Morzu Południowochińskim.

Taki charakter ma właśnie budowa bazy lotniczej na Firey Cross Reef - jednej z wysp Spratly, do których swoich praw dochodzą jeszcze Wietnam, Tajwan, Malezja i Filipiny. Chodzi przy tym nie tylko o kontrolę przebiegających obok szlaków komunikacyjnych, ale przede wszystkim o złoża ropy i gazu, które mają się znajdować w tym miejscu.

Zdjęcia satelitarne wyraźnie pokazują, że Chińczycy realizują ogromną inwestycję budowlaną całkowicie przebudowując wyspę na bazę lotniczą z bardzo długim pasem startowym (tworzona jest sztuczna wyspa o długości ponad 3 km i szerokości do 300 m). Chiny nie zdradzają celu tych prac, ale przypuszcza się, że nowa baza ma m.in. służyć jako miejsce uzupełniania zapasów dla bombowców strategicznych (przede wszystkim typu H-6K), w których zasięgu znajdzie się w ten sposób Australia i Nowa Zelandia.

Specjaliści oceniają, że cała inwestycja będzie kosztowała około 6 miliardów dolarów i będzie realizowana jeszcze przez około 10 lat. Ale na tym nie koniec, ponieważ od 2013 r. Chiny realizują budowę czterech innych sztucznych wysp, jednak prace nie dorównują skali robót realizowanych na Firey Cross Reef. Amerykanie protestują, ale rząd w Pekinie broni się, że inne kraje również realizują tego rodzaju inwestycje, dając przykład Filipin budujących bazę wojskową w oparciu o wyspę Palawan.

Reklama

Komentarze (8)

  1. Tom

    Brawo Chinczyki tak dalej ciągnąć !!!

  2. nutanostalgicznopatriotyczna

    Dziwne. Przecież w szkole uczą, że Chiny powinny skierować swoją presję w kierunku Syberii. Dokładnie tak samo jak Japonia w 1941.

    1. Jac

      Nie wiem jak jest dokładnie teraz ale wtedy tam nie było nic ciekawego, nawet surowców, słabiutka infrastruktura. Za to na Malajach surowce czekały ;)

  3. fumfel

    Wszystkie poniższe posty a w szczególności te "wypracowania" dobitnie pokazują, że w gadaniu i peplaniu jesteśmy mistrzami świata. 2 Polaków i 3 a może i więcej teorii, jedn lepsza od drugiej. Inni w tym czasie budują samoloty, statki, komputery, etc etc..

    1. Hans Close

      Wszystkie poniższe posty a w szczególności te "wypracowania".... ------------------------ Twoje słowa sugerują, że wypowiedź dłuższa od SMSa i składająca się z kilkunastu zdań, wielokrotnie złożonych, jest czymś niestandardowy i godzinami wymęczonym. Jeden ma dar szybkiego zgrabiania liści, drugi sprawnie pracuje na taśmie montażowej, trzeci ma wyobraźnię i potrafi tworzyć nieszablonowe projekty a czwarty pisze "elaborat" kilkunastozdaniowy szybciej, niż Kowalski SMSa do żonki. ;)))

  4. podbipieta

    Jak ktos by nie wiedział to pragnę uświadomić iż naiwiekszymi nacjonalistami,,szowiinistami tudzież i rasistami na calym Bożym świecie są Chińczycy Nierozumnym i niedouczonym idiotom nie mam zamiaru tłumaczyć dlaczego tak......

    1. Tomasz

      W całości potwierdzam :), byłem wiele razy w Chinach statkiem ...w praktycznie wszystkich większych portach i miastach portowych i z takim chamstwem, jak w tym kraju, nie spotkałem się nigdzie na świecie a opływałem w ponad 10cio letniej karierze zawodowej cały...

    2. as

      Dlatego przegonią USA i Europe :)

    3. Moshe Schwantz

      Co za spotkanie..... nie masz kolego podbipięto dzisiejszego ranka farta. Co do stopniowania -izmów - Chińczycy są najstarszym ludem stosującym nietolerancję etniczną, ale nie największym. Palmę pierwszeństwa oddałbym "narodowi wybranemu", a następnie tzw. "Murzynom", a dopiero później Chińczykom. Aby wprowadzić forumowiczów w odpowiedni nastrój proponuję posłuchać "Zhonghua" Laibach https://www.youtube.com/watch?v=A_3QXt4iL10

  5. Alfret

    Podejrzewam, ze teraz wzrosnie prawdopodobienstwo wystapiena tsunami w tym rejonie, z pewnoscia sztuczna wyspa tego nie przetrwa, chyba ze bedzie cala betonowa, stalowa i hermetyczna.

    1. Arszenik

      Tjaaa, Amerykanie są potężni jak bogowie, czyż nie? Lubisz ryż? Nie? To polubisz :)

    2. :)

      Tsunami tam raczej się nie zdarza. Ale za to tajfuny mają paskudne.

  6. Steven

    Umieściłbym w jej pobliżu bezzałogowy okręt podwodny z systemami OPL, który w godzinie "W" wszedłby do akcji :)

    1. Arszenik

      A po co - to Australia i NZ ma problem. My mamy własne.

  7. Gość

    W moim przekonaniu działania Chin wskazują na to ,że kraj ma zamiar w przyszłości prowadzić politykę dominacji. Na Oceanie Indyjskim w północnej jego strefie ma powstać 18 chińskich baz wojskowych. Rozmieszczenie ich to ogromne zagrożenie dla Indii , można wydedukować że Chiny chcą być bardzo aktywne na bliskim wschodzie i Afryce. Należy pamiętać o tym, że Chiny nie są w pełni krajem demokratycznym i mogą się zacząć zachowywać nieprzewidywalnie jak to się stało z Rosją.

  8. Mike35

    Mają rozmach s....... ;-)

Reklama